Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego kobiety po 40 są przeźroczyste i nikt i ch nie chce

Polecane posty

Gość las podchodzi pod okno
sooowa, no i jak to wasze życie wygląda, jeśli mogę spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość111
Do Czterdziestki: męzczyźni są wygodni, patrzą, co jest dla nich korzystne - więc kandydayów na poważny związek możesz mieć niewielu w Twojej sytuacji. I być moze jest to główny powód, nie to, jaka jesteś. Bo jako osoba wydaje mi się, że masz cechy pożądane przez męczyzn, nawet to, jak umiałaś dobrze wychować syna. Do Las i Sooowa: tak, męzczyźni kierują się korzyścią - wolą miec ulgłą żonę i chcą ją złamać, ale to nie znaczy, że ją uszanują i z nią będą. Dlatego moim zdaniem, przy całym naszym cieple, lojalności i odpowiedzialności, które oni bardzo cenią, musimy mieć własne niezależne życie - bo takie właśnie jesteśmy atrakcyjniejsze dla partnerów, a po drugie - gdy zdecydujemy się na rozstanie lub gdy oni nas zostawią - nie jest to dla nas koniec świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Wiecie co?Może tak na prawdę zamiast nie lubić facetów tylko, powinnyśmy nie lubić tych kłamliwych pindż, co to trzymają facetów w sieci złudzeń. Tych wszystkich wysztafirowanych laluń, które ostatnią złotówkę wydadzą na to być piekna. Popatrzcie, kto tu był najgorszym krytykantem - kobiety właśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Ja mam swoje życie.Zawsze je miałam.Mam przyjaciół, Mam hobby, nigdy się nie nudzę.W obecnej sytuacji nie widzę faceta na stałe, na co dzień przy mym boku.ŻADEN TEGO NIE WYTRZYMA.Ale marzę o fajnym, ciepłym kochanku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
fajny ciepły kochanek to zawsze się przyda:) chyba jest nawet lepszy niż facet na stałe ja się muszę przyznac że średnio lubie facetów czasem mi przykro kiedy mi brakuje seksu, wtedy żałuje że nie ma nikogo... ale potem przypominam sobie pewnego obleśniaka, który jest praktycznie na telefon... i mi sie odechciewa. też nie wyobrażam sobie reszty życia bez ciepłego, namiętnego seksu z bliska osobą ale bez stałego związku jak najbardziej sobie wyobrażam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sooowa
siedzimy w jednym domu, rzadko się do siebie odzywamy, chyba że urzędowo na temat dzieci lub zakupów. On już nie szydzi ze mnie na każdym kroku jak to miało miejsce dawniej, bo widzi, że nie robi to na mnie żadnego wrażenia. Szydził z nadwagi głownie. Jak zdarzyło mi się czegoś nie ogarnąć z powody mojego rozanielenia czy sklerozy to też docinał. Na temat urody mi nigdy nie dogryzał, ale teściowa akurat nadrabiała. Ale niezbyt mnie to raniło. Dziwiłam się tylko jakie to ma znaczenie dla osób postronnych. Po prostu towarzystwo od siekiery. To małżeństwo tak długo trwało, bo miałam małe dzieci i na nich się skoncentrowałam a on często wyjeżdżał do pracy. Były wiec okresy "odpoczynku" od jego fanaberii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sooowa
oj, ja mam męża w chałupie a seksu też nie mam. Mam tez obleśnika, ale też nie ma o czym z nim pogadać. Chiała bym mieć kogoś, kto by podjął jakąś intelektualno-erotyczną grę. A tymczasem większość chętnych to 3Z - Zapoznać, zaru....ać , Zapomnieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
chłop w domu, do tego mąż, seksu niet- paranoja.... ani wsparcia, ani nawet rozmowy.. obcy człowiek... po cholerę się wiązać..? :( naprawdę, sooowa, podziwiam ze w tym tkwisz dla samotnych kobiet w pewnym wieku które radza sobie jakoś z życiem- problemem jest w zasadzie głownie brak seksu i fizycznej czułości- zwłaszcza jak sie jeszcze chce i ma ochotę.. nie ma to tamto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Las, dzięki Ci za wywód o seksie.bo po dzisiejszym poście o zwierzęcej chuci i suce w rui, jakoś dziwnie mi się zrobiło. Tylko gdzie takiego kochanka znaleźć?Nie chcę od niego żadnej pomocy materialnej, nie zamierzam obarczać swoimi poroblemami - chcę się zwyczajnie odstresować.Chcę byc przez chwilę kimś innym niż matka i córka - kobietą, która ma choć jakieś fizyczne przyjemności w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc11
Wrocmy do watku. Czujemy sie, ze nas mezczyzni nie chca, takimi jakimi jestesmy. Mozliwe - Czterdziestki, bo ma za duzo problemow, Lasu - bo zbyt samodzielna, a Sooowy - bo nie dala sie podporzadkowac. Mnie - bo jestem inna (gorsza) niz maz myslal. Rozgladaja sie za innymi, gdzie jest przyjemniej i latwiej - za ladnymi i bezproblemowymi. I tego raczej nie zmienimy. Pozostaje albo brak zwiazku lub zwiazek formalny i ewentualnie ktos do seksu albo proba bycia szyja w zwiazku, by miez takie zycie jakie chcemy, a mezczyzna czul sie glowa. Mieszkam za granica, bede pisala czasem bez polskich czcionek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Gościu11, ja też jestem samodzielna i myślę inaczej.Zawsze tak było, że mnie trzepot rzęs i kokieteria brzydził. Chyba zostaje opcja znalezienia kochanka.Bo głową kręcącą szyją nie będę.Do tego też trzeba być bezbronną i ładną.Ładną przede wszystkim, bo słabe, zagubione i brzydkie kociaczki też nie mają wielbicieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
skąd wziąść fajnego, ciepłego kochanka..? nie wiem.... :( sama mam ten problem kiedys miałam takiego pana "dochodzącego", było wszystko, czułość, tęsknota, spotkania weekendowe, smsy.. no i oczywiście brak planów na związek, układ był jasny... i wiecie co? do dziś pamiętam jak bolało gdy się rozstawaliśmy.. Bo jak długo taki układ może trwać..? poza tym jest jeszcze jedna rzecz: my, kobiety, bardzo się szybko angazujemy emocjonalnie. a jak jest udany seks to łatwo się mozna uzależnić... dlatego gdybym ja nawet spotkała odpowiedniego kandydata , zastanowiłabym się pare razy nad tym jakie ryzyko jest w ztym związane i czy jestem gotowa to przerabiać... to wszystko sprawia że nawet brak takiego kogos nie jest aż taką tragedią. chociaż jest smutne i nieprzyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czterdziecha, to jest temat jak najbardziej także o twoim synu. Weszłaś tu ze swoją żółcią, ale to, co ciebie zatruwa naprawdę, twoi rozmówcy musieli z ciebie wyciągać kropla po kropli.Twego egocentryzmu nie przesłoni twoja trudna sytuacja. Jedyne, co o swoim synu wybijasz wersalikiem, to to że ty jesteś z niego dumna, że nakarmi babcię i słucha mamusi. To ładnie, ale to nie wszystko. Nie wychowasz mężczyzny, jeśli nie pokażesz na własnym przykładzie, że ty mężczyzn - i to konkretnych - szanujesz. Mając 15 lat jest posłuszny, ale to nie zmniejsza faktu, że grozi mu kompleks maminsynka, który będzie chodził na pasku byle pazernej kobiety. Nie będzie się umiał przeciwstawić ani mężczyznom ani kobietom. Może się stać bardzo wygodnym dla kobiet pantoflarzem,które właśnie za to będą go lekceważyły i wykorzystywały. A wszystko dlatego, że mamuńcia nie potrafiła znaleźć zdrowej relacji z mężczyznami, Na necie aż ją trzęsie o kochanka, ale tych z którymi sypiała nie potrafiła zaakceptować. W tym ojca swego syna. Ładny obraz mężczyzny przekazujesz synowi, pycha i złość matki jest złym wychowawcą dla młodego chłopaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Dla mnie najgorsza jest ta pustka po rozstaniu i lęk , że nigdy więcej nic mnie nie spotka...Niestety z roku na rok co raz bardziej realna. Obawiam się, że jedyna opcja to znalezienie żonatego faceta, ale to piramidalne świństwo i kac moralny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc11
czyli - nie chodzi tak naprawde o seks ([przyjemnosc) - tylko o uczucia. Tym sie tez roznimy od mezczyzn. Im latwiej miec seks bez uczuc.Co prawda kobieta moze miec kochanka dla seksu tylko, ale gdy jest wciaz emocjonalne zwiazana z innym mezczyzna. Jesli nie ma zaspokojonej potzrby wiezi, bedzie szukala jej zaspokojenia gdzie inndziej. Tak ze szukanie kochanka gdy chce sie milosci jest raczej oszukiwaniem siebie. Kochanek jest dobry w sytuacji, gdy w malzemnstwie cos sie wypalilo, ale jest przyjazn i wspolne sprawy. Jesli stalabym wtedy przed alternatywa kochanek czy rozwod - uwazam ze warto wybrac kochanka. (Kiedys wybralam rozwod). Natomiast jesli kobieta jest samotna jak Czterdziestka czy Las - kochanek szbko bedzie przeksztalcal sie w milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
Gość11- mądrze prawisz. uczucie pustki po wygasaniu kolejnej znajomości jest mi znajome, panika i lęk przed tym ze nigdy już niczego nie doświadczę- to jakbys o mnie pisała, czterdziecha, uwierz, mam identycznie, czasem wyobrażam sobie że jest już 10 lat poźniej , i że te 1o lat upłyneły bez niczego, bez nikogo... czasem oblewa mnie zimny pot na samą myśl... ale jednak są rzeczy których boje się bardziej wystarczy że o nich pomyslę, i już nie jest tak źle.... a są na tyle straszne że nawet nie chcę tu o nich pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Gościu, jesteś toksyczna....ŻADEN Z MOICH MĘŻCZYZN NIE ZASŁUŻYŁ NA SZACUNEK.W tym tatuś , który robi wszystko by płacić najmniejsze alimenty, który syna nie chce znać i przechodzi jak go widzi na drugą stronę ulicy.Ucieka przed nim wręcz.Na szacunek sobie trzeba zasłużyć, trzeba mieć jaja - znam może 4 mężczyzn , których szanuję.I wybacz wolę pantoflarza, niż damskiego boksera, tyrana i supersamca. Trudno zaakceptować faceta, który mówi, że mu się nie podobasz. Który Cię zdradza, albo podrywa twoje koleżanki.Który nie potrafi i nie chce budować relacji z dzieckiem partnerki.A takimi okazywali się moi mężczyźni. Nie byli po takich wyskokach długo gośćmi w moim życiu i moim łóżku.Przykro mi, że takie wzorce męskie ma obok mój syn.Że nie ma dziadka, wujka, kuzynów.A dla obcych mężczyzn był szczeniakiem plączącym się pomiędzy nimi a matką.Wieczną przeszkodą. NIE PRZEKAZUJĘ MU POZYTYWNYCH WZORCÓW BO ICH NIE MA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Powiedzcie mi, dlaczego niektóre osoby są tak podłe jak gość powyżej.Dlaczego tak lubią dokopywać i wzbudzać poczucie winy.To te wszystkie wredne suki, które przez to, że mają ślubnego męża czują się lepsze i bardziej wartościowe.I sobie jeżdzą po tych brzydkich nieudacznicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
nie przejmuj się, dziecko to najczulszy punkt dla kobiety, wiele nie trzeba żeby sprawić przykrość ktoś o tym wie i wykorzystał, przy okazji ulzył swojej frustracji, bo raczej nie było to napisane po to żeby ci w czymkolwiek pomóc olej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
To chyba facet napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
hahaaha:) może i facet:) ale wiesz co myslę czterdziecha? że ten twój bunt to w sumie dobrze wróży, przede wszystkim pokazuje że jeszcze czegoś chcesz od życia, a to podstawa myśle że nie popuścisz:) chociaż za zonatych lepiej się nie brac, po co gardzic facetem i jeszcze sobą przy okazji... ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
ps: bo ja to c***owiem obecnie to tak wszystko bardziej w d.. mam, a to akurat niczego dobrego nie wróży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Pewnie, że chcę.Każdy z nas umierając chce mieć przed oczyma fajne chwile. Chciałabym darzyć jakiegoś faceta szacunkiem.MOJEGO FACETA.Oprócz syna. Jestem niepokorna.Zawsze byłam.Nie lubię wydeptanych ścieżek, prawd objawionych i ludzi klepanych tą samą sztancą,Dlatego na pseudopsychologie sukcesu mam odczyn alergiczny.Widzę łany zadowolonych cyborgów na kanapkach u psychologów.A ja nie jestem zadowolona.I zamiast wypłakiwać się psychologowi, wolę o tym napisać.Mam nadzieję, że przeczyta to jakiś mężczyzna i zrozumie.Albo jakaś kobieta i poczuje się nieodosobniona w swoich pragnieniach i marzeniach. Mam taką małą , malutką nadzieję, że przeczyta to jakiś facet i pomyśli - a pokażę Ci babo, że nie wszyscy jesteśmy takimi pustakami o jakich piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc11
Dlaczego ludzie sa podli, dlaczego mezczyzni krzywdza, dlaczego ludzie niszcza emocjonalnie i fizycznie innych? Odpowiedz jest prosta: bo tacy sa. Dlaczego zatem sa kochajacy, poswiecajacy sie, wspaniali - odpowiedz jest ta sama - bo tacy sa. Pytanie "dlaczego" warto juz zostawic, to pytanie dzieci. Dorosli, my dorosle kobiety pytamy: Co? i Jak? Co jest nam potrzbne, co chcemy osiagnac i jak, w jaki sposob? Ja wiem, ze czasem jest juz wszystko jedno, ale nastepnego dnia podnosimy sie znow z nadzieja, chyba ze jestesmy w deresji ale do tego nie chcemy dopuscic. Mam zatem pytanie do Czterdziechy, do Las.. i do Sooowy: Co kazdej z was jest potrzebne, byscie czuly sie szczesliwsze. Mnie na pewno lepsza relacja z moim mezem. Czy Czterdziecha szuka milosci czy seksu? Czy Las potzrebuje zwiazku czy czegos innego? Czy Sooowa chce zakonczyc malzenstwo? A zonaty kochanek dla samotnej kobiety to nie tylko kac ale przede wszystkim zagrozenie i recepta na bol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
Pewnie, że chciałabym miłości.Ale jeśli nie ma na to szans to choćby fajnego seksu. O miłości boję się marzyć, bo takie marzenia strasznie bolą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc11
Czterdziecha, napisz o ostanim Twoim zwiazku, kiedy to bylo, jak sie zaczelo, jaki byl zwiazek i powody, dla ktorych sie zakonczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las podchodzi pod okno
tak to jest.. poświęcamy się pracy, matkom, chorym ojcom, dzieciom, staramy sie żeby nie zawalić, żeby wszystko było dobrze, pilnujemy żeby nic nie wymknęlo się nam spod kontroli, w tym pędzie wciąż mamy nadzieję że pewnego dnia zjawi się ten KTOŚ WAŻNY i nareszcie wszystko będzie inne, łatwiejsze, dostaniemy nagrodę za wszystkie te chwile strachu, zwątpienia, kiedy nam było cięzko a jednak się nie poddałyśmy... a tu lata mijają i nic... Mi tez minęły długie lata, wszystko co dostałam od facetów to troche seksu i milion obietnic, słów, komplementów, którymi teraz sie brzydzę, i nie chcę ich nawet pamiętać. Gość11, mogłabym przysiąc że w tej chwili nie chcę niczego, ale nie wiem, pewnie to nie do końca prawda.. prześpię się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czterdziecha co ma pecha
CÓŻ, NIE MA O CZYM PISAĆ.i TRUDNO NAZWAĆ TO ZWIĄZKIEM.Poznałam faceta na portalu randkowym - pewnie zaraz zleci się 20 krytyków, ale nie ma innych szans.Żyję, chodzę, nawet czasem bywam tu i tam i jakoś NIKT MNIE NIE WIDZI.W realu nie moge liczyc nawet na zaproszenie na kawę. Mam za to dar pisania, przekorę, potrafię sobą zainteresować.Teoretycznie, męzczyxni lubia kobiety niezależne , z własnym zdaniem, inteligentne. Pan interesował się tym co ja , mieliśmy wiele wspólnych tematów, fajnie nam się rozmawiało, póxniej przez telefon.niestety proza okazała sie mniej idealna niż teoria, a ja za mało atrakcyjna fizycznie.Znalazł sobie ładniejszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadzasz i wymyślasz gościówo wyżej. A z tym, ze Autorka zamierza wziąć się za żonatego to już fantazja cię ponosi. Czytaj za zrozumieniem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żonaty, nie żonaty, to w ogóle nie o to chodzi, a o to że 40cha ma skrzywiony stosunek do mężczyzn i w tym swoim kompleksie się sobie podoba. To nie przez brak urody nic nie wyszło z randki, tylko prawdopodobnie przez sposób bycia. Nie przypuszczam byś potrafiła w rozmowie zejść z sarkazmu i się otworzyć na faceta tak, by to jego wciągnęło. Przypuszczalnie w ogóle tego nie potrafisz. Twój stosunek do świata wygląda na podlany żółcią i złością i facet to natychmiast wyczuł. To się nazywa generalny brak empatii, a bez niej nic się udaje. Pisałaś przedtem, że nie jesteś straszydłem, więc nie zwalaj wszystkiego na wygląd. Pewnie jesteś przeciętną kobietą, która swe nieudane życie odreagowuje już nawet nie tłumioną ale jawną pretensją. I to na spotkaniu z facetem wyszło. Jeśli od pierwszej sekundy nie potrafisz mu pokazać, że przeżyje z tobą coś fajnego, nawet jeśli by to miała być ta jedna kawa, to jedno pójście do kina, czy do łóżka, to nic z tego nie będzie. Wciąż kryjesz się za wymówką, oto sukinsyny, gonią jak psy za cieczką. I zamykasz sobie drogę. A to jest dla twego syna przykład zatrutego stosunku kobiety do mężczyzny. Już sam fakt, że mój poprzedni post przypisujesz mężczyźnie jest dowodem tej toksyczności. Brak ojca, wujka, brata to dla twego syna jeden handikap, ale drugim jest idealizowanie matki i babki, które bardzo szybko może się w nim obrócić przeciwko kobietom. A przykład idzie od ciebie, jak on ma dojrzeć, skoro od ciebie do niego dochodzi - bo przecież tego nie ukrywasz - pomstowanie na mężczyzn. To, co piszę, nie jest żadnym dołowaniem ciebie, ani popisywanie się szczęśliwym małżeństwem, bo takich jest niewiele. To raczej próba zwrócenia ci uwagi na prostą prawdę, że chłopiec roli mężczyzny uczy się także poprzez swoją matkę, w lustrze jej emocji. Oszczędzę c**przykładów maminsynków z mojego otoczenie, z literatury, czy historii. Śmieszne jest twoje widzenie męskich ról od ściany, do ściany - dobry, który wynosi babciny nocnik, drań, który ucieka od ciężarnej partnerki. Twój syn uczy się na twoim przykładzie, czego może oczekiwać od kobiety, ale i co mężczyzna może jej dać, czego powinien wymagać, z czym walczyć, a czego unikać. Jego ojciec ma za uszami. Ale nie tylko on skrzywia twojego chłopca w wieku dojrzewania. Przykro to pisać, ale taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×