Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mirtha

Moja dieta z ograniczeniem węglowodanów. Zapraszam :)

Polecane posty

Gość Mirtha

Hej ;) * Zakładam swój własny temat :) Będę tutaj opisywać swoją dietę i ćwiczenia i efekty. Zapraszam wszystkie zwolenniczki diet niskowęglowodanowych lub z ograniczeniem węglowodanów (Atkinsy, Optymalne, LCHF itp.). * Zapraszam Arizonę, insulinooporność, Nutti LC, też żo i wszystkie chętne i nowe :) Mam nadzieję, że pociągniemy ten temat razem. Będę wrzucać różne materiały i artykuły i opis swojego procesu odchudzania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mam pojęcia dlaczego mój nick nie jest na niebiesko :d może coś się skopało. * Powiem coś o sobie, mam ok. 175 cm wzrostu, ważę mniej więcej 88 kg (dawno się nie ważyłam, ale widzę, że przytyłam). Wierzę w diety ograniczające węglowodany i mam zamiar spróbować takiej diety. Obecnie wyeliminowałam słodycze, biały cukier, prodokty przetworzone i zboża (jedynie zostawiłam kaszę gryczaną). Obecnie nie stosuje żadnego planu (to się wkrótce zmieni, muszę tylko poobliczać). * Pożywienie (11/03/2014, wtorek): 1) papryka, pomidor, przyprawy na boczku 2) uczelnia - jabłko 3) szpinak, boczek, cebula, troszkę rodzynek, słonecznik, masło klarowane, kabanosy drobiowe 4) warzywa na patelnię, kabanosy drobiowe, masło klarowane * Trening: interwały 35 sekund pracy, 10 sekund odpoczynku powtórzone 24 razy (przysiady, burprees, pompki, plank, side plank, tricepsy, pajacyki, high knees, lunges z wyskokiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dalsze założenia to OPRACOWANIE PLANU odzywiania się, uwzględniającego: 1) zapotrzebowanie kaloryczne 2) zapotrzebowanie na białko 3) zapotrzebowanie na tłuszcz 4) maksymalną liczbę węglowodanów do spożycia (planuję między 50 g a 100 g, chciałam zrobić wprowadzenie na 20 g ale trochę się obawiam reakcji organizmu) * OPRACOWANIE PLANU TRENINGU: 1) bieganie interwałowo (na razie delikatnie, 20 sek pracy, 10 sek odpoczynku) 2) trening siłowo-aerobowy (trening 12 ćwiczeń znaleziony w sieci, uwzględniający wszystkie partie mięsniowe) 3) trening typowo siłowy (czyli przysiady, grzbiety, ćwiczenia na tyłek i brzuch) * OPRACOWANIE SUPLEMENTACJI jeżeli pozwolą fundusze: tran, magnez, chrom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc. ja jestem na niskoweglowodanowej, wysokotluszczowej od prawie dwoch miesiecy. nie cwicze. waga powoli ale spada. poki co jest to najlatwiejsza w stosowaniu dieta na ktorej bylam :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, jak na razie pusto tutaj :) pewnie tytuł odstrasza :D jakby ktoś chciał siię przyłączyć, zapraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jak miłooo :D i widzę, że lubisz hiszpański, tak jak ja :) Za niedługo będziesz CHICA DELGADA :D widzisz jakieś efekty swojej diety? czujesz się ok? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wirus
ja też na wysokotłuszczowej drugi dzień. Ale dzisiaj zamiast kolacji wpadka: wino wytrawne czerwone. Nie chcę wiedzieć ile ma węgli:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość wirus i jak sie czujesz na tej diecie? żadnych skutków ubocznych? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) oby, oby... jesli chodzi o efekty to jest niezle. startowalam z waga 83kg a teraz jest 72. w pierwszym miesiacu spadlo 7kg w drugim 4. od pierwszego dnia diety czuje sie rewelacyjnie. po raz pierwszy dieta to nie walka z sama soba. zaluje ze wczesniej nie dalam sie namowic na ten sposob zywienia. jem naprawde sporo, bez porownania do innych diet na ktorych wczesniej bylam. ostatnie 20 lat to moja ciagla walka z waga a teraz po raz pierwszy naprawde czuje ze tak jak teraz moge jesc juz zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wirus
drugi dzień dopiero, czuję się normalnie jeszcze ale ja nieraz już byłam na Kwaśniewskim i wiem jak się słabnie. Nie mam zamiaru długo na tym siedzieć, bo wyjaławia mnie i po czasie waga nie spada tak ładnie. Witaminy zażywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym Was jeszcze zapytać, czy planujecie jakoś swoją dietę, czy po prostu idziecie na żywioł jedząc to na co macie ochotę, byleby mieściło się w założeniach diety (czyli mało węglowodanów). * ja chyba potrzebuje konkretnego planu, dlatego, że mam trochę problem z komunikacją z własnym ciałem, przez lata cierpiałam (dalej cierpie?) na zaburzenia odzywiania - objadanie kompulsywne, jedzenie emocjonalne, epizody bulimii i prostu nie za bardzo wiem, kiedy mam przestać jesc, dlatego też chyba potrzebuję narzucić sobie limity i maksima. Z drugiej strony trochę obawiam siię przekroczyć swoje zapotzebowanie kaloryczne jedząc zbyt wiele tłuszczu - przecież ciągle mam swój tłuszcz, który muszę wykorzystac... trochę jestem jeszcze zagubiona :d * jakby ktoś miał ochotę na dyskusję typu "węglowodany są potrzebne", "dieta lc jest zła", to zapraszam, chętnie podyskutuję :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chicca: to super! :) naprawdę fajnie czytać takie posty :) oby tak dalej :) mam nadzieję, że będziecie tutaj wpadac od czasu do czasu, ja się postaram wrzucać jakies ciekawe arty, jak znajdę coś w sieci i opisywać swoje efekty i mniej więcej co i jak jem i jak to działa (wiadomo, ze na każdego działa coś innego, ale może ktos się zainspiruje)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wirus
węglowodany są potrzebne, nimi żyje mózg. I w pewnym wieku białkówki mogą być szkodliwe, a ja właśnie jestem "w pewnym wieku" :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się, że są potrzebne :) dlatego ich zupełnie nie wywalam, chyba bym nie przeżyła bez warzyw. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć idealną ilośc węglowodanów dla mnie. Chyba raczej nie chcę wpadać w ketozę, tak jak to jest na Atkinsie i pewnie DO też. W sumie nigdy nie byłam w ketozie i nawet nie wiem jak to jest :D Zastanawiam się jak się wtedy czuje i przez ile czasu pozostawanie w ketozie jest korzystne. Mooże jutro poszukam jakiś materiałów na ten temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wirus
ketoza to po prostu stan, kiedy tracisz wagę-tak na chłopski rozum;) Można w aptece kupić jakieś testy, aby z moczu stwierdzić. Nie stosowałam niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ograniczam wegle ilosciowo ale rowniez jakosciowo :) ogolnie gorna granica zupelnie nieprzekraczalna to 100g ale to tylko w wyjatkowych sytuacjach np. przed okresem czy w stresie. na codzien staram sie nie przekraczac 50g a gdy w ogole nie odczuwam akurat potrzeby zjedzenia wegli to nawet i 30g. to jesli chodzi o ilosc. jesli chodzi o jakosc to absolutnie nie tykam cukru, maki ze zboz ani kasz. nie tykam kukurydzy ani wiekszosci owocow. jedyne czego sobie nie zaluje to orzechy nasiona i pestki i jesli wegle mam powyzej 50g to wlasnie na skutek zjedzenia np. calej paczki orzechow. jesli chodzi o bialka to nie ograniczam. za to staram sie uzupelniac tluszcze na tyle by bylo ich zawsze wiecej niz bialek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ketoza to wedlug zrodel z ktorych ja czerpalam informacje stan w ktorym organizm w glownej mierze czerpie energie nie z weglowodanow jak to ma miejsce normalnie (zamiana weglowodanow na glukoze) a z tluszczu (zamiana na ciala ketonowe). ketoza spowodowana jest niedoborem weglowodanow co zmusza organizm do przestawienia sie na inne zrodlo energii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wirus
no fajnie sie gada, ale ja po winku, wiec może jutro tu wrócę:) Dziś nic tu po mnie:p Nie wspomniałyśmy o problemie z którym się zmagamy. Ja na starcie72,5 Chciałoby się poiżej 60 zejść, ale już 62- 64 to piękny wynik BYŁBY heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wirus, wszystko przed Toba :) jak sie przylozysz to ta gorna granice zobaczysz szybciej niz myslisz... ale winko na czas jakis wypadaloby pozegnac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość wirus
jeśli dziś piję winko zamiast kolacji, to sobie wmawiam, że stosuję dietę niełączenia. Bo taka prawda. Dawno był obiad: kurczak gotowany i trochę rosołu z warzywami. A śniadanie królewskie: dwa jaja na twardo z kabanosem w majonezie. Pyszne:classic_cool: Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobranoc :) dieta nielaczenia tez calkiem skuteczna, potwierdzam bo stosowalam :) dobrze ze ja alkoholu nie lubie pod zadna postacia :) pisalas ze jestes na wysokotluszczowej a ja u Ciebie poza majonezem samo bialko widze :) ale z punktu widzenia tego wina to na dzien dzisiejszy nawet lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wirus, jeszcze jedno pytanie: jaki to jest "pewny wiek"? bo sie zastanawiam czy juz go osiagnelam a jesli nie to ile mi jeszcze brakuje. a moze mam go juz za soba? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żo
Mirtha, no wreszcie niskowęglowodanówka :) Wino wytrawne czerwone na 10g wina jest 3g węgli. Tłuszcze mają tu dominować, a węgli tylko tyle, żeby tłuszcze spalały się do ATP a nie ketonów. Nie można optymalnej traktować jako drogi przejściowej do talii osy, a potem powrót do klasycznego żarcia. To jest jedyna słuszna droga ;) a w przepisach dr Kwaśniewskiego jest mnóstwo pysznych deserów, trzeba się tylko głębiej zagłębić, żeby te frykasy dostrzec i zaadaptować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim :) fajnie, że się wypowiadacie. Bardzo miło czytać o doświadczeniach innych na swoim własnym wątku :) Za każdy wpis- dzięki * W związku z tym, że nie do końca wiedziałam czym są ketony, ketoza itp. postanowiłam to sprawdzić i wkleję tutaj krótką notkę na ten temat, może komuś się przyda :) * Na początku wypadałoby powiedzieć co nieco o metaboliźmie tłuszczów. Przebiega on w skrócie w taki sposób: do organizmu dostarczane są w postaci triglicerydów (taka cząsteczka, której szkieletem jest alkohol, dołączone są do niego różne kwasy tłuszczowe). Następnie kwasy tłuszczowe uwalniane są od szkieletu glicerolu. Kwasy tłuszczowe następnie podlegają procesowi Beta-oksydacji. Polega on na tym, że kwasy tłuszczowe przekształcane są najpierw w pochodne acylo-coA, z których następnie odcinane są po kawałku węgle. Cykl beta-oksydacji biegnie parę razy, aż do momentu, kiedy pozostaje tylko dwuwęglowy acetylo-CoA. Acetylo-CoA "wędruje" do kolejnej przemiany biochemicznej, gdzie bierze udział w tworzeniu energii. * Jeżeli zostanie wytworzony nadmiar acetylo-CoA (czyli więcej jego cząsteczek nie będzie mogło wejść w cykl tworzenia energii (cykl Krebsa, cykl kwasu cytrynowego), wtedy acetylo-coA przekształcany jest w tzw. ciała ketonowe, a sam proces tego przekształcenia nazywa się ketogenezą. * Ciała ketonowe powstają głównie w wątrobie. Są wykorzystywane przez PEWNE organy (mięsień sercowy, kora nerki) jako PREFEROWANE od glukozy źródło energii. Dla mózgu podstawowym materiałem odżywczym jest glukoza, ale w warunkach głodu i niedożywienia mózg może zacząć wykorzystywać acetooctan (jeden związek wchodzący w skład grupy ciał ketonowych) jako główne paliwo. * Tak więc w ketozę organizm wchodzi kiedy zabraknie dla niego paliwa (glukozy), z którego zwykle korzysta. * Na razie tyle udało mi się znaleźć w wiarygodnym źródle ("Krótkie wykłady. Biochemia" D. Hames, N. Hooper). Jeszcze duzo czytania i nauki przede mną, ale to już na pewno nie dzisiaj-słabo sie czuję. * A co u Was? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah jeszcze chciałabym zaznaczyć, że nie czuję się na siłach podejmować TYPOWEJ diety LCHF, DO, diety ketogenicznej. Podziwiam za to bardzo osoby, które żyją na takiej diecie. Udało Wam się przestawić organizm na zupełnie inne tory i za to podziw. Popieram też żo, taka dieta (wysokotłuszczowa) jest już na całe życie. Trzeba wybrać: albo węgle, albo tłuszcz (oczywiście są osoby, głównie kulturyści, którzy manipulują dietą robiąc np. 2 dni wysokowęglowodanowe, ale wydaje mi się, że to jest już wyższy poziom zaawansowania). * Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Wzięłam się za układanie diety i liczenie. Trochę się przeraziłam, już mówię dlaczego :D * -obliczyłam swoje zapotrzebowanie kaloryczne, tzw. Całkowitą Przemianę Materii (nie korzystałam z kalkulatora internetowego, tylko ze wzoru, z którego korzystają dietetycy); wyszło mi 2500 kcal -odjęłam od tego 400 kcal -rozkład makroskładników wygląda więc tak: W: przyjmuję na razie 70 g B: przyjmuję na razie 1 g na kg masy ciała, więc wychodzi ok. 90 g T: wg zaleceń powinien stanowić resztę zapotrzebowania kalorycznego; daje to 163 g Tłuszczu czyli ok. 16 łyżek oliwy z oliwek LUB 10 łyżek masła klarowanego Wydaje mi się to ogromną ilością :O Nie wiem jak byłabym w stanie to zjeść! Dlatego chyba oleję zalecenia i wyznaczę sobie minimalną ilość T jaką muszę zjeść dziennie (ok. 100 g), minimalną ilość dobrego B i maksymalną ilość W * A ile Wy mniej więcej jecie tłuszczu? Jecie aż do momentu sytości? Czy macie jakieś wyliczenia? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja jestem czwarty dzien na atkinsie I faza czyli do 20g weglowodanow dziennie. Nie chodze glodna, ale tez nie mam specjalnie apetytu. Samopoczucie narazie ok, choc brakuje troche energii. Weszlam juz w stan ketozy czyli spalania tluszczu, co sprawdzam paskami keto diastix. Jem mieso, wedliny, parowki, kielbasy, tluste sery, ryby i awokado.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 lat temu przeprowadzalam juz te diete i efekty byly super, schudlam bardzo szybko ok 10 kg, nie chodzilam glodna. Najtrudniejsza jest I faza (2 tygodnie), w drugiej juz mozna jesc wiecej warzyw i dorzucic orzechy, ktore uwielbiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wyzej to moja wypowiedz... Po ciazy zostala mi nadwaga ok 10 kg, ktore bardzo ciezko mi zrzucic ze wzgledu na moja insulinoopornosc. Jak dla mnie to tylko ta dieta pomaga. Bede relacjonowac o efektach. Pozdrawiam serdecznie wszystkich odchudzajacych sie i nie tylko!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z gory przepraszam za brak polskich liter!!! Mam niemiecka klawiature. PRZEPRASZAM, ale mam nadzieje, ze i tak moje wypowiedzi zostana zrozumiane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×