Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chciałabym uprawiać taki seks jak w książce 50 twarzy greya

Polecane posty

Gość obynaaby
A cóż Cię tak zbulwersowało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
Dzień dobry No i nie dowiedziałem się, skąd to zbulwersowanie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luba Fiodorow
To, że w książce nie ma słowa o pissingu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
To, czemu nie ma, wydaje się oczywiste (boby się gorzej sprzedawała). Ale skąd u Ciebie potrzeba, aby było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wroożka
Ja właśnie czytam trzecią część książki :) Literacko, powiem szczerze,że dawno nie czytałam takiego gniota ale sama historia mnie wciągnęła i rodzaj seksu także ociera się o moje preferencje. Skończę czytać i odsapne trochę. Ale takiego Greya mogłabym mieć u boku. Obecny partner niestety nie ma ani kszty tego polotu. Jest typowym r****czem ;) O ile odpowiada mi to, kiedy mam ochotę na szybki numerek o tyle przy głębszych fantazjach nie ma szans na realizację :( Ale niestety, nie można mieć wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luba Fiodorow
Eeee gówno prawda. Gdyby było o pissingu, kupiłabym dwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
:) zielona - wiem, że może to zabrzmi jak herezja, ale jeśli historia Cię wciągnęło, choć książka jest źle napisana, to oznacza, że jest niezła. A co do Greya u boku - tak, trzeba coś wybrać, pamiętając jednocześnie o przedziwnym paradoksie, że nie można mieć wszystkiego, ale można nie mieć niczego. A teraz - a jaka jest Twoja ulubiona fantazja? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie umiem żyć na pół. Wszystko albo nic. :p witam słonecznie, w końcu. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
@gość - Zazdroszczę, słońce by się przydało, ale ni ma :( Co do życia na pół - przekonanie, że jeżeli zrealizuje się fantazję czy wyobrażenie, to wtedy jest to pełnia życia, chyba nie jest najlepszym pomysłem. Może to i banał, że życie zaskakuje i bywa ciekawsze od wielu fantazji, ale banał prawdziwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wroożka
Większośc swoich fantazji już spełniłam, więc to nie tak, że o czymś marzę. Bardziej chodzi mi o to, że mój partner nie jest zmysłowy, nie czerpie przyjemności z dotykania, całowania. Najlepiej włożyć, p******c, wyjąć i później jeszcze ze 3 razy ;) Jak mu kiedyś zaproponowałam wiązanie, kajdanki itp... itd... to niby fajnie, ale chyba go to nie kręci, a nawet przeraża ,że jak bedę związana to będzie musiał coś robić i wykazać się inną inwencją niż ruszanie tyłkiem. Ale musze przyznać, że w szybkich numerkach i w "mocach przerobowych" jest mistrzem ,więc tak jak już ktoś napisał- nie można mieć wszystkiego. To nie jest mój pierwszy facet i owszem zdarzało się, że kochałam się z kimś o bardziej rozbudowanych pragnieniach, bardziej odbierających różne bodźce, z tymże sam sex, jego długość nie była imponująca. I tak źle i tak niedobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
@zielona wróżka - rozumiem, że jest dobrze, choć są jakieś lekkie braki; tak, przy takim układzie chyba szkoda gonić za jakimiś pragnieniami, wystarczy że są; @cukierek - niby nic nowego, ale nie takie proste do znalezienia i zrealizowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naprawdę jest tak niewielu facetów:zmysłowych, namietnych, czerpiacych przyjemność z dotykania i całowania kobiety, a jednocześnie będących w stanie się długo kochać? To chyba dobrze:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko co nowe jest podniecające z czasem powszedniej ..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obynaaby, nie ma u Ciebie słoneczka? To szkoda, bo jest takie przyjemne, ogrzewające i radosne. Tylko czasami na chwilę schowa się za chmurką. :P ale skoro jest u mnie, to pewnie pojawi się u Ciebie. ;) wracając do życia na pół. Ja tak nie potrafię. I mam tu na myśli każdą sferę życia. Nie jest to też dobre podejście, ponieważ. Ale co zrobić? Nie cieszą mnie półśrodki. Jeśli mam mieć kiepski seks to wolę go nie mieć wcale, jeśli mam grać w totka to tylko w czasie kumulacji. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wroożka
Tu nie chodzi o nowe :) Tu chodzi o to, że wiem jak smakuje zmysłowy seks i trochę mi go brak, ale wiem, że bardziej brakowałoby mi temperamentu i wiecznej gotowości mojego obecnego (może przyszłego męża). Byłam kiedyś zakochana w takim zmysłowym , który mógł raz dziennie i to było i tak dużo (dla mnie zdecydowanie za mało). Miałam tez przygodę z naprawdę cudownym kochankiem, takim który rozkoszuje się smakiem kobiety i czerpie przyjemność z kobiecej przyjemności, ale nie nadawał się na tzw "życie". I znów teoria się potwierdza, że coś za coś ;) Ale taki Grey mmmmmmmmmm mmmmmmmmm mmmmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wroożka
Czekałam na taki temat na kafe :D Z moim szczęściem do zakładania tematów miałam nadzieję, że ktoś to zrobi za mnie :P Dodam pikantny szczególik, że jestem sekretarką 3 szefów/prezesów spółek i jeden z nich przypomina mi Greya z osobowości. Jest milszy, ale równie seksowny i zagadkowy. Ma niestety żonę i czworo dzieci a ja nie ruszam zajętych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
@gość - ano ni ma słoneczka, choć przydałoby się własnie takie, jak piszesz; co do życia na pół - to jest rodzaj ograniczenia, wszystko albo nic, gdyż tak naprawdę trudno ocenić od razu, czy można liczyć na to wszystko; może patrzę tak dlatego, że wiele razy zdarzyła mi się sytuacja, kiedy spotykałem kogoś, o kim na początku powiedziałbym, że nie ma za wiele do zaoferowania, ale gdzieś po drodze okazywało się, że to były pozory i że można od takiej pani dostać naprawdę, naprawdę wiele :) @cukierek - jakby tacy faceci byli powszechni, to forum miałoby zapewne 1/10 tych wpisów, które widać @zielona - podoba mi się Twój apetyt :) ; rzekłbym, że starczyłoby go zapewne i dla twojego obecnego, i dla takiego zmysłowego, co może rzadziej, ale to byłby łatwy cynizm; no i widzę, że zamiary wobec obecnego masz poważne - więc może dobrze byłoby zapodać jakiś program szkoleniowy - pamiętaj, czego narzeczony się nie nauczy, mąż nie będzie umiał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona wroożka
To już chyba przypadek beznadziejny, bo w związku jesteśmy ponad 4 lata, więc co się dało to nauczyłam ;) Jest progres, więc nadzieja też jest, że przed 40stką będzie bosko hehehehe. Oobynaaby- ja kiedyś też nie żyłam półśrodkami, tylko swoją wyimaginowaną wizją, która nigdy się nei spełniła i nikt mi nie gwarantuje, że się spełni, a jak się spełni to trzeba będzie się rzucić w przepaść. Póki co trzeba żyć jak najszczęśliwiej się potrafi na dany moment :) Po co zamykać się na inne wersje wydarzeń?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obynaaby
Po pierwsze, Wróżka, to jednak kobiety są bardziej uparte, a ponieważ powtarzanie jest matką nauki, to w końcu gość załapie. Po drugie - ja mam odmienne wrażenie, że właśnie czekanie na to, aż pojawi się ktoś, to zrealizuje moje wyobrażenia od a do z, jest takim półżyciem. Cholera, choćby dlatego, że ktoś może mieć inne wyobrażenie, ale takie, które okazuje się całkiem interesujące, a które mnie by do głowy absolutnie nie przyszło. Wyobraźnia jest tylko pozornie nieograniczona - faktycznie zaś czerpie tylko z tego, ile wiemy. I może się okazać, że jak przyjdzie co do czego, człowiek nie zda testu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wzgarda
Dzień dobry :) Ja jestem dzisiaj tak zmęczona,że nawet Grey we własnej osobie cytujący Platona w oryginale by mnie nie pobudził więc nie odniosę się do tej jakże interesującej rozmowy, która wywiązała się podczas gdy ja ciężko pracowałam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobry wieczór mnie osobiście sado maso przeraża to jest nienormalne Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anastasia21
ja mam już swojego Grey'a ;) a on kocha ostry sex,robimy to czasami nawet kilka razy dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alan87
Hmm... Drogie Panie!! Nawiązując do dyskusji z chęcią przeistoczę się w tytułowego Greya i podpiszę z piękną niewiastą umowę na ubezwłasnowolnienie owej damy...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
87 to Twój rocznik? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alan87
przecież nie rozmiar;-P ...niestety nie mam kilkudziesięciu lat...Hmm..w sumie to i lepiej:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałam się tylko upewnić ludzie tu różne rzeczy piszą. :P ale niestety chłoptasiu jesteś za młody jak dla mnie. ;) powodzenia w poszukiwaniu su.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alan87
...młody nie znaczy gorszy, ale to już sprawa gustu i upodobań. Byłem kiedyś z dużo starszą kobietą i nie narzekała;-) Bynajmniej jeśli jest tu jakaś kobieta szukająca swojego Graya...to czekam;-) alanek87@gmail.com Dobry sex to wyrafinowana zabawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×