Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

WRZESIEŃ 2014

Polecane posty

Gość Nika gość
Każdy poród dobry, który dobrze się kończy dla mamy i dziecka. Ja nie mogę powiedzieć, który lepszy, lub gorszy. Obydwa były dużym przeżyciem i wspominam pozytywnie. No oczywiście nie mówię, że nie bolało przed, w trakcie, czy po, ale ból akurat dla mnie nie jest taki ważny, jak to, żeby dziecko było zdrowe a u mnie nie było jakichś większych komplikacji i powikłań. Ja najbardziej obawiam się wariantu długi i ciężki poród fizjologiczny zakończony cesarką. Wtedy to już człowiek musi być dokumentnie wymiętoszony. U mnie dziś na podwórku totalna rozpierducha. Podłączają nas do kanalizacji miejskiej i w związku z tym zniszczyli cały mój trawnik przed domem, wszystko poryte, masakra. No i co gorsza z toalety nie można było skorzystać. Tak więc ograniczyłam picie do miniumum. Teraz już jest po wszystkim, zatem idę się nawodnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mandarynka- zgadzam się z tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie wszystko jedno jaki poród...najważniejsze zeby synek urodził się zdrowy...myślę ze wszystko jestem w stanie znieść aby tylko z nim było wszystko dobrze :) a co do planowania porodu to nie ma co planować i tak lekarz w trakcie zadecyduje jak się wszystko potoczy...nigdy nie wiadomo czy nie zakonczy sie cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandarynka84
Tak sobie własnie oglądam zdjęcia nowonarodzonych dzieciaczków koleżanek - Alicję (ur. 24.07), Nicolę (ur. 11.08) i Juliana (ur.13.08) i wszystkie są tak cudownie słodkie i tak by się chciało je przytulić i wycałować, że aż trudno mi sobie wyobrazić, jak to będzie jak zobaczę swoją córeczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
Dziewczyny, dzieki za ciepłe słowa, to był dla mnie cięzki dzień, dzisiaj i wczoraj. Miałam spotkanie z zastępca dyrektora na Inflanckiej w Warszawie, on kwalifikuje do cięcia. Na ten moment nie dał kwalifikacji. Nie powiem Wam dokładnie jesli chodzi o tę dysproporcje bo to niestety tak, że każda kobieta jest inna i ma w sobie inne dziecko, inaczej przechodziła ciąze. Generalnie chodzi o budowe ciała, czy drobno czy grubo koscista, wazny jest wzrost, ile kobieta przytyla i w ogóle czy miała nadwage czy nie, jakie jest dziecko w dniu terminu porodu, ile wazy. Te wszystkie czynniki wpływaja na decyzje o cieciu. Jesli urodze przed termienem to powinno byc ok bo mała powinna byc taka 3,5kg, jesli nie urodze do terminu a w dniu terminu mała bedzie miała 3,8kg do 4kg to bedzie brana pod uwage cesarka dlatego, ze jestem niewysoka (158cm) i moze byc mi trudniej, jak mała przekroczy 4kg to w moim wypadku raczej na pewno bedzie cesarka. Kobiety wysokie moga rodzić i po 4,5kg dzieci. tak mi tłumaczył ten lekarz. Tez jest inaczej z kobietami, które waza wiecej i przytyły więcej, ale tutaj juz mi nie opowiadał. Wiec to jest bardzo indywidualne. Powiedział, ze skoro ciaza moja była ksiazkowa, nie mam cukrzycy, cholestazy, nadcisnienia to nie ma zwiekszonego ryzyka, a wiek dzisiaj absolutnie nie ma znaczenia. 20 lat temu owszem, dzisiaj nie. Powiedział tez, ze biorac to wszystko pod uwage on by sie nie kładł na patologie tylko poczekał do terminu i dopiero wtedy. W sumie nie usmiecha mi sie ot tak lezec, zwłaszcza, ze ciaza nie jest zagrozona. Szyjka skraca sie, ale w tym momencie dziecko jest donoszone, w sobote skoncze 37 tydzień, zaczne 38, wiec rodzić mozna. Owszem usłyszałam tez, ze moge rodzic dłuzej ze wzgledu na budowe, ale na to tez nie ma reguły i ze wszystko wyjdzie w terminie porodu, jesli do tej pory nie urodze. Wiec gdzies tam sie uspokoiłam. Oczywiscie usłyszałam tez, ze pewnie mam inne zdanie, ale naprawde porod naturalny jest wg niego lepszy a on siedzi w ginekologii 20 lat i jest konsultantem krajowym poloznictwa :D Ja osobiscie uwazam, ze dla mnie najwazniejsze jest aby wlasnie było dobrze dla dziecka i mamy, zaakceptuje kazda decyzje, byle zakonczyło się dobrze dla nas obu. Nie jestem zwolenniczka ani sn ani cc, jednego i drugiego sie boje rownie mocno, chce urodzic zdrowa dziewczynke, to jest dla mnie najwazniejsze. Na pewno wazne jest, aby w przypadku jakichkolwiek komplikacji przy porodzie natychmiast podjeto decyzje o cc. Moja kolezanka, ktora 2 miesiace temu rodzila w sw. rodzinie w wawie była bliska odejscia razem ze swoja mała, małej poszło tetno w dół, potem mama odlatywała i jakos to przeoczyli, na cc było za pozno więc malutką wyciagneli proznociagiem. Z dzieckiem o dziwo dobrze, gorzej było z mamą, na szczęscie już dobrze. więc nie ma reguły. Obysmy zdrowo urodziły, bo bezbolesnie to sie nie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Zmieniając temat bobten chyba za bardzo kontrowersyjny:-) macie jakies uplawy? A kask tak to jaki jest ich kolor? Mi one towarzysza jakiś czas, na pewno nie mam żadnej infekcji bo się badalam. Straszny kocor byłam u nascw szpitalu na spotkaniu z położna trzeba mieć te podkłady jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszny_kocur
to dobrze wiedzieć, dzięki! I jeszcze się zastanawiam, czy mąż do porodu rodzinnego musi mieć swoje białe ubranie (tak było 5 lat temu), czy może kupić na miejscu takie jednorazowe. Kurde zgubiłam gdzieś moją perfekcyjną listę z rzeczami, których mi brakuje i odhaczonymi co już kupiłam i teraz już mam mętlik :) Ja upławów nie mam - mam sporo wydzieliny, ale chyba takiej fizjologicznej, bo bez zabarwienia i jakichś dolegliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Straszny kocur ja jak rodzilam 2 lata temu, maż miał jeansy i biała koszulkę. Płaci się 30 zł i niby na paragonie pisze odzież. Dają sami ten śmieszny zielony fartuch i szpitalne klapki. Ale to się oczywiście oddaje. Ja tez wybieram się z mężem i wypadło mi z głowy żeby zapytać czy cos uległo zmianie, ale spoko w piątek lub w sobotę będę na ktg w szpitalu to obadam sytuacje :-) a moje uplawy zaczynają robić się brązowe ale tak jak mowie jestem pewna ze brak infekcji, grzybów, bakterii. Paciorkowiec tez ujemny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanio
Moje dziecko dzisiaj coś mało się rusza, albo mi się wydaje... aż mi tak jakoś dziwnie:( fakt, że zmieniła się pogoda, ja się dużo lepiej czuję, bo gdyby nie brzuszek i opuchnięte nogi zapomniałabym, że jestem w ciąży... ale czy to normalne, czy Wy też mniej odczuwacie ruchy swoich maleństw? ps. jakby czuło, że to piszę, bo się poruszyło:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tanio - ja odczuwam ruchy bardzo mocno - lekarka powiedziala, ze w kazdej kolejnej ciazy tak moze byc, tym bardziej, ze u mnie rok po roku, wiec miesnie sa rozsuniete i stad uczucie, jakby dziecko bylo na brzuchu tuz pod skora. Prawie w ogóle nie odczuwam uderzen na kręgosłup czy krocze, a na brzuch prawie cały czas. xx Rozalka - jeśli szyjka zaczęła się skracać, a Ty prawie ukończyłaś 37tc, to jest to całkiem normalne i prawidłowe - moja koleżanka 6 tygodni chodziła z rozwarciem 2 cm a potem i tak wylądowała na oksytocynie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pylasia
Dostałam wysypki na dole brzucha- swędzi, wygląda jak taka drobną kaszka, jak drapie to robi sie czerwoną, jak nie drapie to blednie. Nie wiecie co to może byc, od czego i co może pomoc? Nie stosuje żadnych nowych kosmetyków. Może od luteiny albo witamin bo czytałam że od kwasu foliowego może byc wysypka. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pylasia - najlepiej zadzwon do lekarza, zeby wykluczyl jakies problemy na tle metabolizmu. W "oczekiwaniu na dziecko" napisano, ze skora w ostatnich tygodniach ciazy moze swedzec z powodu rozciagania sie czy przesuszenia - smaruj moze wiecej olejem naturalnym: lnianym, mgdalowym czy pszenicznym. One nie powinny uczulic, a przyniesc ulge. Xx I mnie bezsennosc ciazowa dopadla. Leze od godziny i tylko z boku na bok sie krece.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mandarynka84
A ja byłam wczoraj na wizycie i okazało się, ze przez 2 tygodnie Mała przybrała tylko 120 gram :( gin. kazała mi podejść mniej restrykcyjnie do diety cukrzycowej (bo miałam znów 1 kg na minusie) i dzwonić w pon. czy i o ile zwiększyła się moja waga. Mam teraz takie uczucie jakbym głodziła moją córeczkę :( W 31t4d ważyła 1920, a wczoraj (33t4d) 2040.Jak przybierają Wasze dzieciaki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondasek86
Hmm mój jak byłam na usg w 31 tyg to miał około 2 kg a teraz jak byłam w 36 to 3 kg to kilogram przez ten czas, tylko że ja to normalnie nie umie się opanować z słodyczami :D Ciekawe czy mi się uda wrócić do wagi z przed ciąży 54 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanio
A ja dzisiaj nie mogłam spać przez pół nocy:( Mąż na wyjeździe, a u mnie burza się w nocy rozszalała:( Też wczoraj zauważyłam na dole brzucha drugą krostkę i swędzi, ale tak myślałam, że może mnie coś ugryzło, ale jak na ugryzienie to za drobniutkie, bo po komarach mam bąble:/ Wizytę mam dopiero 28.08, a biorę kwas foliowy, magnez trzy razy dziennie i raz dziennie żelazo... Skąd wiecie, że dziecko ma czkawkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tanio - poczujesz jak dziecko dostanie czkawki - uwierz - bedzie Ci brzuch skakal - wlasnie jakbys sama miala czkawke :-) u mnie poki co czkawek brak i sie ciesze, bo syn mial straszne czkawki, a to niestety typowe dla dzieci z pozniejszym refluksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanio
O matko to mi czasem tak skacze i za każdym razem się zastanawiam co ono tam robi...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek też miał po10 razy czkawkę i refluksu nie ma także spokojnie. teraz za to czkawka od czasu do czasu. ruchy też rzadziej ale jak kopnie to zaciskam zęby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanio
U mnie aż tak często nie ma czkawki, ale się zdarza... Mam nadzieję, że nie będzie to miało jakichś negatywnych konsekwencji... Wczoraj mało czułam ruchy zobaczymy jak będzie dzisiaj, ale ostatnio też dość mocno odczuwam... W nocy też intensywniej odczuwam zwłaszcza jak leżę na lewym boku to czuję, jak mi dłubie między żebrami:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozalka; nie wiem czemu panikujesz z ta dysproporcja... W każdej książce piszą ze dzieci pow. 4 kg kwalifikują sie do cc... Żadnej Ameryki ten twój lekarz nie odkrywa.! Nie potrzebnie Cie zestresowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mandarynka: moja siostra urodziła córkę w 38 tc i ważyła 2400... Była zupełnie zdrowa i tak jest do tej pory. Nie martw sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile razy mialyscie usg w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotna - a Ty pomimo tego, że chodzisz prywatnie do dr B to masz w szpitalu KTG? Ja nie miałam póki co, ale też pamiętam że przy poprzedniej ciąży ktg robił mi odpłatnie B, bo w szpitalu w związku z tym, że chodzę prywatnie nie chcieli mi zrobić. Zresztą w tej ciąży nie miałam ani razu robionego ktg. Jak to jest? Jeśli chodzi o USG to mam robione na każdej wizycie, czyli średnio raz na miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
Gosciu , nie panikuję , tylko dzielę się swoimi doświadczeniami, w moim przypadku własnie z powodu dysproporcji budowy ciała dziecko PONIZEJ 4g (między 3,7 a 4,0kg) moze byc wskazaniem do cięcia, a nie powyżej 4kg, a wszyscy doskonale wiemy, że na usg ta waga róznie wychodzi. Moja wczoraj miała czkawkę :) A chyba przez deszcze i burzę spało mi się cudownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
Mandarynka, moja w 31 miała 1700g, w 35 2,5kg, ale na opisie usg napisali, że bład pomiaru może wynosić nawet 360gram więcej. Ja bym tutaj nie porównywała parametrów tak mocno bo każdy sprzet jest inny, inne doświadczenie osoby robiącej usg, inaczej dzieci rosna. Sa jakies srednie i tutaj jak lekarz nic nie powie, że dziecko niewłasciwie przybiera czy rosnie, to wtedy powie na pewno, ze coś nie tak. Moja mała ok 30 tygodnia miała np wiekszy brzuszek niz reszte ciała, ale powiedzieli, ze to normalne i ze sie wyrówna i się wyrównało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tanio
Ja miałam robione usg 4 razy i lekarz powiedział, że już raczej nie będzie mi zlecał, a ktg ostatnio na wizycie. Teraz jak pójdę to pewnie odbiorę wynik na paciorkowca, szczerze mówiąc nic nie czytałam o tym, bo nie chciałam się stresować:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Ja dziś po wizycie ale niestety lekarz nie zrobił usg :( tylko pobrał wymaz na paciorkowca. Nie wiem ile mały waży i czy wszystko ok :( Mam do was pytanie ile razy robiłyście badanie na toksoplazmoze i w którym tygodniu ostatni raz ?? Mój lekarz nawet skierowania na badania podstawowe mi nie dał i chyba sama dla własnej informacji sobie je zrobię (mimo że już 36 tc ) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ania - a chodzisz prywatnie do lekarza? Dziewczyny rozmiar 62 starcza zwykle do 3 miesiaca czy dłuzej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Kocur ja USG mam na każdej wizycie a ktg w szpitalu mam tylko dzięki tej położnej, ona mi kazała przyjść. Bo niby strasznie brzuch mi się obniżył i chce sprawdzić. A dr B nic nie wspominał o ktg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
A ja się dzisiaj strasznie zdenerwowałam rano, wogóle temat chyba mi przysporzy stresu na dłużej, ale nie o to chodzi. Nie wiem, czy to z tych nerwów, ale pojawiło się jakieś minimalne plamienie, poprzedzone skurczami,bolesnymi, ale nie bardziej niż wcześniej. Kurde, już bym chciała być "rozpakowana"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×