Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

LUTY MARZEC 2014

Polecane posty

Gość gość
a jeszcze zapytam o te badania połówkowe: to chodzi o USG? To chyba jeszcze dużo przede mną. I myślę że lekarz na wizycie to załatwi i nie trzeba będzie nigdzie jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Badanie połówkowe, to nie zwykłe USG. Zdecydowanie dokładniejsze by sprawdzić jak rozwijają się narządy dziecka. Inaczej jedno z trzech badań prenatalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pare lat temu znajoma urodzila dziecko z wadą(nie wiem jaką) po paru dniach meczarni dziecko zmarlo dodam ze nie byla na badaniach prenatalnych.Po tej tragedii postanowila ze jak bedzie w wciazy kedys zrobi te badania i jesli dziecko bbedzie z wada to nie pozwoli jemu urodzic sie powiedziela ze nie zycze nikomu zeby wasze dziecko umieralo na rekach przez pare dni i zeby cierpialo gdyby przezylo przez cale zycie.To jej slowa ja nie wiem jakbym postapila ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Badania prenatalne, jak już są to może warto korzystać. Znam dwa przypadki, gdzie badanie uratowało życie dziecka. Bo przez badanie okazało się, że dzieci mają ciężką wadę, którą od razu po porodzie można było zoperować. Dzieci w obu przypadkach żyją, rosną i mają się dobrze a wszystko przez to, że można było szybko zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
Cześć Dziewczyny, ja na połównowe USG jadę 400 km do Rudy Śląskiej do GENOMU (tam robioną miałam biopsję kosmówki) Pani genetyk która dzwoniła do mnie z wynikiem powiedziała, że lepiej jak zrobię je u nich, bo maja fachowców i dobry sprzęt, ale to dopiero pod koniec września. Biopsja wykluczyła wady genetyczne, ale obawiają się wady serduszka przy wysokiej przezierności, ale jestem dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, Wy się na tym wszystkim znacie. Ja najwyżej zapytam mojego lekarza o te badania. W pierwszej ciąży się nie martwiłam tym i nie robiłam w ogóle takich badań, a teraz jak Was czytam to się zaczynam stresować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Mamamama2 lekarz też mi polecał Rudę Śląską. Poszłam jednak do Gliwic do innego lekarza. Ja te badania w sumie robię ot tak, dla pewności i uspokojenia. Pierwsze wykazały, że wszystko jest w porządku więc nie mam większych problemów. Początki ciąży miałam ciężkie, więc wolałam się sprawdzić i upewnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka! Dziewczyny, nie ma co gadać-jak jest taka możliwość to trzeba robić genetyczne i połówkowe i wszystkie inne badania, które nie zaszkodzą, a mogą pomóc:) Brzuchowata, oj tam oj tam,czasami za dużo informacji też nie dobrze;P A połówkowe przecież jeszcze ze spokojem zdążysz zrobić;) Lulika, heloł po raz trzeci:) ZielonaOliwka, u mnie po porodzie z tą położną było dokładnie jak u Ciebie-Mąż zgłosił i przychodziła, tyle,że 2 razy w tyg przez 1,5 miesiąca(ale dlatego tak długo, bo Mały miał kikut po pępowinie przez 6 tyg i odpaść nie chciał;)). Joanna, nie martw się, tak jak napisała ZielonaOliwka-my to mamy we krwi, wszystko ogarniesz i sama się zdziwisz jak szybko:) Ja zawsze miałam małe A, etraz o wiele nie urosły, a mój Mąż mnie ciągle poklepuje lub podszczypuje w tyłek;PPP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
brzuchowata84 uwierz mi, że wolałabym tych wszystkich rzeczy nie wiedzieć, nie martwić się na zapas, w pierwszej ciąży też żyłam w błogiej nieświadomości bo była bezproblemowa, sądzę, że jak jest wszystko ok to lekarz nawet nie mówi takich rzeczy, żeby mamy nie stresować bo po co mówić co by było gdyby... co do położnej, nie wiem jak jest teraz bo ja rodziłam 10 lat temu i chyba szpital powiadomił, bo położna po prostu mnie nawiedziła i był to tylko raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo mnie się wydaje że mój lekarz jest taki (jakby to ująć) mało dokładny. Powiedział do mnie że to moja druga ciąża to powinnam wszystko wiedzieć. Tak żartobliwie. Ale ja nie pamiętam nic, bo to przecież daawno było. A do lekarza idę dopiero 9 września bo wcześniej nie miał wolnych terminów. Nie wiem czy trochę nie późno, bo ostatnio byłam 29 lipca (wtedy mi dopiero kartę założył).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
brzuchowata84 to może zmień lekarza, ja moją bardzo chwalę, bardzo mnie wspierała jak poroniłam w styczniu, nawet za wizytę kontrolną już po wszystkim nie chciała wziąć pieniędzy, jak zaszłam znowu w ciąże to zapisała sobie mój nr tel i jak nie odbierze to zawsze do mnie oddzwoni, odpowiada na wszystkie nawet głupie pytania, na usg pokazuje co jest gdzie, na biopsję sama mnie zarejestrowała, nie musiałam nic robić tylko pojechać "na gotowe", tak że jak masz wątpliwości to poszukaj takiego, który zajmie się Tobą i dzidziusiem jak należy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Joanna nie martw sie dacie rade powili wszystkiego sie nauczycie:-) zreszta nawet juz obecnym mama przy drugim dziecku zdarzaja sie niespodzianki bo jednak kazde dziecko jest inne...to prawda ze po porodzie pojawia sie wiele niewiadomych ale zawsze mozna pytac rodzine i nas :-) A co do piersi...eh jak w pierwszym trymestrze maz mial ochote na przytulanki to ja czulam sie fatalnie...teraz chetnie bym poszalala tym bardziej ze mnie cieszy powiekszenie sie piersi nareszcie ;-) ale moj maz utyrany robota i zoong :-( Witaj Rybko witaj :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może faktycznie warto zmienić tylko podobno on jest bardzo dobry, jest ordynatorem u nas w szpitalu. A jeszcze z innej beczki: z jakiego kalkulatora liczycie tydzień ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulika - u mnie w ogóle nie ma seksu, nie mam ochoty a i mój mąż nie nalega. Chociaż muszę to jakoś wybadać bo to dziwne, że się tak niby dostosowuje do mnie. Mnie było wcześniej zawsze wieczorem niedobrze i kładłam się wcześniej spać a on jeszcze siedział przy kompie. Teraz w sumie mnie przytula znacząco, ale jakoś nie mam ochoty, chociaż nie chcę mu sprawiać przykrości. Muszę jakoś się przestawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamama2
ja liczę na podstawie USG (z wizyty u lekarza), dziś jest 16t2d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lulika mój pracuje po 10-12 -14 godzin codziennie w sezonie a i tak ma chęc na przytulanki:-) czasem sie smieje że jest uzależniony od tych spraw:-) Mam nadziej że będziemy utrzymywały kontakt tekże po narodzinach naszych pociech i wspierac sie nawzajem, choc pewnie każda z nas będzie tak zajęta że mało kiedy znajdzie chwilę na pisanie:-) i wychodzi na to że ja będę pierwsza:-( Zarejestrowałam się na badania połówkowe wizytę mam 16 września o 16;30 i kosztuje 160 zł więc myślę że to stosunkowo nie drogo:-) mam nadzieję że nie obruci sie tyłem kruszyna moja:-) mój brzuch staje się widoczny:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Tak sobie siedzę i myślę (no tak, bo co można robić innego siedząc w domu na L4, zwłaszcza gdy nie wolno nic robić) zupełnie inaczej sobie ciężę wyobrażałam. Chciałam być niczym te celebrytki, które do 9 miesiąca pracują, pięknie wyglądają, cieszą się życiem seksualnym w stanie błogosławionym a po porodzie wychodzą szczęśliwe z wielkim bukietem kwiatków. No nie wyszło. Cały pierwszy trymestr z dnia na dzień zamartwiałam się, ciągłe plamienia, jak nie plamienia to krwiaki. Samopoczucie do niczego. Codziennie coś boli, jak nie wymioty, to zgaga jak nie zgaga to zatwardzenie, a do tego jeszcze nieokrzesane hormony, płacz bo tak. Chciałam co najmniej do grudnia pracować, tymczasem tam już zatrudniona została pani na zastępstwo. Pieniążki są ale jakby nie było, bo co odłożę na dziecko, to muszę wydać na jakieś niespodziewane wydatki. Nie do końca czułam, czy nie do końca do mnie docierało, że pod moim sercem bije drugie malutkie serduszko. Choć ostatnio, jak poznałam płeć już bardziej staje się to realne. Teorię znam, wiem mniej więcej jakie badania zrobić, co jest ważne w ciąży, wiem jak się zająć dzieckiem w teorii. Wszystko w teorii a w praktyce jakby to do mnie nie docierało. Może w momencie gdy zacznę kompletować wyprawkę, kupie pierwsze śpioszki, pieluszki to zacznie do mnie docierać, zacznę to czuć. Choć ja tą moją istotkę już kocham, chyba.... Ale się rozgadałam, przepraszam ale to chyba takie chaotyczne myśli, które musiałam gdzieś wypowiedzieć poza własnym domem. Nie wiem czy dam sobie z tym wszystkim rade. Miłego dnia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ordynator nie zawsze musi byc dobrym lekarzem wtamtej ciazy chodzoilam do ordynatora prywatnie a i tak urodzilam martwa Anie milczal nic nie wyjasnial taki mruk teraz zmienilam lekarza chodze panstwowo wszystko tlumaczy robi wyniki wszystkie jakich swiat nie widzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
Zapomniałam podpisac się:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paatkaa - ja też właśnie tak planuję: pracować jak najdłużej, ładnie wyglądać, bo niby ciąża to nie choroba... Ale jestem świadoma tego że różnie może być. Jak mi lekarz każe leżeć, to będę musiała. Moja kuzynka przeleżała prawie całą ciążę. Nie martw się. Masz przynajmniej czas żeby pomyśleć o tej ciąży. Ja tylko myślę wtedy jak Was czytam. W ciągu dnia zajmuje mnie praca, dziecko, inne pierdoły. I może dlatego taka niedoedukowana jestem. Nawet nie myślę jeszcze o wyprawce, o organizacji mojego życia. To jest tak jakbym sobie nie zdawała sprawy że naprawdę jestem w ciązy i będę mieć dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patka, jeśli Cię to w jakikolwiek sposób pocieszy-ja też przed zajściem w pierwszą ciążę byłam PRZEKONANA,że to wspaniały stan.W życiu nie słyszałam o zaparciach czy hemoroidach...Owszem coś tam się mówiło o mdłościach czy humorkach, ale rzeczywistość okazała się straszna.Byłam w wielkim szoku początkowo i nadal twierdzę,że ciąża wcale taka fajna nie jest.Przynajmniej ja tak nie uważam.Znacznie fajniejsze jest macierzyństwo;P Choć i tu czasami dostaje się kopa w tyłek;) Brzuchowata, ja też mogłabym zapomnieć o seksie...W pierwszym trymestrze mógłby nie istnieć w ogóle, teraz jest lepiej, ale i tak nie mam jakiegoś napięcia w tym kierunku.Czasami się daję skusić dla Męża-potem już jest fajnie, ale nie chce mi się inicjować, bo chcę spać z reguły;P Ja też liczę na podstawie usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paatkaa mnie tez ciezko wyobrazic siebie jako mame ale niemoge sie doczekac jestem z tego powodu przeszczesliwa damy rade zobaczysz praktyka czyni mistrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
Patka nie ty jedna masz tak masz:-( Ja tez mam dużo czasu na myślenie. Nie jestem na L4 a poprostu bezrobotna... Rok temu skończyłam studia i nie mogłam znalezc pracy. Próbowałam wszedzie ale nawet na staż nie mogłam bo juz odbyłam. Czułam sie strasznie bez zajęcia jak jakis nieudacznik zyciowy. No i podłamałam się, zaczęły się problemy ze snem próbowałam wszystkiego melisy mleka tablekek aptecznych, byłam też u szeptuchy miejscowej i nic. Dopiero silnie uspokajajace tabletki mnie usypiały na kilka godzin.... a 2 miesiace później dowiedziłam sie ze jestem w ciązy, znaczy na początku myslałam że brak okresu to wina tych tabletek bo podnoszą luteinę... jakież było moje zdziwienie gdy na teście zobaczyłam 2 kreski... ale też wmawiałam sobie że to efekt tabletek, bo w ulotce było ze mogły fałszowac test, więc poszłam do lekarza, który potwierdził że jestem w ciązy 6 tydzień, przepłakałam całą drogę do domu bałam się jak to bedzie....ale przezyłam ten czas dzieki mężowi wtedy narzeczonemu, który od początku cieszył się z dziecka już dawno mnie namawiał...ale ja chciałam najpierw pójsc do pracy i zawsze było "nie teraz"....w wypadku większości z dziewczyn to długo wyczekana ciaza a u mnie efekt tabletek uspokajających dzieki którym stałam sie spokojna, wypoczęłam. Moze dlatego także inaczej odczuwam swój błogosławiony stan, ale jestem pewna że jak maleństwo się urodzi nic innego nie będzie istniało:-) Mam jeszcze całe zycie na pracę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Chciałabym do Was dołączyć,czy przyjmiecie mnie? Mam na imie Anka, mam 33 lata, jestem z Podlasia. Mam juz prawie 4 letnią córeczkę, jestem to moja trzecia ciąza, jestem w 13 tc , po badaniach prenatalnych ok, w 90% bedzie chłopiec.Termin na 7 marca. Rok temu poroniłam w 11tc, płód obumarł w 8tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
Witaj anawa. Z jakiej częsci podlasia jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulka123
ehh ja juz koncze w srode 14 tydzien ale jeszcze nic nie wiem :D maluszek za kazdym razem gdy lekarz chce podpatrzeć co tam ukrywa miedzy nogami odwraca się d*pką do nas :D mam cichą nadzieje, że za tydzien się czegoś dowiem bo umieram z ciekawosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paatkaa
Anawa witamy. -- Ciężki jest żywot ciężarnej. Co do seksu od 7tc mam zakaz od lekarza, więc mój mąż biedny, musi się z tym godzić, choć dziwnie przyjmuje to bez większego sprzeciwu. Teraz mam nadzieję, że po mału to się zmieni, bo zaczynam mieć ochotę, ale dopóki lekarz nie pozwoli, boję się. --

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulka123
ja tam zakazu nie mam co do seksu.. ale ochoty brak.. moj mężczyzna nie nalega ale kurde szkoda mi juz go pomalu :P mam nadzieje, że to się niedługo zmieni bo troszkę się od siebie powoli oddalamy, nawet na przytulanki nie mam ochoty ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joanna6950
A ja jestem z Bielska Podlaskiego:-) A myślałam że jestem jedyna w kwestii braku ochoty na sex...Ciągle jestem zmęczona albo spiaca i weź ale staram się choc raz w tygodniu bo to w końcu miesiac miodowy u nas:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×