Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Taka prawda o konkubinach

konkubina to niedoszła żona której nikt się nie oświadczył

Polecane posty

Gość gość
"przed slubem byly poprostu idealne,a jak ucementowali zwiazek papierkiem wszystko sie porozpadalo" - wiekszej bzdurydawno nie slyszalam, skoro jest tak idealnie, to serio myslicie ze slub moze to pogorszyc? i infantylne jest mowienie o konkubencie "moje kochanie", partnera i nic tego nie zmieni. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc 10:02 Czyli twoje dzieci to Bękarty fujjj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
partnera mozesz miec do tanca, a jesli z kims zyjesz to jest to konkubent i nic tego nie zmieni* cos mi zjadlo czesc posta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Joannaanna30 gadasz w kółko to samo. Zamknij już się, bo w kolejnym temacie jesteś, jęczysz i się powtarzasz idź na spacer albo co? dobrze ci Maurycy powiedział "dzido tępa" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie zastanawia jedno np. zalozmy ze waszym "partnerom" jak to okresliliscie cos sie stalo np. wypadek samochodowy. Sa w szpitalu. Lekarz moze udzielic info o stanie zdrowie tylko rodzinie. A wy z prawnego punktu widzenia nia nie jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli zwiazek po slubie sie rozpadl to znaczy ze ze przed slubem to nie byl zwiazek tylko kupa smiechu bo jezeli byscie byli odpowiedzialni i gotowi to małazenstwo nic nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj konkubiny..wyzywać to wy umiecie. a wulgarnośc na brak argumentów aż śmieszy :-D Już widzę ze złości aż kraśniejecie i papieros za papierosem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bede brac 3 slub, tym razem z koscielnym i nie mam jakos urazu bo poprzednich..slub jest wazny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja miałam taki przypadek i lekarz zapytał czy jestem z rodziny powiedziałam "tak" i uzyskałam wszelkie info i tyle. Nikt tam nie legitymuje ale mi też problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jesteście płytkie
KonaKona mój mąż miał wypadek i nikt mi nie kazał udowadniać, że jestem jego żoną, więc te wszystkie historie o tym, że legalizacja związku w takiej sytuacji jest potrzebna to bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konaKona - jesli ich konkubent bedzie task zapobiegawczy, ze wczesniej upowazni konkubine do dowiadywania sie o stanie zdrwoia i wynikach badan, wowczas konjubina bedzie informowana. Ale malo ktory konkubent tak robi, a potem jest lament, ze "przeciez 20 lat z nim siedze, a lekarz nie chce mi nic powiedziec".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Joannnaaa dobre,a ja myslalam ze mi sie tylko konkubinat kojarzy z nedza patologia i bezebnymi kobietami z żołtymi palcami od fajek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Joanna, a ja jestem konkubiną i nie palę i nie wyzywam Cię, żyję po swojemu niezależnie co Ty o tym myślisz. Nie rozumiem Twoich wypowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha padłam ze śmiechu. Lekarze to też ludzie a nie maszyny. I rozumieją wiecej niż wam się wydaje. Mój wtedy konkubent rodził ze mną dzieci, opiekował się mną po wypadku i nikt nigdy mu nie powiedział, ze mu czegoś nie udzieli hahahhaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj widac,ze Wy Polki zasciankowe jestescie hehe.Ja na szczescie od 10 lat w Polsce nie mieszkam i tu partnerstwo jest na rowni z malzenstwem,Polska to jeszcze jak widac 100 lat za murzynami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc 10:02 Czyli twoje dzieci to Bękarty fujjj Uwazaj by twoja corka lub syn nie mieli kiedys bekartow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdtc
To toksyczne że wciąż, mimo postępu w stosunkach społecznych, tyle kobiet (sic!) zakłada że to kobietom bardziej zależy na ślubie. Może tak było w czasach pierwotnych choć nie sądzę bo mężczyzna zawsze chciał zawłaszczyć kobietę, ale teraz takie myślenie jest już nie uzasadnione i wzajemnie sobie takim przesądem szkodzimy. Tyle w kwestii formalnej a co do meritum to jestem konkubiną. (Słowo mi tak bardzo nie przeszkadza bo zbyt dobrze obeznana jestem z prawniczą terminologią a jest to określenie ustawowe. Niemniej w praktyce bardziej sprawdza się pojęcie partnerstwa) Pozostaję nią z własnego wyboru. Mojemu partnerowi zależy na ślubie bardziej niż mi. Na razie jednak będzie jak jest, mimo że jesteśmy narzeczeństwem od lat pięciu i mamy czteroletnie dziecko. Jesteśmy ze sobą dziewięć lat. Tworzymy bardzo udany związek bo przeszliśmy już tyle dramatów i jako parze nie zaszkodziły nam, więc mogę tylko życzyć innym takiego wzajemnego wsparcia, szacunku i porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och! Dziewoje cudne moje. Wszak wszystkie jesteście teraz patologią. Dyskusyja ta godną jest pożałowania. Wstyd to dla Polski i nie dziwota, że rozłam i nędza w narodzie skoro takie dysputy bezowocne i przepychanki jakoweś jałowe, miejsce mają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosciu 10;15 mówiceie ze zony to tylko siedza w domu z dziecmi jak kury domowe,to i my wyobrazamy sobie ze konkubiny pija pala i sie awanturuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale już po urodzeniu dziecka musiałaś konkubenta ciągać do Urzędu Miasta żeby przed pracownikiem poświadczył iż to jego dziecko jest. Czyli papierek...czyż nie?Papierek papierkowi nierówny? Jeny wy chyba macie osobny segregator na wszystko sprawy"partnerskie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ciągnęłam go, tylko pojechaliśmy razem :) wiesz jakie to cudowne uczucie zapisywac razem dziecko w urzędzie?? Nie-do-opowiedzenia!! Ta chwila nie ma sobie równych!! To wyjątkowy dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja zycze by kazda para malzenska byla tak szczesliwa przez tyle lat jak my jestesmy bedac w zwiasku bez slubu :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój partner też miał wypadek, a nie było problemów w szpitalu, podobnie jak z dopisaniem mnie do jego ubezpieczenia w pracy. Co do bycia rodzną... ja jestem rodziną dla rodziny mego partnera, a żona jego brata nie (tylko dziecko). Powód prosty - nikt jej nie lubi... To ja jestem nazywana "synową", rzeczywista synowa nie. Wszyscy czekają na rozwód. Który się chyba szykuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
j konkubiny..wyzywać to wy umiecie. a wulgarnośc na brak argumentów aż śmieszy Już widzę ze złości aż kraśniejecie i papieros za papierosem padłam ze śmiechu :P Dobre!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Joannaanna30 Moj partner sam pojechal do urzedu dziecko zapisac,no ale to nie w Polsce bylo i wierz mi wcale zadnych papierkow wiecej nie mamy od tych zaslubionych par :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cdtc
Wiecie co, na nie mam czasu na net ale skoro mowa tu i o tajemnicy lekarskiej, to ona obowiązuje wobec wszystkich, nie licząc przedstawicieli ustawowych np opiekunów ale nie o takich przypadkach mowa, Dlatego pisze się upoważnienia co do informowania o stanie zdrowia, tudzież lekarze wnioskują po tym kto z kim przyszedł, po relacjach między osobami, bo naprawdę nie ma czasu na jakieś legitymowanie się aktem małżeństwa a to już nie czasy wpisów w dowodach o najbliższej rodzinie czy wnioskowania po nazwiskach. My, jak jesteśmy razem te 9 lat, jeszcze nigdy nie mieliśmy żadnego problemu natury prawnej ze względu na to że nie jesteśmy małżeństwem a przecież i w szpitalach bywamy, i wzajemnie ubezpieczamy się, płacimy rachunki i podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie - w USC wydają tyle samo aktów urodzeń dla dziec***ar małżeństkich jak i nie :) A segregator na "papierki" i tak mamy wspólny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość nie ciągnęłam go, tylko pojechaliśmy razem usmiech.gif wiesz jakie to cudowne uczucie zapisywac razem dziecko w urzędzie?? Nie-do-opowiedzenia!! Ta chwila nie ma sobie równych!! To wyjątkowy dzień usmiech.gif PADLAM, WIEKSZEJ BZDURY DAWNO NIE CZYTALAM, KONKUBINY CO WATEK TO MACIE LEPSZE ARGUMENTY , HAHAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to gdzie on pracuje ze szef zgodzil sie obca osobe zgłosic do ubezieczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×