Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

GRUDNIÓWKI 2014

Polecane posty

Co do tatusiow to jestem za tym zeby od samego poczatku ich angazowac bo taka ich natura ze szybko sie przyzwyczajaja ze nic nie musza, moj od poczatku zajmowal sie mala, kapał ja, czasem przewijał ,karmił i oczywiscie na spacer pod pretekstem ze ja chce pisorzatac w spokoju, dzis widze tego efekt, mała jest zakochana w tatusiu,wie ze jak pibawic sie to do taty ,ja jestem od dbania, by byłaczysta,zdrowa, najedzona itp... moja kumpela urodzila 2mies.temu i widze jak sie kluci i mi zali na swojego, slub brali w czerwcu a juz mi gada ze ma go dosc, wyganiała go najpierw z sypialni zeby z synkiem spac razem bo ma kolki a teraz mi sie zali ze on caly czas spi w salonie i nie slyszy jego placzu, jak ona chce wyjsc do sklepu to on sie nim zajac nie umie i dzwoni do niej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
exMikołajowo WYtrWAŁOŚCI duzo zycze :* Musisz byc dzielna Bidulko :( Wszystkie trzymamy mocno kciuki zeby Malenstwo wyszło i ulzylo w cierpieniu :( Ja do terminu mam równiutki tydzien a tez wydaje mi sie ze bede sie tak meczyc jeszcze kilka dni po terminie :( Na sama mysl plakac sie chce ze teraz jest tak ciezko a ma byc jeszcze ciezej bo do tego bolu dochodzi jeszcze stres i nerwy z oczedkiwaniem kiedy akcja porodowa sie rozwinie itp ehhh my baby to mamy przekichane pod prawie kazdym wzgledem ;/ w nastepnym zyciu chce byc facetem ! ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
Laktatorku, ja mialam ogolnie przeziebienie. Bardziej bol gardla i katar caly czas. Kaszel raczej mnie nie meczyl, wiec nie bardzo moge Ci pomoc :( mam nadzieje, ze szybciutko Ci przejdzie. Mikolajkowa to zaszalalas. Jak po takim maratonie nic nie bedzie sie dzialo to nie wiem czy Ty jestes jakae odporna czy Maly tak bardzo nie chce jeszcze przychodzic na swiat. Ja dzisiaj troch posprzatalam bardziej i zmeczona jestem. Dzisiaj spimh u rodzicow moich, na moim starym lozku i jestem ciekawa jak mi sie bedzie spalo. Zobaczymy, dobrej i przespanej nocy wam tez zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Kochane, nie mam kiedy napisac. Marta wlasciwie caly czas przy piersi. Ledwo zdarze do wc albo cos wypic. Dzis zaryzykowalam i dalam smoka co by sniadanie zjesc w spokoju. Szybko usnela, po chwili wywalila go i wiecej nie byl potrzebny i przespala ponad 2godz. Biore paracetamol, bo bol plecow i karku jest potworny. Dzwonilam do kobietki, ktora mnie rehabilitowala na poczatku roku i mowi, ze to miesnie. Dzis chodzilam doslownie zgieta w pol, takie szczypanie jakby, no masakra Wam powiem:'( maz mi na sile 2paracetamole wcisnal, bo ja nie chcialamsie faszerowac. Babka kazala brac bo tylko to mozna i pasem albo recznikiem brzuch obwiazac, bo ciagnie mnie w dol i dlatego takie bolesci. Na razie nie wiaze, bo si boje ale 'nosze' brzuchol. Ile czasu sie oczyszczalyscie, bo jakby juz sie konczylo. Nadrobie Was next time, bo Marta ok 1 zrobi mi pohudke, wiec musze drzemnac:-) Aha, karmie piersia, nie robilam nic laktatorem. Niestety prawy sutek mam zraniony, ale smaruje mascia z medeli, cholernie droga, zobaczymy czy cos da. Lewy jakos daje rade:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewema
Kaśka Ja też miałam piersi poranione na lewym sama krew leciała masakra ale smarowalam swoim mlekiem i wytrzymałam teraz już ok . Mały ładnie łapie i leci jak z fontanny. Ładnie mi przybrał bo 700 przez dwa tyg doktora mówi ze należy do tych żarty :))) ja spuszcza już mleko bo cy ce by mi rozsadzilo ;) i jedna butle daje w nocy i mały ładnie śpi np. Kapie o 19 30 karmienie i ok 20 15 spał jak anioł do 24 znowu karmienie i ok 24 30 zasnął i spał do 2 później do 4 właśnie karmię; ) ale pierwsze dni były masakra myślałam że mam go już na stałe przy chce . Teraz już trochę umiem i go kumam bo trochę sciemnia ze głodny a on chce tylko postać :))) U mnie położna była dwa razy ale to pierw dzwoniła i stary cala chałupe ogarnol;). Prania dużo strasznie ale to dlatego że mi strasznie ulewa bo z cycow tryska , doktora mówi żeby zawsze trochę zawsze przed karmieniem mam spuścił a ja se myślę że już bym w ogóle na nic nie miała czasu :))) wole prać tzn pralka pierze :) Mikołaj owa dasz rade jeszcze trochę później tej ciąży brał zobaczysz :)))) ja też się stałam a bym tak teraz po spala ;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Mi chyba az tak nie tryska, Marta przeciez nawet tyg nie ma. Teraz ja nakarmilam z jednego, bo usnela i mimo, ze drugim probowalam ja rozbudzic to usta zacisnela i kima. To wstalam i posilam sie i wypije cos cieplego. W nocy karmilam 2-3.30 tez z dwoch, tak po 20min, zalezy jak cycka wywali. I usnela i zaczela miauczec ok.6. A wczoraj odkladalam po karmieniu 22.30. Chyba calkiem git spi:-) dzis wygotuje laktator i sciagne, co by zobaczyc jakie mleko i ile. Maz butle z dr brown kupil, przy Hani byly idealne. Aha, Marta miala 55cm, z telefonu nie umiem wpisac do tabelki:/ Exmikolajkowa...dzien po mnie rodzila kolezanka z terminem na 6.12, dzien przed porodem byla u lekarza, wygmeral ja, a wieczorem pod zlewem sprzatala, zeby urodzic. Byla lepsza niz ja, skurcze od 4, porod 5.45, a do szpitala z 10cm rozwarcia dotarla. Fakt, ze tez drugi porod jak i ja. Mi tez lekarz mowil, ze konczy sie 41tc i wtedy wywolujemy:-) Sprobuje potem Was nadrobic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katinka2931
dalej nic, ehhh a jutro termin, moj maz obstawial dzisiejszy dzien :P a liczba 14 zawsze byla moja ulubiona :) oczywiscie nie wierze w zabobony,ale zawsze mialam po prostu dobre skojarzenia z ta liczba.. u mnie wczoraj i przedwczoraj wystapily luzne stolce i silny ucisk w dole kregoslupa ale niestety po nocach z piatku na sobote i z wczoraj na dzisiaj wszystko sie uspokoilo i potem nasililo w ciagu dnia (obecnie o tej porze dnia ledwie czuje ze mam w srodku synka :P, gdyby nie kopniaki :P ) i na porod sie nie zapowiada.jutro ide do swojego lekarza powiedziec mu ze bardzo juz puchne i nie moge chodzic i mam cicha nadzieje ze pokieruje mnie do szpitala. wiem, ze w szpitalu tez by im bylo na reke miec mniej pacjentow na swieta, wiec takie ciaze jak moja, czyli juz dawno donoszone beda chcieli rozwiazac przed swietami, zeby na same swieta wypadly im te spontaniczne porody :) oby, musze jutro dobrze nagadac tej lekarce jak to juz jest mi ciezko.... chociaz jak zobaczy moje nogi to pewnie sama sie przestraszy ze jakis zator moze mi grozic czy cos, bo tak zle to nie wygladaly nigdy ( a mam nogi powypadkowe wiec zawsze cos z nimi bylo nie tak ) pozdrawiam dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OCZEKUJACE: Nick__________wiek______TP______plec dziecka/imie mikolajowa_____29l._____6.12_______chłopiec Sebastian katlinka2931____29l._______15.12_______chłopiec Adaś siasiula90_______24 l.____20.12______dziewczynka Emilia kinga19870210___27l.____21.12______chłopiec Wojtuś mama Mika______22l.______23.12______chlopiec Michal mama Gosia_____22l._____24.12______dziewczynka Emilka Kadi86____28l.____31.12_______dziewczynka Ada ROZPAKOWANE nick____wiek__data porodu___ IMIE DZIECKA___wymiary__sn/cc ewa_____x____ 27.11.2014__________x_______2830/51 __X ewema___x___28.11.2014_______Tymon______3000/55__SN laktatorek_33l_05.12.2014______ x_______3800/56_SN Kaska_81 __33l._10.12.2014_____Marta___3890/ __sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćaga
Zaczęłam 40 tydzień, Wczoraj w akcie desperacji pomyłam wszystkie podłogi w domu na kolanach. Dziś wszystko mnie boli i jakby rodzić przyszło to chyba nie dała bym rady. Wypróbowałam już wszystkie chyba poza lewatywą, sposoby na przyspieszenie.Nic jak na razie nie działa. Też jestem bardzo opuchnięta i to nie tylko na nogach i rękach ale i na twarzy. Mikołajowa upartego masz synka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Mi chyba az tak nie tryska, Marta przeciez nawet tyg nie ma. Teraz ja nakarmilam z jednego, bo usnela i mimo, ze drugim probowalam ja rozbudzic to usta zacisnela i kima. To wstalam i posilam sie i wypije cos cieplego. W nocy karmilam 2-3.30 tez z dwoch, tak po 20min, zalezy jak cycka wywali. I usnela i zaczela miauczec ok.6. A wczoraj odkladalam po karmieniu 22.30. Chyba calkiem git spi:-) dzis wygotuje laktator i sciagne, co by zobaczyc jakie mleko i ile. Maz butle z dr brown kupil, przy Hani byly idealne. Aha, Marta miala 55cm, z telefonu nie umiem wpisac do tabelki:/ Kurcze, napisalam to o 7 rano i zapomnialam przeslac. Ide na kolejne karmienie, po 9 tez juz bylo:-) Exmikolajkowa...dzien po mnie rodzila kolezanka z terminem na 6.12, dzien przed porodem byla u lekarza, wygmeral ja, a wieczorem pod zlewem sprzatala, zeby urodzic. Byla lepsza niz ja, skurcze od 4, porod 5.45, a do szpitala z 10cm rozwarcia dotarla. Fakt, ze tez drugi porod jak i ja. Mi tez lekarz mowil, ze konczy sie 41tc i wtedy wywolujemy:-) Sprobuje potem Was nadrobic:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Kurcze, jednak zapisalo, to ok, dubel ale trudno;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exMikołajkowaMama
Dzięki dziewczyny za wsparcie!!!! nie powiem, gdyby nie to forum to już bym dawno oc***ała do reszty...już mi głupio w kółko się żalić lubemu i rodzinie...moi rodzice jednak pojechali dzisiaj oboje, ale wrócą w drugi dzień świąt albo zaraz po..wyszło im, że i tak nic tu po nich na razie..w sumie racja..coś nie sądzę, żeby mi chcieli wywoływać póki co poród ani nie czuję, żeby dzieciak sam chciał wyjść ze swojej woli.. także młody ich ładnie przez Polskę przegoni...się śmiałam wczoraj, jak byli się pożegnać, żeby paragony zbierali w takim razie za paliwo i jak będzie pełnoletni niech mu rachunek wystawią;D Dziś po (oczywiście!!) nieprzespanej nocy zasnęłam nad ranem i jak wstałam, podzieliłam się z lubym nocnymi przemyśleniami, z których mi wyszło, że coraz mniej lubię jego syna:P:P zaczął się ze mnie nabijać, że jak coś źle to nagle jego syn...no przecież mój by nie był taki uparty:P ale serio łapię się na tym, ze zamiast wyczekiwać z radością mojego skarbu jestem już poważnie zła i żadnej radości ani magii w tym nie widzę... Katinka Ty mi jeszcze przywróciłaś ostatnią nadzieję, ze faktycznie może przed świętami będą się chcieli mnie pozbyć i od razu zaczną działać w tym kierunku..bo jak mam iść do szpitala dla leżenia tam i czekania "na cud" to dzięki wielkie...pytanie czy mi tak oksytocyna coś da..bo w to już tez zaczynam wątpić..a mi nawet nic za specjalnie nie puchnie...no trochę dłonie z rana i wieczorami- nie mogę zdjąć pierdzionka..ale tragedii nie ma;/ apetyt mam wilczy i tylko ten ból podczas chodzenia niemiłosierny... wczoraj.. był ten spacer okupiony bólem, potem jeszcze dopadłam lubego, chociaż nie było letko z tymi bólami...a na koniec wykorzystałam w nocy swój zakup apteczny;( Noooo to mam czyste jelita i tyle... Ja jestem jakaś porodo-oporna!!! stwierdziłam, że dzisiaj leżę tylko i się relaksuję...mam już to w d***e, bo te wszystkie akrobacje i tak nic nie dają a okupione są tylko późniejszym cierpieniem..i zaczynam wierzyć, że te wszystkie "naturalne przyspieszacze" to pic na wodę i zbiegi okoliczności..akurat komuś, po czymś tam ruszyło i ktoś sobie dołożył do tego teorię..na mnie nie działa po prostu NIC...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exMikołajkowaMama
gośćaga chyba faktycznie lepiej siły zbierać na poród w razie co, bo te nasze wysiłki na nic, tylko potem wszystko boli...po Twoich słowach tak sobie pomyślałam, że jakby mnie jednak "wzięło" po tym moim wczorajszym spacerze to chyba bym tam umarła a nie urodziła...a i tak bym nie uwierzyła, ze akurat po tym spacerze się ruszyło...zbieg okoliczności i tyle..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
dziewczyny nie przyspieszajcie na siłę bo to moim zdaniem pic na wodę po prostu w kilku przypadkach może jakimś cudem udało się że po wysiłku przyszły skurcze i tyle nie wierzę w takie coś dziecko samo decyduje kiedy jest gotowe do wyjścia. Gość aga ja też jestem w 40 tyg i nie czuje nic wcześniej miałam więcej skurczy a teraz cisza i czekam cierpliwie i cieszę się ostatnimi dniami i nocami na zwolnionych obrotach....... kupiłam zapobiegawczo maść na sutki i sprawdziłam jeszcze raz czy wszystko do szpitala uszykowane a teraz spędzam czas ze starszym synem bo później gdy będę w szpitalu to będe tęsknić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mnie moja mloda wczoraj skopala przez bite 45 min skakala po calym brzuchu az zadzwonil moj luby do swojej mamy bo sie juz przestraszylam ze cos jest nie tak ze mala taka niepsokojna ale uspokoila sie jakoms cudem i udalo mi sie od niepamietnych czasow szybko zasnac o 1 raz wstalam dopikero ok5 do toalety takze te noc zaliczam do udanych ':)) brzusiu mam juz niziutko wiec moze to swiadczyc o tym ze porod juz blisko w czwartek mam dopiero wizyte i bede blagac lekarza zeby mnie skierowal przed swietami bo jak mam termin na 20 to albo na same swieta mnie wezmie znajac zycie albo na sam nowy rok juz sie nie martwie tak samym porodem jak terminem . Ale nie bede tez kombinowac i na sile wywolywac domowymi sposobami bo lepiej niech Mała sama zadecyduje kiedy chce wyjsc nie bede jej zmuszac do tego ;p mam tez troche stracha bo nic mi nie cieknie z piersi i zaczynam sie bac ze bede miec problem z karmieniem piersia czego bardzo bym nie chciala i teraz to co chwile problemy albo tym sie martwie albo tym ehhh, same problemy masakra jakas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasiu, ewema nie dawajcie z butli, bo później dzieci inaczej ssą pierś i ranią brodawkę - to samo ma się do smoczków. Niby smoczka można podać po 6tyg. jak laktacja się ustabilizuje, ale wtedy zwykle dzieci już nie są nauczone i nie chcą. Z karmieniem to jest tak że laktator rozbudza laktację w początkowej fazie a jak np będziecie ściągać zastępując przystawienie dziecka do piersi to z czasem piersi będą mniej produkować - nasz umysł działa na dziecko a nie na maszynę i często kończy się to stwierdzeniem, że nasze mleko nie wystarcza dziecku - wiem, że podać z butli jest dużo szybciej, ale jeszcze trochę i karmienia nie będą tak długo trwać. Kasiu jak ruszyło Ci fajnie bez laktatora to nie używaj go - mleko na pewno jest takie jakie trzeba a karmienia będą z każdym tygodniem trwały coraz krócej. Ja laktatora użyłam kilka razy przez pierwsze dwa dni a na trzeci już było super. Synek opróżnia jedną pierś (ok30-40min) później go przewijam, przebieram jak trzeba i kładę - poleży sobie trochę i jak zaczyna doić piąstkę to podaję drugą pierś i wtedy po jej opróżnieniu zwykle zasypia, chyba że czkawki dostanie to jeszcze trochę do cyca. Kasiu a te plecy może bolą Cię, bo źle siadasz do karmienia. Spróbuj usiąść tak, aby plecy były cały czas oparte, pod jedną stopę podłóż jakiś niski stołek albo karm na krześle z oparciem a pod dziecko podłóż poduszkę żeby się nie schylać do dziecka - to na serio daje duży komfort w karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama Mika
A ja jestem po niedzieli u rodziców. Moja mama trochę przychorowała i musiałam zadbać żeby tata i rodzeństwo ( i oczywiście my) mieli co jeść i tak gotowałam, cos tam posprzątałam. I miałam trzy takie mega bolesne skurcze (ale bardziej po lewej stronie podbrzusza) i w niedługim odstępie czasu. Już myślałam, że coś się rusza, bo po dość intensywnej sobocie (sprzątnie + sprzątanie szafki pod zlewem- :D, nie wiedziałam wcześniej, że ktoś tego próbował na przyspieszenie i się udało, więc uśmiałam się jak wyżej ktoś o tym wspomniał :D ) i dzisiejszym dniu mogło by coś być. Ale pokuje mnie pokuje tam na dole, trochę więcej białego śluzu poleciało i na razie cisza. Mały się rusza, ale jakby mniej. Mąż się śmieje, że dobrze by było gdybym urodziła dzisiaj, bo mu się nie chce jutro do pracy iść i tak by miał wymówkę chociaż :D A tu nici chyba ;D Przywieźliśmy łóżeczko, ale nie będziemy skręcać dopóki nie urodzę. Nie chcę na razie zagracać pokoju. Mój się śmieje ze mnie, że pierwsze co jak wróciliśmy to ja do komputera. A ja mu na to: "NO PRZECIEŻ MUSZĘ SPRAWDZIĆ CZY KTÓRAŚ NIE URODZIŁA, NIE?" :D normalnie cyrk, ale z wami jakoś tak lżej to wszystko przeżywam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska_81
Kurcze, tyle tematow poruszacie, ze potem jak pisze to nie o wszystkim pamietam. Dziewczeta 'przeterminowane' ;-) mam kumpele, ktora zaraz po terminie wzieli do szpitala, wywolywali jej oksy i dopiero 3 zadzialala, ale w szpitalu siedziala 2tyg., wiec moze lepiej w domu. Ja wiem, ze to idzie dostac szalu. Jedne nie moga donosic a inne musza wywolywac. Co do moich plecow to z rehabilitantka rozmawialam. Najlepiej mi wlasciwie lezec na plasko albo siedziec przy karmieniu. Coz, dzis mamy dzien non stop cyc. Ledwo dane rade cos zjesc, a wc i podmycie sie musze w 2min zalatwiac. Od calego dnia siedzenia na fotelu i karmienia, zeby mloda usnela dostawilzm ja i lezymy razem w lozku. Tylko cyca trzyma i spi. W 30sek to zalatwila. Wasze tez od cyca takie baki maja, jakby rozwolnienie mialy? Hania miala karmienie mieszane, wiec nie wiem jak przy kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katinka2931
No to mamy magiczny 15 sty. Druga w nocy. I na nic sie nie zapowiada. Dziewczyny jak to jest w Polsce jak sie przeterminujecie ? Idziecie do lekarza na nastepny dzien czy czekacie jeszcze pare dni? Jakie sa zalecenia ? Jak.wyvlada postepowanie po 40 tygodniu? Bo tutaj to do ostatniej chwili czyli do konca 42 tygodnia liczą na naturę raczej. No chyba ze cos sie dzieje to wtedy wiadomo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exMikołajkowaMama
Katinka no ja jak widać już ponad tydzień po terminie i nadal się bujam..mam się jutro (a właściwie dzisiaj) do szpitala zgłosić..ale pewnie też mnie zbadają tylko czy wszystko ok i jak tak to do domu odeślą, bo dosłownie NIC się nie dzieje a z tego co wiem to do tego 42 tygodnia też nie chcą ingerować w naturę...zależy pewnie też na kogo się trafi... ja 3 dni po terminie przyszłam na ktg, nic nie wykazało..kolejne trzy dni później znowu ktg i nadal nic...ale to byłam u mnie w przychodni gdzie chodziłam całą ciążę..no i tym drugim razem mój gin kazał mi się w ten poniedziałek już w szpitalu pokazać..bo właściwie on już nie ma nic do roboty ze mną:) ale to pewnie od lekarza zależy...ten mi nie dał skierowania żadnego tylko kazał iść z bomby i się "pochwalić", że jestem przeterminowana...ale mówił, że tak 7-9 dni po terminie już się należy w szpitalu pokazać.. czytałam, że można też w dniu wyznaczonego terminu się zjawić na izbie przyjęć..ale ja osobiście nie byłam taka nadgorliwa, bo nic się nie działo i i tak by mnie pewnie do domu odesłali...ale jakby mnie cokolwiek bardziej zaniepokoiło to bym się nie wahała...także jutro jak mnie puszczą do domu to dam znać..no chyba, ze zaginę w akcji, znaczy, że mnie położyli, albo, że ze stresu zaczęłam rodzić ;D przecież ja dzisiaj znowu oka nie zmrużyłam póki co;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinga19870210
widzę że wszystkie zaczynamy przed świętami się niecierpliwić. ja jutro mam wizytę i ponowne usg i decyzja jaki poród też nie mogę spać bo się martwię jak to będzie i w ogóle.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyny nie czekajcie jak jestescie po terminie moja znajoma pare dni temu urodziła syna po terminie nie poszla wczesniej do szpitala wody zrobily sie zielone i dziecko przy porodzie zachlysneło sie nimi. Teraz lezy w inkubatorze pod respiratorem bo nie oddycha samodzielnie, bedzie przewozony do innego miasta do tego bierze antybiotyk bo dostał zapalenia płuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taa w polsce to typowe nawet 3 tyg po terminie . Nie chce sie robic cesarki bo potrzebny jest lekarz czasem dwoch i anestezjolig= zamieszanie A przy naturalnym dwie polozne i finito jak sie ktoras nie wykluci lub jej maz to se chodzi przetermibiwana ..kaza tylko ruchy skrupulatnie liczyc zeby bylo nie mniej niz10 / h. .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie, jak jak pisze gosc, nie czekajcie tak dlugo po terminie, jezeli chodzilo sie cala ciaze do lekarza prywatnie to cisnac go, ja w dzien terminu zadzwonilam ze nic sie nie dzieje, kazał mi max tydz.po zglosic sie juz do szpitala, ja nie pozwoliłabym zeby czekac tak dlugo, pozniej jak odpukac beda komplikacje to nikt za to nie odpowie, nikogo to nie bedzie w szpitalu obchodzic co sie stalo z dzieckiem bo dla nich to jest kolejny przypadek, kolejna rodzaca, nie wiem ale takie jest moje zdanie, jak ja rodzilam Nine to jakis miesiac wczesniej byla afera w tym samym szpitalu, kobieta zglaszala sie do szpitala i odesłali ja do domu, kazali jeszcze czekac, niestety bylo za pozno, nie chce denerwowac tych co sa po terminie ale to wy musicie byc czujne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze o prywatnych wizytach bo na nfz nie chodze i nie wiem jak jest, a wedlug mnie jak sie placi co miesiac lekarzowi to po zeby nam pozniej pomogł, oczywiscie ja wybrałam takiego lekarza co pracuje w szpitalu ktorym bede rodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja Siasia ( Nazwalismy na samym poczatku ciazy fasolke SIasiek bo nie wiedzielismy czy chlopczyk czy dziewczynka bedzie ) jest baaardzo spokojna ruchy ma takie ospałe czasem jej sie zdarzy ze wyciagnie lokiec albo kolano ale w taki bezbolesny sposob wiec przestalam myslec o tym ze urodze na same swieta ale moze i uda sie w samym terminie hehe :) no to jak Mikolajowa poszla dzisiaj albo idzie do szpitala to pewnie juz wroci z Malenstwem do domu, co ja gadam na pewno wroci z malenstwem !!! Innej opcji nie ma :) No to teraz zaczynam sie dziewczyny martwic tym karmieniem piersia czy bede miala na tyle sil zeby trzymac mala non stop przy cycu ehh zaczynam sie bac.... Laktatora poki co nie kupowalam u mnie w Niemczech mozna po porodzie isc do lekarza i lekarz daje recepte na laktator wiec nie kupuje jak to sie mowi na zaś. Mam tylko jedynie butelki ale licze ze nie beda mi potrzebne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laktatorek
kasiu przy naturalnym karmieniu takie kupy są - one świadczą, że nasze mleko trawi się najlepiej - co prawda przelatuje przez jelitka szybciej, dlatego dziecko częściej głodne i na krócej mu wystarczają karmienia, ale taki "urok" naturalnego karmienia. Wygląda to na rozwolnienie, ale takie są normalne. Kasiu jak tak ciągle przy cycu to podejrzewam, że jutro dostaniesz takich pełnych piersi, że będą takie jak nazwała je ewema - donice :D nie dokarmiaj tylko to jak ja to mówię wejdziesz na wyższy poziom :) Ze mną na sali przedporodowej leżała dziewczyna, której odszedł czop, skurcze miała jako tako i dziewczyny rodziły i się zmieniały a ona jak tam siedziała to siedziała i powiem Wam, że miała już tak dosyć, że szczerze jej współczuję - nasłuchała się krzyków przy każdym porodzie, później krzyków dzieci a później widziała już swoje koleżanki na salach z dziećmi a ją jak nic nie ruszało to nic. Co prawda do terminu miała tydzień, ale w dzień terminu mieli coś myśleć jak nic ją do tego czasu by nie ruszyło. Siasiula karmienie piersią nie jest takie łatwe jakby się to mogło wydawać, ale jak się chce to da się radę, ale często oznacza to początki ciągle przy cycu - ale to tylko początki, później karmienie trwa małe minutki a jak dziecko ma ok 3m-ce to cały świat go tak interesuje, że przystawić dziecko na dłużej to nie mały wyczyn. Karmienie zaczyna się psuć kiedy mamy nie wytrzymują właśnie zmęczenia i dla świętego spokoju żeby dziecko się najadło dokarmiają i wtedy laktacja zaczyna się zmniejszać i w końcu kobieta stwierdza, że jej mleko nie wystarcza już dziecku a tak na prawdę to jest na życzenie, bo natury się nie oszuka i nie ma nic na skróty. Ale ja zawsze powtarzam, że to jest decyzja każdej kobiety, bo najważniejsze żeby to ona i jej dziecko było szczęśliwe a nikogo to nie powinno obchodzić jak karmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×