Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chciałabym uprawiać taki seks jak w książce 50 twarzy greya

Polecane posty

Gość kosci
zaiste nudne macie zycie seksualne jesli nie robiliscie tego do tej pory :) akurat przerabialem juz niemal WSZYSTKO :) niestety nie z jedna partnerka, gdyz nie znam tak otwartej jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
@kosci - chodzi ci o to, że od porno jest lepszy real, czy może o to, że nie przepadasz za czytaniem (i polskimi znakami, więc to pewnie z telefonu) @wzgarda - wiem, że może Cię zaskoczę, ale zastanów się: czy przypadkiem nie jest tak, że to, do czego owa większość sprowadza bdsm, nie jest tak naprawdę jego sednem (choć oczywiście mocno okrojonym); wyobraźmy sobie taki związek bdsm i odejmijmy od niego te elementy fizyczne - zostaje standardowy związek między kobietą i meżczyzną; podporządkowanie - to przecież częste w pracy, kiedy facet jest szefem, kobieta podwładną i musi wykonywać jego polecenia, nawet chamskie, nawet upokarzające - wtedy mówi się o tym, że szef to świnia, a nie o bdsm. Jak sądzę - chodzi Ci po pierwsze o relację głębszą, a po drugie - o więcej fantazji (choć mogę się mylić, już raz się myliłem) - ale nie odrzucałbym tej potocznej opinii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
Ja juz wystarczajaco wiele zdradzilam i chyba na tym poprzestane... Byc moze tego czego szukam nigdy nie znajde i bede musiala zadowolic sie chociaz taka namiastka, ktora praktykuje wiekszosc. Ciezkie maja zycie kobiety o silnej osobowosci, nawet jesli chodzi o spelnianie fantazji seksualnych ;) P.S.Przepraszam za brak polskich znakow, ale to wina klawiatury, ktora sie w tej chwili posluguje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
:) Nie chciałem namawiać cię na zwierzenia, jeśli tak to odczytałaś, to błędnie - to było raczej "przypuszczenie retoryczne". I owszem, to ciekawe, że bardzo często bdsm łakną kobiety o silnej osobowości, dlatego może jest ono takie interesujące - w końcu każda gra jest tak ciekawa, jak ludzie, którzy biorą w niej udział. Może jednak znajdziesz, choć taka relacja wydaje mi się dość skomplikowana i na dłuższą metę trudna do utrzymania. Ale w końcu tylu facetów marzy o byciu panem we własnym domu, więc może znajdziesz wśród nich i pana przez większe p. :) A uwaga o polskich znakach nie dotyczyła ciebie, tylko kości - i nie chodziło o brak polskich znaków, tylko o widoczne w treści napięcie zwieraczy: kto by tam czytał, skoro można się r...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
Nie poczulam,ze namawiasz mnie na zwierzenia...Poza tym to forum publiczne, jestesmy tu anonimowi wiec raczej nie mozna nawet tego nazwac zwierzeniami :) Pana przez duze "p" ciezko znalezc, ale nie ustane na razie w poszukiwaniach :) Jestem optymistka z natury wiec jeszcze nie mam zamiaru sie zniechecac :) Myśle,ze nagroda moze byc warta wykazaniem sie odrobina cierpliwosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
Witam w ten przepiękny (na jakiejś innej szerokości geograficznej, bo nie u nas) poniedziałek. @ wzgarda - może właśnie błędne jest szukanie pana przez duże p; może dobrze jest zacząć od normalnego poziomu, a później do wielkości można będzie już dochodzić wspólnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
To jest jedna z wad prowadzenia takich rozmów na ogólnodostępnych tablicach. W pewnym momencie trafiają się ciekawe rozmówczynie, które potem znikają, znikają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
Dzień dobry :) Ja dzisiaj pokonałam kilka szerokości georgraficznych i u mnie jest pięknie :) obynaaby, nauczona doświadczeniem życiowym wiem,że nigdy nie powinno się obniżać oczekiwań, bo nie znajdzie się tego czego się szuka... Ja jestem kobietą przez duże "k" i mężczyzna, który miałby być panem w moim domu musiałby powalić mnie z nóg, sprawić,żebym sama chciała przed nim klękać... Poza tym sformułowanie "normalny poziom" jest bardzo relatywne. Zarówno dla Ciebie jak i dla mnie może znaczyć zupełnie co innego... P.S. Nareszcie mogę pisać używając polskich znaków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
O, jak miło. To z tymi szerokościami graficznymi oraz tym, że jest pięknie i jednocześnie możesz pisać z polskimi znakami tworzy ciekawą zagadkę. Polskie znaki sugerują powrót, ale aura jednak zdecydowanie niepiękna. Aura więc sugeruje wyjazd, ale gdzie na świecie dają komputery z polskimi znakami? :) No właśnie o to zwalanie z nóg chodzi. Wydaje się jasne, że Twoje normalne oczekiwania są normalne dla Twojego poziomu, czyli jak na normę statystyczną - dość wysokie. Ale żeby aż musiał zwalać z nóg? Wychodzi na to, że powinien być bokserem (damskim) :) albo strasznie podkręciłaś i tak wysokie wymagania. A ilu poznałaś do tej pory facetów, którzy Cię zwalili z nóg? A z iloma, którzy na początku tego nie zrobili, bawiłaś się później dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyobraź sobie Obynaaby, że mnie żaden facet nigdy nie zwalił z nóg, dosłownie i w przenośni :( dobry wieczór! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
Niech ciekawa zagadka pozostanie ciekawą zagadką ;) Powiem tylko,że gdzieś na świecie miałam własnego laptopa z polskimi znakami ;) Usłyszałam już wielokrotnie,że nie jestem kobietą, która łatwo wpisuje się w statystyki więc pewnie dlatego moja norma jest wyższa...choć tak naprawdę wysokich wymagań nie mam...Czy to tak wiele,aby ktoś poraził mnie swoim intelektem i jednocześnie był w stanie dobrze mnie bzyknąć? ;) Jeżeli chodzi o zwalanie z nóg, to chyba było łatwiej, gdy byłam młodsza... Ostatnie zwalenie z nóg nie skończyło się dobrze ani dla mnie ani dla niego,ale w tamtym okresie czasu szukałam czegoś zupełnie innego. Wtedy z nóg zwalił mnie chłopiec, bo sama byłam jeszcze dziewczynką a teraz szukam mężczyzny (niekoniecznie musi on zajmować się boksem ;) ), który będzie potrafił powalić na kolana tę kobietę, którą się stałam. Czy ja nie za bardzo odbiegłam od tematu topiku? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
Dzień dobry :) Absolutnie nie - po prostu wyjaśniasz, jaki miałby być ów Twój Grey, bo wiadomo przecież, co miałby z Tobą robić, jak się już pojawi :) Eh, te intelektualne wymagania. A ktoś powiedział, że większe wzięcie mają dobrze zbudowane byczki niż bystrzaki. Ale dopuszczasz sytuację, że zwalenie z nóg nie odbędzie się na dzień dobry, tylko kolana zaczną mięknąć już w trakcie znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
Dzień dobry :) Ufff, to mi ulżyło ;) Nie lubię robić offtopów :) Ja preferuję intelektualistów choć ostatnio miałam małą przygodę z byczkiem i ta jego fizyczna siła, która była dość przytłaczająca działała na mnie całkiem podniecająco. Był pierwszym mężczyzną, który bez najmniejszego problemu rozerwał mi bluzkę...ale sam seks już był bardzo kiepski. Bez problemu mógł zdominować mnie fizycznie, ale ja wolę bardziej wyrafinowane zabawy. Przed nim nigdy bym nie ukłękła z własnej woli... Chyba będę musiała zacząć dopuszczać taką możliwość...Ja działam często onieśmielająco na mężczyzn, gdyż sama mam dość silną osobowość i jestem pewna siebie. Pewnie niektórym przez to jest ciężko pokazać wszystkie swoje walory na pierwszym spotkaniu. Choć z drugiej strony nie szukam mężczyzny, którego ja onieśmielę. Chciałabym,żeby było na odwrót :) Ale pragnęłabym,aby przy pierwszym spotkaniu pojawiło się napięcie seksualne. Tak,żebym sama chciała zdzierać z siebie ubrania dla tego mężczyzny i prosić go,żeby wziął mnie na stole w kawiarni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Być może byczki mają wzięcie, ale nie u takich kobiet jak Wzgarda, czy ja. a co do mięknięcia kolan. To tak, to prawda. Czasami już po pierwszym spojrzeniu nogi robią sie jak żelki. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
@wzgarda - a często miewasz takie napięcie seksualne na pierwszej kawie? @gość - witam nową rozmówczynię; podobne pytanie - często miękną Ci kolana? A jak zmiękną, to skutecznie, czy akurat niewiele z tego wynika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
obynaaby, takie napięcie zdarzyło się mi tylko dwa razy... I wyszły z tego związki,ale ani jeden ani drugi nie zakończył się dla mnie dobrze choć każdy z nich był kompletnie inny. Było to wiele lat temu, gdyż jeden z tych związków był bardzo długi. Obecnie pomimo wielu kaw z bardzo różnymi mężczyznami nie poczułam takiej chemii, którą bardzo chciałabym poczuć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miękną, oczywiście że miękną, ale przy odpowiednim mężczyźnie, a takowego jeszcze nigdy nie spotkałam. Jak napisałam wczoraj, jeszcze się taki nie pojawił, który zwaliłby mnie z nóg. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
@ wzgarda - nie chciałbym zostać źle zrozumiany, ale po Twojej odpowiedzi wnioskuję, że taka chemia na dzień dobry to faktycznie przepis na katastrofę, choć rozciągnięta na dłuższy czas; @ gość - Ty też proszę źle mnie nie zrozum, ale trochę przypomina mi to męską fantazję o tym, jak to facet gdzieś spotyka laskę, patrzą na siebie, on wie - co nie jest aż takie częste czy raczej jest bardzo rzadkie - że ona mu się nie oprze, rzucają się na siebie w pierwszym możliwym do wykonani rzutu miejscu, on ją tenteges, ona mdleje od przyjemności i krzyczy z rozkoszy na przemian, a potem mianuje go Największym Ogierem od Czasów Bucefała; cholera, sam mam taką fantazję, ale jej realizowalność jest znikoma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
obynaaby, jeden z tych związków był dla mnie bardzo toksyczny. Nigdy nie chciałabym ponownie przeżywać czegoś takiego. W drugim ta chemia wypaliła się bardzo szybko,ale związek trwał bardzo długo. Obecnie szukam chemii, która niekoniecznie mnie wykończy i zrujnuje mi życie ;) Zresztą teraz będę cwana i nie mam zamiaru się zakochiwać ;) Chyba mamy podobną fantazję ;) Ja mam jednak szczerą nadzieję,że kiedyś uda mi się ją zrealizować... Miło by było, gdyby ten mężczyzna zanim się na siebie rzucimy przedstawił swój pogląd na imperatyw kategoryczny Kanta ;) Wtedy to by była już pełnia szczęścia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
:) No cóż, trzeba sobie wysoko poprzeczkę stawiać. Ale Ty tak bardzo ją podwyższyłaś, że między poprzeczką a dachem jest tak mało miejsca, że jedynie bardzo nieliczni się przecisną. Pytanie, czy będą chcieli skakać, czy raczej siedzą w bibliotece :P Swoją drogą - ciekawe, ilu z tych, którzy przyglądają się tej rozmowie, właśnie gugluje Kanta. Sam miałem taki impuls, jednak przypomniałem sobie, że stary dziad bywał tak mętny, że krótki cytat z wikipedii może nie wystarczyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
Kiedyś wiele czasu spędzałam w bibliotece, ale wtedy nie szukałam Christiana Greya ;) Ja nie wymagam tylko od mężczyzny. Myślę,że sama mam wiele do zaoferowania właściwemu facetowi. Poza tym nie jestem jak większość kobiet, nie obchodzi mnie status majątkowy, sama jestem w stanie sobie za kawę zapłacić, nie szukam sobie sponsora...szukam intelektu :) Nie sądzę,abyśmy mieli wielu czytających, bo nie skupiamy się na pikantnych szczegółach tylko na jakichś pierdołach ;) Kto by tam sobie zawracał głowę kolesiem, który nie żyje od ponad 200 lat i nigdy swojej wioski nie opuścił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
No tak, może i niewielu to ogląda, ale z drugiej strony - jest to jakieś wyzwanie, dla młodego byczka, wykuć na pamięć parę ustępów z Kanta, i zdeprawować jakąś fajną intelektualistkę. Zwłaszcza, że - tu Cię pewnie zaskoczę - taki układ mógłby się okazać trwały, bo kobiety mają tendencję do wmawiania sobie, że ich partner ma więcej zalet niż naprawdę posiada, jeśli jest od nich gorszy, mniej inteligentny itd. A propos Kanta - wybacz, kompletnie nic o nim nie wiem :( Ja bym się pod dachem nie przecisnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obynaaby, a wiesz, że prawdopodobnie coś podobnego mnie spotkało na ulicy?:P Tzn. było to spojrzenie, ale nie mogłam w to uwierzyć. Pomyślałam, że to niemożliwe, to nie dzieje się naprawdę. Przecież takie rzeczy zdarzają się tylko w romansach więc przegapiłam realizację swojej fantazji. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
Ja potrafiłabym szybciutko zweryfikować czy mam do czynienia z byczkiem czy prawdziwym intelektualistą ;) obynaaby, ale my sobie tylko rozmawiamy,nota bene Twoje wypowiedzi ciekawie się czyta :) A te słowa na pewno słyszałeś bądź gdzieś czytałeś: "Są dwie rzeczy, które na­pełniają duszę podzi­wem i czcią, niebo gwiaździs­te na­de mną i pra­wo mo­ral­ne we mnie. Są to dla mnie do­wody, że jest Bóg na­de mną i Bóg we mnie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uległa1234567890
Może po prostu podświadomie rywalizujesz z mężczyzną? Miałam coś takiego na początku mojej relacji, z jednej strony chciałam z drugiej okropnie się bałam (tak wiem jak to brzmi - chciałaby a boi sie ;) ) bałam się że się zapomni i zrobi mi krzywdę fizycznie, że mnie wykorzysta, że nie będzie mnie szanował i mojego zdania (tego chyba najbardziej) więc walczyłam. Żeby zaprzestać tej walki trzeba wyzbyć się lęku. Piszesz, że oczekujesz kogoś kto rzuci Cię na kolana ale Panowie wolą kiedy kobieta sama klęka przed nimi bo tak wybrała :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
uległa, ale ja właśnie cały czas o tym piszę,że chciałabym poznać mężczyznę przed którym sama będę chciała klękać,ale aby mogło do tego dojść on musi ,,rzucić,, mnie na kolana swoim intelektem, osobowości a do tego musi między nami być chemia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
uległa, ale ja właśnie cały czas o tym piszę,że chciałabym poznać mężczyznę przed którym sama będę chciała klękać,ale aby mogło do tego dojść on musi ,,rzucić,, mnie na kolana swoim intelektem, osobowości a do tego musi między nami być chemia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
@wzgarda - tak, znam to zdanie, ale z zasady nie ufam czemuś, co może być jedynie wyrwane z kontekstu :) No i czy aby na pewno warto słuchać faceta, z którego godne zapamiętania są jedynie dwa zdania :P No i oczywiście, nie wątpię, że byłabyś w stanie zweryfikować, ale wiesz - mogłoby się okazać, że negatywna weryfikacja z Kanta przegrałaby z pozytywną weryfikacją umiejętności byczka :D Zwłaszcza, jeśli umiałby podrzeć bluzkę i spódnicę! (o bieliźnie nie wspomnę). @gość - tak, też czasem miewam, że jak zatonę w oczach mijającej mnie kobiety, to jestem pod takim wrażeniem, że nim się otrząsnę, ona już dawno znika; szok chemiczny zwykle nie wpływa pozytywnie na umiejętność reagowania. @uległa1-0, wzgarda - sądzę, że uległa ma na myśli to, że stawiasz owemu Greyowi większe wymagania niż postawiłabyś nieGreyowi; musi Cie rzucić na kolana, musi być chemia, itd.; ale chemia zrazu letka, umie się wzmóc później; pamiętam dziewczynę z dawnych czasów, która wydała mi się przeciętna, dopóki nie usłyszałem jak śpiewa, a później - włączyła się i chemia, i fizyka, aż dopadła nas geografia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luba Fiodorow
Jestem w szoku. Skończyłam czytać Greya w imię zasady "kiedyś trzeba". Ta książka mną wstrząsnęła czuję się zbulwersowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×