Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chciałabym uprawiać taki seks jak w książce 50 twarzy greya

Polecane posty

Gość assawe ffff
A jaki to jest seks w tej książce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem na 100% pewna, ty nie jesteś :) Nic na to nie poradzę, że kobieta to człowiek, a człowiek to rodzaj męski. Seks w tej książce jest taki jak wspomniałam wcześniej, masowanie i bicie, kilka orgazmów na raz i takie sprawy jak seks w hangarze i windzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assawe ffff
????? To czemu tego nie uprawiasz? Przecież to zwykły seks? A Polki twierdzą, że się znają na seksie :O Tak jak pisałem, z 100 kobiet, z którymi uprawiałem seks, tylko dwie były dobre i obydwie poznane przez gazetkę erotyczną. Reszta to beznadzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem założycielką wątku i w dodatku laska z książki miała orgazmy bez przerwy, aż z tej całej rozkoszy odpadała w ramionach faceta, takich rzeczy można chcieć, a nie zawsze się ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A poza tym facet był bogatym, wpływowym człowiekiem i chciał żeby została jego zoną, więc to seks z zapleczem na życie hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assawe ffff
Nie wiem, moja ma od czasu do czsu kilka orgazmów pod rząd. Raz miała nawet wytrysk i jej się głupio zrobiło. a tak normalnie na codzień, to za jednym podjazdem ma kilka - kilkanascie orgazmów. Może trzeba być bardziej otwartym i wyluzowanym, a nie z zachamowaniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 twarzy... to fun-fic "Zmierzchu" więc nie wiem czego się spodziewałyście, w sumie to jest to nawet gorzej napisane niż sama saga. Gniot nad gnioty i wcale nie ze względu na temat, są książki w tym samym gatunku, które chociaż językowo są dobre. Przebrnęłam przez pierwszy tom, bo miałam go ze sobą jako jedyną książkę w samolocie, miałam wrażenie, że jak jeszcze raz przeczytam o "inside goddess" to zwymiotuję ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha poleciała na jego penisa i portfel, czyli zwykła dzivka?:D to dlatego kafeterianki tak zacieszają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahahaha, no nie powiem, mnie w wersji polskiej też irytowała "wewnętrzna bogini", poza tym wiele zwrotów i motywów powtarzało się w ten sam sposób. A bohaterka poleciała bardziej na boskość tytułowego Greya niż na jego kasę, ale to i tak płytkie, bo inni faceci jej do tej pory nie kręcili, czekała na największego adonisa, za którym ogląda się dosłownie każda kobieta i dopiero takiemu dała się przelecieć mimo, że za bardzo go nie znała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
:) Bez wątpienia, kobieta to człowiek, mam może skłonności niespecjalnie zaliczające się do mainstreamu, jednak zdecydowanie humanistyczne :) No, ale skoro napisałaś "użytkownik", a później to zmieniłaś, to rzuciłem taką żartobliwo-złośliwą uwagę. Nadal nie wiem - czy Twoja odpowiedź na pytanie, jakie zadałem autorce, bierze się ze znajomości standardowych problemów, jakie mają panie z cafe, czy jednak ze znajomości powodów, które nie pozwalają na takie przyjemności. Czyli - w skrócie - czy napisałaś, bo też byś chciała? Ludzie - przeczytajcie temat. Nie chodzi o jakość, ale o zawartość książki. Wiadomo, że to nie "Wojna i pokój", po co się nad tym zatrzymywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawartość książki jest dokładnie tak samo absurdalna jak jest wartość literacka. Autorka książki nie ma zielonego pojęcia na czym polegają związki D/S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek kobieta
Moja odpowiedź w danym momencie wzięła się tylko i wyłącznie ze znajomości książki, ale osobiście nie miałabym nic przeciwko większości z tych rzeczy, ale z racji braku doświadczenia trudno mi powiedzieć czy to fantazje czy naprawdę tego bym chciała i nie mam jakiejś szczególnej tęsknoty do tych spraw. To tak jakby gdzieś tam w Afryce słyszeć o śniegu i pomyśleć o frajdzie z ulepienia bałwana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
Rany, jeszcze się jakiś autorytet trafił. A więc - drogi autorytecie - nie ma aż takiego znaczenia, czy realia są prawdziwe, ale liczy się, aby trafić w jakiś czuły punkt czytelnika, by ten uznał historię za ciekawą dla siebie i wiarygodną. Taki Karol May zbił majątek na bzdurach o Indianach, gdzie - od biedy - zgodna z prawdą była tylko geografia Ameryki, a i to pod warunkiem, że siedzącego w pierdlu Karolka było stać na jakiś przyzwoity atlas. No i co z tego... Droga Kobieto-Człowieku - sądzę jednak, że wiesz o rzeczach opisywanych w książce więcej niż Afrykanin o bałwanach (wiedzę na ten temat może zaczerpnąć, czytając niektóre wypowiedzi na cafe :) ). Mogę się założyć, że sporą część z elementów z książki znasz z własnego doświadczenia, ale niekoniecznie w takim jak tam to zostało opisane zestawie. No, chyba, że nigdy w życiu nie dostałaś klapsa, nigdy nikt nie przytrzymał ci rąk razem, itd. Raczej sądzę, że możesz nie chcieć o tym myśleć, bo takie myślenie może sprowadzić na złą drogę, a ty pewnie grzeczna kobieta jesteś, człowieku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek kobieta
Przegrałbyś zakład ;) Co do myślenia, to chyba nie ma rzeczy o których nie chcę myśleć "bo coś". Dziwnie napisałeś z tym byciem grzeczną, jakbym chciała, a się ograniczała jakimiś zabobonami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
Bo ja wiem, czy dziwnie? Jest tyle powodów do ostrożności, tyle ryzyk, że zdarzają się i przypadki takiego kontrolowania się, bo przecież od fantazji wiele się zaczyna. I chcesz powiedzieć, że przegrałbym zakład, bo np. nigdy nie dostałaś klapsa? Nigdy nikt nie unieruchomił Twoich rąk, trzymając je np. w dłoni? No cóż, jeśli tak, to owszem, przegrałbym sromotnie. A jako że nie lubię przegrywać, sądzę, że pewne braki powinnaś nadrobić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość człowiek kobieta
Nie będę wyszczególniać co było, a czego nie było ;) Wiem że mam pewne braki, ale nie martw się, nadrobię je dla siebie, a przy okazji, żebyś nie przegrywał. Powiem ci, że jakbym z dwa lata temu miała tę książkę w rękach, to bym pominęła sceny seksu jako te nudne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja chciałbym uprawiać taki jak w ,,Juliettcie''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luba Fiodorow
Co za szmira. Czytać się tego nie da, może w komiku da się tym napalić? Muszę pomyśleć o kominku. Utknęłam w połowie i dalej nie daję rady. No ale tak, perspektywa takiego seksu mocno działa na moje zmysły. Sznurek oplata nadgarstki, ciało wyczekujące, napięta jak struna, bezwolne, oddane. Błaganie o jeden dotyk, pieszczotę orgazm...A ja nad nim.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
Hmm - to czym się interesowałaś te dwa lata temu? Aż boję się cokolwiek zasugerować :) (a propos kobiety-człowieka - zauważyłaś, że w mowie potocznej słowo "człowiek" ma zabarwienie negatywne? "Co ty wyrabiasz, człowieku?!", "Uspokój się, człowieku!". Nieco inaczej jest w przypadku kobiet - ale przy takich zwrotach także zabarwienie jest negatywne. A wiec twój nick nie jest wcale taki dumny :) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sam pisales ze masz tylko 11 cm jak karzelek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
:) wejście smoka do rozmowy - buhahaha Człowieku (sic!) - nie zawsze pierwsza myśl, jaka przyjdzie do głowy z rana, warta jest zapisania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
Mnie, prawde mowiac ,opisy seksu w tej ksiazce nudzily pomimo,ze tematyka BDSM bardzo dziala na moja wyobraznie ;) Nawet lanie erotyczne zostalo przedstawione nie tak...nic w nim nie bylo podniecajacego wrecz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna zmiana
Czytając tą książkę wpadłam w sidła własnej podświadomości. Byłam zdolna sprobować z obcym facetem duzo starszym odemnie BDSM ale w porę sie opamietałambo rzeczywistość a BDSM opisywane w tej ksiązce to niebo a ziemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
@wzgarda - wiem, że książka jest kiepska, ale nie chodzi o jej jakość; ale zaciekawiło mnie to, że z jednej strony tematyka działa, a z drugiej strony opisy nudziły: czy to znaczy, że znasz tematykę z realu czy raczej z innych publikacji/opowiadań/filmów? @nocna zmiana - a jak trafiłaś na tego starszego faceta? i skąd wiedza, że rzeczywistość jest znacznie, znacznie gorsza niż książka? I czy stwierdzenie, że "Byłaś zdolna" oznacza, że spróbowałaś, ale wyniki okazały się fatalne, czy zatrzymałaś się wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna zmiana
obynaaby...poznałam go przez kafe ale nie w celu relacji BDSM. To wyszło dużo później w rozmowie. Zaproponował mi to na początku mailowo z obietnicą że zrobimy to również w realu. Zgodziłam sie niepewnie. Z dnia na dzień otwierałam coraz szerzej oczy czytając jego fantazje i oczekiwania wobec mnie. Zasięgnełam również informacji na ten temat w necie i sparalizował mnie strach. Zatrzymałam sie. Strach okazał sie silniejszy. Do tego typu relacji trzeba mieć silne nerwy i odporne ciało na ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
Rozumiem. Ale skoro książka obudziła podświadomość, to znaczy, że te ukryte pragnienia nadal podnoszą głowę. A czego właściwie ta Twoja podświadomość się domagała (nie kolega od korespondencji, bo ten najwyraźniej był bitnikiem :) )?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A możesz koleżanko opisać te jego fantazje? Jak on to widział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna zmiana
Nigdy wcześniej nie myślałam o sobie w tych kategoriach. On chciał abym była jego s... Owszeml spodobało mi sie to na poczatku ale to czego on oczekiwał już później przerosło moją wyobraźnie. Zawładnął moim umysłem..codziennie moje myśli skierowane były na niego. Stał sie moim Panem. Bałam sie i jednocześnie pragnęłam.Uciekłam bo było za ostro. Nadal mam fantazje ale dotyczy to tylko miekkiego BDSM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ostatniej chwili się wycofałaś? Nie spotkałaś się z nim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocna zmiana
Nie spotkalam sie z nim. On nie rozumiał dlaczego sie wycofuje. Zapewniał że nie przekroczy ustalonych przez nas granic. Ale ja mu nie zaufałam a to podstawa w tej relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×