jestem załamana

przez tydzień.. wydaje mi się to niemożliwe! ja wpadłam w jakiś nałóg,paranoję. patrzę na tą jej myszowatą twarz i ciągle o tym myślę.. LaVita masz rację,. to mi nie służy, to mnie nakręca. Ale to takie cholera silne

podaj namiar na nia...

to jest wlasnie dyscyplina wlasna - NIE WOLNO CI. i zadnej dyskusji

la Vita- niech będzie. postaram się a co mi szkodzi. a jak przez to przegapię coś ważnego? np na jego skrzynce?

Dokladnie, ja uwazam,ze powinnas miec kontrole i jesli nic sie nie wydarzy to bedziesz chociaz spokojniejsza, a tak bedziesz caly czas o tym myslec... a jak cos znajdziesz, to poprostu skonfrontuj sie z nim lub z nia...

Jeszcze raz popieram laVitę: postaraj się wyjść z kręgu masochistycznej obsesji - inaczej nic z tego dobrego nie wyjdzie (mimo usilnych starań męża).

a jak przez to przegapię coś ważnego? np na jego skrzynce? ooo niczego nie bedzie do przgapienia (!) NICZEGO przegapic to mozesz w ten sposob swoje zycie badz zdrowie. Rozumiesz? ciesz sie kazda chwila z mezem i pokaz mu, ze jest dla ciebie wazny. bo on sie stara i tobie to pokazuje. jemu sie tylko podwinela noga, nic wiecej.

no wlasnie jemu sie podwinela noga i teraz ta dobrocia probuje uspic jej czujnosc....przeciez to steroetypowe zachowanie faceta...

no wlasnie jemu sie podwinela noga i teraz ta dobrocia probuje uspic jej czujnosc ooo nie mozesz tego wiedziec, wiec nie pisz tak

ty tez nie mozesz wiedziec, ze on z nia nie ma kontaktu, skoro ona caly czas do niego pisze....wiec lepiej dla autorki, zeby trzymala reke na pulsie. nie mowie, ze ma nie probowac zyc jak najlepiej potrafi, ale kontrolowac sytuacje tez powinna.

to ja już nie wiem ;(

zachowuj sie normalnie, ale jak juz wczesniej pisalam kontroluj sytuacje. Jesli sie nic nie wydarzy, to bedziesz duuuuzo spokojniejsza i latwiej ci bedzie zapomniec i pogodzic sie z sytuacja.

tak, nie wiem, ale wierze jemu - a nie to ze jakas zdzira cos tam pisze, ma mi popsuc humor. trzeba sie skoncentrowac na jednym inaczej mozna z tym oszalec. to jest twoj maz i jesli komus...to uwierz jemu. moze tamta dokladnie wie, ze ja sledzisz i pisze te teksty pod ciebie zeby sie zemscic na twoim mezu. wszystko jest mozliwe. ale szkoda energii na dociekania. ustal sobie punkt odniesienia i sie tego trzymaj.

a czy znasz jakiegos faceta zdradzajacego zone, co mowi prawde????

Zgadzam sie z osoba ktora uwaza, ze trzeba miec kontrole. moj tez mnie tak zwodzil oszukiwal i wypieral sie, a po pol roku sie okazalo, ze sie z nia potajemnie spotykal i mial drugi telefon do kontaktow z ta lafirynda. nie daj sobie oczu zamydlic, badz czujna i zachowuj sie normalnie. Nie daj po sobie poznac, ze o tym myslisz.

super, a teraz mi pisze ze na 3 dni musi jechac na szkolenie. ja tego nie wytrzymam ! bez zaufania nie da sie byc razem

pieprze to. nie wytrzymam tego. szkolenie.. powinnam do tego podejśc dorosle, normalnie. szkoli się dla rodziny. ALE NIE UMIEM TAK juz , nie umiem. nie zniose tych myśli.

A ktos jeszcze z jego firmy jedzie na to szkolenie?

nie , jest wytypowanych kilkanaście osób z okręgu i jadą. Oficjalne kolacje..czyli pewnie biby. Ja tego nie wytrzymam. nie mam zamiaru się martwić... Nie chce tak zyc. chyba musze odejść od niego.

Jedzie na szkolenie na 3 dni, tzn, ze bedzie gdzies w hotelu spal- Nie mozesz na te 3 dni z nim jechac? Komus zostawic dzieci i to bedzie taki troche dla was odpoczynek od codziennosci, bez dzieci, tylko wy dwoje popoludniu....

a moze wybierzcie sie na jaks terapie we dwoje?

a on nie moze powiedziec, ze nie moze jechac....

odejdz od niego.. bo sie wykonczysz, pomysl o sobie a on jesli cie naprawde kocha, trudno bedzie cierpial daj sobie szanse i sprobuj zyc bez niego, zobaczysz jak to sie potoczy moze z biegiem czasu sprobujecie raz jeszcze, pozdrawiam!

z nim pojechać nie mogę bo mam pracę, zresztą na pewno powie że się nie da. a czy się da na prawde czy nie to się i tak nie dowiem. tu chodzi o zaufanie, a zaufania ZERO

@IGM Idź do lekarza albo psychoterapeuty. To, co wypisujesz, zdrowe nie jest. A co ma zrobić mąż, jeżeli PRACODAWCA wysyła go na szkolenie? Zrezygnować z pracy??? Piszę poważnie - zastanów się nad Twoim zdrowiem psychicznym!

cała rodzina rozwalona :(

No wiadomo, ze jego firma za ciebie nie zaplaci. Moglabys wynajac pokoj w tym samym hotelu....

Andrzej44- nie mam zamiaru. wariuje przez niego, bo mi zależało a teraz wiem że jest zdolny do rzeczy takich co mnie ranią. Muszę odciąc to i tyle.

a czetso wyjezdza na takie szkolenia?

wyjeżdza pare razy w roku