Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mimimimi kiedyś gruba

Od dziś jestem chudsza

Polecane posty

ojej, oczywiście w mojej stopce powinny być 174 cm nie kg... trochę się zagalopowałam :) mam nadzieję, że stopka się wkrótce zaktualizuje. przy okazji - bardzo popieram pomysł prywatnego forum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załozyłam forum :) .www.chudsza.forumpl.net Wydaje mi się, że bedzie nam się tam wygodniej rozmawiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok spoko działa :) no więc na tym forum jest dużo fajnych opcji. Jak się wszyscy zalogujemy to mogę zamknąć to forum, aby było prywatne, później osoba która się zarejestruje będzie potrzebowała mojej/naszej zgody. Dodałam czat, więc jak będzie nas kilka w tym samym czasie to będziemy mogły sobie pogadać na żywo. Można też dodawać podpisy takie suwaczki. Mam nadzieję, że się wam spodoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazpiekniejsza
Cześc dziewczyny! Witam po krotkiej przerwie. Otoz ja na razie sie trzymam, aprocz kilku wpadek slodyczowych. Napisze moj dzisiejszy jadlospis: 1 sniadanie : kromka pieczywa z chuda wedlina, do tego pomidor ze swierza bazylia 2 sniadanie : tu mam troche klopot, bo przychodzi znajoma i postawie cos slodkiego, wiec pewnie zjem ze dwa ciastka i kubek kawy (wiem, ze to niezdrowe, ale moze jak napisze ze zjem dwa to rzeczywiscie skonczy sie na dwoch) obiad: 5 kopyek z chudym miesem gotowanym + eurówka z kiszonej kapusty + jabłko podwieczorek: salatka z platkow owsianych, jablka i kilka orzechow kolacja: salatka z mozarelli i pomidora z jak najmniejsza iloscia pieczywa (moze z wlasnej roboty grzanka ziolowa)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ella685
Witaj znowu gruba :) ale kobietto wrrr masz fajna wagę przy tym wzroście :) nie mniej jednak życzę powodzenia :) damy radę :) tez by mi sie przydał trener osobisty, ale najzwyczajniej w świecie nie mam na takie cacko czasu :( wszedzie z mojej wsi daleko, żeby dojechac :( wiec nie byłoby mnie w domu z 4 h a to nie możliwe :( ja raz dobrze jak nie dobrze :( podjadam, zapominam, ale nie dołuję sie , powoli dam radę :) jak sobie przypominam moje coroczne odchudzanie od czerwca :/ bo sie obudziła, ze juz lato to był szok!, Póki co mamy styczeń , jak co tydzien schudnę 1kg do czerwca to będę mega szczesliwa :) ja na sniadanko jogurt naturalny z owocami kupilam wczoraj mrozone malinki :) drugie sniadanie grapefruit i kiwi :) kupilam sobie sokowirówke bede piła codziennie jakis soczek :) obiad zupa warzywna na skrzydelku z indyka :) kolacja..jak zwykle nie mam pojecia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ledwo żyję. Noc miałam straszną. Nie spałam do 4:30. W głowie pustka, gardło boli, kości i mięśnie też nie mam pojęcia co będę dzisiaj jadła. Wiem tylko jaki obiad, bo poszłam na łatwiznę i wyciągnęłam zamrożone gołąbki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znowu gruba, witaj!! :) Wierzę, że z nami schudniesz. I my z Tobą też. I w nagrodę za nasze tortury spotkamy się wszystkie,,, na basenie,,, oczywiście ubrane w kostiumy kąpielowe, a nie w długie spodnie i szerokie bluzki. Czego nam wszystkim z całego serca życzę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, widzę, że Anka założyła forum. Przeczytam co tu na Kafe napisałyście i zaraz pobiegnę na tam do nas, na nasze forum. Jak fajnie!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Corazpiekniejsza! Kilka wpadek to się nam wszystkim pewnie zdarza, więc nie tragedia. Ważne, żeby często tego nie powtarzać. ;) Za zestaw jedzeniowy na dzisiaj masz fajny. Szczególnie te pomidory, bazylia i mozarella -> uwielbiam i jakże to zdrowe! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ella, bardzo rozsądnie mówisz, jeden kilogram tygodniowo, to jest najlepsze co może się odchudzaczowi przytrafić! Więcej nie jest dobrze, bo efekt jojo tylko na nas czeka i przytupuje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, a teraz zrobię sobie kawcię i spróbuję wejść do naszego nowego miejsca...... A wiecie, siedząc tu i pisząc jakoś zapomniałam, że mnie przeziębienie łapie. No i to jest dodatkowy dobry efekt naszej znajomości!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już się tam zalogowałam, ale jeszcze wszystkiego nie ogarniam i nie wiem co zrobić, żeby móc pisać. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Ja poki co zodtaje tutaj bo pisze z doskoku z telefonu i jest mi łatwiej. Trzymam sie jakos i cwicze regularnie Menu 1. Kanapki z almette i lososiem 2. Grejpfrut i 2 plastry ananasa ( swiezy) 3. Zupa jarzynowa i gotowwne udko 4.2wafle ryzowe z miodem 5. Kanapki z wedlina i warzywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj znowu gruba:) Masz bardzo ambitny cel te 58kg. Aż mi trochę głupio, że marzę "tylko" o 65, ale zobaczymy jak mi będzie szło. Oczywiście takie 58kg to było by coś:) Na razie o tym nie myślę albo raczej jako o celu w przyszłym życiu:-D - Staram się gotować na dwa dni, ale jeszcze nie doszłam do wprawy. Ciągle kontroluję, co mam w lodówce/zamrażalniku. Ogólnie głodna może nie jestem, ale dużo myślę czy mam składniki na kolejny posiłek. A nie chcę aż tak dać się zdominować dietą, bo mam też inne sprawy na głowie. Chwilowo np. nie mogę skupić się na rozszerzeniu diety dziecka, bo myślę wciąż o mojej diecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziołchy, nawet nie wiecie jak Wam zazdroszczę, że macie czas, by tak często tu zaglądać :( Tzn u mnie w sumie bym i czas znalazła, ale jak za długo na necie posiedzę, to mam zaraz wyrzuty, że w tym czasie mogłam zrobić coś sensowniejszego. A ostatnimi dniami ostro wzięłam się za szukanie pracy i to mnie pochłania. Ale teraz synek zasnął, więc mam chwilę. Ale wracając do Naszego głównego tematu: gratuluję wszystkim wytrzymałości i silnej woli :) U mnie dziś okej. Na śniadanie owsianka z bananem, na obiad sałatka: sałata rzymska, gotowana pierś z kurczaka, por i pomidor, oliwa. Na kolację jajecznica ze szpinakiem. U mnie dziś tylko 3 posiłki, bo synek w nocy dawał koncert, w efekcie spaliśmy do prawie 11, a co za tym idzie jeden posiłek musiałam wyrzucić, bo gdybym chciała zmieścić 4 do 19-stej to co dwie godziny chyba musiałabym jeść. Więc dziś trzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu gruba - jak i ella685 również zazdroszczę wagi! Co ja bym dała, żeby tyle ważyć :( Nie uważasz, że przy Twoim wzroście 58 kg to będziesz wyglądała jak szczypiorek? :) Ja kiedyś ważyłam 70 kg i wydawało mi się, że wtedy wyglądałam najfajniej. Znowu tyle ważyć to moje marzenie. Tak pisałyście, że chudnąć 1 kg tygodniowo to najzdrowiej, tak pomyślałam, że też by mnie takie efekty zadowalały. W kwietniu urodziny chrześniaka (to taka pierwsza większa impreza), to jak podliczyć 11 tygodni, 11 kg mniej. no no, już mogłabym wyglądać w miarę sensownie :) Później w okolicach maja komunia bratanicy męża, kolejne ze 3 kg mniej hmm... Byłoby ekstra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corazpiękniajsza - i jak tam, skończyło się na dwóch ciastkach czy zaszalałaś? :) Ja apropo właśnie słodyczy - ostatnio odwiedziła nas chrzestna męża. Jak każda kobieta na ziemi ona też się odchudza. Kobitka jest przy kasie, ma swoją własną prywatną dietetyczkę, z Goerlizt, ponoć bardzo dobra i znana. I ta dietetyczka wyznaje zasadę, że skoro ktoś nie może żyć bez słodyczy to nie ma co przed nimi uciekać. Że nie ma co na siłę udawać, że "koniec ze slodyczami", tylko po to, by nocą po kryjomu rzucić się na barek. Trzeba po prostu te słodycze umiejętnie wkomponować w menu, by mimo ich spożywania i tak chudnąć. Oczywiście mowa o rozsądnych kontrolowanych ilościach, a nie pudełku rafaello na raz. A że cioteczka jest słodko-holiczką to według zaleceń owej dietetyczki codziennie rano do kawy zjada kawałek ciasta. Ponoć jeśli ma się ochotę na słodycze to nie ma co się oszukiwać rodzynkami czy miodem, bo mózgu się nie oszuka. Jak ma być słodycz to słodycz. I ponoć najlepsze są domowe ciasta. Hmm, nie wiem jak się odnieść do tych rewelacji, ale ciotka na prawdę jest szczuplejsza niż dwa miesiące temu, kiedy to ją ostatnio widziałam. Mówi, że 7 kg schudła. Oczywiście pozostałe zasady takie jakie już tu wyżej wymieniamy. Co wy na takie podejście do sprawy? Aaa żeby nie było, nie zamierzam tego stosować, aż tak słodycze do życia mi niepotrzebne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimi, no nie wiem, aż tak nie znam się. Wiem tylko co moja doktor mówi: jeśli słodycz (raz na jakiś czas, oczywiście!!) to tylko lody i to bez żadnych dodatków. A ja kiedyś równo rok wytrzymałam nie jedząc nic słodkiego. Nic a nic! Nawet weselnego tortu nie tknęłam! I wtedy pięknie schudłam. Wróciłam do 68 kg, a to jest moja najlepsza waga. Niestety, później nadszedł czas chorób i leków, które nadwagę powodują. I dojechałam do tych cholernych 98 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrin1990
hej:) nie wiem czy moge dolaczyc ale tez marze o schudnieciu paru albo parunastu kg:) mam na imię Kasia. ja przytylam po ciazy, w dniu porodu wazylam 75 kg a teraz 83:( a wszystko przez to ze jadam nieregularnie i masowo no i slodycze:( ale juz daze do zmian i robie to dla siebie:) no i dla corki :) maz maz jest z tych co twierdza ze nie musze sie odchudzac i ze waze nie wiecej niz 50 kg:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, to Wy już tak tylko na tamtym forum będziecie obecne? Nie wiem, ja jakoś tak nie mogę się tam odnaleźć, a tutaj przecież nikt nam nie dokuczał. No i tam nikt za bardzo nas nie znajdzie, nie będą mogły do nas dołączyć nowe dziewczyny, takie jak katrin1990. Witaj :) mój mąż też jest ślepy, nie wierzy, że ważę tyle co on :) Masz już jakieś konkretne postanowienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazpiekniejsza
Cześc dziewczyny! No wiec niestety wczoraj oczywiscie poległam, i dzis mam 0,5 kg do przodu - ale pocieszam sie tym, ze po np weekendowym obzarstwie tez tak mam, ale potem w ciagu jednego lub dwoch dni jak zacisne pasa to mi to schodzi. Wiec musze sie mocno trzymac, szczegolnie ze dzis przychodzi druga znajoma na ploty:) Dzis planuje na obiad co nastepuje: - sniadanie : salatka z mozarelli, pomidora, bazyli i do tego grzanka z czosnkowa - 2 sniadanie: malenki kawałeczek ciasta, pomarańcza i kawa obiad: ryz ciemny z surowka i pstragiem (oczywiscie marze o takim panierowanym, ale wiem, ze powinnam zrobic "na sucho" w piekarniku" - zobaczymy czy siepowstrzymam) podwieczorek : moja sałatka pieknosci z platkami owsianymi i jablkiem kolacja: - postaram sie zeby byla jak najmniejsza - moze jakas mini grzanka z serkiem zoltym i pomidorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heeej! Minie podoba się i tu i tam. :) :) * Corazpiekniejsza, nie rób sobie wyrzutów i teraz nie zaciskaj jakoś specjalnie pasa. Takie grzeszki zdarzają się nam wszystkim. Moja doktor mów, że po takiej wpadce należy spokojnie powrócić do naszej normalnej/zdrowej diety. A ser żółty na kolację jest niewskazany! Jeśli już, to na śniadanie. Bo jedząc go w drugiej połowie dnia organizm nie ma możliwości spalenia go. Podobnie jest z owocami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój piątkowy jadłospis: * 8:00 PIERWSZE ŚNIADANIE - owsianka, kawa z mlekiem 10:30 DRUGIE ŚNIADANIE - dwa kiwi 13:00 OBIAD - sandacz pieczony z folii, troszkę ryżu, surówka z pekinki, pomidora, cebuli, koperku, oleju 15:30 PODWIECZOREK - dwa chlebki ryżowe 18:00 KOLACJA - miseczka gotowanej soczewicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazpiekniejsza
ale nawet jak po poludniu jest jablko? Kurde, to co dzisiaj wrzucic na kolacje? Macie jakies pomysly? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corazpiekniejsza, moja doktor od odchudzania mówi, że po południu żadnego owoca nie wolno. Można za to, prawie bez ograniczeń, warzywka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazpiekniejsza
to na kolacje zafunduje sobie warzywa z mrozonki duszone na parze, dzieki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corazpiekniejsza, o tak, to dobry pomysł! A ja i muszę wyjąć z szafki parowar. Bo jakoś ostatnio w zapomnieniu jest. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×