Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

duszę mam rudą

Dieta bez pszenicy i glutenu

Polecane posty

Gość gość
Fanie tu ktoś napisał, żeby słuchać siebie :) Próbowałam wyeliminować gluten i nie szło kompletnie...cały czas byłam głodna i wściekła, głównie z powodu braku pieczywa na śniadanie..a zaznaczę, że nie jadałam białego, niedaleko mnie jest mały sklepik, gdzie jest porządne "nieoszukane"pieczywo z pełnoziarnistej mąki i inne cudeńka. Tak więc wróciłam do porządnego śniadania z pieczywem i jest ok. Dużo ćwiczę, w kuchni od zatrzęsienia mąk: ryżowa, kukurydziana, migdałowa i pełnoziarnista. Także dużo kasz, warzywa, owoce czasami, woda, herbata zielona, zero słodkich napojów, na ogół zero słodyczy...i waga leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś nie miałam weny dopisania ale glutenu i pszenicy nadal nie jem.Wreszcie jest pogoda na rower i jeżdżę już na poważnie. W zeszłym tygodniu 4x 16km,dzisiaj po raz pierwszy 21:) Dałam radę i czuję się bosko! Dietetycznie tak sobie, trochę poszalałamz czekoladą ,ale chyba dzięki rowerowi waga mnie nie ukarala.Ale od dzisiaj z tym koniec.Jedyne węglowodany to kasza jaglana i warzywa.Atrakcyjnych owoców na razie nie ma więc trzeba to wykorzystać. Tak sobie pomyślałam,że może dobrze by było spróbować diety naprzemiennej-2 dni z kaszą jaglaną i warzywami na zmianę z 2 dniami mięsno-nabiałowo-warzywnymi. Dwa dni bez czegoś jest dość latwo wytrzymać,potem zaczynająsię schody, więc możeuda mi się być i nie być na diecie jednocześnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszę w ratach,bo dłuższych postównie puszcza.... Skoro zjadłam na śniadanie jajówkę na boczku to dzisiaj zrobię dzień białkowy.Na obiad mam zraziki z polędwiczek wieprzowych z szynką i suczonymi pomidorami, zrobię tylko surówkę i nawet nie muszę specjalnie główkować nad obiadem.A na kolację zrobię jajka z sałatą i szczypiorkiem. Może ktoś się dołączy do eksperymentu,wtedy proba będzie bardziej reprezentatywna. I weselsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wzorowy dzień za mną.Białko i warzywa rządziły. Dałam radę!:) Udało mi się wczoraj pokonać moją ostatnio straszną zmorę - wieczorne podjadanie.Zjadłam kolację ok.19.00 -surówka z obiadu z 2 jajkami na twardo, majonezem i plastrem szynki.Było pyszne, całkiem sporoi sycące. No to idę za ciosem i dziś 2 dzień białkowy.na śniadanie był serek wiejski z pomidorem i szynką, resztą dnia będzie rządził indyk, którego dopiero kupię. Rower na razie stoi bezczynnie,na termometrzre 4,5 stopnia,wolę nie myśleć jak zimno jest nad brzegiem morza.Jeszcze się całkiem nie poddaję może się ociepli. Widzę,że pszenica i gluten mają się dobrze, bo nikt nie chce dołączyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eliza373737
Hej :-) Ja jestem, trwam nadal, ale czasem zgrzesze. Glownie wtedy, kiedy sobie nic nie zaplanuje do jedzenia i na szybko z przyzwyczajenia siegne po chleb. Mam w domku malutkie dzieciatko i czasem trudno stac przy garach. U mnie kasza jaglana na sniadanko bardzo czesto. Z tymi bialkami i ich duza iloscia bym uwazala. To wcale nie jest zdrowe, chociaz moze i sie chudnie. Ale mocno zakwasza sie organizm, a to zrodlo wielu chorob. Akurat czytam ksiazke, gdzie jest napisane, ze to glowna przyczyna raka. Nabial tylko w towarzystwie warzyw, i to duzych ilosci. Ciezka sprawa, czlowiek juz nie wie, co ma jesc ;-) Pozdrawiam cieplo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szóstka z przodu
Witam, melduję się :) U mnie 68 kilo, więc 12 kilo mniej od końca grudnia :) Ponadto poprawa zdrowia hormonalnego, wyregulowany okres (od zawsze mam problemy kobiece). Ja się już właściwie nie odchudzam, zmieniłam dietę na stałe, ale nie jestem już w ogóle restrykcyjna, staram się jedynie na ogół trzymać ogólnych zasad (do pieczywa na stałe już nie wrócę nigdy, ani do stałego jedzenia mąki pod różnymi postaciami, bo widzę, jak mi to szkodziło). Ale dziś na przykład paszteciki z mięsem, z grzybami i biała kiełbasa zapieczona w cieście - czyli pszenica i gluten rządzi, ale w końcu mamy święta :) Na codzień dalej trzymam się, za wyjątkiem obiadów w pracy i one mi nie służą, wiem to (spadek wagi byłby większy, gdybym z nich zrezygnowała). Jednakże cel dla mnie osiągnięty (mąż zmierzył mnie wzrokiem i mi ostatnio powiedział: "przesadzasz, już nie powinnaś więcej chudnąć" :D yupiii, najlepszy komplement od faceta! :) ). Ale zobaczymy, co będzie dalej :) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny, jest nas mało, ale jesteśmy żywym dowodem, że nasza pyszna, niegłodowa dieta działa! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taki ,,komplement" oznacza tylko brak kobiecych zaokrągleń, czyli ....za mały biust jak na mężowski gust".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szóstka z przodu
Akurat czego, jak czego, ale biustu to mi nie brakuje i raczej nigdy nie zabraknie :D A mówiąc komplement miałam na myśli, że nie ma nic lepszego do powiedzenie kobiecie niż właśnie to, że jej waga jest w sam raz i nie musi chudnąć,a wręcz byłoby to niepożądane :) Miód na moje uszy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość innka33
Ja też od 10 dni wyeliminowałam wszystko, co zbożowe. Na wadze przeszło 3 kg w dół. Kilka tygodni wcześniej ograniczałam kalorie, było max 1200 ( ale z chlebem) , ciągle chodziłam głodna. A efekt po 10 dniach- dodatkowy kilogram. Nie chodzę głodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bacha_
Zaczynam od dziś , produkty z glutenem wyrzucone , jutro zakupię książkę Po zaleceniach gastrologa - dieta lekkostrawna - a więc bułeczki pszenne itp przytyłam kolejne 8 kg !!!! zrobiłam gastoskopię i kolonoskopię i nic ! a problemów coraz więcej , najgorsze są wzdęcia , osłabienie , doszły jakieś alergie skórne - szok chyba mu powiem coś o glutenie , celiaklii - może chwyci temat ale nie czekając przechodzę na dietę bezglutenową tak dla zdrowia szkoda , że mało osób z doświadczeniem stosowania tej diety tu zagląda postaram się bywać tu częściej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielona chmurkaaa
Ja na diecie bezglutenowej jestem od ok. 2 miesięcy. Musialam przeorganizować cała kuchnie, ale warto było. Nie uzywam glutenu w żadnej postaci, nie jem tez owsa, bo sa różne opinie na jego temat. mam alergię na laktozę i białko mleka i dlatego musiałam też zrezygnować z ukochanego mleka i wyrobów mlecznych. Mleko zastąpiłam samodzielnie przygotowywanym mlekiem kokosowyn i migdałowym, lub mlekiem ryżowym kupnym. Efekty? 3 kilo mniej, może nie powala to na kolana, ale chudnę powoli, skóra nie wisi, czuje się lżejsza, radośniejsza, poprawiła mi się pamięć, mam żywszy, sprawniejszy umysł. Wiecie,że degeneracyjne choroby mózgu , takie jak demencja moga być wywołane przez gluten? Nie wierzyłam w to, ale poprawa pamięci jest u mnie wyraźna. Kilka lat walczyłam też z depresją, brałam citalopram, było róznie, raz lepiej, raz gorzej. Od momentu wykluczenia glutenu to wszystko zniknęło! Nie mam depresji, pio prostu nie mam! Sama nie mogę w to uwierzyć. Nie mam wahań nastroju, nie mam przygnębiających myśli, na stres reaguję spokojniej, mało co mnie rusza. To, czego nie zrobiły, lub tylko na krótko zrobiły prochy, przeszło jak ręką odjął na diecie bezglutenowej. Do końca sama w to nie mogę uwierzyć, może to przypadek, nie wiem. Wiem natomiast,że ta dieta pozostanie ze mną na zawsze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny , fajnie byłoby pisać o produktach gotowych typu serek , jogurt czy koncentrat pomidorowy i w razie problemów ostrzegać o zawartości glutenu czy to prawda , że serek wiejski Piątnicy jest o.k ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wklejam i się pod TYM podpisuję "Moda na dietę bezglutenową" to kiepskie określenie, chociaż wiele osób traci dużo na wadze dzięki odstawieniu glutenu. Powód tej mody to nasza cywilizacja. Polscy rolnicy od wielu lat starali się uprawiać pszenice wysoko glutenowe, bo lepiej za nie płacono. Skutek to wzrost przypadków nadwrażliwości na gluten lub wręcz celiakii. Nie dotarłam do informacji, czy u nas jest monitorowana liczba przypadków celiakii dorosłych. W USA szacuje się, że na 100 osób 1 ma celiakię, a z tych 100, które chorują, tylko 1 o tym wie. Nie ma to wiele wspólnego z modą czy florą jelitową. Problem to nie sama dieta, ale brak świadomości, że ogólnoustrojowe dolegliwości powoduje "chleb powszedni". Mało kto, nawet wśród lekarzy, wiąże takie objawy jak ból i obrzęk stawów (bez podniesienia wskaźników stanu zapalnego), wysokie próby wątrobowe (AST i ALT przekroczone np. x 10) i opryszczkę z objawami celiakii. Dołóżmy jeszcze zatrzymywanie się wody w organizmie, częste problemy z trawieniem, snem itd i mamy co? schorzenie psychosomatyczne, bo pacjent jest u 30 lekarzy różnych specjalności i każdy twierdzi, że nic mu nie jest, niech szuka dalej. Nieprawda. Po 30 dniach od odstawieniu glutenu poziom enzymów wraca do normy, po pół roku przewód pokarmowy dochodzi do siebie, znika opryszczka, wraca odporność na choroby, stawy przestają boleć. Po 1,5 roku na liczniku jest 18kg mniej, a człowiek ma siłę do życia. Ja szukałam 3 lata, niestety sama. Znalazłam. Amerykanie planują wprowadzenie do profilaktyki badania na przeciwciała w kierunku celiakii. Polecam wszystkim, 30 złotych to nie majątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpuściłam trochę dietę,wydawało mi się,że nie działa,że nie chudnę,że to pseudonaukowa nowinka dla naiwnych ale to byl błąd. Po dość długim czasie na diecie powrót do glutenu i pszenicy okazał się nieprzyjemny w skutkach, więc raczej mi to nie służy. Dlatego jestem z powrotem,od wczoraj grzeczne, żadnego glutenu, żadnej pszenicy.Jak na razie warzywa i mięsko, trochę serów, ale raczej jako dodatki niż część główna posiłków. Zaczął się sezon na moje ukochane szparagi, inne warzywa są coraz lepsze i tańsze więc będzie o wiele łatwiej i pyszniej niż w zimie. Jedzenie glutenu znowu wywaliło mi brzuch, więc tym razem definitywny rozwód.Idzie lato,nie chcę wyglądać jak w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugi dzień abstynencji za mną.Łatwo nie jest ale dawałam radę wcześniej to dam i teraz.Mam poczucie,że robię dla siebie coś dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy na takiej diecie jest szansa ze brzuch sie zmniejszy? bo juz nie wiem z czego on jest , reszta ciala szczupla jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzuch znika jako pierwszy, reszta jest tak samo oporna jak na innych dietach. Ale ja czuję się bosko jak właśnie brzuch staje sie mniejszy.Reszta ciała jakoś mi tak bardzo nie przeszkadza.Może dlatego,że jak pojawia się wteszcie talia to sylwetka choś spora robi się przyjemniejsza dla oka i ciuchy lepiej leżą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 dni bez glutenu za mną :) samopoczucie lepsze , nie puchnę i nie mam napadów głodu ! mam pytanie o alkohol - przecież nie da się tak BEZ do końca świata czy to prawda , że oprócz bezglutenowego piwa można pić cydry i ewentualnie "szampany" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie owszem tak jest no wlasnie :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alkohol to dla mnie tylko wino.Po piwie niesamowicie mnie wzdyma (pewnie ten gluten) więc unikam, zdarza mi się raz na rok.Mocne alkohole działają na mnie zabójczo, po godzinie czuję się fatalnie,wszystko mnie boli i mdli mnie okropnie.Więc drinki odpadają. A wino mogę pić bezkarnie w dowolnej ilości i o każdej porze:) i ono raczej całkowicie bezglutenowe. Poza tym taka dieta to mój wybór a nie bezwględne wskazanie medyczne, więc od czasu do czasu trochę glutenu wielkich szkód nie czyni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo, dziekuje za odpowiedz, a mozecie podac przykladz 1 dnia menu? bardzo prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
np. w pracy serek wiejski Piątnica + ogórek , rzodkiewka i 3 pieczywa ryżowe Sonko potem w domu zupa warzywna z kaszą jaglaną + noga kurczakowa lub pierś potem 2 jajka rozbełtane z mlekiem i mąką ryżową posypane słonecznikiem i dynią - taki omlet na oliwie z oliwek i naprawdę mam teraz ZERO podjadania :) aaaaa i jeszcze 2 kawy z mleczkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie dzisiaj trochę skomplikowane potrawy ,bo to pozostałości po wolnym. Rano - pasztet mojej produkcji,pomidor,pesto Teraz- pieczony bakłażan z papryką,pomidorami,surową szynką i serem.I kilka innych dodatków. Kolacja - w planach mozzarella,pomidory, pesto, orzechy włoskie,gorzka czekolada Zawsze mam w domu ogorki kiszone,konserwowe lub świeze, teraz rzodkiewki,kapusta,pomidory. W razie głodu jem z plastrem sera lub z pieczonym mięsem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziekuje za menu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, Założyłam podobny temat ale widzę znalazłam wasz więc może się dołączę. Mam 34 lata, 2 dzieci, 85 kg przy wzroście 170 cm. Mam nadwagę ale sporo ćwiczę wiec nie wyglądam tragicznie. W ostatnich latach jednak nie dość, ze powiększa się obwód mojego brzucha to dodatkowo dochodzą kolejne problemy zdrowotne - szalejące hormony, guz na tarczycy (Hashimoto), okropna przetłuszczająca się skóra z tendencjami do wyprysków. Mam dość! Postanowiłam zmienić swoje życie i sposób jedzenia. Nie na chwile. Na zawsze! Przeczytałam książkę Williama Davisa 'Dieta bez pszenicy'. Opisuje ona wszystkie te problemy, z którymi się zmagam. Dało mi to do myślenia i mam zamiar spróbować. Dzisiaj minął pierwszy dzień. Pomyślnie i bezproblemowo. Nie stosuję jednak diety całkowicie bezglutenowej gdyż mam zamiar jeść w ograniczonych ilościach chleb żytni. Nie będzie to tez dieta pozbawiona cukrów (bo te potrzebne są do pracy mózgu). Wprowadzam mnóstwo warzyw, trochę owoców, orzechów, pestek, chudego nabiału, ryb i chudego mięsa mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny dzień zgodnie z planem za mną.Już coraz mniej atrakcyjnie wyglądają cuda z piekarni.Rozwinęłam się znowu kulinarnie i zrobiłam tyle pysznych rzeczy,ze jedzenie chleba itp. byloby nieporozumieniem. Jakoś trzeba sobie umilać początki bezglutenu, żeby nie zbudować sobie poczucia krzywdy i braku czegoś.Poprzednio taki manewr zdziałal cuda to i teraz pomoże. Witaj PauPau teraz już chyba się nie poddam i postaram się bywać tu regularnie.Upewniłam się ,że dla mnie to najlepsza droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
witam, mi najgorzej jest ukladac menu , nie wiem czy dobre produkty jem , itp, itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×