TO FACET KOCHA A KOBIETA WYMAGA

Poza tym pamiętajmy, że tak w 100% wolny i niezależny nie jest w zasadzie nikt, może poza samym Stwórcą (o ile ten istnieje). A i Jemu można zarzucić różnego rodzaju uzależnienia : od uwielbienia, dominacji, władzy, ofiar, zarządzania życiem itp. itd. - przyjmując oczywiście wersję że Wszechświatem rządzi ten starotestamentowy okrutny dziadek.

No właśnie, faceci sami wycenili kobiece ciało i seks bardzo wysoko i dużo są w stanie za to zapłacić. Obecnie pewnie nieco mniej niż w innych epokach, bo seks stał się towarem wyjątkowo łatwodostępnym i co tu dużo mówić - tanim.

przypominam... jest niedziela wieczór.... :P

ja w topiku o Bogu też się niedawno wypowiadałam pod jakimś innym nickiem, żeby mnie nie kojarzono z atrakcyjną co ma przerąbane ;P

w ogóle skoro poruszamy ten temat, wydaje mi się że antykoncepcja najwięcej tu zrobiła zamieszania kiedyś z reguły trzeba było wziąć ślub, żeby uprawiać seks

Antykoncepcja oderwała seks od prokreacji. Stał się on niejako sztuką dla sztuki (a raczej przyjemności), a nie jedynie czynnością w efekcie której powstają dzieci.

oczywiście nie sugeruję, że jestem jej przeciwna, bo sama mam nadzieję z niej korzystać, ale zdaję sobie sprawę, że powszechna dostępność antykoncepcji zmieniła diametralnie podejście do seksu, niekoniecznie z korzyścią dla wszystkich

tak. i dzięki antykoncepcji wyszedł z człowieka cały jego zwierzęcy prymityyyyyyywiiiiizm :P i się rozpanoszył

A i tak zawsze znajdą się małolaty/ignoranci, którzy przykładowo wstydzą się iść do apteki po gumki i tak oto niezamierzenie przyczynają się do niwelacji ujemnego przyrostu naturalnego.

Jeżeli chodzi o sferę seksualną, to uważam że człowiek współczesny jest bliższy jaskiniowemu niż dajmy na to XIX-wieczny, choć nawet w ,,Chłopach" była mowa o umcy-umcy gdzieś tak na sianku więc może idealizuję tę kwestię.

o lolol to nawet chłopi to znali? ;P no fakt, seks stał się zupełnie odczłowieczony, do tego dochodzi jego świetna sprzedaż w mediach i mamy nasz XXI wiek ;) właśnie jak poznałam tego faceta, co na 2gą randkę zaprosił mnie już do siebie, było mi tak przykro, bo myślałam że zostaniemy przede wszystkim przyjaciółmi,..

Trzymanie instynktów na wodzy jest trudniejsze/mniej przyjemne albo wręcz bolesne w przeciwieństwie do folgowaniu sobie. Tak naprawdę gdyby nie obyczaje, prawo, to moglibyśmy mieć ciekawe widoczki na ulicach, bo w przeciwieństwie do np. piesków człowiek jest w rui przez cały okrągły rok (na pewno męska część populacji, co do żeńskiej jest to może nieco bardziej skomplikowane). A co do przyjaźni męsko-żeńskiej, hmm, kumpelstwo może jeszcze ujdzie, a przyjaźń to raczej jedynie u niepodobających się sobie wizualnie, o bardzo podobnych zainteresowaniach, najlepiej z niskim libido... No ewentualnie układ ff, ale wedle wielu to pewnie się kłóci z ideą przyjaźni. ;)

w tym wypadku on podobał mi się także jako mężczyzna i bardzo się na seks z nim napaliłam, ale nie na drugim spotkaniu... litości...przecież można tyle fajnych rzeczy porobić. po dłuższym czasie jeszcze się z nim spotkałam przed wyjazdem, ale już nie złożył niemoralnej propozycji, podczas gdy ja byłam na to bardzo gotowa. swoją drogą, ciekawe doświadczenie, bo wtedy płakałam, że nie było tego seksu. kto by pomyślał, żeby atrakcyjna kobieta płakała, że nie dostała seksu... ehhh ale się uwywnętrzniam w tym złym kafeteryjnym świecie.

''słabsza genetycznie Istnieją jednak realnie niezależne kobiety i one seksem i ciałem ,,płacą" jedynie za seks i ciało - a to chyba jest fair? '' tylko ze nawet taka niezależna chce równego albo lepszego faceta. ''niby czuje się lepszy, ale do dziewczyny boi się podejść jezyk.gif '' tylko zauważ ze większość kobiet mniej lub bardziej zeruje na facecie i to on musi się od początku wykazać (poderwać, zabawiać, utrzymywać/dokładać kasy, posiadać pozycje w stadzie) a kobieta zwykle przebiera w facetach mimo ze zwykle ten najniżej u niej punktowany osiąga więcej lub tyle samo co ona. natomiast u facetów jest odwrotnie-norma jest związek z kobieta gorsza od niego-rozejrzyj się po znajomych.

przez takie różne dziwne doświadczenia po prostu widzę że świat nie jest czarno biały. ale wiem że to też moja zasługa/wina. gdybym była takim prostym buckiem, na pewno świat byłby dla mnie czarno biały i mówiłabym że baby są głupie, a piękne kobiety trzeba sobie kupić ;)

norma jest związek z kobieta gorsza od niego-rozejrzyj się po znajomych. x nie powiedziałabym, co to wgl znaczy "gorszą"? zresztą, 90% moich najbliższych znajomych to kobiety. wszystkie uwielbiam. :)

znam za to związki, gdzie kobieta jest oddana mężczyźnie tak jak nasze babcie, znam też takie, gdzie facet nie szanuje kobiety i jest bucowaty. uważam, że mogłaby mieć kogoś na o wiele wyższym poziomie, ale czasem życie nie daje wyboru

''właśnie jak poznałam tego faceta, co na 2gą randkę zaprosił mnie już do siebie, było mi tak przykro, bo myślałam że zostaniemy przede wszystkim przyjaciółmi,..'' ty z tym przeleceniem ciebie masz chyba jakąś obsesje? a może on chciał być z tobą w związku (ze wszystkimi aspektami tez kiedyś z seksem),ale wcale nie zapraszał cię do siebie od razu na roohanko tylko tak po prostu-np.na obiat z winem? no nie wiem-dla mnie i dla większości moich znajomych tworzenie relacji z kobieta z która chcą chodzić, budowanie więzi ,radowanie przez jakiś dłuższy okres czasu z całym jego romantyzmem i poznawaniem siebie nawzajem jest czymś w 100% normalnym i stanowi większość!!!!!!!!!!!!!! ba, co więcej mój kumpel jak poznał swoja dziewczynę (chłopak bardzo ładny - tylko może trochę niski) sam poprosił ja o przedłużanie okresu chodzenia bo chciał zostawić ich pierwszy raz na specjalną okazje. a raczej nie obracam się w kręgu jakiś ciot-ot po prostu zwykłych chłopaków 20-25 lat studentów, robotników itd. oczywiście znam tez gości co to próbują wyrwać byle jaka dziurę-byle by tylko z******c ale to raczej (oczywiście nie twierdze ze tacy nie istnieją) . mniejszość!!!!!!! kurczę no tralala mieszkamy w jednym kraju, może nawet w jednym mieście i na jednej ulicy, nie sadze żeby w twoim świecie istnieli tylko tacy co chcą się jedynie pieprzyc-bo patrząc po moich znajomych to mężczyźni tak samo jak kobiety doza do trwałego emocjonalnego związku z partnerem seksualnym i dla wielu mężczyzn tez seks na drugiej randce jest nie do pomyślenia. może na serio z tobą jest cos nie tak skoro dopuszczasz do siebie i swojego otoczenia tylko takich co chcą jedynie seksu ? bo gdy na kafe czytam : ''Spotykałam się z chłopakami w moim wieku i wszyscy dążyli do tego samego więc nie wiem skąd przekonanie, że z młodym chłopakiem będzie romantycznie.'' to sorry bardzo ale jasne jest dla mnie ze tu problem leży w kobiecie która dopuszcza jedynie do siebie ta chcącą tylko sobie poużywać mniejszość ! facetów a nie w mężczyznach, bo puki nie poznałem paru kumpli co to wyrywają panny na dyskotekach to termin przygodnego seksu był czymś abstrakcyjnym

"ty z tym przeleceniem ciebie masz chyba jakąś obsesje? a może on chciał być z tobą w związku (ze wszystkimi aspektami tez kiedyś z seksem),ale wcale nie zapraszał cię do siebie od razu na roohanko tylko tak po prostu-np.na obiat z winem?" x och prosze. mogłabym tak myśleć gdybym była pasztetem. facet wyraźnie napisał: jeśli chcesz, przyjdź dziś do mnie na pooglądanie telewizji. i każdy , komu opowiadałam, stwierdzał "czyli chciał cię tylko przelecieć" i to nie było w Polsce, i to był facet który wyhaczył mnie przez couchsurfing. tam nie miałam przyjaciół i bardzo się cieszyłam na każde poznanie kogoś. poza tym, po mojej propozycji żeby się spotkać jednak gdzie indziej, nie zaproponował randki, więc wszystko wskazuje na to że za TV kryły się samcze zapędy. kto normalny zaprasza do siebie od razu? toż to zwykła kindersztuba nakazuje.

to pytanie-czy ty w ogóle chcesz mieć faceta na stale? takiego na dobre i na złe, żeby tworzyć dom, mieć dzieci.... bo z tym nie powinnaś mieć problemu-bo większość facetów chce uczuć i relacji z kobieta a nie tylko (ale tez tak samo jak kobiety) seksu!

pytanie tylko, czy chcą z kobietą, której wygląd sugeruje prędzej bycie kochanką (tak zwyczajnie, podświadomie), która się podoba praktycznie wszystkim? wiesz, słyszałam od kogoś, że faceci nie chcą się żenić z pięknymi, że na tort wolą popatrzeć, a kupią sobie pączki i niestety mi się to zgadza z tym co obserwuje.

jak nie jesteś nadęta-tylko z charakteru taka zwykła-a nie paniusia w towarzystwie samców alfa to nie powinno być problemu i tu by się można zastanowić-czy dopuścisz do siebie takiego przeciętnego ,,kowalskiego,,

a kto to jest ten słynny przeciętny kowalski? :D pytanie, czy on podejdzie? bo z tego co czytam na kafe, to przeciętny kowalski wybiera przeciętną nowakową, żeby czuć się komfortowo

i tak się kończyły moje starania o "przeciętnych" - po paru tygodniach widziałam ich z przeciętnymi...

bo wiesz jak pójdziesz na zlot rekonstruktorów historycznych bitew i poznasz tam kilku facetów, to nie znaczy ze każdy facet biega w wolnym czasie w zbroi rycerza ,albo mundurze żołnierza Wehrmachtu. tak samo jak się będziesz obracała w towarzystwie roohaczy to się nie dziw ze będą cię tylko chcieli do łózka zaciągnąć . bo wiesz mi-większość facetów naprawdę chce czegoś więcej od kobiety niż seksu -i pierwszy raz po nawet ilu tam miesiącach jest czymś normalnym

ale czy ja się obracam w ogóle w jakimś towarzystwie facetów? wychodzę co jakiś czas do klubu z grupką znajomych. stałych kolegów nie mam. sporo się spotykałam z facetami przez couchsurfing. nie mam i nigdy nie miałam dużo chłopaków wokół. 90% to koleżanki.

tak więc widzisz, sam przyznajesz, że nie podszedłbyś do ładnej, to jak miałabym cię zauważyć? facetów którzy się ukradkiem na mnie gapią jest bez liku. chyba żebyśmy się znali naturalnie, np z zajęć.

tralaleczko - tyle gadasz na forum, co musi sie dziec w domu /? Czy ktos jest w stanie wytrzymac psychicznie takie dyskusje ? I nie mowie jednorazowoa ale codzinnie ?;)

z pewnością coś również musi cię tu trzymać prezesie bez obawy, z dziećmi wszystko dobrze, są zadbane jak żadne innne

,'' że nie podszedłbyś do ładnej, to jak miałabym cię zauważyć? '' ja bym na pewno odpadł .....ale jest dużo niebrzydkich pewnych siebie facetów (może nie takich super samców) którzy by chcieli czegoś więcej niż seksu-i to nawet wiekszosc