Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkoholiczka 1982

Alkohol zrujnowal mi zycie Nie wiem juz kim jestem Trzezwieje Alkoholiczka

Polecane posty

Alkoholiczko 82 jesteś dopiero po 30stce a zdrowie ci się sypie, psychika ci się sypie. Możesz stac się trzydziestoparoletnią babcinką ze zrytą psychiką, potem znienawidzona przez własne dzieci czy też z dziecmi z syndromem DDA które też potem mają problemy ze sobą. Chcesz chyba je widziec w przyszłości jak podrosną . :-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" A alkohlizmu nigdy u mnie nie stwierdzono, a przynajmniej nie przypominam sobie. " To pozostań w temacie bulimii bo we wcześniejszym poście pisałaś o alkoholizmie i AA i można było odnieśc wrażenie iż negujesz zasadnośc terapii . Ale może źle zrozumiałem. Wrzucac do jednego wora nie ma co oczywiście, ale na przykład w przypadku autorki tego topa, ma ona diagnoze że jest alkoholiczką. Jeżeli ona znajdzie drogę do trzeźwienia poza terapią i AA to mi nic do tego. Niektórym pomaga religia, innym hipnoza to ich sprawa ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ExBuli
NIe, albsolutnie nie neguje zasadnosc terapii AA-mi osobiscie nie pomogla (w leczeniu bulimii- a takie bylo glowne zamierzenie tej terapii w moim przypadku) co do alkoholizmu, moja pani psycholog nigd nie stwerdzila ze jestem alkoholiczka, w papierach nie mialam nigdzie napisane ... zasugerowala ejdynie ze moze mi sie przydac ta terapia rowniez poniewaz owczesnie pislam codziennie wieczorem piwo by usnac... moze i byl to alkoholizm, ale tak jak mowie nigdy oficjalnie nikt mi tego nie stwerdzil. I tak jak juz wpsomnialam ten problem zniknal u mnie calkowicie gdy zmienilam otoczenie, poznalam meza, zmienily sie okolicznosci w moim zyciu i to nawet drastycznie, bo zmarla moja mama-jedyny czlonek rodziny poza bratem, przeprowadzka do obcego kraju, kontakt z zupelnie innymi ludzmi. Bulimie mialam nadal, ale pic juz nie musialam. Na tej podstawie doszlam do wniosku, ze chyba alkoholiczka nie jestem...bo nie ciagnelo mnie do picia juz. Natomiast jesli o autorke chodzi - to zgadzam sie. Jesli u niej byl stwierdzony problem to jest zupelnie inna historia, natomiast co ja mialam na mysli to to, ze nawet ze zdiagnozowoane\j chroby mozna wyjsc i nie tzreba przy tym sie umartwiac i bombardowac myslami typu: moje zycie juz zawsze edzie znaznaczone pzrez alkohol, juz nic nie ebdzie takie samo..itd Mozna z zpelnie pozytywnym nastawieniem przystapic do leczenia I jesli o AA chodzi to zdecydowanie polecam (dla osoby z problemem alkoholowym). Autrko zycze Ci wszytskiego najlepszego. Jestem absolutnie przekonana, ze Ci sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mija piatek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten temat i mnie dotyczy:( U mnie to takie głupie bo i piję i ćwiczę regularnie fitness i kondycję mam o dziwo dobrą. Dwie skrajności, nie wiem, jak dlugo tak pociągnę, zdaję sobie sprawę, że to bez sensu chlać i ćwiczyć. Trzymaj się autorko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie dobrze. Drugi wekend bez alko. Dziś nie piję:) Tydzień minął jak w bajce. Nastrój emocje 10/10:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superstar2108
Mnie tam bardziej interesuje co was skłoniło do picia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To gratuluję:) Ja otworzyłam wino, ale na szczęście dziś mi nie smakuje. Trochę przeziębiona jestem i ogolnie zła forma. Nic do picia mnie nie skłoniło, po prostu tak od imprezy do imprezy, trwało to latami, jak u autorki, a teraz średnio 4 razy w tygodniu coś popijam. Upijam się średnio 1 lub 2 razy na miesiąc:( I też mam te okropne lęki, nerwowość. Nie mam dolegliwości fizycznych poza kacem, tylko psychiczne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie czujesz dolegliwości fizycznych, wątroba nie boli podobnoż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spec wątroba nie boli bo nie jest unerwiona .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w takim razie trzeba wywalic ten opis z wiki " Nerwy wątroby pochodzą z układu współczulnego i włókien przywspółczulnych nerwu błędnego; do błony surowiczej wątroby dochodzą gałązki czuciowe prawego nerwu przeponowego."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie nie bolała nigdy, ale już w lewym podżebrzu tak:) Tylko nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzustka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D żartowałam.Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pobolewanie trzustki chyba nie musi byc zaraz rakiem :-) zresztą nie wiem co cię w istocie bolało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rum burak i tym razem nie zabłysnął Patrick miał raka trzustki ale nie z picia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widocznie nie od błyszczenia jestem " Patrick zmarl majac tyle samo lat co jego ojciec (57). Od smierci ojca (1982) Swayze zaczal ostro popijac. Leczenie alkoholizmu zaczal dopiero w 1994 roku po tragicznej smierci swojej siostry (przedawkowala srodki przeciwbolowe)" DOBRANOC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rum burak a czytał ty książkę którą napisała jego żona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na cinemax leci dobry film "Trainspotting"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkolubna
Dzień dobry. Pisałam wczoraj wieczorkiem m. in o otwartym winie, które zaczęłam i o tym, że z reguły popijam za dużo i jednocześnie prowadze dość aktywny tryb życia Pisząc o dolegliwościach fizycznych nie miałam na myśli bólu wątroby tylko dolegliwości, o jakich wspominała autorka typu bóle kości i stawów. Mnie fizycznie nic nie dolega, może dlatego, że sporo ćwiczę. Nauczyłam się pić w sposób kontrolowany, w domu nigdy nie upijam się. Na imprezach różnie to kiedyś bywało, nieraz był wstyd:( Ale i tak wiem, że picie kontrolowane nie jest rozwiązaniem problemu. Jak to dobrze rozpocząć sobotę bez kaca. Jak tam autorko dalej emocje 10/10 mam nadzieję:) Pozdrówka. A czy autorko masz tak, że jak zaczniesz np wino, to musisz je całe wypić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o emocjach pisałamJA, nie autorka:) czuje się super, mam wrażenie, że już swoje w życiu wypiłam i w naturalny sposób mam tego dość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkolubna-niestety mam tak ze ja nie potrafie wypić trochę wina czy jedno piwo,musze sie zalać albo co najmniej porządnie wstawić. W nocy nie moglam spac dzis caly dzien pobolewa mnie Glowa i mialam dwa razy uderzenia goraca i walenie serca.nerwica?glod alkoholowy?nie wiem.staram sie nad tym panować.normalnie to juz bym pila piwo wiec moze dolegliwosci są spowodowane tym ze organizm wola alkoholu....juz jakoś tydzień nie pije wiec ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frugo_zielone
Nie pije juz 38dni. Pozdrawiam wszystkich i zycze kolejnych trzeźwych dni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×