Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sano

Kto tak naprawdę rozbija małżeństwo

Polecane posty

Gość gość
Zmien e na a i bedziesz w domu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLENKIAS
Ja tez jestem ofiara pomagałam a za pomoc mam sprawę w sadzie ale mimo tego nie załuje bo facet zyje a zona jest wsiekła wolałaby być wdowa i z potężnym spadkiem tyle ze on swoja czesc zapisal wcześniej na jakas fundacjie i by nie obłowiła się i do dziś o tym nie wie i chce rozwodu z jego winy by zagrabić jak najwięcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskaqa
Ja tez jestem ofiara pomagałam a za pomoc mam sprawę w sadzie ale mimo tego nie załuje bo facet zyje a zona jest wsiekła wolałaby być wdowa i z potężnym spadkiem tyle ze on swoja czesc zapisal wcześniej na jakas fundacjie i by nie obłowiła się i do dziś o tym nie wie i chce rozwodu z jego winy by zagrabić jak najwięcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tobie powyzej gosciu dwoch imion to o co tak naprawde sie rozchodzi?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie zawsze winna jest kochanka bo go uwodzi,a facet który jej się daje to po prostu szmata i pusta głowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak on uwodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie uwodzi on po prostu nie ma wyjscia i musi skorzystac jak ona mu daje bo inaczej by zachorowal lub nawet umarl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosć777
A ja mam taki dylemat. Zakochałam sie w koledze w pracy. Przez ponad rok bardzo sie ze soba zżylismy, duzo rozmawialiśmy w pracy i po pracy ale nigdy nie umawialismy się na randki. On po rozwodzie, ja po nieudanym związku. Byłam przekonana że mu się podobam i że jest wolnym facetem. Wydaje mi się, że między nami była ( i jest) duża bliskość emocjonalna, fizycznie nigdy nie zbliżyliśmy się do siebie choć czuć chemię między nami i jestem prawie pewna że chciałby aby coś między nami zaszło. Zadużyłam się po uszy. Kilka dni temu dowiedziałam się, że jest w zwiazku ( do tej pory mieszkał sam) i w maju urodzi mu się dziecko...Było to dla mniej jak grom z jasnego nieba. Prawda jest taka, że nigdy nie rozmawialismy o naszych sprawach sercowych, on mnie o nic nie wypytywał, niczego mi nie obiecywał ani wyznawał. Czułam jednak że mu zależy. Teraz czuję się teraz jak łoś...Nadal bardzo mi na nim zależy, on już otwarcie mówi o swojej dziewczynie, ale daje jasno do zrozumienia że jej nie kocha ( choć nie mówi tego wprost). Do mnie wysyła ciagle jakieś sygnały ( mam takie wrażenie), a ja boje się, że pewnego dnia ulegnę. Wiem że to głupota z mojej strony. Sama bym takiego pognała, ale teraz strasznie mi trudno. Gdybym wiedziała od początku że jest w zwiazku, jakiekolwiek uczucia zdusiłabym w zarodku aby nie cierpieć. Teraz już nie wiem co robić, bo ciężko mi słuchać rozumu...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio jarasz sie kolesiem który zrobił dzieciaka i smie twierdzić ze nie kocha swojeje kobiety :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosć777
Brzmi żałosnie prawda? Wiem, że ona bardzo chciała tego dziecka. Wydaje mi się, że bardziej zależało jej na dziecku niż na nim. Ale tego do konca nie wiem, to tylko moje przypuszczenie. Wracajac do tematu - czy jakby do czegoś doszło ( co sie pewnie nie stanie) to ja byłabym tą zła jędzą? To nie jest tak, że z wyrachowania ładowałam się w czyjś związek, nie miałam o nim pojęcia, zakochałam się na dobre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze mylnie odbieralas i nadal mylnie odbierasz jego sygnaly. Gdyby facetowi zalezalo to dawno bylybyscie razem. Uswiadom sobie ze on w tym czasie zdobyl inna kobiete i jest z nia w zwiazku. Z ta ocena jego uczuc do przyszlej matki swojego dziecka tez mozesz sie mylic. Odpusc go sobie jak najszybciej i uciekaj jak najdalej od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet oszukał ciebie i ta kobiete, nikt go do dziecka nie zmusił, trzymaj sie z dala od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bylabys jedza, bylabys kobieta swiadomie sypiajaca z facetem bedacym w zwiazku z inna kobieta oczekujaca jego dziecka. Ot co. Jesli chodzi o relacje mesko- damskie miedzy wami to chyba jednak za duzo sobie wyobrazilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiem na temat Bo to samotna kobieta świadomie decyduje sie na romans z zajętych facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodzilabym sie z opinia wyzej gdyby znacznie logiczniej nie brzmialo: Bo to zajety mezczyzna zdradza rodzine decydujac sie na romans z wolna kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby kobieta zadala sobie tyle samo trudu, aby byc atrakcyjna, kuszaca, mila i pod kazdym wzgledem partnerska do swojego meza tak samo, jak do obcego faceta ktorego chce zdobyc, to jej maz nie mialby zadnych powodow szukac czegos poza swoim zwiazkiem. To pracuje w obie strony - kochanka daje facetowi to, czego nie ma u zony - a dlaczego ? Posuwacz daje kobiecie to, czego nie otrzymuje od swojego partnera. dlaczego ? Bo ludzie nie staraja sie o wlasne zwiazki, uwazaja ze to co juz jest nie wymaga pielegnacji, odkrywania na nowo, a potem maja za zle gdy to drugie szuka dreszczyka gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosć777
Tu nie chodzi o desperację. Po prostu akurat ten zawrócił mi w głowie. Naprawde chciałabym sie zakochać z kimś zwyczajnym. On ciagle wysyła mi różne sygnały. Teraz juz wiem, że pewnie zależy mu tylko na seksie - kobietę na resztę zycia sobie przecież znalazł. Tylko że ja nie potrafię wybić go sobie z głowy. Na dodatek mamy codzienny kontakt w pracy. Wiem że jestem głupia, aż się sama sobie dziwię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze powiem, tez sie dziwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otworz oczy, w czasie gdy ty analizujesz jakies, calkiem mozliwe ze urojone sygnaly on zdejmuje majtki innej. Ogarnij sie kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosć777
To prawda, muszę się ogarnąć... Tylko ile to ja już razy obiecałam sobie że zachowuję dystans i koniec. I tak jest przez kilka dni, a potem wystarczy jakieś "znak" z jego strony i moje nastawienie się zmienia. Sama już jestem tym zmęczona :(:( Najlepszym rozwiazaniem byłaby zmiana pracy, ale to obecnie nie wchodzi w grę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu przestan reagowac na, jak to nazywasz, znaki i kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
malżenswto rozbija nuda, klótliwośc, brak wlasnych zainteresowań, tolerancji i poczucia humoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc6666
gosc777 witam w klubie,do ktorego nigdy w zyciu nie pomyslalbym ze wejde.. tak w skrocie jestem mezatka,on ma zone i dziecko i uwaga.......mieszkamy obok! nasz romans trwa poltora roku,konczylismy setki razy i wracalismy tyle samo! nie wytrzymujemy bez siebie, cieszymy sie kazda chwila spedzona razem,chociaz widzimy sie generalnie krotko.. nikt o nas nie wie i tak pozostanie! nie umiemy wytlumazcyc jakie uczucie nas laczy. zalezy mi na nim strasznie.. wiem ze ranie wszystkich ale nie umiem tego zakonczyc, meczy mnie to strasznie,wiem tez,ze nie mamy co liczyc na wspolna przyszlosc a jednak jestesmy razem.. ostatnio mi powiedzial,ze staraja sie o drugie dziecko-ta wiadomosc mnie zszokowala,tak jakby ktos mi dal w twarz! po zastanowieniu powiedzialam dosc! dostaalm smsa,ze nie chce mnie ranic ale chce byc z zona,tylko nie umie przestac o mnie myslec,nie spi,nic mu nie wychodzi a kiedy kocha sie z zona ma mnie przed oczami! postawilam na swoim,nie pisze,nie dzwonie,trwa juz to 8 dni-8 najgorszych dni! zaczelam palic po 4 miesiecznej probie rzucenia nalogu,nie jem,jestem rozdrazniona,nie chce mi sie poprostu nic! zranil mnie nie raz,plakalam tysiac razy i wiem ze musze to skonczyc poki nie jest za pozno! Najgorsze w tym wszystkim jest to,ze nie kocham meza chociaz jest cudownym czlowiekeim,moje uczucie do niego wygaslo.. nie wezme rozwodu,bo wiem ze jestem dla niego calym swiatem,ze mnie uwielbia,pragnie w kazdym momencie.. uwielbia zone,ktora przypawia mu rogi od poltora roku! nie macie pojecia jak sie czuje,nie dam rady patrzec na siebie w lustro,nie jestem w tym momencie zdolna do niczego! cierpie,wiem ze on rowniez,widzimy sie niemal codziennie,znam ta mine i wiem ze chce abym wrocila.. nie wiem jak mam sobie pomoc,zastanawiam sie nad psychologiem,nie wierze ze sama z tym sobie poradze..za dlugi okres czasu,tyle wspolnych chwil.. z jednego jestem bardzo zadowolona-skonczylam to i zrobie wszystko aby do tego nie wrocic juz nigdy wiecej..tobie gosciu777 rowniez radze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze tego nie widzisz ale to już koniec Koniec twojego małżeństwa , oczywiście że zdrada zrobiła swoja destrukcję bo już nie kochasz męża..........ale czego się spodziewałaś? .że w wyniku zdrady będziesz rozwijać miłość do męża? niemożliwe ! Wyda się, prędzej czy później wyda się......zawsze tak jest Małżeństwo kochanka też już jest zniszczone, zdrada nadgryzła fundamenty relacji małżeńskiej i już nigdy nie będzie szczęśliwie dla nich, nawet jak żona nie wie to i tak się wszystko zmienia, destrukcja zdrady zbiera swoje żniwo. Twoja relacja z kochankiem, także jest skażona i nawet jeśli wybierzecie bycie razem, to nic dobrego was nie czeka, jesteście skazani na porażkę. Zerwanie waszego kochankowania nic wam nie pomoże , bo ...patrz wyżej. Jesteś w fazie ćpania, a ćpaczowi nic nie dociera do rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc6666
moze i jest to koniec naszego malzenstwa ale ja sie nie poddam,wiem ze nie bedzie latwo ale nie moge stracic takiego czlowieka ktory mnie pokochal i kocha nad zycie,ktorego ja tak skrzywdzialm.. wierze,ze te wszystkie uczucia ktore obdarowalam kochanka zamiast meza wroca do nas ze zdwojona sila..wierze, ze kazdy koniec jest poczatkiem czegos nowego i wezme sie w garsc,moze nie od razu,bo teraz tak jak muwisz o tym cpaniu,on byl i nadal jest moim narkotykiem.. ja naprwde pragne sie zmienic,tylko nie wiem jak to zrobic,moje mysli narazie sa gdzie indziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc6666
i nie zrozumie tego nikt,kto nie byl w takiej sytuacji,dlatego napisalam do gosc777, narazie jestem w szoku,niedowierzam jak moglo do tego dojsc,jak moglo dojsc az tak daleko,analizuje wszystko bardzo dokladnie,mam teraz czas do przemyslenia tego wszystkiego,byc moze łudze sie,ze wszystko wroci do normy,bo wierze ze jeszcze nic w moim malzenstwie straconego..czuje sie winna,spadla mi moja samoocena,boli mnie sam fakt,ze dopuscilam sie tego.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przestan sie samobiczowac, zrob wielkie pranie i wielkie sprzatanie w domu i w sercu, zapros meza na romantyczna kolacje, postaw gruba kreche miedzy tym co bylo i tym co bedzie. O ile nie jest za pozno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej no jak tak mozna z tym prze ale ja w ogole nie wiem co o tym myslec juz 👄 www.youtube.com/watch?v=EqOI81uH7eQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że kochanki rozbijają małżeństwa. Przecież wiedzą, że dają d**y żonatym facetom i wiedzą czym to się kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tia.. a męża trzeba pożałować i założyć mu na interes opatrunek bo się biedak tak umęczył tą zdradą:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×