Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onaona3

Poznałam chłopaka który skreślił mnie bo jestem przy kości

Polecane posty

Gość gość
,,Bądź konsekwentna i z całą radością i determinacją szukaj dla siebie chłopaka 200-kilogramowego." - czemu? Ona nie waży nawet połowy wymienionej przez Ciebie masy, ba ona nie waży nawet 80 kg, tylko 70 i to przy wzroście 166. Poza tym dla kogoś kto ćwiczy, może to być odpowiednia waga, bo mięśnie ważą swoje, wiele też zależy od proporcji ciała. Ludzie, nie dajmy się zmanipulować przez media i dyktat fit-sylwetki. Nie każdemu to dane, nie każdemu to pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
Bardzo dbam o sobie waga to dla mnie największa zmora bo choroba nie pozwala mi wrócić do tamtej wagi sprzed 4 lat. Ważyłam 50 i czułam sie świetnie. Prosze gościu nie dogryzaj mi bo napisałam tutaj by kulturalnie porozmawiać. A innym osobom dziekuje za słowa otuchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skąd wiesz, że to przez wagę? jak ktoś wyżej napisał, może po prostu nei było chemii, było inaczej niż przez telefon, tak to jest z wirtualnymi znajomościami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
Fiku miku chodzi o wage. Chemia była rozmawiało nam sie super jak zawsze. Chemia byla od początku naszej znajomości to było czuć te rozmowy wieczorne ranne non stop w realu było tak samo tutaj jedynym problemem jest tylko waga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
Poprostu mnie okłamał że nie liczy sie wygląd jak liczy i dla niego jest najważniejszy. Skreślił nasze kilkugodzinne rozmowy codzienne to jak sie rozumieliśmy bez słów nasze wyznania sekrety uwielbiał ze mną rozmawiać jak i ja z nim chemia była cały czas w rozmowie poprostu chodzi tylko i wyłącznie o wygląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Ty wcale nie ważysz tak dużo. A jaki masz typ figury? Jabłko, gruszka, klepsydra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli jest chemia, tzn. podobacie sie sobie, to waga nei jest problemem. Może tylko Ci się wydawało a on inaczej to odebrał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała traszka
onaona3 tego nie wiesz ;) To, że Tobie się tak wydaje, że było super nie znaczy, że on miał takie same wrażenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać, że nie masz doświadczenia ze spotkaniami internetowymi. W 90% przypadków tak to wygląda - koniec znajomości. I to nie przez wagę, małe piersi, taki albo inny nos i co tam jeszcze wymyślisz. Po prostu - zderzenie fantazji z rzeczywistością. Niby wszystko ok i gada się fajnie i miła osoba - ale to nie to i już. Koniec złudzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
On teraz nawet nie chce ze mną rozmawiać niby chciał bym była jego koleżanką ale ani niei dzwoni ani nie pisze. Jakbym mu sie nie spodobała to chodziaż chciałby mieć kontakt bo łączyło nas wiele przegadanych rozmów jego sekrety zwierzenia śmialiśmy sie cały czas w tych rozmowach i przez skype było mu ze mną strasznie fajnie tak mówił.. A po tym jak mnie zobaczył nagle mu przeszło i wgl ze mną nie gada. Bardzo zle sie z tym czuje bo niewiem co zrobić zalezy mi na nim on to wie ale dał mi do zrozumienia że moge być koleżanką sam zaproponował że pogadamy od czasu do czasu a wl sie nie odzywa już 6 dzień do mnie. Jestem załamana i rozbita.. Niewiem dlaczego on tak kłamał że mu zależy i zawsze będzie jak od razu mnie skreślił. Nie jestem brzydka poprostu mam nadwage...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A szczególnie dla faceta musi być buuuuum i już. Bo jak nie, to to nie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż, gość powyżej ma rację, sama to niejednokrotnie przeżyłam na własnej skórze. Rzecz w tym, że gdyby kobieta wyglądała niczym aktorka z filmów p..or...r...no tudzież celebrytka pokroju Siwiec to tendencja byłaby odwrotna. Facec****spotykają się z taką laską chociażby po to by poszpanować przed kolegami, dowartościować się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chemia jest to chemia jest. Nie ważne jak wyglądasz, bo chemia to pragnienie, chęć dotykania, pożądanie. Jak kogoś pragniesz, ciągnie Cię do niego, chcesz przytulić i pogłaskać, nie jest ważne czy ma duży nos, zakola, mały biust bądź nadwagę. Chemia jest jak ktoś Cię kręci fizycznie, to nie porozumienie dusz. Nie może być chemii podczas wirtualnej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Typowe. Tak się kończą znajomości internetowe. Przywyknij. Po prostu jak przychodzisz na spotkanie masz wrażenie, ze te dziesiątki godzin online spędziłaś z inną osobą. Nie tą, którą widzisz. I nie dlatego, że z tą, która przyszła na spotkanie jest coś nie tak. Ale dlatego, ze inaczej sobie tę osobę wyobrażałaś. I masz poczucie straty - bo wiesz już, ze tamta osoba nie istnieje. A ta przed tobą jest obca, nie ta i nic was nie łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
Bardziej klepsydra. Z atutów to moge powiedzieć że mam spory biust nosze rozmiar D. A co do rozmiarówek to 40-38 nosze. Tylko ta chemia jak piszecie własnie była cały czas i w rozmowie na spotkaniu też sie śmialiśmy i było fajnie ale byliśmy zestresowani i spięci bo to było 1 spotkanie nasze i może szału nie było ale chciałam sie spotkać z nim drugi raz to sie zgodził w maju jak wróce na stałe do Polski. Teraz nie chce związków i chce sie kolegować ze mną ale wgl sie nie odzywa ani nie pisze dzwoniłam do niego jakieś 2 tygodnie temu to pogadaliśmy z godzinke było fajnie ale on sam już nie zadzwonił ani sie nie odezwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Klepsydra, spory biust, rozmiar 38, kobieto przecież to są idealne parametry, ja tam chciałabym mieć takie wymiary. A jestem gruchą: góra ok. 38-40, dół: nie napiszę, szkoda gadać... Wielu facetów marzy o takich kształtach, wymiarach jak Twoje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Tylko ta chemia jak piszecie własnie była cały czas i w rozmowie na spotkaniu." Przepraszam za dosadność, ale na spotkaniu czułaś, że on patrzy na Ciebie i chce Cię przelecieć, tak po samczemu? To jest męska chemia i funkcjonuje całkiem niezależnie od tego czy mężczyzna spotyka się z pustogłową ślicznotką, czy z inteligentną, ciekawą, pasującą osobowościowo kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
Wiem poprostu nie spodziewałam sie takiego obrotu sprawy. Zdjęcie moje miał mówił że jestem bardzo ładna rozmawialiśmy przez telefon przez skypa słyszeliśmy swoje głosy śmiechy - dobiło mnie to bardzo co sie stało. Najlepsze że nie mógł wytrzymać godziny bez rozmowy ze mną i już pisał esemesa czy pogadamy bo on nie może beze mnie wytrzymać. Nie rozumiem tego wszystkiego przecież jestem ta samą osobą a nie kimś innym ta samą dziewczyną z którą rozmawiał smiał sie do rozpuku. Ja jestem 100 procentowo pewna że chodzi o wyglad bo charakter rozmowa i wszystko inne wręcz kochał. Z ta nadwagą to wstydze sie tego płacze po nocach bo strasznie sie staram schudnąć nawet do psychologa chodze bo jest mi zle ale staram sie z tego śmiać, Endokrynolog mówił że będe chudła i żebym sie nie przejmowała jak odstawie leki. Przeszłam 2 operacje tarczycy mam bardzo slaby metabolizm i dlatego tak to u mnie wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, ale Ty nie jesteś gruba. Ja ważę jakieś 10 kg więcej będąc mniej więcej Twojego wzrostu i bynajmniej otyła się nie czuję, pulchna owszem ale nie otyła. To media tak nas nakręcają, że mamy być jak te patyczaki, bo już rozmiar 38 to skrajna otyłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
Spotkanie było nieudane bo była burza padał deszcz spotkaliśmy sie na mieście a wiadomo jak to jest. W dodatku cała zmokłam i nie miałam parasola tragicznie to wyglądało.. chciałam sie jeszcze z nim spotkać ale w normalnych warunkach pogodowych odpicowana ale nie dał mi szansy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dla mnie 70 kg przy Twoim wzroście to nie dużo. Ja ważę więcej, jestem po 30 a mój facet prosi, żebym nie chudła, bo wtedy będzie mnie mniej i nie będzie tak fajnie :) pozyjesz trochę, zobaczysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
O tak media sa straszne pod tym względem. Ja w sumie od zawsze byłam szczuplutka 50 kg miałam i każdy mi mówił chudzinka itp. Potem zachorowałam przeszłam 2 operacje i nie mogłam już schudnąć ani grama mimo ćwiczeń i diety. Niby teraz ma sie to zmienić jak leki odstawie tak mnie lekarz pociesza. A co do tego spotkania to było nieudane byliśmy bardzo zdenerwowani oboje bo obojgu nam zależało była burza ja nie mialam parasola on tez nie warunki pogodowe koszmarne rozwalił mi sie makijaż. Chciałam sie drugim razem spotkać z nim u mnie na mieszkaniu bo kupiłam tylko nie wykończone tzn spadek dostałam od dziadka to mieszkanie on o tym niewie że mam ale chciałam go własniei zaprosić do siebie żeby było nastrojowo miło coś ugotować pysznego dla niego itp ale niby jak , jak on sie niei odzywa i totalnie ma na mnie w*******.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie burakiem zrób tak jak ja i obejrzyj sobie w necie ile kobiet ma jeszcze wiekszą nadawge,ile jest puszystych na swiecie i nawet te z otyłoscia olbrzymia maja swoich męzów,partnerów wiec są męzczyzni dla których wygląd i figura nie sa istotne...z wiekiem zmieniamy sie,ludzie ulagają róznym wypadkom,chorobom,nerwica by Cie zżarła gdyb ys miała byc z kims kto patrzy na wygląd nie widząc wnętrza bojąc się cały czas ,ze gdy pojawią sie pierwsze zmarszczki On Cie zostawi...uwierz ze da sie zapomnieć,wmówić ze wyidealizowałaś sobie Jego,ze nie jest wcale taki dobrym człowiekiem jesli zalezy Mu na opakowaniu a nie na zawartosci,mam taki sam wzrost i tez choruje na tarczyce,waze wiecej niz Ty bo 89 kg choc sie odchudzam dla samej siebie,chudnę bardzo powoli ale nie mam kompleksów,wiem ze są na swiecie faceci którzy chcieliby miec taką kobietę jak ja u swojego boku,tych którzy wola chude dziewczyny omijam szerokim łukiem ,sama lubie grubszych facetów,zresztą waga nie ma dla mnie znaczenia,wole pogodnego,miłego grubaska niz zadufanego w sobie,nieprzyjemnego chudzielca...nie lenię się i nie opycham fast foodami a jesli ktos nie potrafi tego zrozumieć to po prostu Go omijam,nie zmuszam nikogo do tego zeby mnie lubił...jesli mezczyzna jest prawdziwym przyjacielem czy naprawdę Cie kocha ,Twoja nadwaga nie będzie dla Niego żadnym problemem,a jesli wygląd dla Niego jest najwazniejszy znaczy ze wcale nie ma takiego wspaniałego charakteru i nie ma czego żałować...wiecej wiary w siebie i ludzi,...na pewno znajdzie sie ktos kto doceni Cie nie tylko za to jak wyglądasz ale jaka jesteś...znam duzo kobiet chudych ale brzydkich i na odwrót ,widuje ładne zadbane usmiechniete grubask itak że głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
166, 70 i rozmiar 38? chyba cie poyebalo...ja mam 36-38 przy 170 i 56....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ważę 52 kilo i noszę 38 :D Masz nadwagę, ale nadwaga nie jest problemem gdy jest chemia, moim zdaniem nei było chemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
Tzn tą wagą aż tak sie nie przejmuje troszeczke może jestem smutna bo sie naprawde bardzo staram ale lekarz mnie cały czas pociesza że odstawie leki metabolizm sie poprawi i będe chudła że on jest tego 100 procentowo pewny. I wierze w to skoro tak mówi. Tylko no właśnie - chciałabym żeby dał mi szanse, ta jedną nie wyjdzie to nie będe miała czyste sumienie że sie starałam i olałabym sprawe a tak mam taki niedosyt w sobie że mogłabym jeszcze coś zrobić ale co niby eh. Narzucać sie nie chce bo ja zadzwoniłam do niego łącznie po spotkaniu 2 razy i gadało sie super ale on sam ani be ani me nic sie nie odzywa na nk też mnie widzi i nic nie pisze na fb to samo napisałam mu wiadomość to nic nie odpisał i nawet nie wyświetlił..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci inaczej, kiedyś spotykałam się z pewnym mężczyzną z którym na początku mi się po prostu dobrze rozmawiało, wspólne poczucie humoru, spojrzenie na różne sprawy. Ale czystko koleżeńsko, nie podobał mi się, choć obiektywnie do paskud nie należał :) A potem mnie trafiło i wszystko się zmieniło - mimo że wciąż byliśmy tymi samymi osobami przecież, o tym samym wyglądzie. Co się zmieniło? A to, że na spotkaniach było wyraźnie wyczuwalne napięcie seksualne w powietrzu, gorąco, przypadkowe gesty, w rozmowach całkiem logicznie prowadzonych czuć było że jesteśmy w myślach zupełnie gdzie indziej - ze sobą w łóżku. Nawet jak się spieraliśmy to iskrzyło. To, że tęskniliśmy już nie tylko za pasjonującymi konwersacjami, a za sobą w każdym kontekście - za dotykiem, głosem, spojrzeniem. To właśnie ta chemia, która rozróżnia zdrowy związek, zakochanie od przyjaźni. NIE DA się tego zbudować na skype, gg, przez telefon. -- Śmieszą mnie wypowiedzi że gość jest burakiem, bo nie poczuł tego czegoś. Że płytki zaraz, że tylko wygląd się liczy. Kurde, dziewczyny, bądźcie szczere przed sobą. Prawdziwy związek da się zbudować tylko z osobą z która poza wspaniałym charakterem i osobowością iskrzy i która nas pociąga. Chyba że chcecie związku jak z bratem, skoro TYLKO charakter się liczy a ktoś o wysokiej świadomości istnienia ciała od pasa w dół i wszystkiego z tym związanego zasługuje na potępianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaona3
40 nosze raz ubrałam tylko 38 napisałam wyżej. Ogólnie w 40 bez problemu sie mieszcze. Pracuje nad soba cały czas intensywnie. Tylko chciałabym żeby to zobaczył i dał mi szanse a nie skreślał przez byle co.. Nie rozumiem go troche bo owszem moge sie nie podobać nie mam żalu ale czy te nasze rozmowy nic dla niego nie znaczyły? tak wychodzi to po co takei rzeczy opowiadał ... Że jestem dla niego ważna że nigdy by mnie nie skreślił że dla niego mam super charakter że nie znał nikogo takiego że jest pewny że nasza znajomość bedzie intensywna i takie tam a teraz wgl sie nie odezwie... Jak nie wiedział i nie był pewny to po co takei rzeczy mówić nie rozumiem.. Ja jak nie wiem to nie mówie a on.. Eh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×