Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Brzydza mnie ludzie posiadajacy PSY

Polecane posty

Gość gość
Z tymi chorobami odzwierzęcymi to bym nie przesadzała. Wystarczy zachować podstawy higieny. Zwierze to zwierze i nie powinno być uczłowieczane np., spać w łóżkach właścicieli czy wysiadywać na kanapach, fotelach, czy jadać/wylizywać z talerzy. I też nie zgadzam się z tym mitem, którym często posługują się psiarze, że ten kto kocha zwierzęta jest dobrym człowiekiem, bo tak nie jest. Hitler i jego kumple posiadali i kochali swoje psy i co? Mit pada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chorobami odzwierzecymi mozna zarazic sie nie tylko przez kontakt ze zwierzeciem i jego fekaliami ale takze przez kontakt z jego legowiskiem klatka zabawkami miskami smyczą -bo wszedzie jest slina i sierc zwierzecia- madrzy rodzice chronia dziec**przed kontaktem ze zwierzetami -sami nie hoduja zwierząt i np gdy przyjda do cioci gieni na imieniny a ona ma zwierze to nie pozwalaja swym dzieciom dotykac zwierząt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest argument z cyklu dlaczego lubię Boże Narodzenie. Lubisz zwierzaki albo nie i tyle. Jedni lubią psy, inni koty, jeszcze inni kino albo czekoladę. Ja lubię zwierzaki i nie wyobrażam sobie domu bez zwierząt. I lata mi to, co ktoś o tym myśli. A już komentarze z cyklu syf w domu- śmieszne, może być to dla niektórych szokiem ale wystarczy sprzątać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bylam w domach wielu ludzi majacych zwierze i zawsze waliło od progu-fuuj -choc oni sprzątali, myli, żwirki zapachowe stosowali ale smród był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mozna stanac na rzesach ale jesli w domu jest zwierze to brud i smród sa nie do pokonania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście widać, że masz zerową wiedzę na ten temat i sypiesz jedynie ogólnikami. Nie możesz wiedzieć jak jest u kogoś w domu opierając się jedynie na mieszkaniach znajomych- flejtuchów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wielu naukowców twierdzi, że to właśnie brak kontaktu z drobnoustrojami w dzieciństwie uniemożliwia prawidłowe ukształtowanie się układu immunologicznego, co może prowadzić do groźnych alergii." No k***a cóż za naukowy dowód. A gdzie badania? Na jakiej podstawie takie twierdzenia. Czyżby istniały tajne laboratoria, w których dziec**przetrzymywane są w sterylnych warunkach, bez kontaktu z drobnoustrojami? To tylko teza, której nikt nie jest w stanie udowodnić. Ja nie wiem, dlaczego mój organizm rozpoznaje z pozoru nieszkodliwe substancje jako wroga ale wiem, że poczynając od mojego pradziadka, który urodził i wychował się na wsi, przez mojego dziadka, tatę, mnie i syna, wszyscy cierpimy na alergię i nikt z nas nie był wychowywany w sterylnych warunkach. Powiem więcej wszyscy oprócz mojego syna wychowaliśmy się ze zwierzakami, ale to alergia mojego syna dzięki nowoczesnym lekom i właściwemu postępowaniu, czytaj unikaniu alergenów, nie przerodziła się w astmę, jak to miało miejsce we wcześniejszych pokoleniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakich flejtuchów? ludzie moga codziennie sprzątać , czyścic ale jesli w domu jest zwierze to wali juz od progu a brud i smród sa nie do pokonania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie lubie chodzic do domow gdzie sa dzieci, zazwyczaj jest tam dziwny zapach, mleko +mocz,a feee. Na podlodze pelno okruchow i trzeba uwazac w co sie wdeptuje, zawsze jakoes ciastko albo klocek, dzieci ciagle sie wydzieraja nie mozna pogadac a mamiska przeszczeslowa. Pomyslcie ludzie ze jednemu przeszkadza jedno a dla drugiego to jest norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem jak mozna w domu miec mezczyzne, chodzi pp domu z bebolem i beka, w. Domu smierdzi piwskiem i papierolami, w przedpokoju jakies zelastwa usmarowane. Rozwali sie przed telewizorem i wielki panisko nie mozna gosci zaprosic bp on musi mecz ogladac a feeee. Ale Co KTO LUBI! Jeden chce miec w domu smierdzacego psa inny smierdzace dziecko inna smierdzacego faceta. Kazdy ma wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedy chodzilam do szkoly to w klasie bylo wiele osob posiadajach zwierzeta najczescie psy i koty i wcale nie byli okazami zdrowia -w sezonie jesienno zimowym przeziebiali sie jak inni nie posiadajacy zwierząt, miewali astme i alergie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasiowędrowniczek
Słuchajcie , po co te kłótnie . Jak ktoś chce mieć psa to niech go sobie ma , jak lubi to może się nawet z nim po mordzie lizać . Tylko jak psina nasra na chodnik to niech po nim sprzątnie i po sprawie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to wkurzajace z e ok 11 -12 nie mozna zasnac bo jakis ohydny pies sasiada wyje albo budzi swym wyciem o 4 rano wblokach to plaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niech mają psy ale jest sprawa, bo niestety na kilkuset psiarzy, jeden sprząta. Wielu nie zakłada smyczy, bo to taki milutkie zwierzątko, nie gryzie przecież. Ch*j mnie obchodzi, czy gryzie, czy nie. Nie chcę mieć kontaktu ze śmierdzącym sierściuchem. Menel też nie gryzie, ciekawe, czy taka psiara chciałaby, żeby śmierdzący obsrany żul ją przytulił na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bezpanskie zdziczale zwierzeta to powazny problem bo ludzie bezmyslnie rozmnazaja zwierzeta nie kastruja i nie sterylizuja ich -ulice chodniki trawniki piaskownice sa zasrane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora- ja mam 2 koty i póki nie wylezą jak ktoś przyjdzie to nikt nawet nie wie, że są w domu. Sąsiadka ma wielkiego psa i gdyby nie to, że spotykam ją na spacerze z psem też nawet nie wiedziałabym, że mieszka po sąsiedzku. Co do odgłosów- są rozmaite: od wycia/ szczekania psów, przez wycie dziec******kłótnie małżeńskie albo odgłosy imprezy. Zależy jak kto trafi. Natomiast co do zapachu- unosi się przykry jeśli zwierzę nie wiedzieć czemu np. leje w mieszkaniu. Jeśli tego nie robi- to co ma śmierdzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psy moga nie srac i nie lac w domu ale i tak specyficzny fetor jest a jak jest w domu kuweta , klatka ,terrarium to smród ze hooh powala od progu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
ja mam dwa yorki i nie smierdzą wcale bo mają włosy a nie siersc...kuzyni tyez mają psy i tez u nich w domu nie smierdzi więc nie wiem czemu u waszych znajomych smierdzi,pewnie mówicie to złosliwie zeby dowalić psiarzom...moje pieski spią z nami w łozku,dają buziaki,jedzą z widelcy i nikomu nic do tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwierzeta roznosza tyle chorob ze lepiej trzymac sie od nich z daleka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej też trzymać się z daleka od samochodów, głębokiej wody, ruchomych schodów i wind towarowych. W ogóle najlepiej wsadzić się w akwarium i broń Boże się z niego nie wychylać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielu debili myslao ze posiadanie zwierzat jest super- a co roku tysiace zwierzaków zostaje wyrzuconych przez takich debili - lepiej juz nie brac zwierzecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poli30
psy mają mniej bakterii w pyszczku niz człowiek,to z mężem też nie radzę się całować :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama miałam kiedyś psa w bloku i kota.Pamietam ze moi rodzice nie przywiązywali takiego znaczenia do higieny tak jak ja teraz w swoim domu i w stosunku do swoich dzieci, siebie czy męża.I faktycznie pamiętam ze pies, którego wtedy zresztą b kochałam, smierdzial,miewal pchly,na starość to już było mocno obrzydliwe.Nie byliśmy żadna patologiczna rodzina, gdzie smierdzi jak się wchodzi do domu...Jednak w tej chwili nie wyobrażam sobie psa w pościeli, kota sikającego do kuwety i naszego mieszkania...Obok nas mieszkają ludzie majacy kota i psa. Kobieta jest w wieku około 37 lat.On chyba tez.Od nich z chaty zawsze smierdzi dziwnym zapachem,czosnkiem i chyba brudem.Za wode placą jakies 30 zl miesięcznie,ona i to dziecko zawsze jakies takie niedomyte,niedbala...W klatce mamy ciagly syf i sa skargi do administracji i zresztą b słusznie,a ona mi mowi ze dla niej to jest czysto.Od psa w windzie zawsze smierdzi.Generalnie OBRZYDLIWE.I sądze ze jest tak w większości domow,gdzie zwierzęta są, przykro mi.Rozumiem poruszenie na tym temacie,bo ludzie czuja się pokrzywdzeni wrzucani do worka z napisem brudasy,ale kochani sami przed sobą przyznajcie:aura w domu gdzie jest zwierzę lub zwierzęta zmienia się i to jest nie do zwalczenia. Jeszcze kot, hmm,jestem w stanie przyjąć do wiadomości ze w takim domu może być czysto.Bo kot wystyrylizowany to kot czysty.Od kota w odróżnieniu od psa nie smierdzi.Tyle ze zostaje problem niekontrolowanego zlania się na pościel gdy kotu cos odbije...W każdym razie w bloku nigdy więcej psa czy kota.Mimo ze jeszcze 10 lat temu bylam zagorzalą milosniczka czworonogow,teraz b cenię ladne,pchanące mieszkanie bez zarazkow, sikow zwierzęcia,jego siersci. Także z 1 str.brzydzę się ludzi mających psa w bloku,tak jak tych sąsiadow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wielu debili myslao ze posiadanie zwierzat jest super- a co roku tysiace zwierzaków zostaje wyrzuconych przez takich debili - lepiej juz nie brac zwierzecia" Lepiej też nie jeździć samochodem, przecież zawsze możesz mieć wypadek. Po jednym z takich debili mam właśnie kota- jak już pisałam proponuję nie wrzucać wszystkich do jednego wora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwlaszcza male mieszkanie gdzie jest zwierze strasznie smierdzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W domu miałaś syf, u sąsiadów masz syf- nie dziwię się, że masz takie pojęcie. Zrozum- wszystko zależy od podejścia: śmierdzi czosnkiem? I to niby ten pies go wpierdziela? I niekontrolowane lanie zwierzaka na łóżko? W życiu się u mnie nie zdarzyło. Ale jak piszesz trzymaliście w domy zapchlonego psa, cóż, bez komentarza. Tacy ludzie faktycznie nie powinni mieć zwierząt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu na kafe byly topiki-ze ktos ma psa , kota które sraja i leja po kątach czy na łozko- fuuj -lepiej nie miec zwierzecia niz ryzykowac cos tak potwornego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej też nie mieć dzieci, w końcu trzeba je przewijać, a fiołkami pewnie nie sr..ą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×