Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niagara 2000

Uwikłana

Polecane posty

Gość gość
mi tez odpowiadal ze mysli o rozwodzie , juz to zalatwil i tamto,,, ale nic konkretnego. Dla nie konkret to pozew zlozony w Sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość napisala ze rok .To tyleeee czasu ze znaja sie na wylot,wedlug niej. Jest zwykla kochanka ktora sie trzyma w ukryciu ,zadzwonic nie moze ,swieta spedza sama a w sylwestra idzie spac zeby nie myslec o kochanku.Proste jak drut.Zona o niej nic nie wie bo maz nie zamierza sie z nia rozwodzic .Brat poznal ja jako pania do towarzystwa ,a pracownicy wiedza ze to kochanica szefa i co ich to obchodzi.Ona lata za nim ,przylazi do jego firmy bo zadko sie moga spotkac ,wydyma i odstawia do domu .Ot cala bajka. ________ I z jego strony wielka miłość po wydymaniu się kończy na długo, a zaczyna na nowo, gdy kochanka pojawi się w firmie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez komentarza. D****a jestes na zawolanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie to ukrywanie sie to jest straszne, jak tak mozna zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochanki sa do tego przyzwyczajone. A jak zona sie dowie to kochanka na prosbe misia nawet potrafi sie wyprzec zeby mis nie mial przez nia problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko szkoda, że założyłaś ten temat tutaj. Tutaj są sami frustraci z rozwalonymi zyciami. Jada po tobie tylko nic do końca nie wiedzac. Jak idioci własne problemy u Ciebie wynajduja i za wszelka cene chca Cie w to wpasować. Kazda sytuacja jest inna, Zobacz przeciez to jakies prymitywne zawistne towarzystwo. Siedzą i klepią w klawiaturę, chyba juz zygać Ci się chce od tego prawda ? Oni Ci nic nie pomogą. Tylko sama decyduj i nigdy się nie pytaj innych o takie rzeczy, ani z tego nie spowiadaj. Olej wszystko i rób swoje. To forum to sam syf. Normalni ludzie to maja co innego do roboty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walter w
To chyba prowo, nie ma aż tak głupich lasek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona nie chce oczu otworzyc, bo jej samej przed soba wstyd ze nogi rozkracza przed zonatym.:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie znalazla pochwal to zaraz zalozy inny temat .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagara 2000
Nie chciałam pochwał i zakładać nowego tematu nie będę.Wy myślicie że każda kochanka tylko nogi rozkłada.Wam tylko sex oczy zasłania ja nie jestem aż tak płytka jak wy,macie do tego prawo.Ciekawe jak by wam się coś takiego przydarzyło.Nie latam za nim jak opętana nie znacie mnie i nie wiecie jakim jestem człowiekiem.Ktoś wyżej dobrze napisał mdli mnie od waszych wpisów bo sprowadzacie wszystko do jednego i to jest chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz, ale to Ty sprowadzasz wszystko do jednego. Do rzekomej wielkiej miłości między Wami. Nie trafiają do Ciebie żadne (absolutnie żadne) argumenty. Na początku Ci współczułam i chciałam radzić. Po Twoim stwierdzeniu, że może dobrym pomysłem byłoby poinformowanie żony zmieniłam zdanie. Ty go nie kochasz, nie myślisz czego on chce i co byłoby dla niego dobre, myślisz wyłącznie o sobie. Zrób to, zawiadom żonę, niech się facet w końcu dowie z kim się spotyka. Jest mi go szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj zły pomysł, niech się żona od kochanki nie dowiaduje tego, to takie płytkie, co obie panie miałyby sobie do powiedzenia, wyzwiska, walka o misia, pusta informacja, jestem kochanka pani męża, żona i tak się dowie wcześniej czy później. Niagara powiedz szczerze czy ty od innych ludzi słyszałaś, że im się w małżeństwie nie układa, przecież znasz pracowników, jego brata, czy coś ci na ten temat mówili??? czy tylko znasz wersję swojego dochodzącego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi tylko o sex?a o co?o milosc? Ciekawe... to skoro kocha na co czeka tyle czasu? Chodzi kochana zabciu o bzykanko ,a te gadki sa tak przy okazji. Twoja corcia ma z******ty przyklad patologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niagara, ja mogę się podpisać pod tym co napisał gość z 17:44 - nie jest tu odpowiednie towarzystwo aby Ci doradzić cokolwiek konstruktywnego. Myśl sama i rób jak uważasz, nikt tego za Ciebie nie rozwikła. Nikt inny poza Toba nie wie, jak to naprawdę wygląda. Masz rację, jak wcześniej pisałaś, że On musi wiele rzeczy poukładać, musi tez w swoim sumieniu rozważyć, bo małżeństwa nie rozwala się jak domku z kart, nawet jeśli to jest małżeństwo nieudane. Na wszystko trzeba czasu. Ja trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieję, że Wam się ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasemtugoszcze
To ja ci odpowiem, co ten twój bigamista aferzysta sobie myśli. Takiego właśnie małża miałam, też firma, brat i pracownicy wiedzieli o jego d***e na boku, jak sie pózniej okazało to i nie o jednej. Acz jedna 8 lat czekała, aż miś ukochany sie wreszcie rozwiedzie. Nikt mnie nie uświadomił, dupki wsie pozamiejscowe, a jak sprawa sie rypła przez przypadek, to wierz mi, że ta najwytrwalsza w czekaniu nie przyznała sie do romansiku i musiałam ją zajśc z flanki, bym dowiedziała sie prawdy. Stary mój wyparł sie jej i nazwał napaloną wariatką, która sobie coś ubdrała, a on tylko miły był, bo przecie jantalmen jest. Możesz sobie czekac do usranej śmierci, jeśli żona o tobie nic nie wie i to po roku znajomości, to ma nadal nie wiedziec. Dobrze ci ktoś tu napisał, żeś pelikan i zapewnieniami o miłosci niemożebnej bedziesz karmiona póki pan bedzie miał dostep do twej nieszanowanej doopy. Jak sie rypnie, wróci twoje panisko do żonki, a na twe miejsce, gdy sprawa przyschnie znajdzie inne, młodsze bezproblemowe pukadełko. Twój Pan i Władca nie ma nieudanego małżenstwa, on ma nudno w erotycznych igraszkach i ty mu te atrakcje zapewniasz, bo gdyby tak nie udanie mu sie wiodło w małżenstwie, to ten operatywny sprytny człowiek dawno byłby po rozwodzie. Powinno sie ciebie żałowac, bo marnie skonczysz, ale ty już 4 dychy masz na karku i do tego masz nastoletnią córke, wiec jedynie opamietania życze i wyjścia z tej goownianej iluzji. Nedznie twoja przyszłośc sie maluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co sie tu rozpisywac . Problem stary jak swiat. Jest kochanka. Czyli kims o kim nie mowi sie ludziom,ma byc kiedy pana najdzie ochota. Telefony z ukrycia,smsy z kibelka...standard. Nic nowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le, wszechwiedzaca sie odezwala, po czym stwierdzasz imbecylu, ze ona go nie kocha? Znasz tych ludzi? Nie? Wiec swoje madrosci i wiedze wyjeta z d u p y wsadz tam z powrotem. xxx jakim prawem ubliżasz ludziom, którzy piszą prawdę, nic warta babo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagara 2000
Jestem tak tym wszystkim już skołowana ze nie wiem co mam myśleć.Zasialiście ziarnko niepewności we mnie.Wierze mu i ufam.Czy ktoś taki może być tak dwulicowy...Ciężko mi w to uwierzyć.Może i jestem zaślepiona,może i mam różowe okulary.Prędzej czy później i tak wszystko wyjdzie na jaw.Mam czas nigdzie się nie spieszę.Nie szukam przygód na siłę.Nie skacze z kwiatka na kwiatek.Ja po prostu się zakochałam i bardzo go kocham.Tęsknie ale nie szlocham w poduszkę.Czy ktoś komu nie zależy na tobie i chce cię tylko do łóżka poświęcał by ci każdy dzień w roku żeby cię usłyszeć.Może to zabrzmi śmiesznie ale codziennie rozmawiamy ze sobą 8-10 godzin.Mamy taką pracę że możemy sobie na to pozwolić.Ja chodzę z nim do pracy on ze mną.I cały czas rozmawiamy i nie mamy dość.Czy tak się zachowuję mężczyzna,który nie kocha tylko chce wykorzystać.W niedziele jak nie jesteśmy razem wychodzi z domu na cały dzień idzie do lasu na spacer a ja na słuchawka przez telefon razem z nim.Czy skoro by mu na mnie nie zależało to by to robił.Poświęcałby mi tyle czasu.Nie wiem dla mnie to jest miłość.Dla mnie to jest piękne,a wy możecie sobie myśleć co chcecie.Przez cały rok nie było takiego dnia,abyśmy ze sobą nie mieli kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, a przedwczoraj, wczoraj i dziś ty byłaś i jesteś z nim w pracy a on z tobą i teraz też jesteście razem - on w lesie a ty z nim na słuchawce od telefonu i on między słowami kocham cię mówi ci jeszcze, co masz napisać na kafe. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w niedzielę do lasu to o idzie drzewa narąbać na opał, a jak ty dzwonisz, to szybko wyłącza piłę.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagara 2000
Do gości Przykro mi ale nigdy tego nie zrozumiecie.A ja swoje wiem.Bez sensu się rozpisywać by coś tłumaczyć.Ktoś mądrze napisał wyżej moje życie a tu nie znajdę dorady.Niepotrzebnie zaczęłam od taki przypływ miałam,ale źle zrobiłam. Dlatego dziękuję wszystkim tym którzy może rozumieją mnie może są w podobnej sytuacji,za dodanie choć troszkę otuchy i niech dalej trzymają w kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niagara i szkoda mi ciebie i zła jestem na ciebie. Piszesz, że nie szkoda ci czasu możesz cierpliwie czekać, tak rozumiem, ale im dłużej czeka się, tym jest większa niepewność, później w razie rozstania większy ból, wkrada sie też złość, że on nie może się zdecydować i jak on mnie traktuje. Jeszcze jedno pytanie, czy on w jakiś sposób się określa? mówi ile macie na siebie czekać? Zadaję ci co jakiś czas pytania ale nigdy od samego początku nie odpisałaś nawet na jedno z moich pytań i nie wiem czy nie chcesz czy jesteś już aż tak zakręcona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niagara 2000
Powiedział tylko ze potrzebuję czasu na pozałatwianie wszystkiego czeka go przecież rozmowa z zoną i ustalenie wszystkiego ja to rozumiem.Przecież mnie nie mami mówiąc o przyszłości,że zamieszkamy razem planujemy remont mojego mieszkania.W przyszłości mówi że kupimy sobie działkę i wybudujemy dom.Czy to wszystko to kłamstwa.Wie przecież że mam dziecko i też muszę podjąć jakieś plany.Ostatnio rozmawiałam z mamą,która chce się troszkę wtrącić i porozmawiać z nim w cztery oczy.Uważa że to najwyższy czas na podjęcie jakiś kroków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ci niagara doradzę. Co chcesz wiedzieć? Jakiej rady oczekujesz? Tylko musisz być szczera ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja matka - stara kobita popiera to łajdacto i jeszcze chce z nim dyskusje uskuteczniać? kpiny jakieś. a twój ojciec co na to, że prawie 40 letnia córunia rozbija czyjeś małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czterdziestoletnia zdzira chce nasłać mamusie na kochanka hahaha a później będzie płacz i lament na forum, że zona jak się dowiedziała, to odwiedziła mausię i jej nawciskała, żeby córki korfy pilnowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niagara tak jak pisałam, nie dzwoń do jego żony tak napiszę teraz niech twoja mama się nie wtrąca, nie osaczajcie go, to ty z nim masz sobie ustalić pewne zasady, a on przede wszystkim nie może oszukiwać was obie żonę przede wszystkim i ciebie. Jestem cały czas przeciwko takim związkom, rozbijaniu rodziny, piszę tutaj od samego początku, ale rozumiem też, że czasami zdarzają się rozwody, rzadko bo rzadko kochaś odchodzi od żony, ale się zdarza. Potępiam takie układy, ale jednocześnie nie znam was więc też nie mogę negować, że może jesteście sobie pisani. Choć nie lubię kochanek a przede wszystkim takich facetów, którzy zdradzają żony, oszukują i ciągle nie mogą zdecydować się kogo wybrać żonę czy kochankę. Dla mnie istnieje tylko wóz albo przewóz, w prawo albo w lewo, jasne zasady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale, skołowaliście dziewczynę, chyba najgorsza porada roku, normalnie coraz gorzej, zaglądam tutaj co jakiś czas i włos jeży mi się na głowie. Dziewczyno daj sobie spokój z tym forum bo w depresję wpadniesz. Co jeden wpis to lepszy, wróżenie z fusów. To jest trudna sytuacja, i nie dziwne, ze gdzies szukałas miejsca na wyżalenie się, ale teraz widzisz, ze to nie jest miejsce na to. Kazdy piepszy bzdury z własnego zycia, które nijak nie pasuja do Twojego indywidualnego przypadku. Nie uda Ci się tego tutaj tak opisać zeby ktos to zrozumiał, tylko stresów sie nabawisz. Rób swoje nie daj sobie zaszczepic tych bzdur jeszcze troche i na jakichs tabletkch wyladujesz. Pisałem Ci wszesniej. Ja tez miałem problem bo miałem kochankę. I pisałem tutaj szukajac pomocy, to tak mi namieszali w głowie, ze myslałem jak jakis paranoik przez to. Jak sobie odpuściłem pisanie to było o wiele lepiej. Naturalnie robiłem to co mi serce podpowiadało i to jest najlepsze. Te wszystkie baby pokrzywdzone tutaj to kalkulują i wyzywaja sie na tobie. Leca jakimiś podłymi stereotypami. oszust i takie tam, Twój facet tez ma problem i sami to załatwcie. Czsem warto się pomeczyc, bo dla takiego uczucia warto, przkonać sie samemu, to nie jest stracony czas. Nawet jak sie nie uda to przynajmniej bedziesz wiedziała sama i bogatsza w doswiadczenie własne. Potem byś załowała, ze nie spróbowałaś zrobic po swojemu. Miłośc to najwieksza wartosc i warto zrobic wszystko, tylko z własnych wyborów, a nie obcych porad. Ja miałem kochankę, której tak namieszali w głowie i straciłem ją. Roziodłem sie i było za późno, załamała się, niewytrzymała. Takich wspaniałych doradców miała, ze wyszedłem na oszusta. Ciekawe co teraz jej doradcy by powiedzieli, kiedy jestem juz po rozwodzie wolny. Ciesza się, ze jest dalej sama tak naprawdę. Tacy są ludzie, wielcy przyjaciele, a nikt nie powie, walcz do konca. Tylko ładują Ci masę podejrzeń udajac takich wielce doswiadczonych, moze i tak ale to sa ich zycia, a nie twoje. Musisz je przezyc sama. Mi pozostało mase bólu bo nie moge juz jej odzyskać :( nie rób tego samego sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×