Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie rozumiem kobiet nie pracujących kiedy ta praca by im sie przydała

Polecane posty

Gość gość
taaa 40 lat z*********ć żeby dostać 600zł cud miód :D a ambicje w dzisiejszych czasach można sobie schować, bratowa jebie na taśmie już 8 lat za tą samą stawkę, zero perspektyw na awans bo za plecami przychodzą synowe, córki, kuzynki znajomych kolegi dyrektora, kierownika itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak najlepiej to nie miec nic, bo 600 to ona gardzi, ksiezniczka kuzwa. Jak ty sobie k***a zycie wyobrazasz????? Kto za ciebie bedzie placil???? Skad sie tacy ludzie biora??? A co do kuzynki - to widocznie mala ma sile przebicia dziewczyna, ze siedzi na d***e zamiast jakies kursy, szkole dodatkowa robic, szukac pracy gdzie indziej. Myslisz ze ktos ci cos da, bo pracujesz w tym samym miejscu 6 lat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za 1000 zl nie oplaca sie pracowac wiec nie dziwie sie ze wola w domu byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kurs i szkole trzeba miec kase wiec z 1000 zl jak ma odłozyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 1200 pojdzie do zoo
a wiesz czemu? Bo wtedy ŻONY PENSJA IDZIE NA OPŁATY/RACHUNKI a z męża pensji można dać na zoo. Wiem coś o tym. Mąż zarabia ok 2000zł netto czasem więcej,ja 1300 zł netto,wyjdziemy do kina czasem,a raz w roku do zoo ( w wakacje) na wakacje pojedziemy. A męża brata młodszego żona nie pracuje,narzekają a nie pójdzie nigdzie. A on sam wyciąga tyle co mój mąż. I kto korzystniej wychodzi na tym? Byliśmy w kinie 2 tygodnie temu to ich dzieciak przestał się do nas odzywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 1200 pojdzie do zoo
I mnie mąż nie zmusza do pracy,ale wiem,że jakbym nie poszła to żyli byśmy skromniej,czyli zero kina zero rozrywek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za 1200 pojdzie do zoo
K***a :) Wyśmiewacie emerytury ,że ktoś pracuje. A wy co będziecie mieć? Zero przepracowanych lat i dziecko tułające się,patrzące na inne jak sobie coś kupują! Ja może i mam śmieszne pieniądze,ale dzięki temu ja opłacałam opłaty z czego męża pensja idzie na luźniejsze wydatki. W tym roku byliśmy w Chorwacji. Z pracy też wrzucają nam bony z których mogę zakupić coś co mi potrzebne.A wy gdzie? U sąsiadki po makaron? :D Ps.nie wynajmuje więc opłaty za mieszkanie mam mniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO SIEDZĄCYCH W DOMU ODP
ODPOWIEDZCIE MI NA PARĘ PYTAŃ: 1.Nie szkoda wam męża który haruje i mało widzi się z wami i dziećmi w domu? 2.Co z waszymi emeryturami? 3.Co jeżeli mąż by was zostawił,macie zero lat przepracowanych? 4. I nie wstyd wam,że nic nie macie przepracowane? Zero doświadczenia nic,po za domem. 5. Temat jest o ludziach w poważnej sytuacji,więc nie mowa o laskach co mogą siedzieć w domu. Mąż ledwo wydala na rachunki jedzenie,ledwo zyjecie,nie macie na nic ani na kino ani na wczasy nie szkoda wam dziecka? Nie piszcie że 1200 nic nie zmienia. Zmienia jak pisała osoba wyżej,bo wtedy idzie to na rachunki i to jest 1200zł więcej. 6. To nie wina kobiet że za tyle pracują tylko żyjemy w chorym kraju gdzie takie pensje są normą a jedzenie idzie w górę 7. Kto was nauczył zachowania lenistwa? Z domu wyniosłyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wolicie dzieci zagłodzić niż
pójść do pracy? Żałosne i wy jeszcze oceniacie innych? Obrażacie kobiety pracujące na produkcji!? Co za chamstwo w was siedzi. Te kobiety ciężko pracują na chleb,na rodzinę. A wy czym jesteście lepsze? W siedzeniu na d***e i lataniu po cukier do Pani Stasi z sąsiedztwa? Żałosne....żal dzieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I nie mylcie
kobiet co mogą siedzieć w domu bo ich na to stać,a kobiet co siedzą a żebrzą po sąsiadach i w długi wpadają! Bo rozumiem to widać nie świecicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam koleżanke która zawodowo nie pracuje, dziecki w wieku 16 i 18 lat jeszcze do gimnazjum odprowadzała bo przecież sie opiekować trzeba dziećmi, teraz sie zbuntowały bo obciach, mieszkanie ok 50 m, wieczne narzekanie ze rodzina nie pomaga w sprzątaniu i gotowaniu,dzieciaki przyzwyczajone ze wszystko pod nos, w domu nie robia nic, ona zapracowana bo pracuje w domu, ja pracuje zawodowo i też przecież sprzątam i gotuję, a wiecie co ostatnio usłyszałam? ze Polska to g...ny kraj bo za pracę w domu kobietom powinno sie płacic emerytury, za sprzątnie gotowanie itp n, i posprzeczałysmy sie bo powiedziałam że za swoje składki nie mam ochoty sponsorować kogoś kto o wiele mnie pracuje i tylko lapę wyciaga po cudze.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ta laska na pierwszej stronie co pisala ze woli przymierac glodem niz isc do pracy aby jej dziecko chorowalo to przebila wszystkich...... Dziecko choruje czy matka pracuje czy nie ale jak bedzie jadlo byle co albo i przymieralo glodem z matka to napewno zdrowsze nie bedzie .... K***a takie idiotki to tylko do opieki spolecznej zglaszac. Jak mozna pozwolic na taka biede ??? Bo stres k***a ja zje. Ja tez mam stresujacs prace. Na szczescie pol etatu. Ale te pare groszy wiecej z mojej pensji naprawde robi roznice. I nic mnie bardziej nie w*****a jak znajoma ktora siedzi w domu z wlasnej wygody i wysmiewa mnie i moja prace ale tu lata po ciuchlandach bo tanio, to uzywany wozek dla planowanego dziecka bo taniej, tu daj to jak juz nie potrzebujesz daj tamto...a jak ja swoim dzieciom kupie fajne ubranka w sklepiku z drozszymi rzeczami to jeszcze smie mnie krytykowac czy mi nie szkoda kasy wydac jak mozna kupic taniej! Nie kuzwa nie szkoda mi bo wlasnie po to dorabiam te przyslowiowe pare groszy zeby moja rodzina miala cos wiecej niz niezbedne minimum i uzywane rzeczy. A maz tej znajomej nieraz w jej nieobecnosci niby zartem ja wyzwal ze nic nie robi a raz nawet uslyszalam ze jest darmozjadem - i niby tak akceptuje ze zona na d***e siedzi ale swoje jednak mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo one to darmozjady j****e :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO SIEDZĄCYCH W DOMU ODP ODPOWIEDZCIE MI NA PARĘ PYTAŃ: 1.Nie szkoda wam męża który haruje i mało widzi się z wami i dziećmi w domu? Szkoda, ale jemu też mnie żal i nie chce abym pracowała za 1200. To by niewiele zmieniło. Po prostu zamiast mnie gotowałaby i sprzątała gosposia, a koszta po odliczeniu dojazdów byłyby podobne. 2.Co z waszymi emeryturami? Pewnie to samo, co z Twoją i osób pracujących na czarno - wierzysz w jakieś emerytury w tyn kraju? 3.Co jeżeli mąż by was zostawił,macie zero lat przepracowanych? Nie mam zero lat przepracowanych i pójdę do pracy, jak znajdę za 2000. 4. I nie wstyd wam,że nic nie macie przepracowane? Zero doświadczenia nic,po za domem. Skąd myśl, że jeśli ktoś nie chce iść do pracy za gównianą pensję, nie ma doświadczenia? 5. Temat jest o ludziach w poważnej sytuacji,więc nie mowa o laskach co mogą siedzieć w domu. No w sumie ja też bym się zadłużyła i wolała poszukać pracy za 2000-3000 niż kupową pracą zabrać sobie szansę na coś lepszego. Mąż ledwo wydala na rachunki jedzenie,ledwo zyjecie,nie macie na nic ani na kino ani na wczasy nie szkoda wam dziecka? Nie piszcie że 1200 nic nie zmienia. Zmienia jak pisała osoba wyżej,bo wtedy idzie to na rachunki i to jest 1200zł więcej. Eee, ale trzeba patrzeć w dłuższej perspektywie. Co się bardziej opłaca - pracować za 1200 przez 2 lata, czy nie pracować przez rok, a potem przez 3 lata pracować za 2500 i więcej po awansie? 6. To nie wina kobiet że za tyle pracują tylko żyjemy w chorym kraju gdzie takie pensje są normą a jedzenie idzie w górę 7. Kto was nauczył zachowania lenistwa? Z domu wyniosłyśc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sory ale czy ty myslisz ze jak kobieta pracuje to ktos u niej obiad gotuje???? Chora jestes? Czy malo ogarnieta? Wiem ze jak sie siedzi w domu to sie kazda czynnosc celebruje aleten sam obiad jestes w stanie ugotowac w pol godziny a nie pol dnia. Tylko aprezyc sie trzeba i tv wylaczyc. I gosposia niepotrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie ty kobito znajdziesz prace za 2500 za rok? Jak ci sie d*pska noe chce ruszyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie to samo sobie pomyslalam... pracy za 1200 nie chce, bo posiedzi w domu i za rok dostanie taka za 2500 hehehe gdzie sie takie cuda dzieja? to moze i ja sprobuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie to samo sobie pomyslalam... pracy za 1200 nie chce, bo posiedzi w domu i za rok dostanie taka za 2500 hehehe gdzie sie takie cuda dzieja? to moze i ja sprobuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To Ty nie rozumiesz. Mój facet pracuje 10h dziennie. Ciężko, fizycznie. A ja opcje pracy za 1200 miałam tak "fajne", że musiałabym tak daleko od domu zap***alać, że tego obiadu na pewno by nie było. Ani zakupów. Ani oszczędności na śliwkach i czereśniach które zupełnie za darmo rosną sobie blisko mojego domu. Tobie się naprawdę wydaje, że wszystkie prace oferowane kobietom to blisko domku w ciepełku i wygodzie? I że po nich ma się jeszcze czas i chęć obiadki gotować? Do następnego gościa: wydaje Ci się, że nie przyjmowanie propozycji za 1200 zł to nie szukanie pracy czy niechęć do ruszania d**y? To jeszcze się dużo musisz nauczyć. Bardzo dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sluchaj skoro jestes taka pewna ze za rok bedziesz miala prace za min. 2500 to dlaczego teraz jej nie znajdziesz? A jak juz bedziesz miala ta prace za takie pieniadze to sama bedziesz pichcic biadek czy tez gosposia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje za troche wiecej niz to twoje minimum. Ale prace zaczunalam od uwaga nieclaego b tysiaca. Tez daleko od domu. I obiad bylam w stanie zrobic i przetwory. Sprzataniem zajmowal i zajmuje sie moj maz. To tylko kwestia checi i odpowiedniej organizacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie trafiam głównie na oferty za 1200. Z tym, że nie siedzę w domu pierdząc w stołek; cały czas sama się dokształcam. Co do pracy za 2000 czy 2500, to jeśli znajdę taką do której dojazd zajmuje 2h albo którą można wykonywać w domu, to nie widzę problemów by gotować obiady. To nie tak, że nie chce mi się pracować. Ale teoretycznie powinnam zarabiać znacznie więcej niż 2000. Mam zawód, wykształcenie i doświadczenie i kiepskie oferty spowodowane są kiepskim rynkiem, ale to nie znaczy że lepszych w ogóle nie ma. Pracodawcy wolą jednak tańszych pracowników. Poza tym nie jestem leniwa i podjęłabym nawet tę pracę za 1200, jakby była blisko domu iw normalnych godzinach. Ale tracąc dodatkowo ok. 6h dziennie i 300-400zł na dojazd, naprawdę nie warto. Albo przyjmować pracy polegającej na roznoszeniu ulotek po jakichś dziurach podczas gdy mam kontuzję kolana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwazniejsze zeby obiadek byl ugotowany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe z czego ugotujesz ten obiad skoro nie ruszysz d*pska do pracy? Sluchaj wolisz siedziec rok w domu a co przez ten rok wolisz też przymierac z glodu i dziecko glodzic jak tamta laska z poprzedniej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w stanie zrozumiec
siedzenie w domu gdy maz dobrze zarabia gdy ma sie jakies swoje np mieszkanie (kolezanka wynajmuje i odklada na emeryture). Ale nie pracowac w ogole i nie miec nic? przepraszam moze to nie moja sprawa, ale nie jest wam zwyczajnie wstyd, ze nawet nie zaabiacie na emryture, ze w razie czego wasze dziecko nawet renty nie dostanie, ze jak maz odejdzie badz cos sie stanie to bedziecie bezradne jak cielaczki? Dorosly czlowiek to czlowiek odpowiedzialny, a gdy widzi sie, ze rodzina ma problemy finansowe to odpowiedzialnosc nakazuje temu zaradzic i sie postarac, a nie szukac wymowek by uciec tylko od odpowiedzialnosci. Czlowiek odpowiedzialny dba o wlasna przyszlosc i przyszlosc dzieci, nieodpowiedzialny wciaz od tego ucieka szukajac przeroznych wymowek. Moim zdaniem ludzie nieodpowiedzialni nie powinni miec dzieci. I dodam tylko, ze mam dobra prace, ktora lubie, zarabiam niezle, wiec zadna frustracja mi nie grozi. I co najwazniejsze chcialam pracowac od zawsze, bo nie mam spadku zadnego ani nie wygralam w totolotka, ale jestem czlowiekiem odpowiedzialnym i nawet jesli maz moj zarabia sporo to ja uwazam, ze takze powinnam cos wniesc do wspolnego budzetu i zapewnic dziecku lepsze zycie, bo to tak samo moje dziecko jak i meza wiec nie widze powodu by tylko on zarabial na nie. I co do satysfakcji to moze was zaskocze, ale moja mama cale zycie pracowala w sklepie i nawet dzis bedac na emeryturze sobie dorabia w ten sposob, bo LUBI ta prace takze jak czlowiek chce, stara sie i mysli to moze czerpac satysfakcje z roznej pracy. Tylko leniwi i nieodpowiedzialni ludzie narzekaja i kreca nosem, ale oni nie maja pojecia co to satysfakcja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego umoralniającego tonu pań spełnionych za 1.100zł :D (!!!!) na m-c. :o żenada, przestańcie się wpierdalać w czyjeś życie, to że klepiesz biede i musisz zapierniczać za taki grosz to twoje zycie i twój syf, swoje morały zostaw dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale o co chodzi z tymi obiadkami?? To babsko siedzi w domu tylko po to aby obiad ugotowac mezowi jak wroci z roboty?? To wezcie w weekend razem z mezem nagotujcie na tydzien i idzcie razem do pracy. Gotowanie obiadu stoi na przeszkodzie, zalosne:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardziej zalosne niz roztrzasanie cudzych problemow na forum... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przymieram głodem, mieszkam u faceta, jakiś czas kasę miałam, bo odkładałam pracując, a teraz on mnie utrzymuje i to jego propozycja, bo doskonale wie, że pracując za 1200 nie mam kiedy szukać lepszej pracy. A co do obiadków nie wiem czy pijesz do mnie, autorki czy kogoś z 1szej strony. Ja nie pracuję za 1200 netto z dala od domu, bo szukam pracy bliżej domu za wyższą kwotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja NIE PRACUJE gotuje obiady jak mam ochote, jak nie to je zamawiam, rozwijam swoje pasje, jestem szczęsliwa, mąż i dzieci również, nie rozumiem jak można być tak płytkim by aferować się tym, czy pani X pracuje czy nie. Chyba jakaś zazdrość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×