Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna85

CZERWCOWE MAMY 2014

Polecane posty

Gość Agata89R
nie fer jest Twój mąż, a nie mozecie taty zaprosić i wszyscy razem zjeść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 85
Dobry pomysł z tym, że możecie spędzić wszyscy razem Wigilie. Na jedno nakrycie na pewno sie znajdzie miejsce. Pogadaj z mężem na spokojnie, powiedz jak bardzo Ci ciężko. I naciskaj na kuchnie z całych sił wtedy bedziesz od małpy niezależna. Jestem z Tobą . Trzymaj się!! I pamiętaj w brzuszku masz dzidziusia, szkoda na małpe nerwów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn moje siostry beda u taty na wigili i moze dziadkowie z mamy astrony przyjada ale ja chcialabym z nimi wigilie spedzic a nie z tesciami.na spokojnie mu mowilam o kuchni zeby zrobic nawet jak urodze to po mleko po herbate wszystko trzeba isc na dol a tak bym miala za sciana.niewiem jak do niego dotrzec.on nierozumie ze zle sie czuje z tesciowa denerwuje mnie i na zlosc wszystko robi.oczekujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nawet dzisaiaj chcialam sie zdrzemnac bo kiepsko sie czuje to tesciowa tak krzyczala na dole ze ja na gorze wszystko slyszalam i jeszcze drzwiami chodzi i trzaska.rano spi mi sie dobrze bo w nocy sie budze to jak ona wczesniej wstanie to juz sa krzyki a co mowic jak dziecko sie urodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczekujaca a nie mozecie czesci wigili spedzic u tesciow a czesci u taty, ja mam tesciow 200km od domu a specjalnie robimy wigilie u mojej rodziny na 15 i po ok 2h jedziemy tam czyli bedziemy ok 20 ale jak zacznac o 18 tam to nie bedzie zle :) tez mozecie przeciez tak zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 85
Oczekująca bardzo Ci współczuje. Rozumiem, że próbowałaś na spokojnie pogadać z teściową , że rano masz najlepszy sen. Powinna zrozumieć w końcu też kiedyś była w ciąży. A co mąż mówi na własną kuchnie? Powiedz mu, że twoje zdanie tez sie liczy i że nie wobrazasz sobie dalej gotowac na jednej tym bardziej że przyjdzie dziecko, które b.czesto je w nocy i co bedziesz musiala latac na dol zeby mleko zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mowilam mu o tym ze nie usmiecha mi sie chodzic na dol po byle co a on swoje ze matki i ojca niezostawi i sie nie oddzieli i ze ich bedzie utrzymywac tak mi dzisiaj powiedzial.juz brak sil mi do nich.oni nielicza sie z moim zdaniem.oczekujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 85
Powiedz,ze nie chodzi żeby zostawił swoja matke (przecież się nie wyprowadzacie) tylko o własną kuchnie. Może jednak da sie przekonać do własnej kuchni. A macie gdzie zrobić kuchnie? Niech C***oda argumenty za tym żeby mieć wspólną kuchnie. Ja patrząc obiektywnie nie widze argumentów przeciw. To ty bedziesz wstawac w nocy i latac robic mleko, picie czy cokolwiek innego. Pogadaj z nim jeszcze raz na spokojnie za kilka dni jak emocje opadną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ie rozumiem takich facetow moj maz zrobilby dla mnie wszystko, mam kolezanke w bardzo podobnej sytuacji do Ciebie i podziwiam was bo ja to mam strasznie wybuchowy charakter i zawsze musi byc na moim , ja bym poszla mieszkac do ojca a on niech robi co chce nie wiem czemu to tylko ty masz sie poswiecac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mamy gdzie zrobic kuchnie bo kiedys byla kuchnia tez na gorze a zostaje 2pokoje i sypialnia to wystarczajaco.ja mu mowilam a on swoje ,jutro jest msza za dziadka mojego wiedzial o tym a jego matka wymyslila ze ma ja zawiesc do osrodka co jest kilometr od domu i ja juz na msze niepojade bo niebede miec jak.szlak trafia mnie a on nie widzi problemu.oczekujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzuchatka na czerwiec
lacerta dziękuję :* asik widzę że chyba mamy podobne charaktery mnie by już tym domu dawno nie było :/ w takich warunkach nie dała bym rady mieszkać... a to że mąż nie liczy się kompletnie z Twoim zdaniem to już naprawde przegięcie co to za zwyczaje, on wziął ślub z Tobą czy rozicami? nikt nie każe mu zostawiać rodziców a niech sobie ich utrzymuje jak chce ale osona kuchnia to jest konieczność ja innego wyjścia nie widzę a jak nie to wyprowadzka bo inaczej nic do niego nie dotrze jeszcze po tym co po piwie powiedział :/ jak Wam się układa w ogóle jest dla niego ważne Twoje zdanie i to czego Ty chcesz? nie wyobrażam sobie takiego życia :( przykro mi że tak się musisz męczyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 85
Skoro macie miejsce to czemu dla wygody kuchni nie zrobić? Ja też mam wybuchowy charakter i bym nie pozwoliła sie tak traktować. Jedź do taty na 3 dni bedziesz miec spokoj , mąż zateskni , przemyśli i może dojdziecie do porozumienia. Dziwne , że nie jest po Twojej stronie ale nie mnie to oceniac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczekujaca a czy ty masz swoje dochody pracujesz czy jestes na utrzynaniu meza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz ma gospodarstwo ja niepracuje ,pracowalam do slubu a pozniej niestety firma upadla.pomagam mu w gospodarstwie.narazie sie nieodzywam powiedzialm mu tylko ze jade do taty mieszkac to on zaczal prosic zebym zostala ze bedziemy miec dziecko itp,ja mu na to ze jakos do tej pory nieliczyl sie z moim zdaniem a nagle widzi teraz mnie i dziecko.oczekujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie tak to jest jak sie jest zaleznym finansowo od meza :/ czarno to widze albo sie postawisz i podejmiesz jakies decyzje albo bedzie tak caly czas ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 85
Czyli jednak to działa. Powiedz, że jeżeli nie zrobicie osobnej kuchni to ty dalej sobie nie wyobrażasz tak żyć. Męczysz sie okropnie a życie jest tylko jedno.Musisz zawalczyć o swoją rodzinę choćby go troche zaszantażować wyprowadzką. Powiedz, że bardzo go kochasz i nie wyobrażasz sobie życia bez niego ale bez własnej kuchni też nie, ze jest to dla Ciebie ogromnie ważne a moze nawet poprawia wam sie relacje z tesciowa. Trzymam kciuki za Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki dziewczyny za wsparcie.on wie ze kuchnia wlasna jest dla mnie wazna,na dole zle sie czuje bo wszedzie tesciowa,nawet garnki przedemna chowa :/ kocham m ale ja niechce sie meczyc z tesciowa sluchac jej komentarzy .w koncu ja jestem jego rodzina .zapytam go za kilka dni i zoacze co powie.oczekujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata89R
A co on jakiś maminsynek? nie może zrozumieć, że Wy macie swoje życie a jego rodzice swoje, jak on sobie to wyobraża, każdy chce mieć choć minimum prywatności, ja uwielbiam gotować, i spędzać czas w kuchni, nie wyobrażam sobie jej nie mieć, przy małym dziecku w dodatku,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 85
Jestem dobrej myśli. Sądzę, że spokojna rozmowa jak emocje opadną może przynieść dobry skutek. Trzymam kciuki . Powodzenia i informuj nas na bieżąco a my postaramy sie pomóc*****amiętaj nie stresuj sie, ciesz się ciążą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest maminsynkiem przynajmniej tak zachowuje sie.ja zawsze lubilam gotowac piec ciasta a teraz nierobie tego bo zle sie czuje tutaj w kuchni.moja tesciowa potrafi gdy nas niema przeszukac pokoje.nawet w niedziele pozamykalam drzwi jak wychodzilismy a pozniej byly potwierane i rzeczy przestawione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agata89R
i jak Twoj mąż na to nie reaguje, to ja w tym momencie schodzę do teściowej i sie pytam co to ma znaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 85
Na takie sytuacje to trzeba od razu reagować. Nie możesz sobie pozwolić wejść na głowe bo długo tak nie wytrzymasz. Musisz koniecznie pogadać z mężem i postawić sprawę jasno. Wstrętna baba z tej twojej tesciowej , że też tacy ludzie istnieją bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie ta tesciowa to wyglada tak ze jak sie urodzi dziiecko to dopiero moze zaczac sie mieszac pouczac ze zle dziecko wychoelwuje ze placze za glosno a wiadomo jak to wplywa na mlida matke ktora nie ma wsparcia we wlasbym domu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
87_asik coś mi się obiło o uszy, że jesteś z Białegostoku. To prawie jesteśmy sąsiadkami :) Gdzie robiłaś prenatalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O fajnie a skad jestes ja mialam isc na zamenhoffa do polikliniki ale moja gin mi zmierzyla wszystko a teraz chce zaczac chodzic prywatnie do pietrzyckiego do bociana bo on z usk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maz jej mowil tysiac razy a ona jak nas niema to tak robi.ona od razu powiedziala ze niepomoze mi przy dziecku.tyle rzeczy co od niej uslyszalam to glowa mala.w wakacje powiedziala mi ze ja tutaj nic niemam.boli to jak ktos tak traktuje czlowieka.m mowil ze juz ma zal ze nieodzywam sie do niej a do tescia sie odzywam.oczekujaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z Bielska Podlaskiego i tu chodzę do lekarza, ale prenatalne robiłam w mastermedzie w Białym i jestem zawiedziona strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajnie :) pewnie bylas u kurzatkowskiego on troche mruk bo ta babka to pidobno spoko bo moja kol byla a zamierzasz w bielsku rodzic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczekująca znam ten temat doskonale.My mieszkamy z moimi rodzicami.I wiem jak to jest.Moja mama zachowuje się podobne jak Twoja teściowa.Gdyby nam finanse pozwoliły już dawno byśmy sobie coś wynajęli.Takiego mieszkania z rodzicami są plusy i minusy i co kolwiek by człowiek nie zrobił to zawsze będzie źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczatekczerwca
Dziewczyny byłam u lekarza, z dzidziusiem jest wszystko dobrze :) Dowiedzialam sie, ze bedZiemy mieć synka. Nie wiem czemu, ale mam przeczucie ze bd dziewczynka i ciagle po nocach mi sie śni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×