Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mój facet z którym wiązałam swoją przyszłość ma OGROMNE DŁUGI

Polecane posty

Gość gość
cóż, mój znajomy ma pół miliona długów i jakoś żyją ze swoją laską. on zmienia pracę za każdym razem jak go komornik zlokalizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna wiosna ah to ty
do kogoś wyżej...\ jak jest głupia laska to z nim siedzi...widać facet ją omotał kompletnie... a faceta i tak w końcu znajdą... prędzej czy później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego długów nie będzie musiała spłacać- można wziąć ślub z rozdzielnością majątkową albo w ogóle nie brać ślubu, bo po co w takiej sytuacji- chyba, że autorka jest wierząca. tylko, że w końcu będziesz sfrustrowana tym, że facet jest nieudacznikiem i że to ty jesteś głownym żywicielem rodziny, a on wnosi do budżetu 500 zł. no niestety, ale prawie żadna kobieta nie jest w stanie tak żyć i nie zacząć gardzić swoim mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna wiosna ah to ty
także autorko myślę , że nie masz nad czym się zastanawiać....nie wieszaj sama sobie pętli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ oni go cały czas znajdują i co z tego? czegoś takiego jak więzienie za długi nie ma, a ściągać kasy nie ma z czego, facet nie ma nic na siebie. kasę, którą zarobi wydaje na bieżąco. jak mu wejdą na pensję, to zmienia pracę i tyle. a nie pracuje w urzędzie tylko fizycznie, więc jest, to jakiś problem, ale wcale nie aż taki wielki, bo zyje im się ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscimna78
Mysle, ze tobie sie wydaje, ze oni zyja ok, ale w gruncie rzeczy sa klebkiem nerwow, bo nie iwedza kiedy komornik zapuka do drzwi...malo tego zmieniac co chwila prace, to tez raczej tego dlugo nie pociagnie, bo jak nastepnemu pracodawcy pokaze cv i co 15 miejsc pracy w ciagu 10 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiosna wiosna ah to ty
do tego co wyżej głupoty opowiadasz, myśle że ktoś Ci bzdur nagadał... jeśli ma długi a nie pracuje albo idzie siedzieć...albo miasto mu prace znajduje i jego pensja leci... do komornika i dłużników... wiesz koleżanko co to komornik w ogóle?? masz długi? masz długo 5 tyś to oddajesz 10 tyś- proste... myśle że nikt normalny stwarza sobie takich sytuacji.. chyba że nieudacznicy.. jak Ci Twoim znajomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie z nim rozmawaiłam i już wie że mam obiekcje co do wspolnego mieszkania. Powiedział mi że przecież to nie jest kredyt hipoczeny a tylko 4 lata i ze przecież damy sobie radę. Troche nasoczył na mnie że sobie sprawy nie zdaję w jakiej sytuacji on się znalazł po rozwodzie. Z dnia na dzień bez mieszkania, bez pieniędzy, bez rodziny i przyjaciół na których mógłby liczyć.Ze zył na poczatku w pensjonacie a potem wynajoł specjalnie mieszkanie blisko dziecka i w dobrym stanie aby dziecko mogło rpzebywać tez u niego. Pytałam jakie wobec tego ma wzgledem nas plany, zadałam pytanie czy wie ze ja z dzieckiem nie będe czekac do 40-stki. Stiwerdził ze wie i że damy radę, że ludzie też dają radę i zyja z gorszymi problemami:-( Na koniec powiedział mi wprost abym dała mu odpowiedz co zamierzam bo w takim razie trzeba bedzie zrezygnowac z mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tłumaczy się ze popłynoł tak bo się załamał tym wszytskim. Zaczoł imprezowac i wtedy co noc szło 300 zł na alkohol. A potem dług był coraz wiekszy bo trzeba było opłacić mieszkanie, trzeba było cos kupic do jedzenia i tak popłynoł przez te 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty mowiszzzz
a jakie Ty masz stosunki z Jego Dzieckiem? nie zal Ci tych pieniędzy, ze kiedyś Twoje Dziecko będzie miało dużo mniej przez Jego zobowiązania? Ile sobie uzbieralas żeby Mu powiedzmy pozyczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karrammba
No, ale to tylko glupie tlumaczenie...bo nikt mu nie kazal zyc ponad stan, czy kupowac dziecku drogich zabawek, zabierac dziecko w drogie miejsca...moze i po samym rozwodzie bylo ju ciezko, ale chyba mial prace....migl zyc oszczedniej...najgorsze, ze nie widzi tu w zasadzie problemu, no i te skrafzione 6000 z firmy...niby na co je wydal???? Nie on jest uzalezniony od wydawania kasy....poza tym, moze ci prawde nie powiedzial ile faktycznie ma tych dlugow. Zrezygnujcie ze wspolnego mieszkania, niech znajdzie dodatkowa prace, niech ci pokaze, ze on sobie z tym poradzi, ze nie bedzie coraz gorzej i coraz wiecej dlugow...chociaz, ja ym mu pewno nigdy nie zaufala....niech pokaze, ze zalezy mu na tobie, a nie na kims, kto mu zapewni wikt i opierunek...bo on na to nie zasluguje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty mowiszzzz
Ale te Jego tłumaczenia lyknelo by Dziecko a nie dorosla Kobieta :o Bo jak można jesc krewetki majac tyle długu :o Ja pochodze z bogatej dość Rodziny, poznałam swojego, to miał kredyt jakies 15 tys. na auto, ale przez ten czas splaty jadl praktycznie ciagle chleb z serkiem topionym. Zylismy na odleglosc, to 100 km każdy weekend przyjezdzal do mnie. Po 5 latach zamieskzalismy wreszcie razem, auto sprzedal i splacil kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty mowiszzzz
A co do tych 6 tysięcy- to jest Zlodziej, jakkolwiek by siebie nie usprawiedliwial. A On ma fizyczna prace? Ty pisalas, ze masz jakas kiepsko platna, tez fizyczna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty mowiszzzz
A mieszkanie to nie jest sam czynsz i odstępne, bo dochodzą do tego rachunki za media, srodki czystości, jakies drobne remonty, meble. W zasadzie pakowac w czyjesc mieszkanie się nie oplaca. Ja wiem, ze się poprzednio zawidolas i teraz myslalas, ze Ci się udało, ale tylko dlatego ze masz 30 lat nie pakuj się w ten związek. Ja bym wolala z macierzyństwa zrezygnować ale dac sobie szanse na normlnego Faceta, niż wydac na wiat Dziecko i nic Mu nie zapewnić kiedyś. A Twoi Rodzice chyba nie będą zadowoleni z takiego Ziecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj, Twoja historia jest bardzo podobna do mojej. Jeśli będziesz zainteresowana w skrócie opiszę, choć nie wiem czy się da. Moja rada: uciekaj i myśl o sobie. Ja teraz mam 30 lat. Obudziłam się po 10 latach prób resocjalizacji takiego typa i się nie da. Próbowałam dosłownie wszystkiego. W końcu stwierdziłam, iż chyba ze mną jest coś nie tak. Też zawsze się martwiłam, czy mu nie będzie smutno jak go zostawię. Zapominałam o sobie, a dziś jestem nerwowo wykończona. Wyglądam jak wrak człowieka, a nie jak młoda 30 letnia kobieta. Mogę Ci zagwarantować, że jeśli zostanie to będziesz bardzo słono żałować jak ja. Zmarnowałam życie i nic nie mam, bo księciuniowi było ciągle mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, iż teraz odżywam na nowo i codziennie zastanawiam się, gdzie ja miałam oczy. Widocznie musiałam spaść na samo dno z nim, aby się z tego uwolnić. Proponuje nie powielać moich błędów, bo są bolesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daniela55
Ja bardzo poważnie bym się zastanowiła czy kogoś takiego nie zostawić. Przecież jeśli weźmiecie ślub czy założycie rodzinę to i Ty będziesz się denerwować. A jeśli na świat przyjdą dzieci? za co je utrzymacie ? Może doradź mu żeby skorzystał z czyjejś pomocy, np tutaj http://centrumdluznika.pl/ Niech ktoś mu pomoże zorganizować odpowiednie spłaty długu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xyz

Powiem tak też mam wysokie długi ale to trochę że swojej głupoty trochę przez kobite ale nie będę o tym pisał...  Też we mnie się taka jedna zakochała ale zostawiła mnie na rok.  Ogarnąłem się dogadałem się z bankiem trochę rodzina pomogła.  Nie mam jeszcze splaconego wszystkiego ale spłacam pełne raty i pomału daje radę.  Jak się Kocha to razem można wszystko takie jest moje skromne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×