Koleżanka poszła pracować do biedronki a ja wolę siedzieć w domciu

autorka się nie martwi o emeryturę, przecież ma dziecko, które w razie czego kupi jej buty za 20 zl

No wyobraz sobie, ze wiekszosc osob po 60 roku pobiera emerytury ktorych wilekosc jest zalezna od zarobkow...wiec powodzenia zycze...

Ja uważam z jednak lepiej pracować. Siostra mojej mamy wieku 34 lat zginęła w wypadku samochodowym . Nigdy nie pracowała zawodowo i jej dzieci nie dostały po renty . No chyba ktoś pochodzi bogatej rodziny to inna sprawa.

Ja w sumie nie musze pracować,ale pracuje,chociaz mi sie nie chce,mam drogie hobby na które mąż za bardzo nie chce dawać mi pieniedzy,kocham drogie markowe ubrania,w tym miesiacu kupie torebke kazar i kurtke z nowej kolekcji ochnika,reszta pójdzie na bzdety :)

autorko, co robisz przez cały dzień? bo ile można sprzątać, a ugotowanie obiadu to przecież maksymalnie godzina? spać też przez kilkanaście godzin zdrowy człowiek nie może do kina czy teatru nie chodzisz, ze chodzisz na zajęcia sportowe lub się dokształcasz nie podejrzewam, bo to kosztuje więcej niż bilet do zoo, a nawet na to nie macie pieniędzy :/

Źle kombinujesz "a co mi tam to". Gdybyś poszła do pracy, miałabyś więbjej kasy na przyjemności, ale nie tylko. Pomyśl o przyszłości. Dziecko masz odchowane, śmiało mogłabyś iść do pracy, wyjść do ludzi. To naprawdę fajne, a na starość miałabyś parę groszy swoich. Teraz, prawdopodoboie, utrzymuje Cię mąż, ale co będzie, gdyby Go zabrakło? Wiem, że Twoja bierność spowodowana jest lękiem - tyle lat w domu! Odważ się i spróbuj, póki wiek izdrowie na to pozwalają. I nie śmiej się z ludzpi, którzy pracują. Tentsię śmieje, kto się śmieje ostatni!

hehe, usmialam sie z tymi butami za 20,-....no ja mysle, ze corka to sie szybko usamodzielni i bedzie sie wstydzila takej matki, wiec pewnie i kontakt urwie.... Juz napewno w tej chwili jest smuto, dzieci pewno w szkole po powrocie z wakacji opowiadaly gdzie byly itp...a corka autorki pewnie sie pod ziemie zapadla ze wstydu.... Dziewczynka juz jest coraz wieksza, napewno by chciala jakies modne ubrania czy te nieszczesne buty, no ale z taka mamusia musi sie obejsc smakiem. Pewnie juz ja dzieci wysmiewaja....

Autorko :) Moim zdaniem nie masz ambicji. Ja bym się wstydziła siedzieć w domu i być nikim. Jestem od Ciebie sporo młodsza bo jestem przed 25 rokiem życia, a już pracuję, dobrze zarabiam, robię karierę i studia. Robię to nie tylko po to by byc niezależna i miec pieniądze (swoje własne a nie od męża, rodziców) ale po to by sie realziowac, rozwijac, byc KIMS. A co do wysmiewania sie z ludzi pracujacych w biedronce na kasie to... nie jest to wysokie stanowisko, ale wciaz LESZPE niz bezrobotna kura domowa gnijaca w domu. :)

współczuję, jak puste i nudne musi być twoje życie, siedziec w domu, nie miec własnych pieniędzy, pasji (oprócz nicnierobienia oczywiście). totalny marazm zwariowałabym tak żyjąc, przecież to uwstecznianie się i cofanie w rozwoju i jeszcze to życie na granicy nędzy (musieć pożyczać 50 zł bo na jedzenie nie starcza?? )

Dziś spędzam na kafeterii a tak na co dzień? Wstaję o 10.00 Idę do supermarketu po zakupy Wracam ok 11.30-12.00 Ugotuję obiad Ok 13.00-14.00 w zależności co gotuję kładę się z powrotem Mąż wraca ok 17.00 więc odgrzewam obiad i jemy. Chyba że robię mięso itp to gotuję tak aby był podany świeży nie odgrzany. Oczywiście nie co dziennie taki sam dzień,zdarza się że nie idę spać a ide leżeć oglądać telewizję. Zdarzy się,że muszę odkurzyć to wyciągam i odkurzam. Większość czasu leżę i pachnę i wiele Pań mi zazdrości.

najlepsze jest to ze ludźmi pracujacymi w biedronce gardza jedynie takie osoby jak autorka,biedne bez ambicji

Na kino musielibyśmy odłożyć pieniądze z wyprzedzeniem. teraz dziś planuję jak kupić tanie jeansy sobie. I chyba pojadę do tesco tam są tanie czasami.

Nigdy nie zrozumiem jak można siedzieć bezczynnie w domu bez kontaktu z ludźmi, bez spełniania marzeń, bez swoich pieniędzy. To nie życie tylko marna egzystencja. Mnie to przeraża. Wolałabym umrzeć niż tak funkcjonować. Nie dostałaś jeszcze depresji?

Autorko a jaki macie dochód? a jakie wydatki?

czym pachniesz?? bo na perfumy raczej wam nie starcza

hehe,zapewne nie pachniesz bo nie masz na drogie perfumy,poza tym to powiedzenie raczej odnosi sie do ludzi majetnych ktorzy nie musza pracowac bo na wszystko ich stac,a nie tych co gnija na kanapie. masakra ale z Ciebie namiastka człowieka

autorko a ja wczoraj kupiłam sobie jeansy diesel'a,stac mnie bo pracuje i uwirz że to przyjemniejsze niz kupowanie w tesco,ale ty o takich mozesz tylko pomarzyc albo kupic na raty,buahaha

A nie jest Ci przykro, że Twoje dziecko czuje się gorsze gdy inni chodzą drogo ubrani, na wszystko ich stać? Albo jak czuje się Twoja córka gdy inni mówią "moja mama jest lekarzem" albo "moja mama jest panią bizneswoman" a ona o Tobie nie może nic powiedzieć bo nic nie osiągnęłaś? Nie masz potrzeby żeby odnieść jakiś sukces?

Na, napewno lezy z tlustymi wlosami w powyciaganych dresach i tylko patrezc jak maz sobie znajdzie ambitna partnerke...

A tym kobietom nie wstyd jak ich dzieci mówią,,moja mama jest kasjerką'' ? Przykro mi że nie wyjeżdżamy,bo sama chętnie bym wyjechała na wakacje. A ciuchy drogie? Nie nie jest mi szkoda,bo to tylko zachcianki. Normalne ubranie ze sklepu też jest w porządku.

Nie- o włosy dbam akurat a siedzę teraz w spodniach i koszulce . Nie żadne powyciągane ciuchy a normalne do użytku codziennego w których byłam na ulicy.

W czym buty za 20 zł są gorsze? Są różne kolory,wytrzymałe na pewno na jeden sezon. Zresztą moje dziecko nawet je ze mną ich nie kupuje,ja jej kupuje podczas zakupów. Nigdy nie usłyszałam,że chce kupić sama kurtkę,bluzę,czy buty.

gość masz racje kobieto, ze siedzisz w domu, ja glupia bylam , jak syn byl maly poszlam do pracy, bo glupia chcialam pracowac i miec cos w cv i wiesz co, to nie ma znaczenia. Ja pracowalam tylko na innych, zamiast siedziec z dzieckiem malutkim, ja dawalam zarabiac innym , aczasu dla syna nie mailam (nikt tego nie cofnie teraz), placilam za przedszkole, a ze w godzinach otwarte dla pan urzedniczek, to musialam tez placici opiekunce za odbieranie i zaprowadzanie do przedszkola, placilam za dojazd do pracy i to co zarobilam zostawalo mi, zgadnij ile?... 50 zl... Glupia bylam, bo to i tak nic nie dalo, w cv mam, ale co z tego jak za stara jestem, bo zastapili mnie mloda... Stracilam dziecinstwo synka, jak wariatka latalam z jezorem z pracy do domu, z domu do pracy, zero zycia i po co, zeby miec 50 zl wiecej... Kobieto nie oplaca se isc do pracy do Biedronki, bo tam placa wielkie gowno, zaplacisz za dojazd, dzieciaki pojda samopas, bo nastolatki to tez dzieci, nie bedziesz miala zycia. Kobieto jak nie musisz isc do pracy to siedz w domu. Mowie ci to ja po doswiadczeniach, tez nie chcialam byc len, darmozjad i chcialam pracowac, a nie musialam, a po co? Glupia bylam...Tylko sie zdrowie traci, a potem na lekarstwa wiecej wydaje, tyle z pracy w sklepie jest... Ten chciwcy niech sobie sami robia, za ta miske ryzu co placa... " 1 1 Masz 100% racji. Ja mam 2 malych jeszcze dzieci ale do pracy ni huuja nie pojde. Za te pieniadze ktore placa to niech p*****la i sami sobie robia. Mam kolezanki ktore pracuja caly bozy dzien doslownie za grosze a wlascicielka sklepu w ktorym pracuje dorabia sie ich kosztem. Juz sobie dom wystawila i urzadzila teraz samochod sobie i mezowi kupila a one glupie dalej sie daja wykorzystywac. Gdyby ktos placil godziwe pieniadze takie jak na zachodzie bo przeciez ceny u nas juz sa prawie takie same to bym poszla , ale za miske ryzu robic nie bede. AUTORKO TY TEZ MASZ RACJE.

Oczywiscie, ze tym dzieciom nie jest wstyd, ze ich mama jest kasjerka ..dlaczego mialoby im byc wstyd? Najwazniejsze, ze ma prace i nie jest leniem... Wspolczuje rwojemu dziecku, ani do kina, ani do zoo, a juz o jakis szkolnych wyciczkach to wogole moze zapomniec. biedne dziecko, napewno jest wysmiewane w szkole, ze w szmatach chodzi....bo mamuska len. mam nadzieje, ze cie maz wkoncu w doope kopinie, bo i tak pewnie juz ma dosc...

No niechce z toba isc, bo sie ciebie wstydzi...ja tez bym sie takiej matki wstydzila.

a co mi tam to- a ile zarabia twoj mąż? Wiesz ze gdybyś teraz umarła to twoje dziecko nie dostanie renty ?

W jakich szmatach? Dostaje nowe ciuchy! Na wycieczkę klasową jeszcze wyskrobie.

Jestem w szoku, że tak głupi ludzie istnieją. Bez urazy ale jako osoba bezrobotna, która nie ma niczego, jest nikim może wyśmiewać się z kasjerki? Gdybyś sama miała lepszą pracę, była na wyższym stanowisku, jakąś kierowniczką czy kimś tam, to mogłabyś się śmiać z kasjerek, ale sama jesteś dużo poniżej od kasjerki, bo ona zarabia grosze a Ty nawet tego nie potrafisz, i jeszcze się śmiejesz i jej dokuczasz? Ona jest dużo bardziej zaradna od Ciebie i to z Ciebie można się śmiać, że jesteś Panią Nikt. Puknij się w czoło leniu śmierdzący, który niczego sobą nie prezentuje. Zanim zaczniesz wyśmiewać koleżanki to najpierw sama odbij się od dna. Współczuje Twojej córce bo ja bym się wstydziła mieć taką matkę. Moja mama jest profesorem i zawsze byłam z niej dumna, jakbym była na miejscu Twego dziecka to czułabym sie źle. Jeszcze wyśmiewasz się z kobiet pracujących co świadczy o tym, że inteligencji masz zero. Idź po rozum do głowy.

Nie,po prostu mojemu dziecku obojętne co kupie. Kiedyś kupiłam bluzkę to powiedziało że obciachowa,więc poszłam kupiłam druga i była ok. Przynajmniej ma matkę w domu,która mu zrobi obiad,kanapki,płatki,da picia. A wasze dzieci same biedne porzucone!

a to jest złego w butach za 20 zł ze strasznie się poci w nich noga i smierdzi,ciekawe jak twoja córka rozbiera sie w szatni na w-fie,pewnie smieja się z niej i wyzywaja od smierdzieli