Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochanadoszalenstwa

Rozterki miłosne

Polecane posty

Gość gość
i jak tam ? te wasze podchody??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Super! Ani kroku w przód, ani w tył. Stoimy w miejscu, oczekując na manne z nieba. Boże, widzisz i nie grzmisz. Weźże ześlij mi trochę odwagi albo wyzbyj mnie uczuć i będzie pięknie. Amen. A co u was? pisać, śmiało! i hejtować mnie też, poproszę. Może to mnie zmotywuje (:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie tak samo chociaz "buziaczki" staja sie coraz bardziej namietne. Kroczek po kroczku........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Wszystko byłoby łatwiejsze gdybym wiedziała, że on żywi do mnie jakieś uczucia.. w sumie do niczego go nie zmuszałam, on sam powiedział, że chce tej znajomości. Mimo że RACZEJ DOMYŚLA SIĘ co do niego czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle, ze wiem o co chodzi. Po prostu nie nawidzi slow "kocham" , "milosc", "na zawsze" itd. Licza sie gesty, fakty, zachowanie. Sprobuj sie przytulic do niego, zobacz czy Cie "ogarnie", wystaw "dziobka" zobacz jak zareaguje. Stwierdz pytajaco: idziemy do klubu/disco/kina/kolacje "tam" CZY "tam" ? Niestety, jezeli jest tak jak mysle (a sam wlasnie tak mam) to nie uslyszysz tych upragnionych slow. Chce to czuc i prawdopodobnie zebys TY tez TO czula. Slowa, zapewnienia sa nic nie warte. Licza sie CZYNY !!! Mozesz wymyslec jakis "sprawdzian" ale dla mnie to jest infantylne. Wydaje mi sie, ze zaczynam juz czuc, moge na nia liczyc, "korelacje" staja sie coraz cieplejsze. KROCZEK po KROCZKU. ZYCZE POWODZENIA !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Dziękuję za te słowa. Myślisz, że ja pierwsza mam mu powiedzieć o uczuciach? Nie wiem jaki jest problem, być może sie boi. Sama też sie boję, ale uczucie jest silniejsze i chociaż boje sie powiedzieć wprost, to postaram się... Wiem, pewnie niektórzy myślą, że AA ZAKOCHANA, TO ZAŚLEPIONA, MOŻE WYDAJE CI SIĘ ŻE ON COŚ CZUJE. Być może, ja tego nie wykluczam, ale ten jego wzrok, jego zachowanie, to jak do mnie mówi, jak wypowiada moje imie, te błyszczące oczy i uśmiech, ta paraliżująca nieśmiałość. Co dziwne, nie ja jedyna to widze. Osoby z bliskiego otoczenia twierdzą, że jest chemia. Znajoma która nawet nie wie, że go kocham, po tym jak on zachowywał sie przy mnie, jak przypadkiem się spotkaliśmy - zapytała go czy ja mu się podobam. Nie było mnie wtedy z nimi, ale później sie dowiedziałam że zadała mu takie pytanie, a on... zmienił temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie o to chodzi, zebys mu nic nie mowila ! Czy TY nie rozumiesz tego, ze on tych slow nie moze SLYSZEC ??? Jezeli go kochasz, to okaz mu TO ale nic na ten temat nie mow !!! Przeciez jest tyle gestow, zachowan, znakow, tylko nie mow nic. Nic o milosci, o uczuciach. Zadnych deklaracji ! To wszystko musisz mu okazac, udowodnic ale czynami nie slowami ! Zebys mnie mogla lepiej zrozumiec: Sam przezylem na wlasnej skorze, prawie 10 lat temu, jeszcze w LO. Mimo wielkich slow o milosci, zapewnien, obietnic dziewczyna zrobila ze mnie po prostu jelenia. Przez pare lat plec przeciwna byla dla mnie tylko obiektem do rozladowania napiecia seksualnego. Jak mi ktoras powiedziala, ze mnie kocha, to z miejsca byla stracona. Taka mialem Träume. I podejrzewam ze u mojej "obecnej" tez cos podobnego ma miejsce, byc moze z innego powodu. Dlatego nie bombarduj Twojego slowami, dla niego one nic nie znacza, a jak sie sparzyl tak jak ja, to tylko go odepchniesz. Pokaz mu Twoje uczucie (nie mysle tu bron Boze o lozku) a zobaczysz jak Ci sie odwdzieczy ! Chyba ze nie umiesz czytac mowy ciala. Jeszcze raz zycze POWODZENIA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Wiesz co, rozmawiałam z nim i stwierdziliśmy, że mamy takie samo zdanie o uczuciach. Chcemy tej prawdziwej miłości i z nikim innym nie potrafilibyśmy być, tylko z tą osobą gdzie jest to COŚ. Ta pewność, że to miłość. Oczywiście, że mowa ciała, gesty, mimika, to dużo więcej niz słowa, ale każdy prędzej czy później będzie oczekiwał tych słów, tych deklaracji. Można zapewniać osobę o uczuciach poprzez jakieś gesty, ale nie wiemy na pewno czy ta osoba dobrze to odczyta. Można sie przestraszyć tych słów, rozumiem, ale jeśli relacja trwa długo i chciałoby sie zapytać o ewentualny związek tę osobę, to trzeba o tych uczuciach rozmawiać. A kiedy już jest się w związku, to też oczekuje się rozmowy i zapewnień, że się kocha. To normalne. Każdy jest inny, dlatego też raczj będę działała po swojemu, bo jednak nie wyobrażam sobie żeby miało zabraknąć tych ważnych słów, w razie czego oczywiście... bo na razie między nami jest przyjaźń. Ale dziękuję za treściwe odpowiedzi! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Rzecz jasna będę okazywać mu co czuję. Na wszelkie sposoby! A nuż On się odwdzięczy tym samym... Zobaczymy. A może pierwszy otworzy się i będzie chciał porozmawiać o naszej relacji. Czas pokaże! Dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie jest sie zakochac od pierwszego wejrzenia. Ale chyba takie uczucie zbudowane na mocnym fundamencie przyjazni ma lepsze rokowania na dlugotrwaly zwiazek. Moze sie myle ale to drugie wydaje mi sie solidniejsze - chociaz pozbawione tzw. motylkow w brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja po ostatnich doświadczeniach już nigdy przenigdy nie powiem nikomu, że kocham, nie po takim upokorzeniu jakie przeżyłam. chciałam być uczciwa i szczera, pierwszy raz w życiu się przed kimś otworzyłam i ostatni ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wlasnie chcialem przekazac "zakochanadoszalenstwa". Jak ktos sie "sparzyl" to ma problemy sie "otworzyc" - slowa, deklaracje, obietnice, nic dla nie nie znacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne , znaczą dla tyych wartościowych , dla ciebie są niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokochałam raz, więcej nie chcę tak cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym chciała móc to powiedzieć i wiedzieć,że tak jest, że naprawdę to czuję, ale u mnie miłość=ból. Nic innego nie znałam jak do tej pory. dlatego nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Wszystko rozumiem i naprawdę przykro mi, ale pomyślcie - jeśli znajdziecie kogoś z kim nsprawdę będziecie szczęśliwi, poczujecie że KOCHACIE, to co wtedy? Wszystko możecie zawalić jeśli ta druga osoba nie usłyszy od Was tego wyznania. To jest ważne. Każdy ma jakieś gorsze doświadczenia, ale one są po to żeby na nich się uczyć. Być mądrzejszym i silniejszym. Każdy chyba boi się TO powiedzieć, ale strach da sie przełamać! I nie ośmieszacie sie wyznając uczucia, to ludzka rzecz. Z uczuć nikt nie musi się tłumaczyć, jak w tej piosence 'nie będę tłumaczył się jak winny ktoś, co złego w tym że kocham Cię?', święte słowa. Myślę, że z takim urazem na psychice powinniście nawet zasięgnąć rady psychologa( bez obrazy, oczywiście!), bo jedno zdarzenie spowodowało że tak zamknęliście się w sobie. To ciąży. Może warto komuś o tym opowiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej obstaje przy tym, iz wazniejsze sa czyny niz slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Też tak uważam, ale jedno jest dopełnieniem drugiego. Czyny i słowa powinny iść w parze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może kiedyś po latach jednak szepnę nieśmiało: "Kiedyś, tamtego lata strasznie panią kochałem ! " A ty przerwiesz w pół słowa me wyznania zabawne: "I ja pana kochałam wtedy latem i dawniej........." I nic prócz małej chwilki żalu nie złączy nas, kochana w tym dziwnym życiu, śmiesznym balu miłości niewyznanych..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Piękny fragment pięknego utworu. PS Chciałam zapytać, jak zakomunikować że chce się z kimś być bez wyznania uczuć? A co powiesz gdyby ukochany/a zapytała czy go/ją kochasz? Wyznawanie miłości jest trudne, ale chyba lepiej sie przemóc niż ryzykować utratą kontaktu? Bo ktoś może pomyśleć, że to zwykła sympatia czy zauroczenie a nie miłość, bo nigdy nie usłyszał/a słowa 'kocham' i postanowi, np. zerwać znajomość, myśląc że jej/jego uczucie nie jest odwzajemnione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opowiem sytuacje ktora zmienila diametralnie moje spojrzenie na nasze "stosunki". Chcialem podrzucic jej materialy na nastepny dzien, zeby mogla sie przygotowac jeszcze wieczorem. W sumie moglem wrzucic do skrzynki ale mysle sobie, jak juz jestem to zadzwonie (nie ukrywam ze chcialem ja zobaczyc). Otwarla mama, powiedziala ze jej nie ma, ale zebym wszedl, poczekal, powinna zaraz wrocic. Wprowadzila mnie nie do jej pokoju, tylko do salonu. Zapytala: - "Napije sie pan kawy czy herbaty ? " - pijam tylko ..... - a taaaak, corka mi mowila, ze pan pije tylko..... Gdy ona wrocila, to pierwsze slowa brzmialy mniej wiecej tak: - Tak sie ucieszylam jak zobaczylem twoj samochod, dlaczego nie wjechales, tylko stoisz na ulicy ? Moze ja to nadinterpretuje, chetnie "poslucham" komentarzy innych......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Na pewno jest tobą zainteresowana, nie wiem w jakim stopniu, ale myślę że zauroczenie na 100%, bo skoro opowiada o Tobie swojej mamie, i okazuje te pozytywne emocje jak Cię widzi, mówi że się cieszy itd... Można z tego co nieco wywnioskować, ale niczego nie można powiedzieć na 100% póki nie dowiemy się tego z ust tej osoby. Póki ona sama nie powie nam na czym stoimy. To jest kluczowe. A w jakich relacjach jesteście, przyjaźnicie się? ;) W każdym razie - dużo szczęścia życzę. I otwartości! Nie bójmy się uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze jestem wariatem, ale dla mnie te slowa ( i cala sytuacja) znacza wiecej niz tysiac calusow czy jak by milion razy powiedziala k.c.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gesty wiele znaczą. Nie chodzi o to, żeby codziennie powtarzać KOCHAM CIĘ, ale... raz na jakiś czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna uwazac ze sie rozumiemy bez slow a potem doznac ogrpmnego rozczarowania. No risk, no fun !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
Tak więc i ja zaryzykuję. Napiszę, poproszę żebyśmy się spotkali, żebyśmy porozmawiali szczerze o naszej relacji, tym czego oczekujemy od siebie... Chyba na to czas. Lepiej późno niż wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Good luck !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
wzajemnie! jako założycielka tematu - zapraszam wszystkich do dyskusji, opisujcie swoje historie, ewentualnie napiszcie coś co może być dla kogoś słuszną wskazówką. zapraszam, zapraszam. można sie wygadać i poradzić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zalamany extremalnie
Witam ! Ja juz jestem tak daleko, ze wiem o co chodzi. Zwierzyla mi sie. I powiem szczerze, nie chce/chcialbym tego wiedziec. Watpie, czy bede w stanie jej pomoc, a wlasciwie nam. Ale sie wplatalem. Coz, serce nie wybiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochanadoszalenstwa
O, no witaj! Czyli coś nie tak? Jeśli chcesz, to opowiedz. Grupe wsparcia tutaj mamy. :) Cóż, nie zawsze jest tak jak byśmy tego chcieli. Uwielbiam te rozczarowania, ah! Może lepiej nie mieć nadziei, żeby w razie czego lepiej przyjąć złe wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×