Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy nie szkoda wam kasy na imprezy rodzinne slub komunie chrzciny

Polecane posty

Gość gość
jak to kto was odwiezie? sami się odwieźcie za własną kasę, mają wam jeszcze na bilety dawać? skoro was nie stać na takie rzeczy, po co dzieciaka robiłąś jak nie umiesz zapewnić nawet sobie podstaw..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha888888
ja nie wiem dla chcącego nic trudnego, a złej baletnicy przeszkadza rąbek spódnicy i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest wlasnie z hotelem. ale niewiem czy bedzie cos jeszcze wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie takie imprezy to nie podstawa. ja pracuje dla siebie i dla swojej rodziny. zebysmy my mieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez ty nie pracujesz tylko mąż cię utrzymuje, więc nie kłam,a po drugie ty i twoje dziecko to nie jrdyna rodzina dla twojego męża!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem autorka tematu a nie ta co ma jechac 600km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha888888
tylko my my my wartości rodzinne sie nie liczą, neich wreszcie do Cibei dotrze ze Twój brat mimo ze moze i jesteś ważna w jego życiu ma brata, krew z krwi i on zawsze będzie jego rodziną,a tą sytyacją pogarszacie tylko sprawę dla mnie jest to niewyobrażalne, sorry, to nie wesele jaiejś kuzynki a brata, to jest żle widziane, i brat pewnie tez mimo tego co mówi, odczuwa przykrość, nie wiem z jakich powodów nie zorganizował noclegu, moża sama go zapytaj,ale ja bym pojechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja autorka- ja wiem ze niemozemy niejechac. ja na weselu swojej siotry bylam ale to bylo na miejscu. wiece luzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty nie rozumiesz że ja swojej rodziny nie mam pod ręką? Mieszkają prawie 1500 km ode mnie. A moze mam zawieść im dziecko, potem jechać na ślub? Byliśmy na ich ślubie cywilnym, bo nie mieliśmy dziecka, wynajęliśmy hotel, potem wrócili i tyle. Jeżeli to by bylo chociaż polowe drogi blizej pojechalibyśmy. To jest 7 godzin jazdy po naszych cudnych polskich drogach. P.S. Maz na mnie nie pracuje. Jestem na macierzynskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty nie rozumiesz że ja swojej rodziny nie mam pod ręką? Mieszkają prawie 1500 km ode mnie. A moze mam zawieść im dziecko, potem jechać na ślub? Byliśmy na ich ślubie cywilnym, bo nie mieliśmy dziecka, wynajęliśmy hotel, potem wrócili i tyle. Jeżeli to by bylo chociaż polowe drogi blizej pojechalibyśmy. To jest 7 godzin jazdy po naszych cudnych polskich drogach. P.S. Maz na mnie nie pracuje. Jestem na macierzynskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisha888888
ja już nie wiem z kim rozmawiam, chodzi mi o tę , ktora ma 600 km, brak auta i noclegu, jak na ślubie byłaś to juz nna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a brat męża był u Was na ślubie? nie rozumiem jak można tak olać rodzeństwo. Rozumiem dalsza rodzina można z jakiś przyczyn nie jechać ale brat??? my od 3 lat mamy po 4 wesela w roku chodzimy raczej na każde bo to albo nasi przyjaciele albo rodzina z którą utrzymujemy kontakt. W międzyczasie te osoby spędzały z nami również "nasz" dzień. Byłoby mi przykro jakby zaczęto mi odmawiać. A rodzeństwo już zupełnie :/ daję tyle na ile mnie aktualnie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yumma
Przecież wszystko da się jakoś rozwiązać, podzielić koszty z innymi członkami rodziny. Prezenty nie są najważniejsze. My w tamtym roku mieliśmy komunię dziewczynki, w kilka osób złozyliśmy się i wynajęliśmy obecność klaunów podczas przyjęcia. Dziewczynka cieszyła się bardziej niż z materialnych prezentów i cały czas wspomina miło wszystkie atrakcje, a i dla nas nie był to wielki wydatek. Korzystaliśmy z usług Klaun Polska i wszystko było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Wy macie zryte "berety". Cały czas tylko piszecie co WY byście zrobiły, a jak ktoś ma inne podejście albo jak tu ni ektórzy piszą że ich nie stać lub im szkoda to jedna wielka PATOLOGIA. Bardzo dziwne podejście macie. Można też tak to skwitować: jak nie stać Cię na wakacje dla rodziny na np Malediwach czy Tajlandii to nie powinno się mieć rodziny. Może głupi przykład ale tak to można zinterpretować. Wiadomoże zakładając rodzine myśli się o tym by jej zapewnić dobry poziom życia. I co trzeba zrezygnować ze swoich planów czy zadłużyć się by jechać do kogoś z kim nie ma się dobrego kontaktu? Każdy ma inne priorytety. I nie każdy ma tyle kasy i ja to rozumiem. Niedługo sami mamy ślub i różne są sytuacje u gości. Czasami ludzie muszą podjąć decyzję co w danym czasie jest ważniejsze. Wiadomo że do najbliższej rodziny wypada jechać, i normalna rodzina zrozumie gdy nie będzie można z jakiegoś powodu przyjechać lub gdy zamiast "wypasionego" prezentu da się drobiazg. Co do kwestii noclegu: u nas zawsze odkąd pamiętam czy u rodziny czy znajomych był zapewniony nocleg dla gości z daleka lub z dzieckiem. Na weselu u kuzynki nawet opiekunka była. Nie wiem może to kwestia obyczajów. I też pomyśleliśmy o tym. Trochę wyrozumiałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" faceci uważają mamę, tatę, braci itp jako najważniejszą rodzinę, a żone i dzieci jako na drugim miejscu," to nie facet, to zwykła c*i*p*a matka, ojciec czy też rodzeństwo są ważni, ale najważniejsza jest żona i własne dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniiika
Co wy w ogóle piszecie? Gdzie rodzina, a gdzie pieniądze!? Przecież między tymi wartościami jest przepaść. Dla mnie imprezy rodzinne, to dobra okazja do spotkania się z bliskimi, z którymi na co dzień nie mamy czasu się widywać. Chrzciny, komunie, rocznice ślubu, imieniny, urodziny – każda okazja jest dobra! Ostatnio obchodziliśmy 50 rocznicę ślubu wujków, na prezent składali się wszyscy – a była nim kolacja dla całej rodziny w restauracji. Wyszło po 30 zł od osoby. Kuzyn dodatkowo wynajął zespół, który przygrywał w tle, dziewczyna śpiewała, a chłopak, grał na gitarze. Posłuchaliśmy świetnej muzyki w niesamowitych aranżacjach, zjedliśmy pyszną kolację i gadaliśmy przez kilka godzin tak, że na koniec nikt nie chciał iść do domu :) Dlatego moje przesłanie – chodźcie na imprezy rodzinne, prezenty i stroje nie są ważne, liczy się obecność. I przy okazji polecam wspomniany duet Flourytale - Facebook.com/Flourytale ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×