Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc pytajacy

Czy niedostatek seksu usprawiedliwia zdrade?

Polecane posty

Tak cie wypytuje, bo nigdy nie odczuwalam tego, o czym piszesz, zanim nie bylam blisko z facetem, co mialo miejsce w wieku powyzej sredniej, jakakolwiek by ona nie byla. Wydaje sie, ze w sumie jedyna roznica bylaby masturbacja (co tam, w koncu to erotyczny). Ja od mlodego wieku bylam ciagle zakochana, ale nigdy nie mialo to podtekstow erotycznych, zakochanie to wlasnie bylo takie uczucie ekscytacji jakie opisujesz. Dopiero bliskosc z obiektem takiego zakochania wyzwolila we mnie duze poklady temperamentu (ktory, zeby bylo ciekawiej, teraz stroi fochy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
Rozumiesz dlatego,bo sama nie łączysz z miłością . Inaczej niż oni ale jednak. W końcu na pewno zdolna jesteś do miłośći ale nie oznacza to że Ci sie zachce seksu. Czyli nie wiązesz go z miłością. A szkoda,że związek tal źle Ci sie kojarzy.Może przez rodziców? Bo oni z przymusu razem. Ale ja mam takich samych. A jednak wiem,że dobrowolny związek,gdzie są ze sobą bo chcą nikt nie jest zmuszany jest dobrze. I też może być element szaleństwa i wyzwolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
Rozumiesz dlatego,bo sama nie łączysz z miłością . Inaczej niż oni ale jednak. W końcu na pewno zdolna jesteś do miłośći ale nie oznacza to że Ci sie zachce seksu. Czyli nie wiązesz go z miłością. A szkoda,że związek tal źle Ci sie kojarzy.Może przez rodziców? Bo oni z przymusu razem. Ale ja mam takich samych. A jednak wiem,że dobrowolny związek,gdzie są ze sobą bo chcą nikt nie jest zmuszany jest dobrze. I też może być element szaleństwa i wyzwolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe:) ja jako bliskość rozumiem przytulanie do torsu, i tyle:-p ewentualnie mogłabym się całować choć mnie trochę obrzydza to co u kogoś jest mokre... no ale ok, mogłabym się całować:-p z języczkiem, a co:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
Rozumiesz dlatego,bo sama nie łączysz z miłością . Inaczej niż oni ale jednak. W końcu na pewno zdolna jesteś do miłośći ale nie oznacza to że Ci sie zachce seksu. Czyli nie wiązesz go z miłością. A szkoda,że związek tal źle Ci sie kojarzy.Może przez rodziców? Bo oni z przymusu razem. Ale ja mam takich samych. A jednak wiem,że dobrowolny związek,gdzie są ze sobą bo chcą nikt nie jest zmuszany jest dobrze. I też może być element szaleństwa i wyzwolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
przepraszam za powielenie postów,kafe coś sie zacięło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale Ci ludzie, których mówiłam, "wyzwoleni i perwersyjni" ja ich nie oceniam, jako niezdolnych do miłości czy gorszych. po prostu bawią się swoim ciałem, to zadziwiające, taki dystans i artyzm:-P oceniam związki złe, bo w każdym tkwi jakaś patologia a nie chcę być z innych powodów - nigdy nie byłam, musiałabym usunąć nawyki staropanieńskie:-P :D no i w ogóle to dla mnie kosmos i trochę niepotrzebny, jeśli chodzi o towarzystwo - to mi jedna osoba nie wystarczy, jeśli chodzi o czułość - to można mieć to chyba też od osoby, z którą się tylko spotyka raz na miesiąc:-p raz na weekend:-P nie do zaakceptowania przez większość ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) nie ale chciałam z tym facetem, następny taki przypadek za 100 lat:-P nie poznaje ostatnio za dużo mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
Ja też ich nie oceniam jako gorszych i niezdolnych do miłości. I też nie życzę sobie,żeby mnie tak oceniano,bo skoro nie chce żeby akurat mój facet uprawiał taki seks z innymi to znaczy że nie kocham i jestem gorsza. Nikt nie jest gorszy nie o to chodzi Związki niestety przeważnie są patologiczne tylko z ilu powodów. Albo tworzą je patologiczni ludzie z patologicznych rodzin Albo to jakieś za duże niedopasowanie takiego związku też bym nie chciała ale taki wspaniały,z miłości owszem,to coś innego i nie zastąpi tego czułość raz na miesiąc ani towarzystwo innych - choć inni ludzie też są potrzebni. Związek gdzie nie ma sie własnej przestrzeni już jest nienormalny,bo nie powinno się zaniedbywać przyjaciół i rodziny. Oraz swoich zainteresowań. Czasem samotność jest też wskazana,samotne poczytanie książki. Wszystko z umiarem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, nigdy nie byłam z kimś, i to, że jestem sama, chyba że chwilę z rodziną/znajomymi to jest część mojej osobowości. o poczuciu bezpieczeństwa nie ma co mówić - facet nie zastąpi mi rodziców, ani przyjaciele też nie. ogólnie wolałabym mieć przyjaciela niż faceta. chyba boję się też takich praktycznych rzeczy. zostawać sama z facetem. no nie wiem. każdy może mnie pobić, zabić zg*****ć. co innego, jak się kogoś zna parę lat np. 3. a tak jakbym miała już kogoś poznać to nie wiem. tamtego faceta też sie trochę bałam, bo on nie był taki. ucywilizowany:-p w sumie to moje uczucie się głównie opierało na strachu:-p nie, że go oskarżam o jakieś pobicia:-P ciężko to wyjaśnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, mi bardziej wygladasz na antyzwiazkowa (co calkowicie rozumiem), bo jesli chodzi o seksualnosc to tak samo moglabym gadac, kiedy mialam 20 lat. I teraz w zasadzie tez, jesli dodac, ze seks jako taki sprawia mi przyjemnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie, mi seks raczej by nie sprawił przyjemności. nie zaakceptowałabym siebie tak się zachowującej, w sumie i tak bym nie wiedziała z czym to się je, ja w ogóle nienawidzę, jak ktoś mnie widzi w negliżu:-P choć ogólnie lubie swoje ciało i eksponować nogi, dekolt, takie tam. ale u lekarza to masakra. za duży dyskomfort psychiczny nie pozwoliłby na odczuwanie przyjemności fizycznej. a potrzbne mi to jak świni kamizelka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kloce sie z toba, ale i z tym bym sie zgodzila - jako dwudziestolatka, teraz wrecz przeciwnie, ale to z innych powodow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
Ja tam właśnie cenie sobie spacery z facetem,bo przy nim czuje sie bezpiecznie a jak jestem gdzieś sama i to nie daj boże w nocy to sie boje,że mnie kto napadnie a no i wlaśnie dodatkowy argument czemu nie chce seksu z nieznajomym. Ja bym sie bała,bo nie wiem czego po obcym można sie spodziewać,bałabym sie że coś mi zrobi złego. Że np mi by sie coś w naszym seksie nie spodobało,chcialabym to przerwać ale on by mi nie pozwolił. Zmusiłby mnie bo byłby zaślepiony pożadaniem,jeszcze po pijaku to całkiem dramat. Bo człowiek mniej nad sobą panuje. Nie ma bata,musze faceta dobrze poznać i mieć do niego zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmusiłby mnie bo byłby zaślepiony pożadaniem,jeszcze po pijaku to całkiem dramat. x no, tak chyba wygląda seks asa z nie-asem. bo as nie umie wyznaczyć granicy i tak. przynajmniej taki niedoświadczony. w sumie to dopiero jest sztuczna rzecz:O seks jako przysługa. ale tu się nie ma co kłócić, ja piszę co czuję, a nie co myślę, nie da się kłócić z uczuciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
Wiedzieć,że czegoś takiego nie zrobi. A dyskomfort u lekarza to normalna sprawa,przecież nasze ciało jest intymne i to niekomfortowa sytuacja rozbierać sie przed obcą osobą. Toteż skrępowana bym się czuła rozbierając się przed mało zaufanym facetem i jeszcze seks z takim uprawiać.. nie da się :D A jak facetowi ufam to sie przed nim otwieram także cieleśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
Dlatego Broken może i Ty sama nie wiesz,co by mogło być? I jakbyś facetowi ufała i czuła sie przy nim swobodnie,chcialabyś mu pokazać swoje ciało? I nie tylko pokazać :D Racja seks wymuszony jest sztuczny dlatego nie podoba mi sie to,że niby seks w małżeństwie to obowiązek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
Może i na Ciebie coś działa tylko tego nie odkryłaś w sobie. Jedni są mało wymagający i wystarczy im kawałek cycka żeby już być gotowym. Jedni są kapryśni jak ja i potrzebują wielkiego zaufania A Ty...;) Ja też piszę co czuje ale i co myślę,to ze sobą współgra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, wiem co by było, bo nawet jak sobie to tylko wyobrażam, to czuję się niekomfortowo. świadkiem mojej nagości mogę być tylko ja, wtedy jest ok. też nie latam tylko z gołym tyłkiem po mieszkaniu jak jestem sama. ale jest ok, jestem zadowolona. mogłabym się zerżnąć:-P :D joke. chyba, że trochę przytyję. to jest czysto estetyczne. ja raczej bym nie chciała jeść śniadania z kimś, z kim zrobiłam coś tak żenującego,szalonego, perwersyjnego i zabawnego jak seks:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Patrz, uczucie o ktorym piszesz w ostatnim zdaniu tez nie jest mi calkiem obce. Wczesniej to samo myslalam, kiedy wspomnialas o przemocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i na Ciebie coś działa tylko tego nie odkryłaś w sobie. x oczywiście, może jestem lesbą. ale nie chce o tym wiedzieć. seksualizm i lesbijstwo są u mnie tak samo prawdopodobne. musiałabym mieć zapewnioną przyjemność jak na dragach, żeby zorbić sobie coś takiego jak seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rsyy
wspólne śniadanie jest super ja nie uważam żeby seks był żenujący i zabawny zbliża ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie wmawiam, ja draze i analizuje. Ciekawia mnie podobienstwa mimo wszystko, a wlasciwie przez to wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zbliża ludzi, zbliża organy:-p no i to musiałby być facet eksperymentalny, nie ten sam od przytulania. bo bym się brzydziła. jak ma wkładanie palca do ucha zbliżać ludzi, chyba, że oboje mają tą przyjemność. ale dla mnie nie klei się kupy. ja bym umarła ze śmiec*****akby się zaczęły te wszystkie rzeczy związane z seksem:D i ta śmiertelna powaga:D krzyki orgazmiczne:D czasem to nagrywałam jak sąsiedzi to robili i była beka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×