Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

Polecane posty

Gość Czterdziecha co ma pecha
Lejesz miód na moje serce.Choć, dzięki bogu nie jesteś odosobniony w swoim lubieniu.Ale chętnie z kimś pokoresponduję.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tromba bomba
To prawda, że czasami tak po prostu nie da się schudnąć- ze względów zdrowotnych. To jest jedna rzecz. Przeczytałam cały topik i uważam, że jesteś bardzo fajną babką o nieco zwichrowanym sposobie postrzegania związków. Rozumiem, że doświadczenia nie nastrajają optymistycznie, ale.... życie naprawdę się zmienia i to w najmniej oczekiwanym momencie. Wydaje się, że masz wszystko by być szczęśliwą- może po prostu nie trafiłaś na swojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cZterdziecha ty sie nie lam tylko do dziela:) wiele rzeczy ktore moga nam "pomoc" sa za darmo. nie ma sie wymigiwac brakiem kasy:) a przynajmniej jak nie za darmo to za grosze. u fryzjera nie bylam kilka lat, u kosmetyczki raz w zyciu- nie stac mnie. sama robie te zabiegi wszystkie. zeby schudnac nie trzeba isc do fitness clubu - cwicz w domu:) z plyta jakas czy cos. jk bylam mlodsza tez nie zwracalam na siebie uwagi meskiej "widowni";) a teraz i owszem a i czasu na dbanie mam mniej i mniej pieniedzy. tylko staram sie bardziej-robie to efektowniej:) wiekszaa wage do tego przykladam no i cos co ktos wczesniej napisal optymizm/usmiech:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Zaraz zacznę z desperacji kopać ściany. Zapytaj matki z niemowlakiem, która pracuje i jest sama czy ma czas i siłę ćwiczyć.Wyjątkowo problemowym niemowlakiem.Bo ja jestem w podobnej sytuacji. Nie wiem czy to totalny brak wyobraźni czy totalna głupota. Optymizm - jak k...masz się uśmiechać, jak tracisz najbliższą Ci osobę.To powolne umieranie.Mama się boi, ma ataki paniki, ataki agresji.Przestaje mnie czasem poznawać, krzyczy, w nocy nie może spać.A ja z nią bo boję się, że się podpali gotując wodę na herbatę, albo wyjdzie z domu.I jeszcze dorastający nastolatek, który nie ma własnego życia i na którego spadły obowiązki dorosłego człowieka. A będzie gorzej.W końcu stanę się dla mamy obcą osobą, przestanie sama jeść, w końcu chodzić.Będzie wymagała opieki 24 godziny na dobę. Zostawić pracę i nie mieć z czego żyć.Bo nawet jak pójdę na świadczenie pielęgnacyjne to po śmierci mamy(za 5, 7, 10 lat) na rynek pracy już nie wrócę.Z czego będę żyć. POPIEPRZYŁO WAS Z TYM OPTYMIZMEM.Chore to jakieś i nienormalne.Ludzie ogarnijcie się i zamiast pisać takie pierdoły POMYŚLCIE!!!! Dbanie o siebie nie kosztuje?No może masz koleżankę, która Cię obcina, czas na ćwiczenie, zabiegi pielęgnacyjne i kasę na kosmetyki.Ja nie mam. Podaj jakież to dbanie o siebie można mieć za darmo oprócz spaceru i ćwiczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staralam sie troszke pomoc ale widze ze nie bardzo zostalo to dobrze przez ciebie odbrane:) przykro mi z tego powodu. nie mialam na celu cie zdenerwowac. wobec czego chyba innym zostawie(hmmm pocieszanie to bedzie zle slowo bo widze ze tego nie uznajesz) rozmowe z toba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc11
Czterdziestko myślę, że każdy z nas ma istotne problemy na jakims etapie życia. I przed tym nie uciekniemy. Niestety na istotne problemy raczej nie ma istotnych rozwiązań. Na ogół to, co mozemy zrobic to radzic sobie z nimi metodą małych kroków. Ktoś ma raka - operacja to tylko krok, później sa zabiegi, radio i chemoterapia, odpowiedni styl zachowania, myśenia, odczuwania, życia. Ktos nie ma mężczyzny - poznanie go to tylko krok, później jest uważność, utrzymanie i rozwijanie dobrej relacji. Aby jednak radzić sobie potrzebna jest odporność. A jej główną składową jest OPTYMIZM. Nie każdy rodzi się optymistą, ale właśnie metodą małych kroków można poprawić swoje samopoczucie, optymistyczniej spojrzeć na świat i skuteczniej mierzyć się z trudnościami. Sprawdzone, nie tylko przeze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż, jeśli masz takie nastawienie jakie masz, to po prostu zapomnij o facecie, nawet o kochanku. W związku, relacji, układzie, trzeba coś z siebie dać. Ba, wcześniej trzeba czymś zainteresować- a Ty nie bardzo masz na to ochotę, by chociaż trochę wykrzesać z siebie. Myślę, że czekasz na księcia, który w żabie, ktorą teraz jesteś dojrzy księżniczkę. W dodatku z odroczonym terminem przemiany. Książąt już nie ma, trzeba chociaż minimum zainteresowania i serdeczności okazać, żeby ktoś w ogóle zwrócił na Ciebie uwagę. Jeśli chodzisz wiecznie z kwaśną miną - to nie dziw się, że normalny facet nawet nie będzie miał ochoty zastanowić się, czy pod tą skorupą kryje się fajna babka. Dlatego mogą Ci się trafić wybrakowane egzemplarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 11 - autorka nie chce być optymistką- chce żeby ktoś pokochał ją taką spilśniałą , z żalem do świata, innych kobiet, że są. Nie jest to niemożliwe, ale szanse na to to jakieś 2%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc11
Czterdziestko i bardzo Ci współczuję z powodu Twojej sytuacji z mamą. Mam wrazenie, że jesteście sobie bardzo bliskie a choroba ci ją zabiera. To jest straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
tak, poznanie faceta to dopiero połowa roboty, jeśli nie 1/ 3 .. a poza tym fakt, w zainteresowanie kogoś trzeba włozyc trochę wysiłku i dobrej woli, więc ja np się przyznaję bez bicia, że mi się nie chce.... Przypomina mi się scena ze Shreka, skaczący w góre Osioł wykrzykujący: Ja! ja! ja! Wybierz mnie! nieeeee, nie chce mi się podskakiwać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 11
Las; wiesz, ze zawsze poznawalam mezczyzn, z ktorymi pozniej tworzylam zwiazek, kiedy wcale a wcale nie podskakiwalam, by mnie zobaczono? Wrecz przeciwnie, bylam zajeta swoimi sprawami I zyciem, ktore mnie cieszylo. Ale bylam otwarta na ludzi w tym na mezczyzn. Sadze, ze droga do zwiazku jak i innych waznych dla nas spraw wiedzie przez dobre samopoczucie. I to dobre samopoczucie MIMO WSZYSTKO. Przeciez zyjemy i to juz jest wartosc. Co sie stalo, ze nic ci sie juz nie chce? Napisz cos o sobie, bo wiem tylko, ze jestes samotna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czterdziecho - moglabys zwięźle napisać, dlaczego wg Ciebie Twojasytuacja jest tak ciężka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Znam wiele osób spleśniałych, złych i podłych ze swojej natury.Znam takich niby optymistów, którzy są na wskroś wredni, choć uśmiechnięci i tacy pozytywni.Przy pierwszej okazji Ci dokopią.I paru jest chyba tutaj. Nie będę mówić dlaczego uważam , że jest mi żle. Napisałam to już porównując moją mamę do niemowlaka.Tylko ten niemowlak nigdy nie wyrośnie, nigdy nie będzie bardziej samodzielny, nie prześpi w końcu całej nocy , nie da się go do przedszkola.BĘDZIE TYLKO GORZEJ.Tu nie ma tak jak w przypadku dziecka pozytywów pracy.Po za miłością i poczuciem spełnienia obowiązku.Jak mi bardzo źle, jak padam na pysk po przespaniu w nocy tylko 3 godzin Przypominam sobie mamę , która była moim najlepszym przyjacielem, doradcą, przypominam jak zawsze szukałąm bezpieczeństwa w jej ramionach .I jako dziecko i dorosłą kobieta.Przypominam z jaką miłością i oddaniem pielęgnowała swoją mamę i mojego tatę.Choć bywał przykry i złośliwy. I KTOŚ MI KAŻE BYĆ OPTYMISTYCZNY?Każdy kto stracił rodziców wie o czym piszę.Nie da się dobrze przedstawić tej pustki, tej utraty kogoś kto kocha nas miłością bezwarunkową.Kto doradzi , przytuli i wybaczy wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
A ilu facetów chodzi z kwaśną miną, irytacją, znudzeniem?A czy oni wykrzesują coś z siebie, coś dają - choć odrobinę zainteresowania?To do cholery działa w dwie strony.Jakiś czas temu , bardzo częśto jeśdziłąm pociągiem, a nie lubię milczeć. Starałam się zachęcić do rozmowy - udawało mi się i owszem kobiety.Mężczyźni w moim wieku woleli uwodzić 20 latki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 11
Brak nadziei to jedno z najtrudniejszych uczuc. . Niestety choroba twojej mamy jest nieodwracalna, i jasne, ze ci xle i smutno i jestes zla. Bo to zdrowa reakcja. Ale - po okresie buntu na rzeczywistosc pozostaje, jak pisalas, uznac swoja bezradnosc - i proba akceptacji. A poxniej jak najlepsze granie nienajlepszymi kartami, Moze u ciebie jest za wszesnie na akceptacje. Nie wiem, jak dlugo twoja mama choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 11
I bardzo ladnie piszesz o swojej mamie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Gościu 11 nie mam czym grać.Facet, który usłyszy słowo choroba , Alzheimer, a przedtem małe dziecko ucieka gdzie pieprz rośnie.Nie jestem panią samej siebie.Nie wyjdę na randkę do knajpy, nie ma szans bym nie wróciłą na noc, czy wyrwała się na romantyczny wyjazd. Co taki ktoś będzie miał?Seks z nieatrakcyją starą kobietą?Jakąś czułość, ciepło lojalność?A na co to komu.Rozmowę interesującą, a po co rozmawiać.Przyjaciela - od tego ma facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 11
Czterdziestko, co mozesz zatem dac jako kobieta mezczyznie teraz? Czy gdybys byla mezczyzna, wybralabays siebie? Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już abstrahując od Twojej ciężkiej sytuacji. Podzieliłaś optymistów na dwie grupy. Wiesz myślę że jest jeszcze trzecia(spotkałam takich w swoim życiu) - ludzi mających problemy, zdających sobie z nich sprawę , starających się je rozwiązać ale szukających pozytywów w innych dziedzinach życia niż tam gdzie mają problemy.(ale nie uciekający od problemów) Pisałaś że zagadywałaś ludzi w pociągu - kobiety do rozmowy się dołączyły już samo to jest fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Jak pisałam - mam przyjaciół nawet teraz.A to sukces, bo ludzie uciekają od choroby, biedy i problemów.Więc coś jednak we mnie jest takiego, co przyciąga ludzi?Można się do mnie przyjść wygadać, poszukać wyjścia z trudnej sytuacji.Uratowałam nie jedno małżeństwo i odwiodłam nie raz od popełnienia jakiegoś głupstwa.U mnie można być szczerym, zdjąć maskę bez obawy, że wyśmieję czy oplotkuję.Wypłakać, pośmiać, pozłościć.Poszukać realnego rozwiązania problemu -bo mam ogromną wiedzę i umiejętność wyszukania informacji.Na gości zawsze czeka szklanka aromatycznej herbaty, talerz zupy czy coś do zjedzenia.Ludzie czują się przy mnie bezpieczni, jako kobieta jestem typowym odpoczynkiem wojownika.Wysłucham, nie kłócę się o go pierdoły, nie robię awantury o kasę, nie oczekuję prezentów.Cieszę się z każde drobiazgu, każdego gestu.Potrafię milczeć i dać facetowi przestrzeń dla siebie.Nie osaczam, daję możliwość własnego życia, wyjścia z kumplami na piwo.Robię rewelacyjne masaże i dobrze gotuję.Uwielbiam seks.I nie strzelam fochów - mówię o co mi chodzi, co czuję i dlaczego i nie każę się domyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
Ponieważ jest to topik czterdziechy, nie będę się o sobie rozpisywać, powiem tylko że w porównaniu z nią moja sytuacja jest o niebo lepsza. nie mam żadnych chorób czy innych tego typu poważnych rzeczy na głowie ( odpukać). Nie chce mi się starać o związek też chyba trochę z racji doświadczeń, nic specjalnie wartościowego od facetów nie otrzymałam, mam trochę pretensji, trochę żalów, ale nie wypływają one ze mnie kaskada, raczej chowam w sobie i staram się nie przerzucać na cały męski rodzaj.. ale i tak uważam że to jakoś promieniuje ze mnie chcąc nie chcąc. Gdyby się jakiś fajny facet znalazł - brałabym bez zastanowienia. Problem w tym że z wiekiem moje wymagania apropos "bycia fajnym" wcale nie spadają, i niestety, nie wystarczy mi, że ktos kto sie mną interesuje nosi spodnie, albo chce się bzykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Mogłabym się podpisać pod tym co napisał Las.Może tylko żalu mam znacznie więcej. Nie warto udawać kogoś innego niż się jest - bo to wyjdzie prędzej czy później - optymistą człowiek się rodzi.Można przybrać taką pozę i starać się, ale nie można cały czas chodzić zapiętym pod szyję.Ja byłam idealistką, a teraz cyniczką trochę jestem. Las czy Ty też tak masz, że patrzysz na faceta, widzisz jak się zachowuje, co mówi i już wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
tak pewien typ facetów odpada w przedbiegach a poza tym to ja bardzo bardzo bardzo długo nie przeżyłam żadnej fascynacji mężczyzną, albo były one bardzo ostrożne, i łatwo przemijały czasem myśle że już nie potrafię się zakochać tak po wariacku, po młodzieńczemu, idealistycznie, z zaangażowaniem- pod tym względem czuje się wypalona... wydaje mi się że jeśli W OGÓLE kiedykolwiek wejdę w jakiś związek to bedzie to związek z rozsądku, po dokładnej analizie czy się wszystko w miare z grubsza zgadza... wiem jak to brzmi, ale nie widze dla siebie innej opcji. albo zostanę sama, to też jest wysoce prawdopodobne. chociaż nie chciałabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
poprawka: bardzo bardzo bardzo dawno nie przeżyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie umiem się już zakochać, wiekszość facetów to po rnofile koniobijcy onaniści mający na kompie sporą kolekcje pornusów, mózg zlansowany od walenia konia, więc naprawdę nie ma już w kim się zakochiwać... Gdzie ci faceci co byli 50 lat temu :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 28 lat i też jestem przezroczysta, od wielu lat sama. Nie umiem być flirciarą, chichoczącą trzpiotką, z wyglądu jestem przeciętna. Pewnie kolejne 30 lat spędzę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Wszystko jak widać sprowadza się do nierealnego obrazu kobiety- ideału - ślicznej, młodej kokietki.Takich chcą mężczyźni...osobowość się jak nie liczy. To tylko my kobiety się tak oszukujemy, a facetom wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dołącze
Czterdziecha zgadzam się z Tobą. Wydajesz się fajną babką, szkoda że takie kobiety nie mogą liczyć na zainteresowanie i wsparcie mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i ja mam kłopoty ze znalezieniem Pani w stosownym wieku.... Niewiele jest Pań pragnących wdowca z dziećmi.... Skażony , czy co? A na dodatek wierzący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 11
Czterdziecha: mysle, ze jestes fajna babka, tylko obecnie w trudnym zyciowym polozeniu. Fajnie, ze mimo zlych doswiadczen, chcesz wciaz znalezc milosc. Zastanowilabym sie jednak, dlaczego nie udalo sie utzrymac zwiazkow. Z twojego opisu wynika, ze dla mezczyzny jestes niemal idealem. A co do fizycznosci - jesli zwiazki sie zaczely - chociazby z twojej inicjatywy twoja fizyzcnosc nie byla przeszkoda. Zastanawiam sie, gdzie tkwi problem w twoich relacjach z mezczyznami. Piszesz, ze uwielbiasz seks. Ale nei czulas pozadania ze strony mezczyzny. Nie jestem pewna, ale moze sfera seksu jest jakims obszarem, nad ktorym warto sie zastanowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×