Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aravella

Czekamy na oświadczyny

Polecane posty

Gość leda atomica
A nie chcesz zeby wiedzial co jest glownym powodem Twojego odejscia? Bo bedzie myslal, ze przez jego "przegladanie stron" przekreslilas 3 lata zwiazku i jeszcze z Ciebie ta najgrosza zrobi... :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak poszło? Pogadaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasi Faceci są po prostu nie dojrzali!!Lub p prostu was nie kochają i czekają u waszego boku,aż spotkają kogoś lepszego. No,bo jak wytłumaczyć fakt,że jedni oświadczają się normalnie po pól roku,roku,czy półtora roku....a tutaj 3,4,5,6, lat nic? To zastanawiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczepialska
Gościu, jak wytłumaczyć, że po pół roku ktoś deklaruje, że chce spędzić z konkretną osobą resztę życia? Po pół roku człowiek się w ogóle nie zna, wtedy jest czas na zauroczenie i niedostrzeganie wad drugiej osoby, oświadczyć się po pół roku, a po roku rozwód? Myślę, że 3-5 lat to dobry czas, żeby się poznać, naprawdę, od podszewki, ale później to już tylko przeciąganie struny i faktycznie można uznać, że coś jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczepialska..no ,a spójrz wstecz na czasy ,przynajmniej moich rodziców,bo ja sama mam 31lat. Moi rodzice znali się przed ślubem pół roku i już są 35lat po ślubie. Ile Wasi rodzice byli ze sobą?4,5,6,7, lat? :/ wątpie w to... Mój Mąż oświadczył mi się po roku.Kolejny rok-to przygotwanie do ślubu,więc 2lata bylismy ze sobą przed ślubem. Zaręczyny nie równa się od razu po miesiacu ślub. Można się zaręczyć po 6 miesiacach,a datę wyznaczyż na za 2lata. P.S. uwazam,ze nawet jak się z kimś jest 3lata,nie znaczy,że się go zna od podszewki,bo poznajemy się całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KryskaNaMatyska2013
Rozmawialismy. Choc temat byl nieprzyjemny to udalo nam sie rozmawiac spokojnie i kulturalnie. Zawsze sobie to w nas cenie. Wierze mu teraz, ze te strony tylko przegladal i ze nic nie planowal w ukryciu przede mna. Widzialam jak mowi, jak reaguje, moim zdaniem nie klamal. Zapewnil mnie o swojej milosci i powiedzial nawet, ze on siebie zna i jest pewny, ze sie nigdy we mnie nie odkocha poniewaz istnieje miedzy nami zbyt duza wiez intelektualna jak i emocjalna zeby moglo to nastapic. Mialam juz na koncu jezyka: "to czemu mi sie w koncu nie oswiadczysz"? :O ale przez gardlo mi to nie przeszlo wiec tego tematu nie poruszalismy. Rozmowa zakonczyla sie przyjaznie ale smutnie :O Powiedzialam mu, ze mu wierze (apropo tych stron internetowych z ecorts) ale chce sie wyprowadzic do rodzicow i pewne rzeczy przemyslec w samotnosci. On byl w szoku i bardzo mnie przekonywal, ze to niepotrzebne. Twierdzil, ze jezeli chce troche przestrzeni to moge przeciez dalej zostac u nas a on nie bedzie mi w niczym przeszkadzal. Teraz przysyla mi emaile, ze mnie prosi zebym to przemyslala, ze nie wyobraza sobie wraca do pustego domu w ktorym mnie juz nie ma, ze jestem dla niego wszystkim itd. Slowa, slowa, slowa. Pol nocy po tym nie spalam. Jestem tym wszystkim potwornie zmeczona i czuje taka wewnetrzna potrzebe, zeby pobyc troche sama ze soba. W piatek przenosze sie do rodzicow na przynajmniej tydzien, dwa. A potem zobaczymy. Mysle jednak, ze to poczatek konca... Na oswiadczyny juz nie czekam bo ich nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego mu nie powiesz wprost o oswiadczynach? On chyba w ogole nie wie, ze o to moze ci chodzic? Co masz do stracenia? Przeciez ten zwiazek i tak juz wisi na wlosku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łubudubu
oj Krysko, jak Ty chcesz z tym facetem ślub brać, jak o prostą rzecz go nie zapytasz? Piszesz "słowa, słowa"- a czym więcej są zareczyny? Też słowami przecież. No ale Twój wybór. Teraz pewnie będziecie sie od siebie odsuwać, aż ten związek sie skończy. A chłop pewnie będzie się zastawiał o co Ci chodzi. Niemniej jednak, pomimo, ze wiele razy sie nie zgadzałysmy, życzę Ci dużo szczęścia!! I apeluję: powiedz mu o co Ci chodzi!!! Czym ryzykujesz?? I tak zaniedługo ten zwiazek sie rozpadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady gosc
Smutne to :( , niestety Pan nie jest opóźniony umysłowo i dobrze wie o co biega. Bardzo przypomina mojego ex-a , normalnie deja vu.... Kryska powodzenia , cieszę sie ze rodzinka będzie z Tobą i pisz dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, poczytajcie, co tu piszecie: "związek i tak już wisi na włosku" "I tak zaniedługo ten zwiazek sie rozpadnie" Związek się sypie a Kryska ma mówić o oświadczynach??? Co to ma dać???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łubudubu
związek się sypnie, bo Kryska nie powie wprost o swoich potrzebach. A przecież cały wątek pisze, ze tylko zaręczyn jej brakuje- bo poza tym szczegółem jest to związek idealny. Sypnie się, bo planuje wyprowadzkę- a to nigdy nie wychodzi na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo Kryska nie wie co to zwiazek!!! woli robic aluzje zamiast porozmawiac z nim w prost czego potrzebuje i czemu tak zle jej jest, przez brak jego decyzji co rowna sie barkiem bezpieczenstwa. coz kazdy robi co uwaza. tak swoja droga ja sobie nie wyobrazam zeby maz robil mi aluzje a nie mowil o co mu chodzi, kurde jak dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sobie nie wyobrażam, żeby kobieta najpierw robiła rozpierduchę w życiu i informując, że się wyprowadza, rzuciła na odchodne: "wiesz, to wszystko przez to, że się nie oświadczyłeś" :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a no to juz druga sprawa :) bo ja jesli by mi czegos brakowalo, w koncu spytala bym wprost, czemu nie podejmuje kolejnego kroku w zwiazku, ze ja juz jestem gotowa na to i uwazam ze to normalna kolej rzeczy. ale kobite z kobieta rozni sie. jesli kogos szczerze kocham to chowam dume w kieszen i rozmawiam. a nie zostawiam zamiast pogadac, jesli uslyszala bym ze on nie jest gotowy majac powiedzmy 30 lat, i bedac w zwiazku 3 lata to wtedy bym sie pozegnala widocznie mieli bysmy inne potrzeby, inne patrzenie na przyszlosc, i uwazam ze w tym wieku juz jak najbardziej sie wie czego chce. ale ja to ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie robcie z tych mezczyzn inwalidow umyslowych. Oni bardzo dobrze wiedza, o co chodzi. I glupi nie sa. Tyle, ze po co maja sie zenic? Po slubie zaden mezczyzna nie ma lepszego sexu niz przed slubem. Zonie zmieniaja sie priorytety, dochodza do tego dzieci i dobrze jest jezeli dochodzi do czegos w lozku 2 razy na tydzien. Ciaza zmienia cialo kobiety, nie da sie tego ukryc. Niektore maja potem problem z nadwaga. Facet ma sie do tego spieszac? A po co? Zadbany 40 latek z wypchanym portfelem zawsze znajdzie jakas ladna i chetna 25 latke. Przy takiej masz spokojnie 5 albo nawet i 10 lat zanim zacznie gledzic o slubie i dzieciach. Wtedy mozna znalezc nastepna :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wbrew pozorom sa mezczyzni, ktorzy chca zalozyc rodzine i przezyc zycie z jedna kobieta. Nie kazdy mysli tylko o tym jak druga osobe wykorzystac dla wlasnej wygody. Ale tez prawda jest, ze facetom czas biegnie inaczej niz nam, 3 lata to dla nich niewiele, a dla niektorych kobiet juz najwyzszy czas na deklaracje. Partner Kryski moze i chce sie z nia ozenic, ale wydaje mu sie, ze jeszcze ma czas na oswiadczyny. Dlatego ona powinna mu uswiadomic, ze dla niej to juz ten moment. Moim zdaniem nie fair by bylo odejsc bez slowa. Aczkolwiek im dluzej czytam jej wypowiedzi, tym bardziej mam watpliwosci, ze oni rozmawiali powaznie o przyszlosci. Naprawde rozmawiali, a nie tylko rzucali aluzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sa mezczyzni ktorzy chca miec dzieci ale zaden nie chce spedzic zycia z jedna baba! 45 latek moze miec dzieci bez najmniejszego problemu z 25 latka. Po co sie wiazac za wczesnie? Potem rozwody cuda niewidy. Podstarzala zonka robi problemy a chcialoby sie pouzywac mlodszego cialka. Wystarczy troche poglowkowac i mozesz miec swieza piekna dziewczyne ktora sobie wymienisz co 5 albo 8 lat. Gdy przyjdzie wlasciwa pora to spisac intercyze i zrobic tej ostatniej dziecko. 45 latek moze spoko miec fajna rodzinke i mloda, chetna zonke przy boku ktora pojdzie z niczym jezeli sie nie bedzie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam koleżankę , była z nim 5 lat , miłość i cuda na kiju On awansował tak wysoko ze zaczęły sie nim interesować pewne służby ;), ona nie miała dokumentów i była w tamtym kraju nielegalnie bez wizy, dosłownie dziewczyna była cornered ! I co myślicie ,ze wziął ślub ??????? Taki chooooj , ze powiedział jej ze może kiedyś w przyszłości . Dziewczyna pogoniła palanta , który mimo ze miał możliwości nawet nie pomógł jej zalegalizować pobytu:( Także jeden sie oświadczy i nie bajeruje dziewczyny a padalce samoluby, egoiści tez chodzą po tej Matce Ziemi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczepialska
Przede wszystkim czasy się właśnie zmieniły- i tu ja sama nie jestem zadowolona z tego faktu. Może nie mam dobrego wzoru ze strony rodziców (ślub w ciągu pierwszego roku znajomośc****otem rozwód), ale tęskno mi do czasów, gdy kwestia zaręczyn inaczej wyglądała... Ba, gdy miłość i związek były priorytetem, a nie gdzieś na samym końcu listy obowiązków... Sama znam faceta (w sumie chodzi o brata mojego partnera), który 10 lat żył sobie z dziewczyną- wspólne mieszkanie itd, wszyscy już myśleli, że oni nigdy się pobiorą, ręką już na nich machnęli, ona też robiła dobrą minę do złej gry, ale z racji kompleksów na punkcie wyglądu (była puszysta) była z nim, nie wierząc, że spotka innego. W końcu on jej się oświadczył, po tych 10 latach, ale dlatego, że zaprzyjaźniona parka zaręczyła się po 4 latach związku i zaplanowała ślub w Hiszpanii. Wtedy on się obudził, oświadczył i ten ślub też w Hiszpanii wzięli. A ona... Ona chodzi naburmuszona, bo dobrze wie, że on by nigdy tego nie zrobił, gdyby nie męska rozmowa z przyjacielem, który stwierdził, że skoro są już 10 lat razem, to po prostu ten pierścionek jej się należy i nic go nie kosztuje podpisanie kilku papierków. W gruncie rzeczy dla niego ślub nic nie znaczył i tym wszystkim zabrał jej całą radość z zamążpójścia... Chyba nie ma rady na faceta, który gdzieś ma instytucję małżeństwa, a taki, któremu zależy oświadczy się bez zbędnych napomykań...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaczepialska
i jak słusznie ktoś zauważył- wszystko zależy od wieku pary. wiadomo, kobiety zawsze są gotowe na ślub :P robi nam się od najmłodszych lat swoiste "pranie mózgu" i my to chyba zawsze już max po 2 latach oczekujemy pierścionka :P facet to facet. jeśli ma 30 lat, to faktycznie, dziwne, że po kilku latach ciągle się nie oświadcza. Teoretycznie, powtarzam- TEORETYCZNIE- powinien to być facet jakoś ustawiony życiowo- z pewną pracą, dojrzały, więc powinien wiedzieć czego chce. gdyby mój miał 30 lat i byłabym z nim 4 lata, to naprawdę byłabym niepocieszona i bałabym się w to inwestować więcej czasu, bałabym się, że to nigdy nie skończy się założeniem rodziny, a to dla mnie bardzo ważna rzecz. najważniejsza. Ale my poznaliśmy się mając 21 lat, teraz mamy po 25 i jestem w stanie być wyrozumiała co do tego czekania- dopiero teraz poznajdowaliśmy dobre, stałe prace, więc tworzymy jakąś podwalinę pod małżeństwo. Trochę się znamy, trochę znamy życie, więc myślę, że powoli czas na ustatkowanie się ;) i mam nadzieję, że jakoś długo nie będę musiała czekać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaczepialska masz rację co do wieku pary. wiadomo,że inaczej patrzy się na 23 latka(mimo np.4letniego związku),a inaczej na 32 latka:/ Od starszego mężczyzny wymaga się szybszych decyzji i deklaracji,bo zazwyczaj ma się już prace,mieszkanie,pozycje i pora na założenie rodziny. Można czekać mając 25lat,ale co ma powiedzieć kobieta,która ma już 31lat i np. 5 lat już jest w związku? wiadomo,ze teoretycznie chce mieć dzieci itp. czas ją goni..zegar biologiczny tyka. poza tym uważam,że męzczyźni będący w paru letnich związkach,mający ok.,29,30+ są nie poważni zwlekając z oświadczynami,ale po prostu czekają na tą jedyną :/,a obecną partnerkę traktują jak oponę zapasową :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie uogólniacie. Mnóstwo ludzi latami żyje w związkach bez ślubu i są szczęśliwi. A jak im zaczyna tego "papierka" brakować to coś ustalają i po temacie. Ja sama żyję bez ślubu jakies 5lat, mam 30. Do dzieci mi się nie spieszy, fajnie jest jak jest. Jak kiedyś pomyślimy o dziecku to moze i o ślubie :) Na razie wazniejsze jest dla nas skończenie budowy domu- wykańczamy powoli i może na święta uda się wprowadzić!! Ślub to dla nas obojga i zbędny wydatek, z racji tego, ze rodziny mamy spore, jesteśmy z nimi blisko i jak ślub to z nimi- a to kosztuje. Nie mam potrzeby zaręczyn, zeby mieć pewność, ze nie jestem kołem zapasowym. A gdybym miała to po prostu bym o tym powiedziała. Wiec nie uogólniajcie bo moze skrzywdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zycze powodzenia gościu z 14:30 , obys zamieszkała w domu , który budujecie i nie obudziła sie po 5 latach bez dach nad głową :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna nawiedzona, co nie wie, do czego służą akty notarialne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co uogólniamy gościu z 14.30?? to jest temat "czekamy na oświadczyny", wiec mało nas to interesuje,że TY jestes szczesliwa bez papierka itd. itp :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak,tak..znam takich panów co przez 5,6 lat związku nie potrzebowali,ani papierków,ani dzieci itd. a potem jak się rozpadło,to w ciągu roku nowa panna,szybko w ciąży i ślub. Nie zauważyłyście,że bardzo często się tak dzieje?w swoim otoczeniu mogę naliczyć z 10 takich przypadków. Są ze sobą pare lat,a potem trach jak nowy partner to wszystko szybko,szybko..i nagle papierek potrzebny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też zauważyłam taką tendencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akty notarialne
Była sobie piękna para , kochali sie bardzo w tej miłośc**przeżyli 5 lat , postanowili kupić sobie dom żyli w tym domku kilka lat z aktem notarialnym Po kilku latach On znalazł sobie nowa miłość i zaczęła sie walka o dom ... Teraz w jednym pokoju mieszka on z nowa dziewczyna , w drugim pokoju ExDziewczyna, On nie ma kasy na spłatę Ex dziewczyny On nie wyraża zgody na sprzedaż domu On proponuje spłatę miesięcznie 200-300 pln bo na tyle go stać Sprawa w sądzie od 2 lat , akt notarialny jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre :-D Tez znam sporo takich zwiazkow po 4-6 lat gdzie nagle facet robil zwrot o 180 stopni z nastepna panna i w rok czasu byl juz zareczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież musiał przy jakiej dziurze przetrwać "okres mentalnego dojrzewania" i stawania się mężczyzną!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×