Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzieciaci po rozwodach w głowach Wam się poprzerwacało

Polecane posty

Gość gość
To że ojciec daje w tamtej rodzinie za dwoje. a mama może zajmować się 2 dzieci to ich sprawa. U Ciebie daje pół a ty drugie pół i też masz 1000. Takie są konsekwencje rozwodów. Znajdz sobie faceta. Niech utrzymuje ciebie, będziesz mieć więcej dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli 2000/1 dziecko to faktycznie niefajnie. Ale jesli 2000/dwoje to 1000 jedno=500 od rodzica na jedno; wszystko sie zgadza. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia, wiadomo, ze kazdy bedzie ciagnal w swoja strone. Opieka naprzemienna tez nie do konca zalatwilaby sprawe, tylko kulturalne dogadanie sie doroslych moze prawidlowo zalatwic sprawe. Bo wyobraz sobie sytuacje, ze jest opieka naprzemienna, Twoje dziecko jest u eks, ale druga zona swoim dzieciom daje owoce/dobre wedliny/soki a Twojemu byle co. Kupuj***atony tylko dla swoich, Twojemu nie. Nie ma dziecko swojego pokoju (to akurat mogloby byc wina polskich realiow, a nie zlosliwosci), spi na kanapie, lekcje odrabia przy kuchennym stole, jak juz wszyscy zjedza. Eks z zona mogliby wozic swoje dzieci na tance/judo/ basen, a Twoje dziecko siedzialoby w tym czasie w domu. Niekoniecznie opieka naprzemienna dalaby to, co nazywasz rowno. Przedstawiam hipotetyczny, skrajny przypadek, nie jestem taka macocha :-) Nie powiem, abym uwielbiala dzieci meza, bo bym sklamala, ale calkiem ich lubie, nigdy nie ograniczalam kontaktow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Zyje w patchworkowej rodzinie .Nie. to nie komuna .Google nie bola :) O moim dziecku nie Ty bedziesz decydowac ,ale moj ex maz i ja .I to ja i on bedziemy podejmowali wazne w zyciu dziecka decyzje .Nie ty .Ty mozesz decydowac o Waszych wspolnych dzieciaach .Tyle .Zrozum to wrescie ,Nie wymazesz gumka naszego wspolnego dziecka ani decyzji o nim .Nas jako meza zony nie ma .Ale nadal jestesmy rodzicami czy to sie tobie podoba ,czy nie ." czy tobie sie to podoba czy nie, my jesteśmy właśnie mężem i żoną oraz rodzicami, i czy ci się to podoba czy nie to o budżecie naszej rodziny - eks nie jest rodziną - google nie bola :) będziemy decydowac MY on i ja, nie ty budżet, każdy wydatek jest nasz, jego i mój, nie twój i bez względu na to, czy pieniądze idą na nasz nowy telewizor, nasze wkacje, nasze dzieci czy wasze dziecko - decyzję o naszych pieniądzach i naszym czasie podejmujemy MY on i ja nie ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój eks mąż ma kolejnych dwoje dzieci i kobietę która nigdy nie pracowała.Jeżeli do rozprawy podaje że koszty utrzymania dwójki jego dzieci w domu to ok 2000zł to gdyby jak piszecie miało być po równo to moje dziecko powinno mieć alimenty na poziomie 1000zł a ma trochę ponad pięćset.Ja się pytam co dzieje się z drugą połową?? " g***o cię obchodzi czy żona twojego eks pracuje czy nie, może całe życie do gory d**ą siedziec jeśli siue jej tak podoba i tobie nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale sądu powinno obchodzić jak w jakich proporcjach tatuś obdziela swoje dziec****eniędzmi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To że ojciec daje w tamtej rodzinie za dwoje. a mama może zajmować się 2 dzieci to ich sprawa. U Ciebie daje pół a ty drugie pół i też masz 1000. Takie są konsekwencje rozwodów. Znajdz sobie faceta. Niech utrzymuje ciebie, będziesz mieć więcej dla dziecka. To ja też chce zajmować się chłopakiem i niech też da tysiaka i wtedy będzie po równo...Mogę???Fajne macie rozumowanie po równo na dwoje po tysiaku na trzecie pięćset równo po byku.I masz rację mnie tam g***o obchodzi czy jego żona pracuje czy nie a jak na dziec****szecie że ma dawać po równo to coś c*****o to wasze równo wygląda.Bo swoich dochodów do dawania po równo liczyć jakoś nie chcecie. Śmieszy mnie coś takiego bo wielkie p********ie po równo ale jakoś takie równo tylko po waszej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" Te posty to i tak prowokacja .Chcialam tylko potwierdzic to ,ze pnkt widzenia zalezy od pnkt siedzenia .Przyznajac sobie prawa o decydowaniu w sprawach dzieci meza ,nie dajecie takiego prawa obecnemu mezowi zony . " Czytaj ze zrozumieniem- zadna z nas, drugich zon, nie napisala, ze chce decydowac o sprawach dziec*****szemy, ze maz z nami uzgadnia nasz domowy budzet, ze eks nie moze zadac, aby za naszymi plecami dawal na wszystko, co ona akurat uzna za niezbedne. Po to jest sad, obiektywny, niezaangazowany emocjonalnie, aby rozwiazal trudne i delikatne kwestie dotyczace alimentow/utrzymania dzieci. Zauwaz ze przecietna polska rodzina zyje za okolo 4000 zl na kilka osob, a w pozwach czytamy kosmiczne rzeczy, ze jedno dziecko to kwota od 2500 do 4000 miesiecznie! Nie, nie chce decydowac o sprawach dzieci, typu szkola,lekarz, dentysta, psycholog itd. Tak, chce wspoldecydowac o wszystkim, co jest ponadprogramowe ponad alimenty, o wakacjach i feriach mojej rodziny, terminach dogodnych zarowno dla mnie, jak i meza.I nie, nie bede ich zabierala na luksusowe wakacje, na ktore nas stac, bo ciezko pracuje. Spedza dokladnie takie wakacje, na jakie bylo stac ich rodzicow przed rozwodem, jakis oboz w Bulgarii, czy Chorwacji.A nasze wakacje sa finansowane w duzym stopniu z mojej rocznej premii (ponad 14tys).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli matka ma przyznaną opiekę i poznaje faceta a on się z nią związał, to świadomie wie, że ona ma dzieciaka prawie non stop. A tatuś ma przyznane sądownie widzenia i kobieta która się z takim wiąże akceptuje te widzenia. Tamten Pan wie na co się pisze i ta Pani też wie... Nie wymaga się nic nadto. Mnie to pasuje...twojemu facetowi też musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A już tak poza to daję więcej niż do tego tysiaka tylko was proszę przestańcie p*******ć z tym waszym po równo bo 1000zł nijak ma się do 500zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani trochę wyżej, to jak ty to sobie wyobrażasz. Facet zarabia 3000, ma 2 dzieci z żoną i 1 z tobą. Na ich dzieci idzie 2000, po 1000 na jedno, żona nie pracuje, zajmuje się domem dla męża i dziećmi. Ty zajmujesz się 1 dzieckiem, dostajesz 500, 500 masz dołożyć. Jeśli dostaniesz 1000 i dołożysz 500 to już nie będzie sprawiedliwe, Twoje będzie mieć więcej. Ale ty nie możesz przeżyć, że tamta kobieta nie pracuje, a ty musisz. Ona zajmuje się 3 osobami!!! Ty tylko 1 i jeszcze dostajesz 500! To jest wszystko tak jak być powinno!!!! Ale zazdrosna Pani nie zrozumie! Ona chce więcej i więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tamta niepracująca nie musi dokładać do własnych dziec**** połowie tylko dostaje od niego 2 tys??? dlaczego pierwsza żona musi dokładać 500 a druga nie musi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo pierwsza się rozwiodła i jest SAMA!!! Musi utrzymać rodzinę. Zajmuje się tylko sobą i dzieciakiem- 2 osoby w sumie. A druga ma męża który chce utrzymywać ją i ich dziec finasowo,a ona zajmuje się sobą i 3 os.- 4 osoby w sumie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale proszę szanownej pani tej pani nikt na siłę w domu nie trzyma dzieci to nie malutkie dzieciaczki które należy niańczyć,jeżeli ten pan ma ochotę ją utrzymywać to jest to jego ochota.Jeżeli powiedzmy że facet zarabia jak pisze 3tys i na dzieci dawał by po 500zł ja sobie siedzę w domu moje dziecko ma 500zł utrzymuje mnie np mój facet to nie zmienia to faktu że moje dziecko ma 500 a panienka idzie do pracy dodają po 500 to jej dziec**** tysiaku mają a moje w dalszym ciągu pięć stów. Chce ją utrzymywać bardzo proszę mi nic do tego ale nie kosztem mojego dziecka.Ale swoją drgoą pojęcie dawania po równo na dzieci z wypłaty macie całkiem fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niepracującą obecną może sobie facet utrzymywać ile chce - ale jeśli deklaruje w sądzie, że na dzieci daje po równo - po czym wychodzi na jaw że są dzieci "lepsze" i gorsze" bo jedne dostają od taty po tysiącu na głowę i jedno tylko 500 - to chyba trochę nie halo, co!!! dziecko z poprzedniego małżeństwo zostało ukarane, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo pierwsza się rozwiodła i jest SAMA!!! Musi utrzymać rodzinę. Zajmuje się tylko sobą i dzieciakiem- 2 osoby w sumie. A druga ma męża który chce utrzymywać ją i ich dziec finasowo,a ona zajmuje się sobą i 3 os.- 4 osoby w sumie! Wiesz co ja akurat sama nie jestem ale daj mi dwoje dzieci,dom do posprzątania,obiad do ugotowania a jeszcze tobie do domu ponad dwa tysiące przyniosę.Leń śmierdzący i tyle na szczęście sąd już nie przyjmuje tłumaczenia i przywala tak jakby pani mogła pracować.A tej głupiźnie która pisze zajmuje się tylko sobą i dzieckiem to można napisać jak będziesz musiała się tylko sobą i dzieckiem zajmowaćm to może zakumasz o co biega.Bo żeby wystarczyło na wszystko to możesz czasem ze zmęczenia zapomnieć jak się nazywasz.Koszty rozwodu są często takie że dzieci nie mają ani ojca ani matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w sądzie dostając opiekę nad dzieciem i w tych wszystkich pisemkach jak było napisane. Tata ma utrzymywać dziecko czy oboje? Masz napisane tam gdzieś że ty masz nie pracować a były ma utrzymywać ci dziecko. Tym się właśnie różni pełna rodzina od niepełnej. Tobie nalerzą się tylko alimenty, a tamta kobieta może dostać i całą wypłatę! Mnie nie bedzie obchodzić jak znajdziesz sobie milionera i da ci 10000. I tak dostaniesz swoje 500. Ja nigdzie nie pisałam o równych kwotach z wypłaty na dzieci bo się z tym nie zgadzam. Mąż ma płacić tyle ile każe sąd, a nie tyle ile wydamy na nasze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak dziecko zostało ukarane tym że ma matkę która całe życie zasuwa jeden wniosek należy zwolnić się robić na czarno i tłumaczyć się w sądzie że dla ludzi z takim wykształceniem pracy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano właśnie i w ten sposób dziecko które ma tatę od święta albo i wcale ma też swoiste po równo rozumiane przez macochy na sobie wiadomy tylko sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co sąd napisał o twoim wkładzie finansowym? I skoro napisali, że wydają 1000 na dziecko to chyba powidzieli prawdę. Ze wspólnego budżetu. Widać sądu nie interesowało, że mąż go zasila finasowo. Uznał że żona i tak ma dużo pracy bo robi przy 3 os.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy to wina macochy, że jesteś sama? Twoja i Twojego byłego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w sądzie dostając opiekę nad dzieciem i w tych wszystkich pisemkach jak było napisane. Tata ma utrzymywać dziecko czy oboje? Masz napisane tam gdzieś że ty masz nie pracować a były ma utrzymywać ci dziecko. Tym się właśnie różni pełna rodzina od niepełnej. Tobie nalerzą się tylko alimenty, a tamta kobieta może dostać i całą wypłatę! Mnie nie bedzie obchodzić jak znajdziesz sobie milionera i da ci 10000. I tak dostaniesz swoje 500. Ja nigdzie nie pisałam o równych kwotach z wypłaty na dzieci bo się z tym nie zgadzam. Mąż ma płacić tyle ile każe sąd, a nie tyle ile wydamy na nasze dziecko. A gdzie w krio jest napisane że żona ma nie pracować i nigdy nie dokładać do utrzymania swoich dzieci???A może w przysiędze małżeńskiej gdzieś takie słowa są???Bo o ile ja pamiętam to oboje są do tego zobligowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w sądzie dostając opiekę nad dzieciem i w tych wszystkich pisemkach jak było napisane. Tata ma utrzymywać dziecko czy oboje? Masz napisane tam gdzieś że ty masz nie pracować a były ma utrzymywać ci dziecko. Tym się właśnie różni pełna rodzina od niepełnej. Tobie nalerzą się tylko alimenty, a tamta kobieta może dostać i całą wypłatę! Mnie nie bedzie obchodzić jak znajdziesz sobie milionera i da ci 10000. I tak dostaniesz swoje 500. Ja nigdzie nie pisałam o równych kwotach z wypłaty na dzieci bo się z tym nie zgadzam. Mąż ma płacić tyle ile każe sąd, a nie tyle ile wydamy na nasze dziecko. A gdzie w krio jest napisane że żona ma nie pracować i nigdy nie dokładać do utrzymania swoich dzieci???A może w przysiędze małżeńskiej gdzieś takie słowa są???Bo o ile ja pamiętam to oboje są do tego zobligowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie z sądem to już ma teraz problem bo zostali wyśmiani i są dla niej oferty pracy ściągane bo czekamy na kolejną sprawę za kilka dni. Sorry mnie wali ile ona ma tam osób w domu nas jest troje ja pracuję sześć dni w tygodniu i jakoś daję sobie radę.Realnie ile dzisiaj kobiet stać by 17 lat nie przepracować więcej niz jeden miesiąc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ojej ale cię boli, że ona nie pracuje, a twój były ją kocha i ją utrzymuje... Strasznie boli... Nigdzie nie jest napisane, oni są NORMALNĄ rodziną i mogą sobie decydować WSPÓLNIE, a tobie i jemu sąd nakazał dziecko utrzymywać- bo nie umieliście sami!!!!! Rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co w tej chwili nakaże sąd to okaże się za kilka dni.Zrozum kobieto mnie wali czy ona pracuje czy nie ale przestancie p*******ć że po równo dostają bo z 500zł nijak 1000zł nie zrobisz.Ja mam zdolności w zarabianiu pieniędzy więc mi ich nie brakuje ale po równo dla mnie znaczy po równo nie po pół.To ile ja dołoże to moja rzecz od ojca mają mieć każde po równo. Jest jeszcze jeden mały problem mój syn za chwilę może się okazać że będzie utrzymywał bo jedno będzie bez renty a drugie ze składkami od najniższej krajowej dostanie jakieś psie pieniądze.Ciekawe czy wtedy tamta dwójka da tatusiowi i mamusi jeszcze raz tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ty chrzanisz? Oferty pracy dla niej sciągane. Co sąd obchodzi jej praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie parawda, właśnie że cię obchodzi, bo jak by pracowała i powiedzieli by że utrzymują za 1000 jedno i za 1000 drugie to byś się nie darła o kase. A mogła by np.całość wydawać na picie, kosmetyki i wyjazdy, a on nadal utrzymywał by dzieci. Ale by pracowała i ty to wiedząc już byś nie rządała więcej. KŁAMIESZ mówią że ci to wisi!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ano obchodzi bo syn wnioskował o coś takiego ponieważ ojciec tłumaczył się że i ją utrzymuje.Sprawa odroczona o dwa miesiące a z urzędu pracy mają przysłać oferty pracy w jej zawodzie.Zresztą sami kilka przedstawiliśmy już na rozprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile cię utrzymanie dziecka kosztuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale syn nie żąda ani grama więcej ponad to co ojciec sam zdeklarował że daje na dwoje pozostałych.Ani grosza więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×