Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pierwsza wigilia u teściów

Polecane posty

Gość gość
a jak dał ci się poznać Bóg? potrafisz to wytłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt mnie nie przekona o milosci boga,bo codziennie widze jego nienaiwisc do swiata.I nikt mi nie powie BO BOG tak chcial.Tylko debil godzi sie ze smiercia swojego bliskiego na powyzszej zasadzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miedzy wiara a wiedza rozciaga sie przepasc niepewnosci. Glupiec rzuca sie w przepasc z milosci. Medrzec buduje kladke na druga strone i staje sie miloscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Przed chwila argumentowalas tym swoja wiare, a teraz to sa tylko 'zdania i znaczenia'. Czyli jednak przyznajesz, ze zdanie 'Nie wierze ze strachu - wierze z milosci' znaczenia jako takiego nie ma i nalezy je uznac za belkot? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczekujesz spektakularnych opowieści z nozęm w sercu ?:) Pozwalał mi codziennie dowiadywać sie o sobie czegoś nowego , dobrego a później poświadczał to czasmi zaskakującymi , przyznaję zdarzeniami, osobami , propozycjami :) Ćwiczył mnie w ufności ,w zaufaniu co nie było łatwe i czasmi nadal nie jest ale idzie mi coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatatatatat
Autorko, mysle ze u Ciebie sytuacja nie jest taka zla, bo Twoi rodzice tez nie wierza. Powinnas zadzwonic (albo napisac, nie wiem jaka forme komunikacji z przyszlymi tesciami wybierasz) I powiedziec tym ludziom, ze bardzo dziekujesz za zaproszenie, ze chcialabys przyjechac, ale ze jestes ateistka, Ty I Twoja rodzina, I nie wiesz czy w takiej sytuacji oni zycza sobie spedzac z Toba swieta. Dodaj ze dasz im czas do namyslu I jesli nie beda mieli nic przeciwko Twojej obecnosci to z radoscia sie tam pojawisz. Chodzi o to, zeby pokazac im, ze chcesz te swieta spedzic z nimi. Podkreslilabym tez to ze Twoi rodzice tez nie wierza, bo w takiej sytuacji rodzice narzeczonego musza bardziej uwazac co mowia-nie maja doczynienia z rozpuszczona panienka, tylko rowniez z jej rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli masz taka ochotę możesz je uznać za bełkot :) twój wybór :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Allium - to twoje poznanie boga to przeciez nic innego, jak normalne wydarzenia z zycia, ktorym ty przypisujesz boskie moce. To tak jak ludzie, ktorzy gadaja o niezbitych dowodach na istnienie boga, a zapytani o konkrety mowia: swiat jest taki piekny, tylko bog mogl go stworzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli poprzez dobre rzeczy, które działy się dookoła Ciebie, dobrych ludzi, jesteś w stanie mówić "że on rozmawia z Tobą?" A czemu nie wierzysz, że to Twoja zasługa? Że to zasługa tych wspaniałych ludzi, których poznałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"czy oni zycza sobie spedzac swieta z ateistka" Ja rozumiem, ze narkoman czy alkoholik moze miec takie rozterki, ale ateista? Krzywda sie komus stanie z powodu jej obecnosci? Takim pytaniem tylko sama podkresli, ze ateista = klopot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie wiesz o " normalnych wydarzeniach " z mojego życia - na jakiej więć podstawie twój wniosek ?:) Bo pasuje ci do teorii ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Allium - ja nie mam na nic ochoty, ja probuje zrozumiec osobe wierzaca. I poki co to, co ty piszesz, swiadczy na niekorzysc twojej religii i twojego boga. Nie wiem doprawdy, jak ktos szukajacy swojej drogi ma sie poczuc podniesiony na duchu dlateo, ze ty myslisz, ze osoby ktore poznalas w zyciu sa dowodami na istnienie boga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to allium, skoro doswiadczylas obecnosci Boga, DOWIEDZIALAS sie o piekle, grzechu itd, otrzymalas DOWODY jego dzialania, to czemu nadal tkwisz w martwym punkcie jakim jest WIARA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Allium - nie, ale tyle wlasnie wynika z twojej wypowiedzi. Ludzie tacy jak ja fascynuja sie opowiesciami innych o tym, jak poznali boga, ale potem zawsze okazuje sie, ze zeby to mialo jakikolwiek sens, trzeba w tego boga wierzyc i to mocno. Sprytny, nie powiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy kiedykolwiek udowadniałam istnienie Boga ? :) przeciwnie , twierdzę , że tego udowodnić sie nie da :) zadowolona ? :) tak samo jak nie da sie udowodnić , że Boga nie ma - ale to juz inna historia . Ja niczego nie udowadniam . Ja wierzę . A to różnica :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w martwym punkcie ... a co twoim zdnaime jest żywszym punktem ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, co allium bierze za Boga jest niczym innym jak sila przyciagania. Mysla, mowa i uczynkiem ksztaltujemy nasza rzeczywistosc i przyciagamy do niej konkretne sytuacje, ludzi i zdarzenia ( mniej lub bardziej umiejetnie). Dla jednych stoi za tym Bog, dla innych podswiadomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli - chciałaś poznać Boga w którego nie wierzysz ? no trochę to bez sensu ale jak uważasz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Wierzysz w kogos, kogo poznalas? To sie kupy nie trzyma :) Coz, po raz kolejny wychodzi na to, ze z wierzacym o wierze sensownie pogadac sie nie da :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy twoja podświadomość wybacza grzechy ?:D pewnie nie , a nawet nie uzjae takiego pojęcia co ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro rozmawiasz z wierzącym któryś raz i nic z tego może warto sie zastanowić czy to z tobą jest coś nie tak a nie z nimi ? niebezpiecznie jest myśleć ,ze wszyscy śa głupi tylko ty mądra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alium wytlumacz, jak mozna kochac cos, czego istnienia nie potrafisz udowodnic? To jak randka w ciemno. Slyszysz zza wachlarza cieply meski glos i myslisz "kocham go!" a tu nagle wachlarz opada a tam magnetofon z nagraniem meskiego glosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Wlasnie nie uznaje, Allium, grzechy to dziwny ludzki wymysl, w zamierzchlej przeszlosci mialo to jeszcze jakis sens, ale czlowiek posiadl juz cos takiego jak moralnosc. Wlasnie idea wybaczania grzechow jest dziwna, wybaczac to ja moge komus, ty natomiast mozesz w miare spokojnie czynic zlo, wyspowiadac sie, i miec czysciutkie sumienie. I nie, nie mowilam wcale, ze chce poznac boga, acz ciagle jestem otwarta na w miare sensowne przeslanki ze moze on isteniec. Jak mowilam, nie wierze w niego, ale nie mam przeciez pewnosci, ze go ni ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Allium - ale ja dlatego wlasnie rozmawiam z wierzacymi, ze chce sie rozwijac, poglebiac swoja wiedze, jestem otwarta. Mozna wlasciwie powiedziec, ze to ze mna jest cos nie w porzadku, ale co z tego? Ani mnie to nie przybliza do zbawienia, ani nie pomaga w zaden inny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiara . wiara nie potrzebuje dowodu . Już o tym pisałam ale powtórzę jeszcze raz - udowodniona wiara jest doświadczeniem . A tylko idiota nie wierzy w to co można doświadczalnie sprawdzić czy zmierzyć . Wiara jest PEWNOŚCIĄ ,WEWNĘTRZNYM PRZEKONANIEM o czymś czego nie widzimy a czego sie spodziewamy . na tym polega różnica w " wiedzeniu " a " wierzeniu " . prościej nie potrafię .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skad wiesz, ze Bog wybacza Twoje grzechy, skoro nie wiesz nawet ze jest? Ty sobie Boga antropomorfizujesz jak i wielu wierzacych, myslisz, ze skoro kocha to taka miara jak czlowiek, sadzi niczym wzorowy system sadownictwa i obserwuje jak widz w multikinie. nie wiesz kim lub czym jest, nie wiesz czy w ogole jest, ale wiesz, ze go kochasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z Biblii wiem ,z Biblii :) tylko proszę bez tych durnot o Konstatynie i Kanonie - tysiąc razy to juz słyszałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O czym wy gadacie.Jutro,gdy bedzie ciemno,zaczynam prace.Jak bede miec fuksa,a nie bede miec bo sobota.Zobacze milosierdzie boze na drogach tak,po 4 rano.Masakre dyskotekowaBO BOG TAK CHCIAL jojcy matka nad workiem ze zlokawmi dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
A jesli przyjac, ze biblie napisali ludzie tacy jak ty - podstawa twojej wiary upada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×