Dziewczyny czy jesteście zazdrosne o internetowe znajomości Waszych partnerów

autorko co u ciebie?

Droga autorko znam podobną sytuację ale w moim przypadku ja jestem tą koleżanką internetową, poznałam przez internet chłopaka kilka lat temu dużo ze sb pisaliśmy coraz lepiej nam się rozmawiało aż w końcu uznaliśmy ze staliśmy się dla sb bardzo bliscy mieliśmy się spotkać ale raz nam nie wyszło drugi tez nie następnie zerwalismy kontakt na parę miesięcy a później gdy znów zaczęliśmy pisać okazało się ze on ma dziewczynę właściwie nie on mi to powiedział lecz dowiedziałam się o tym ze jest zajęty od jego dziewczyny gdy napisała do mnie urządzając mi scenę zazdrości lecz ona nie ma o co być zazdrosna bo po tej kilku miesięcznej przerwie zaczęliśmy pisać jako znajomi. Niestety ona nie potrafi tego zrozumieć ze ja traktuje go jako kolegę uważa że ha coś do niego czuje i jest o niego strasznie zazdrosna jemu też robi awantury o mnie ze on ze mną pisze, tłumaczyłam jej to już wiele razy ze jesteśmy tylko znajomymi i on tez ale ona ciągle pisze do mnie z pretensjami, ale my nie mamy zamiaru zrywać ze sb kontaktu bo nic złego nie robimy :) oczywiście jest miły, lubi mnie ja go też i piszemy ze sb swobodnie bo w końcu niby tylko przez internet ale znamy się już kilka lat, ona jest chorobliwie zazdrosna sprawdza jego rozmowy wchodzi na jego fb grzebie mu w tel. Ale nie mam zamiaru się nią przejmować ignoruje ja, sama sb szkodzi i psuje swój w końcu on tego nie wytrzyma jak ona tak dalej będzie postępować ale to jest jej problem.

Dlatego ciesze sie, ze nigdy nie bylem w zwiazku bo nawet sasiadce nie moglbym dzien dobry powiedziec bez pozniejszej awantury ze strony mojej laski

jestem zazdrosna

a wy nie bylybyscie zazdrosne?

Znalazłam swój stary temat żeby napisać, gdy już trochę ochłonęłam. Niestety rozstaliśmy się pod koniec roku. Okazało się że z jego strony to było więcej niż tylko przyjaźń, pocieszał ją bo nie wyszło jej z jakimś facetem, spotkali się bez mojej wiedzy i jak wrócił oświadczył mi, że to koniec...

I co?

no widzisz, od razu, jak to przeczytałam to widziałam , że coś jest na rzeczy, żadna paranoja itd, nic sobie nie wkręcajcie dziewczyny, to nie jest normalne zachowanie..