Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Filiżanka z porcelany

Chudniemy od listopada START

Polecane posty

Gość Kasiulamamula
2 latka i 7 miesięcy to jest przygoda taki mały terrorysta w domu;) Kochana ty mi tu o pokusach nie mów bo dla mnie każda szafka w kuchni to pokusa. Nie mówiąc o lodówce. Aż nie chce sobie przypominać co tam sie czai ale już za późno, przypomniałam sobie. Kurcze jeden dzień diety a ja już czuje taką mega dumę z tego ,ze po szawkach pochowane są szwajcarskie czekoladki a w lodówce mus amaretto a mnie to nie rusza. Taka dzielna jestem. Rozpaliłam w kominku i zrobiłam mega wielki dzban herbaty, którą popijam. A co tam u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi dzieciaki wszystko wyjadają,a pamiętam czasy jak mąż za granica pracował i przywoził cale reklamówki slodyczy,aż strach pomyśleć gdybym to teraz mila w szafkach,a tak to teraz buraczki wcinam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiska1986
Fajnie takie wsparcie :) w ogóle miło czyta się te wszystkie posty :) Dobranoc dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulamamula
A właśnie odnośnie tych buraków to mecie takie marnowania ze słoika czy jak perfekcyjna pani domu odbieranie i gotujecie? Bo ja aż tak ambitna to chyba nie jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
normalnie zaczynam was kochać dziewczyny. dzieńdobry. widze dietujecie pełną parą. też łyżek nieoblizuję jak gotuję rodzinie. a buraczki to kupuję albo sałatki marwity czy grześkowiaka lub kupuję takie buraki jak na zupe ugotowane i potarkowane ale niedoprawione i sobie na pikantnie doprawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiska1986
Dzień doberek:) Boze ale mi sie nic nie chce...czas aby dom ogarnąć, wobec czego rezygnuje z przedpołudniowych ćwiczeń aerobikowych na rzecz ćwiczeń sprzątających :P Mały śpi, matka tez by poszła,ale łazienka woła o pomstę do nieba :) Miłego dzionka dziewczynki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasoulamamula
Witam panie;) Swietny pomysł z tymi brakami do zupy! Bede musiała nabyć;) Dzień zaczynam owocowo. Oczywiście zważyłam sie rano na wadze 64,2 nie powala ale jak by tak szło po 0,3 dziennie przez pierwszy tydzień to ja będe zachwycona. U mnie to odchudzanie zawsze bardzo opornie idzie ale i tak jestem z siebie dumna bo od urodzenia dziecka schudłaś już prawie 20 kg;). Niemal całą ciążę przeleżałam a przed ciążą tez mi sie przytyło więc jak tydzień po urodzeniu córki stanęłam na wadze i zobaczyłam 84 kg to tylko dlatego nie wpadłem w czarną rozpacz bo byłam za bardzo zaabsorbowana moją córeczką. Tak czy inaczej teraz biorę się za siebie i to na ostro! Tak sobie myśle ze te leki, które biorę mogą niweczyć wysiłki bo syropy itp. mają cukier. Ale nie mogę sobie pozwolić żeby ich nie brać bo sie wykończe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buraczki całe umyte gotuję ,a jak wystygną skórka sama schodzi wtedy do maszynki na szatkownik i już ,trochę soli i oleju kapkę ,żeby witaminy przyswoić,ja już jestem po jajecznicy i idę trochę popracować ,wymyślilam własnie ze będę nosić drewno do piwnicy bo zima idzie,a na obiad dla dzieci będzie barszczyk a dla mnie buraczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiska1986
Też ostatnio jadłam buraczki a mąż i synek barszczyk :P hehehe jak się chce to można pokombinować. Przed chwilą zrobiłam jednak sobie ten aerobik :) tylko pół godz bo Mały wstał ale zawsze coś :) mam straszną chęć na placki ziemniaczane :( buuuuu :( idę zaparzyć herbatkę i sprzątać aby zgłuszyć te nieprzyzwoite myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
a fuj plackiziemniaczane są okropne. żartuje ale teraz jest czas niejedzenia po tym czasie niejedzenia przyjdzie i czas jedzenia i wtedy placki ziemniaczane czemu nie. ale to jak już będziemy bardziej lachonami niż kucharami PRL-owskimi. w tedy w tej cudownej krainie idealnych pięknych mam i żon bedzie wszystko czego dusz zapragnie ale w umiarkowanych ilosciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
i powiem wam ze jak tak czasem wygodzona zaczynam jesć te buraczki to mi sie słodcze i leprze niż czekolada wydają.lubie takie podkwaszone pożądnie i pikantne z chrzanem octem pieprzem lub cebulą. w tym roku na rurbo buraki żądzą jaja mi mnie wchodzą. a podawałam wam przepis na paluszki krabowe zogórkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiska1986
Odechciało mi się całego jedzenia jak teściowa przyszła do nas na górę z wnukiem się pobawić.Niewiele myśląc cichaczem ewakuowałam się do łazienki i dzięki temu mam lśniącą łazienkę :D To się nazywa motywacja - teściowa :D Ulka, podaj ten przepisik, nie znalazłam go w Twoich postach, ale może mi coś umknęło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwała teściowej!moja też mnie mimowolnie zmotywowala bo powiedziała że byla szczupla przed urodzeniem dzieci ,a potem.....i że pewnie i mnie to czeka,a tu he he nic z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
zielona herbatka się parzy, buraczki czekają na swoją kolej za godzinkę. a paluszki krabowe kroimy dość drobno świerzego ogórka tez w kosteczkę drobną kilka lyżeczek jogurtu naturalnego dużo pieprzu trochę soli mozna dodać koperku i zamienik tuńczykowej gotowy. polecam paluszki krabowe zbieronki smaczne i najmniej kalorii na rynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
moja teściowa dyplomatka tyle lat zdawała mi się bardzej przychylną osobą niz jej syn a ojciec mojej córki. ale niespodziewanie na początku tej jesieni mi podpadła. opowiadałam jej cało rozpromieniona jak to było na rozpoczeciu roku szkolnego u jej wnuczki jak to teraz wygląda nowoczesna wywiadówka. na pierwszej wywiadówce wszyscy przeszliśmy na ty pani żucała do wszystkich rodziców piłeczkę przy okrągłym stole i kto miał to berło mówcy przedtawiał się i opowiadał o swoich oczekiwaniach wobec szkoły itp. ja zduma opowiedziałm teściowej że moimi oczekiwaniami które nagłos wyraziłam było, żeby moja córka zawarła przyjaźnie w szkole oraz żeby niestraciła entuzjazmu do nauki, bo autentycznie takowy posiada. a moja teściowa na to: że może niepowinnam być na tego typu zebraniach taka szczera bo mogre zaszkodzić w ten sposób sobie i dziecku. i wtedy zrozumiałam , że nigdy niepasowałam i niebede pasować do tej rodziny i wcale tego niechcę. ale już za późno na wszytsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
wiecie niewiem co myślicieopaluszkach krabowych? sa chyba robione zjakiegos czegoś co przy rybie a tym bardziej krabach nigdy nieleżało ale sa takie pyszne i jak się doczytałamże maja bardzo mało kalorii to pochłaniam je namiętnie w każdej postaci najczesciej sałatkowej czy polane samym sosem chili parę kropli czy poprostu na sucho prosto z opakowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja za paluszkami krajowymi przepadam. Mam chyba opakowanie w zamrażarce. Kurcze dziewczyny wasze teściowe to pikuś przy mojej. Mi to sie już nie chce opowiadać bo szkoda slłów. To co ona wyczynie to szkoda gadać. Ostatnio nas odwiedziła( był to jeden i ostatni raz) jak córcia miała jakieś 2 miesiące. Odmówiła wszelkiej pomocy i odwiedzania nas. Jest wiecznie obrażona. Cóż ma powód dorosły syn postanowił sie wyprowadzić z domu i założyć rodzine. Nawet dzień przed naszym ślubem robiła awantury i mówiła ze jej noga na ślubie nie postanie... Dlatego mieliśmy tylko cywilny. Wnuczką sie nie interesuje i nie zajmuje bo nie. Zrobiła sie jeszcze gorsza gdy drugi syn (40lat) postanowił również iść w ślady młodszego brata i sie wyprowadził. Ja już nawet przestałam zabiegać o jej aprobatę bo jak mi sie przez 10 lat nie udało to już sie nie uda. Wiem na szczęście ,ze to nie jest kwestia mojej osoby tylko tego ze niecnie zabralam jej synka, każda inna tez by miała przerąbane. Ale mówię wam ciężko jest słuchać tylko tego jak jesteśmy beznadziejni, głupi i niewdzięczni. Jak to jej największym życiowym błędem było wysłanie syna na studia itp. Bo ona urodziła dziec**** to żeby sie nią zajmowały a nie karierę robiły... Mówię wam szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiulamamula
To wyżej to byłam ja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
jezu te teściowe to potwory kilkugłowe. wiecie ale i moja rodzona matka dla partnerk moich braci też wredna jest musze przyznać może nie tak jak twoja szanowna pani matka czcigodnego małzonka, kasiulamamula, ale nesprawidliwa złośliwa bywa z całąpewnością. nie to moja teściowa jest w pożo na tle waszych. naprawdę. a ta pani w jednym mieście zwami mieszka jeszcze powiedz kasiula?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiska1986
Ale ja wam zazdroszczę-bo z tego co piszecie te PANIE z Wami nie mieszkają...a ja sie użeram z tym babskiem.Przykład z przed chwili- siedzimy z Młodym na korytarzu przy drzwiach balkonowych.Cudował,cudował i wycudował,że uderzył ustami i zębami dosyć konkretnie o próg drzwi na strych. Jaki był płacz, jaka histeria, a ten babsztyl już leci z dołu i woła "synusiu mój kochany, och co sie stało, pewnie uderzył w grzejnik" itp a ja zamiast uciszać Małego to powiedziałam tylko "Nie w grzejnik" a ona stoi na tych schodach i wypytuje, jakbym conajmiej miała jej jakiś esej opowiedziec. W końcu sie wkur****am i krzyknęłam "cicho". Wzięłam Małego i poszłam do pokoju. A w miedzy czasie słysze jak idzie po dole i mówi sama do siebie" ojej biedne dziecko w grzejnik sie uderzyło". Nie sadzicie ze ona jest nienormalna? I wytrzymaj tu codziennie z taką babą. mamy całą górę tylko dla siebie, więc staram sie unikac jej jak ognia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
to jest straszne, współczuję. znam takie p***y ty przy tym byłaś ale ona wie lepiej. i czego się wcina? matka jest przy dziecku. napewno i pocieszyć lepiej dziecko umie. niech pełznie pod kamień tam jej miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiska1986
:D hehhe dzięki. Od razu mi lepiej. :) ale to jest taki typ - mąż mi już mówił,żebym się nie odzywała, w du**ie miała i nie denerwowała bo ona się nie zmieni. I staram sie tak, bo juz mam dosc ciagłych kłotni z mężem o nią. Jeszcze troche małego odchowam i do pracy wrócę a Bartus do przedszkola od dwóch lat. Jejku dziewczyny mam dzisiaj jakiś kryzys...chce mi sie tych placków ziemniaczanych jak cholera. Nie mogę sie złamac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
jakich k***a placków weż mnie niedenerwuj. poprostu obiecaj sobie że jak oblecisz 10 dni diety to sobie zrobisz tekilka placków. bo tak mozna oblatujesz turę diety i robisz 1-2 dni przerwy i od nowa. a mzna i ciurkiem mi tak łatwiej. przyjdzieczs jedzenia obiecuję ci . trzymaj sie kartki kurczowo to tylko 10 dni. zamiast tych placków zjedz więcej czegos co ci dzis przysługuje a najbardziej to lubisz. tylko nie placki proszę cię dziewczyno bądż dzielna. nipozwul żeby garśćtarkowanych kartofli przejęła nad toba kontrolę. ty jesteś pania samej siebie a nie jakimś słabeuszem plackowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiska1986
I własnie czegoś takiego potrzebowałam!!!!! Dzieki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
placki są ochydne tłuste pobrzydliwe jak d**y i wielkie brzuchory tłustych bab i obwisłe tłuste ramiona falujące przy machaniu ręką tak takie sa placki ziemniaczane to zło które da ci sekundy przyjemnosci a godziny wyrzutów sumienia i mogą wzbucić wstręt do samej siebie. będziesz patrzeć na techude baby i myśleć boże to wszytsko przez te placki czemu je jadłam czemu. x nie przegiełam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamiska1986
Haahhahahahhaa czytałam to z rozbawieniem a zarazem z obrzydzeniem. W każdym razie pomogło. I masz rację - też sobie to powtarzałam - sekundy przyjemności a godziny przyswajalnosci tego tłuszczu dostarczą mi zbędne kilogramy... Fuujj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
a wiecie że mi druga broda zniknęła hihihi. a na obiad za godzinkę beda właśnie krabiki z ogórem i kieliszek białego wina a co, bo to wszytsko moja wina moja bardzo wielka wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre,na mnie czai się pączek i kusi zjedz mnie,a ja go tylko powąchalam i schowalm do szafki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paluszków krabowych jakoś nigdy nie jadłam ,ale na tuńczyka mam chętkę,może jutro będzie dzięń rybny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość turboula
po obiadku zaprowadze córę na hiphopy jej i obejżę z 2 odcinki braking bad i z powrotem po kalinkę. piąty sezon zaczęliśmy to jest kurde serial że soprano wymiękają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×