Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mimimimi kiedyś gruba

Od dziś jestem chudsza

Polecane posty

A w temacie słodyczy... jeśli już napadnie nas wielka potrzeba zjedzenia czegoś słodkiego, to można zgrzeszyć jedząc niewielką porcję lodów... ale takich bez żadnych dodatków... albo np. kilka suszonych owoców... ale najlepiej przed południem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez jestem na diecie MŻ :) do tego popijam babke płesznik oraz instangul sa to ziola wiec nie sa szkodliwe a super zapychają. Poczytajcie sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ciumkająca, kiwi... o widzisz fajnie, że o nich mi przypomniałaś... jutro kupię... to bardzo zdrowy owoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ella685
czesc :) a ja wczoraj mega zgrzeszyłam :( ale byłam na imprezie :/ nawet sie nie ważę w poniedziałek wazylam 92,6kg w środę 91,8 w piatek 92 :/ wiec dzis pewnie z 93 :/ no ale tradycyjnie od poniedzialku zaczynam ! zapisuje w kalendarzu poniedzialkową wagę i start :) od srody zumba, w domu chodakowska, MŻ ! Przede mną jeszcze urodziny moje i synka :( ale chyba dam radę :) ten tydzien zrobilam sobie taki luźny, zeby nei od razu z grubej rury ograniczenie wszystkiego :) Wam gratuluję spadku kg :) to na prawde motywujace :) ja tez sie bede ważyła w soboty :) bo czesto wtedy ruszam na jakies zakupki, wiec za kazdy minus na wadze bedzie nagroda ;) heheh kobieta to sie zawsze potrafi pocieszyc :P moj jadlospis na dzis sniadanie: 2 kanapki razowego z chuda szynka i ogorkiem kiszonym 2 snaiudanie: jogurt natiralny i mandarynka obiad rosołek z makaronem, ziemniak burak i piers z piekarnika kolacja...jeszcze neiw iem , ale mam makrele :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu, babki nie mogę, bo mam na nią alergię... ale o instangulu nie słyszałam, więc idę sobie poczytać... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ella685
ja jakos nie mam przekonania do suplementów diety :o chociaz myslalam kiedys o alli nie wiem czy jeszcze jest w sprzedazy? tez ważę wiecej od męża :o a on wyższy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ella685, cześć !! :) Nie rób sobie wielkich wyrzutów... bo każdej z nas zdarza się zgrzeszyć... a jak będą Wasze urodziny, to naprawdę spróbuj tylko lody zjeść... Buraki... dobre warzywo... może na jutro naszykuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ella685
dzieki kochana :) wsparcie też jest mega pomocne w diecie :) ja uwielbiam buraczki i mój synek tez :) ale tez nie mozna przesadzac bo mają cukry :/ co do słodyczy to ja niestety w ciazy zaczełam je jesc i nie moglam przestac, ale czasem musze sie podratowac czyms slodkim bo jak mam spadek cukru (stan przedcukrzycowy) to mam drgawki i odlatuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ella685, współczuję, bo dobrze wiem, co oznacza g***towny spadek cukru! Zaliczyłam kiedyś takie niedocukrzenie, że byłam na progu śpiączki. Straszna sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corazpiekniejsza
Dziewczyny, to moze i ja napoisze moj dzisiejszy plan posilkow, bo tak sobie pomyslalam, ze jak napisze to moze latwiej mi sie bedzie tego trzymac: 1 sniadanie: poltorej kromki ciemnego pieczywa z parowka z szynki i pomiodorem 2 sniadanie jablko + pomarancza obiad: poledwica cieleca w sosie pieczarkowym + troche makaronu + surowka z kiszonej kapusty, marcherwki i cebuli podwieczorek: kawa z mlekiem i kilka lyzeczek serka wiejskiego z miodem kolacja: - wlasnie nie mam pomyslu, moze cos podpowiecie (chcialabym, zeby byla maks mała) Jak myslicie? moze byc taki jadlospis? Czy byscie cos zmienily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corazpiekniejsza, masz rację, jak się rano napisze jadłospis, to łatwiej go potem utrzymać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corazpiekniejsza, podobno na kolację dobrze jest zjeść jakieś białko, albo kaszę jaglaną z warzywami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część dziewczyny! Jestem padnięta, córka spać nie dała w nocy i jeszcze baluje. Z ciekawości weszłam dzis na wagę i pokazała 111,5 kg wpadlam się pochwalić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, z jakich miast piszecie? Może własnie jakas wspólna zumba?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anka, BRAWO !!! Piękny wynik !!! * Gościu, może zaloguj się, łatwiej wtedy rozmawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór dziewczyny. Ja dzisiaj poległam - ciasto :/ coś czuję, że chyba każda niedziela będzie u mnie dniem lekkiej rozpusty :/ Dziś już nie mam jak, rano wpadnę i napiszę nieco więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczynamy kolejny tydzień. Kolejny tydzień walki z nadwagą. Mój dzisiejszy jadłospis. PIERWSZE ŚNIADANIE - owsianka i kawa z mlekiem DRUGIE ŚNIADANIE - dwa kiwi OBIAD - pół udka kurczaka z kapustą, ryżem, ziemniakiem i pomidorem PODWIECZOREK - dwa krążki pieczywa ryżowego KOLACJA - kasza jaglana z włoszczyzną Dzisiaj poszłam troszkę na łatwiznę. Bo wczoraj ugotowałam podwójną porcję zupy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Gdzie jesteście? Przeczytałam całe forum - witam nowe kobietki;) Widzę, że borykamy się z podobnymi trudnościami, mamy podobne słabe punkty. Dlatego wspierajmy się i dzielmy uwagami. Któraś pisała, że osiągnęłam niezły wynik. To najpierw schodzi nadmiar wody, ale faktem jest, że mam mały luz w nogawkach (wcześniej ledwo oddychałam w tych spodniach). Powiem wam, że ja sprzed jeszcze 2-3tyg. to zakompleksiona babka, potrafiłam rozryczeć się patrząc w lustro lub panikując przed spotkaniem z kimś znajomym. Wizualnie prawie nic się nie zmieniło, ale sama jakaś silniejsza się czuję. Na razie nie zgrzeszyłam, tzn. nie zjadłam nic ze słodkich/słonych przegryzek, nie dojadam między posiłkami, ani późno w nocy. Trudno mi pilnować pór posiłków. Też jestem śpioch i moje dziecko też długo śpi (jeszcze śpi), więc mam problem ze zjedzeniem rano śniadania. I tak mi się rozjeżdżają nieco godziny posiłków. W zeszłym tygodniu wypiłam jedno piwo. Po fitnesie wszedł mi jakiś ból w plecy, że do dziś w bólu ruszam głową. Tak więc na razie ćwiczenia zarzuciłam...... W domu raczej ćwiczyć nie będę, tylko jak dojdę do siebie to będę wychodzić do klubu. - Dziś chyba zostajemy w domu, więc będę zaglądać i jeszcze odezwę się. - Moje menu na dziś: - jajecznica z dwóch jaj + kromka razowca - activia truskawkowa - podduszona cukinia z marchewką i cebulą + ryż - jakiś owoc - kanapki z chudą wędliną na chrupkim pieczywie + może sałata albo pomidor lub papryka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, melduję się :) Wczoraj zgrzeszyłam, ale dziś odchudzania ciąg dalszy. Teściowa wróciła, co rusz mi tu jakieś pyszności na górę przynosi, właśnie krokiety dostałam, ale nie ruszam. Synek je, póżniej mąż dokońćzy, a teściowej oczywiście powiem, że były przepyszne i wciągnęłam trzy :D:D Na śniadanie zjadłam musli z mlekiem, teraz małą kawę piję, bo coś senna chodzę, chyba przez pogodę, deszcz pada, ciemno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na drugie śniadanie zjem jakieś owoce, na obiad zjem biały twaróg z rzodkiewką i cebulą. Na kolację jeszcze coś wymyśle. Poćwiczyć dzisiaj muszę więcej, bo wczoraj było małe lenistwo. Jak synek zaśnie to potruchtam w miejscu trochę brzuszków porobię. W ogóle od dzisiaj zaczynam próbę odpieluchowania synka, ciekawe jak będzie nam szło. Dziewczyny ważycie się codziennie? Ja chyba z ciekawości zaraz wskoczę na wagę i zobaczę jaki jest skutek tego mojego niedzielnego grzeszenia. Myślicie, że będzie więcej, niż w sobotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pierniczę, 92,7 :( Tylko z tą różnicą, że w sobotę ważyłam się na czczo, w samej koszuli, a teraz już po śniadaniu, kawa, dwa kubki herbaty, mam na sobie spodnie, dwie bluzki, stanik, zegarek, dwa pierścionki i kolczyki :D:D Hhehe to się pocieszyłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ella, też wcześniej odchudzałam się na Dukanie. Nie rygorystycznie i nie do końca. Wytrzymałam 2 - 2,5 miesiąca i schudłam 3-4kg. Twój wynik za to imponujący! Przeszłaś te wszystkie etapy? Od razu później zaszłaś w ciążę? Możesz powiedzieć, że jakiś czas udało Ci się utrzymać wagę bez diety? Ja później próbowałam ponownie, ale nie chudłam. Nie wiem, ale może to jest dieta "na jeden raz"? Mi te kg wróciły w ciągu pół roku. To było przed ciążą, a po ciąży do teraz jadłam normalnie, głównie ze względu na laktację. Napisz coś o zumbie;) Może pójść na to osoba bez wyczucia rytmu, nie tańcząca? Ubiór jak do ćwiczeń? Słyszałam, że te zajęcia dają dużą dawkę dobrego humoru i można się pośmiać. Przydało by mi się:) - Minimini, tak to jest z karmieniem, że jednak nie wszystkie chudną. Ja bardzo wierzyłam, że zrzucę. Snułam już wizje, jaka ze mnie sexy mama. I du/pa. - Akbar, sama sobie wymyślasz menu czy w oparciu o rady tej znajomej dietetyczki? Moja mama też łyka morwę białą i sobie chwali. A mi lekarz polecił morwę suszoną i faktycznie niezła na tzw. głód słodyczowy. - Olalauna, a Ty gdzie? Miałaś takie zrównoważone menu. Pisz, co masz na dziś?:) - Jeśli forum utrzyma się nawet z kilkoma tylko z was to też jestem na prywatnym forum, bo tu wcześniej czy później znajdą się nieproszeni goście, podszywacze itp. I nie można pozwolić, by to oni rozwalili nam kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam odchudzaczki. Od razu uprzedzam, ze msm dola i kryzys.:/ jestem dzis bliska rzucenia sie na moje niezdrowe jedzenie i slodycze. Do tego mala caly czas marudzi i wisi na mnie. Stracilam caly zapal. Zmusilam sie nawet do cwiczen podczas drzemki malej ale obudzila sie w polowie;/ i juz bylo pocwiczone. Dajcie mi porzadnego kopa w to tluste dupsko i ustawcie do pionu. Wczoraj u tesciow nie tknelam nic slodkiego, nic! A bylo tyle pysznosci. Zjadlam yylko 2 mandarynki. Zauwazylam, ze przez to mialam wredny humor. Jakby pretensje do calego swiata, ze jestem gruba i nie moge tego tknac. Dobra, wystarczy tego marudzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha jeszcze rano weszlam na wage, a tam 94, 5:( ryczec mi sie chce Menu 1. Owsianka z jablkiem i rodzynkami 2. 2 wafle ryzowe z miodem i 2 mandarynki 3. Krupnik i udko gotowane z surowka z pekińskiej 4. Jogurt naturalny 5.nie mam koncepcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Super! Powodzenia :) Możesz dodać stopniowo do tego jeszcze kilka rzeczy :) : - pij dużo wody niegazowanej oraz zieloną herbatkę liściastą - zrezugnuj ze słodyczy - nie dodawaj cukru do herbaty i kawy - możesz pójść na basen w wolnej chwili :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ciumkająca, np. wczoraj na kolację zjadłam ugotowany brokuł z fetą, polane jogurtem naturalnym z czosnkiem. Dziś zjem kanapki z chudą wędliną, bo akurat jest. Ostatnio jadłam też naleśniki z maki orkiszowej. Idealne na kolację. Do tego np. owoce z mrożonki, konfitura albo serek homogenizowany;) Albo nic;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimimimim, kiedyś ważyłam się codziennie. Teraz już nie. Ale mnie korci, więc może znowu zacznę. :P * Nie ciumkająca, takie kryzysy w odchudzaniu to rzecz normalna. Więc trzeba jakoś zły nastrój przeczekać. 🌼 * Pinao, moje menu oparte jest na podpowiedzi lekarki, która zajmuje się takimi jak ja grubasami. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ciumkająca głowa do góry :) Nie Ty jedna masz takie dni, mnie dzisiaj synek też wyprowadza z równowagi, rano dwa piloty od tv utopił w akwarium, czarnym markerem popisał jasną ławę w salonie, a na koniec po całej kuchni porozsypywał rodzynki. Jakiś diabeł dzisiaj w niego wstąpił i też zerkałam na barek.. Na szczęście w porę usnął i zdołałam się wyciszyć w inny sposób :) Co zrobisz, z dziećmi tak bywa, nie przeskoczysz, a też jesteśmy tylko ludźmi, tak jak dzieci mają prawo mieć gorszy humor tak i my. A i pomarudzić czasami trzeba, w sumie lepiej, że robisz to tutaj, to już Twój mąż nie będzie musiał Cię "znosić", a my weźmiemy wszystko na klatę :D Ja właśnie zjadłam twaróg z rzodkiewką, cebulą, białą rzepa i jogurtem naturalnym, miałam to zaplanowane na późniejszą godzinę, ale po 16 jadę na miasto i nie wiem ile mi zejdzie, a nie chcę by głód mnie złapał koło budki z kebabem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akbar, z tym alkoholem to tak absolutnie nic nie pijesz? Bo ja się przyznam, że lubię wypić. Oczywiście bez przesady, nie jestem alkoholiczką, ale czasami z mężem wieczorami jak synek już śpi, do jakiegoś filmu wino czy piwo, czasami jakieś drinki. No i my jesteśmy bardzo rodzinni, że tak to nazwę, i u nas dom jest dla wszystkich otwarty, często mamy gości, i my sami też bardzo lubimy odwiedzać rodzinę, spotkać się, no i bardzo często przy takich spotkaniach jest i alkohol. Nie wiem, ze słodyczy jakoś mogę zrezygnować itp, ale z alkoholu bym nie chciała, tzn ograniczę, oczywiście, że ograniczę, ale tak raz w tygodniu jak coś wieczorem wypiję to chyba nie będzie dramat, jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś oglądałam program o odchudzaniu, dietetyczka wypowiadała się właśnie o suplementach diety. Tłumaczyła, że na ulotce każdego takiego suplementu jest napisane, że trzeba dbać o zdrową niskokaloryczną dietę i wzmożony ruch, bo bez tego nie uzyska się zamierzonego efektu. Skoro i tak więc trzeba być na diecie i ćwiczyć to łykanie takich suplementów nie ma żadnego sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×