Szukam bratniej duszy w wieku około 40 lat Reaktywacja

ja nie mam problemu- od 5 lat tzw wykradziony tydzień . To tyle

Dobranoc [ ręka ]

miało być

Kobieta, fajnie, że jesteś :-) Dobrze, że firmę zamykają w sierpniu a nie w listopadzie :-p wychodzi na to, że mam raj. Zplanować mogę sama, jak chcę i na dokładkę nikt mnie nie zmusza, żeby wziąć w zaplanowanym terminie :-) pójdę to pójdę, nie to nie ;-). Teraz od 18 grudnia urlopuję i jeszcze został mi urlop z poprzedniego roku, wezmę kiedy będę potrzebowała ;-) pilnują tylko, żeby zaległy urlop wykorzystać do końca września. Jednym słowem lajcik ;-) Przed nami chyba długa noc :-O chłopak najpierw napisał, że będą koło północy, niedawno przyszedł SMS, że będą koło 2giej :-O:-O ciekawe czy to już ostateczna godzina?? :-O Kania, wrażena na takiej wycieczce są mocne, ale nie sądzę żeby zaszkodziły córze czy maluchowi, zresztą w każdej chwili można to przerwać. Byłam w Oświęcimiu .... czytałam dużo wspomnienień ludzi, którzy przeżyli obozy koncentracyjne, to już wzbudzało we mnie wielkie emocje, jednak dopiero jak zobaczyłam obóz, dotarło do mnie, jaki koszmar ci ludzie przeżywali i ilu przestało istnieć. Największe wrażenie zrobiła na mnie dość duża sala, pod sam sufit wypełniona butami ludzi przywiezionych do obozu. Do dziś, kiedy mowa o obozach (a byłam w Oświęcimiu ze 20 lat temu), pierwszym obrazem i to bardzo wyrazistym jest właśnie ten. Rozpisałam się trochę ... ale cóż .... do powrotu syna jeszcze dużo czasu .... chyba wrzucę sobie jakiś film ;-) Jutro, po południu idziemy na imprezę rodzinną, może nie zaśpimy :-D Kolorowych snów

Zapomniałam, jako uzupełnienie wycieczki plecam książkę http://lubimyczytac.pl/ksiazka/106059/niebo-bez-ptakow

znowu nie wpuszcza:(

to Ty DeBe ? ja też miałem tak kiedyś, i ani słowa nie mogłem już później napisać, na szczęście na drugi dzień już było dobrze... tak mi przykro :(

ja

zdechło i nic nie zrobie

wiesz, nie wiem tak do końca co, lub jakie słowo powoduję tę blokadę... :( :) ja usuwałem, skracając swoją wypowiedź, i skracając... i nie wiele to pomagało... dla mnie to jakiś tatalny bezsens odbierający chęć pisania, normalnym uczestnikom :)

jw nic z tego

bez nicka i zmiekczen idzie

to pisz zatem jako gość :)

bez kropek i buziek po kilka slow tez

chyba tak musze

to pisz po jednym zdaniu w poście ;) :D zapełnisz całą stronę :D, ale innego wyjscia nie widzę ;)

u mnie urlopowo niby ok, bo w sezonie, ale tak naprawdę tez przymusowo i absolutny brak mozliwosci wolnego dnia w sytuacji kryzysowej typu awaria np, nawet "kacowe" nam nie przysługuje

Algira jak podroznik?

wrr.......i minuta przerwy

pa wejde pozniej moze cos sie zmieni wkurza mnie to

wszystkiego dobrego tam dla Ciebie DeBe ;) tak, to wkurza niemiłosiernie i zniechęca... bo czytając Twoje wypowiedzi już nie brzmią jak Twoje :( :) dzieki za dobre chęci i do miłego :)

Heloł !!! Myślałam, że tu ruch jak w Rzymie , a tu pusto... cicho... Co do obozowych historii, to teść mojej cioci, u której spędzałam wakacje jako dzieciak był od połowy 1941 roku aż do wyzwolenia w Oświęcimiu. Na trzeźwo nigdy nic nie mówił, ale czasem jak chlapnął czegoś mocniejszego, to godzinami słuchaliśmy jego opowieści. Było nas kilkoro dzieciaków. Szczegółów nam nie oszczędzał, nawet tych najgorszych. Umarł kilka lat temu a ja pamiętam tylko, że zawsze chodził w koszuli z długim rękawem. Miłego dnia :)

chciałam napisać jak u mnie szaro , ale... żaden klawisz nie zostawial znaku na pulpicie i do tego jeszcze wydawał dźwięki jak klawisze w fortepianie :D:D:D cosik ta kafe się psuje:( De Be nie dziwota ze cię wnerwia. Tez czasem ze mnie spam robiło . W Oświecimiu nie byłam , za to w Sztutowie w Stutthofie :( podobnie jak Algira pierwsze skojarzenie- części garderoby.Jest tam gablota - pomnik wypełniona okularami , butami ,zębami. Tak to zapamietałam .:( czytać to jedno , widzieć to drugie- o przeżywaniu wolę nie myśleć :(

mój towarzysz na dzień dzisiejszy:D: www.youtube.com/watch?v=0jPjspVIL-U

Witam w 2014-tym Nawet nie wyobrażacie sobie, jak się cieszę, że jutro mamy jeszcze wolne:DWprawdzie byłam w czwartek i piątek w pracy, ale i tak myślałam cały czas o długim weekendzie. W czwartek jakoś się zebrałam, ale w piątek miałam takiego lenia, że wieczorem padłam jak po ciężkim tygodniu pracy:PCzłowiek szybko przestawia się na świąteczne tory, odpoczynek i imprezowanie;)Po tych wszystkich szaleństwach jutro bezwzględnie odpoczywam:) Olivier, Ty tyle się przemieszczasz zawodowo, że wcale się nie dziwię, że nas znalazłeś:)Odnajdujesz nowe miejsca doskonale:) Bożenka, słyszałam dzisiaj, że w taką cieplutką zimną morsy narażone są na przeziębienie, bo normalnie woda powinna być cieplejsza od powietrza, a teraz jest przecież odwrotnie. Ja w tym roku rozminę się z księdzem;)Kolęda rozpoczyna się dość wcześnie, a ja nie dość, że tego dnia jestem długo w pracy, to muszę zostać jeszcze po godzinach. No cóż, przeżyję jakoś;) Dzisiaj pierwszy raz od długiego czasu nie pójdę chyba na spacer. Pogoda beznadziejna. Wprawdzie na chwilę wyszło słoneczko, ale akurat jedliśmy obiad. Teraz znów szaro i ponuro...

U mnie pada. Ciekawe co na to kafe, czy znowu uzna za spam:)

uznalo...

W Oświęcimiu nie byłam, tylko w Stuthoffie, jako dziecko, ojciec zabrał mnie i brata, w ramach wakacyjnej wycieczki w pochmurny dzień,bo byliśmy na wczasach w Charzykowych, wrażenia podobne jak Algiry, pamiętam jeszcze koszmarną awanturę, jaką zrobiła mama, jak wróciliśmy, miałam wtedy z 10 lat, a brat o 4 mniej..

a tego nie, chyba nick zmienię, bo wtedy nie wchodzi, nic nie rozumiem.

na dodatek wyswietlam sie na niebiesko......paranoja jakas