Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie chce zostać z dzieckiem w szpitalu i spać na podłodze

Polecane posty

Gość gość
Wam bardziej przeszkadza to ze nie było mnie na noc niż mojemu dziecku i to jest właśnie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
realia realiami, a dziecko dzieckiem, kazda normalna matka nie zostawilaby chorego dziecka samego w obcym miesjcu, ty jeste poprostu nie normlana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoje dziecko ci to powiedzialo, ze mu to nie przeszkadza, ze chodzisz na noc do domu, bo masz obowiazki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ale naprawde nie ma łóżka dla rodzica? no nie wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka musi latac, bo takie warunki panuja w szpitalach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawilabym dziecka samego w szpitalu. Ktos ma inne zdanie to niech zostawia ja nie i koniec. Syn byl w szpitalu jak mial miesiac i jak mial poltora roku. Obok lozka byl fotel rozkladany dla rodzica i ktos musial byc z dzieckiem caly czas. Nie mieszkam w Pl i tu po prostu TY jestes opiekunem dziecka, oni tylko lecza. Ale nawet jakby nie bylo akiego wymogu to bym nie zostawila nawet jakbym miala spac pol roku na podlodze. Zreszta na weekendy moze ojciec sie zamienic. Matka do domu odpoczac i wyspac sie normalnie a ojciec przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez bym dziecka nie zostawila nawet jak by lozek nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko...zapewniam cię,że twojemu dziecku bardziej to przeszkadza ,że nie było cię na noc ......pewnie ty z tych , co to zostawiają spiace dziecko i na disco ...bo przecież ono grzecznie śpi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja musiałam zostawić dziecko (noworodka, potem też niemowlę mające 4 miesiące) na intensywnej terapii (a wcześniej 2 razy odprowadzić je na blok operacyjny), gdzie mogłam go tylko odwiedzać (bardzo krótko). Serce mi pękało. Modliłam się, by czuło obecność matki. Nie myślałam, że jest mu wszystko jedno, bo przecież głównie śpi. Łącznie spędziło na it 3,5 miesiąca. Podczas odwiedzin patrzyło na mnie takimi przeraźliwie smutnymi oczami, było w nich widać ból i taką straszną dojrzałość. Wiem, że potrzebowało obecności kogoś bliskiego, chociaż znało mnie tylko z życia płodowego, bo zaraz po porodzie zostało mi zabrane, nawet nie mogłam go przytulić. Dla mnie była straszna świadomość, że jest samo, że potrzebuje bliskości i ciepła mamy a tego nie ma, cierpi samo, bo odwiedziny są takie krótkie. Gdy wreszcie mogłam z nim być całą dobę, to było ogromne szczęście. Mam też drugie dziecko i wcale nie było łatwo ot tak go zostawić i przenieść się do szpitala, ale mam rodzinę, męża, teściową. Pomagaliśmy sobie wzajemnie. Na leżaku spędziliśmy na zmianę (chociaż głównie ja) 5 tygodni. Znam matkę, która była jeszcze dłużej i nawet nie miał jej kto zmienić. Szpital był jak dom. Nie rozumiem autorki. Na tym polega właśnie miłość rodzicielska. To nie jest żaden wyczyn, to normalne, gdy się kogoś kocha. Oczywiście smutne jest, że takie mamy warunki w szpitalach, że nie można liczyć na łóżko dla matki, ale jednak ważniejsze jest dziecko,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wyżej....sama prawda , pięknie napisane..nic dodać , nic ująć...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam 9 lat jak leżałam w szpitalu na neurologi 2 miesiące,nie było za bardzo miejsca i trafiło tak że w sali byłam z kilkumiesięczną dziewczynką,jej matka przychodziła raz na dwa dni na 2-3 godziny,przyniosła jej biszkopty,wzieła na kolana i tyle ją było widać,pielęgniarki przychodziły na karmienie i wtedy zmieniały jej pieluchę,nie raz było tak że jak byli moi rodzice albo starsze rodzeństwo pełnoletnie to jej zmieniali tego pampersa bo by musiała siedzieć z tą kupą i czekać,a ja się nią opiekowałam śpiewałam,mówiłam do niej,czytałam jej,nigdy nie zapomnę jak nieraz płakała,bo ile takie małe dziecko może siedzieć albo leżeć,jak ja raz chciałam wziąśc na ręce i ponosić to mnie tak piguły opieprzyły że szook ale same się nią nie zajmowały,bardzo mi jej było szkoda. Teraz sama mam 2 dzieci i nigdy bym żadnego z nich samych nie zostawiła w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matka- milosc bezwarukowa ponad wszystko, poczucie bezpieczenstwa, opieka, troska, poswięcenie nie kumasz prawda???,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i dobrze ze cie opieprzyly, kto by odpowiadal gdybys to dziecko upuscila? 9 latka noszaca obce dziecko w szpitalu to nie jest dobry pomysl. dla mnie szokujace jest to ze nie ma lozek polowych dla rodzica. Tez mieszkam za granica, gdy moje dziecko bylo 2 tygodnie w szpitalu caly czas bylismy z nim na zmiane z mezem, ale na sali byl tez kilkutygodniowy chlopiec, ktorego matka tylko odwiedzala i nie sadze zeby mu sie krzywda dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko pięknie ładnie, ale tak z drugiej strony- poród dla kobiety to masakra na ciele i umyśle, skąd do diaska takie przekonanie że matka musi odrazu zająć się dzieckiem, skoro nie moze nawet się wysikać bo jest na dole poorana i jest najzwyczajniej w świecie padnieta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"jak ja raz chciałam wziąśc na ręce i ponosić to mnie tak piguły opieprzyły że szook ale same się nią nie zajmowały"- tak, bo ty ja weżmiesz na ręce na 5 min i odłożysz, jak ci się znudzi, a pielęgniarki mają takich dzieci wiele i to całymi dniami, mają wszystkie na rękach nosić? Ty sobie znajdziesz zabaweczkę na chwilę, politujesz się nad nia, poprawisz sobie samopoczucie, byc może nawet sprawisz, że dziecko cię polubi- a potem bye bye, przecież poprawiłaś już sobie poczucie własnej wspaniałości zajmując się nia te parę chwil i jestes przekonana, że spełniłaś dobry uczynek. "Piguły" słusznie cię opieprzyły, one widziały takich dzieci więcej niż ty i wiedzą, czemu nie można ich do siebie przyzwyczajać, ty widać nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie to chore ze nawet do wc nie możecie wyjść bo się dziecko boi haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cytat z 29-09 gość wszystko pięknie ładnie, ale tak z drugiej strony- poród dla kobiety to masakra na ciele i umyśle, skąd do diaska takie przekonanie że matka musi odrazu zająć się dzieckiem, skoro nie moze nawet się wysikać bo jest na dole poorana i jest najzwyczajniej w świecie padnieta? to niby kto sie ma zajmowac dzieckiem poporodzie?matka od kiedy niby moze? autorka tematu jest 3 miesiace po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale taka świeżo po porodzie sama potrzebuje opieki a nie jest zmuszona do wstawania i latania..myślę że ojciec to najlepsza odpowiedź, a nie biedna kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22:25, a z czego zyjecie, skoro twój mąż też nie pracuje?- wprawdzie autorka tu ma dziecko dwumiesięczne, ale i sporo starszych mam starszych dzieci się wypowiada... też nie pracują? Mój mąż pracował, ja również- na pół etatu- kiedy dziecko było w szpitalu, ale żadne z nas nie pracuje 24 h na dobę. Mąż nie ma nocek więc nic nie stało na przeszkodzie żeby po pracy zjadł obiad, umył się i wyskoczył do szpitala mnie zmienić. Owszem, po jednym nocy na krześle wymiękałam zupełnie, to że strach o dziecko jest silniejszy od potrzeby wygody- to i dla mnie oczywiste, ale i mąż tak samo dziecko kocha, martwi się i stawia wyżej jego komfort niż własny, przynajmniej w sytuacji kiedy chore dziecko leży w szpitalu. Nie, nie zostawiłabym małego samego nawet gdybym padała z nóg, ale nie widzę potrzeby padać z nóg skoro równie dobrze jedna noc może się przemęczyć w gorszych warunkach mąż i oboje jako tako funkcjonujemy, a nie jedno wypoczęte w normalnych warunkach a drugie słaniające się ze zmęczenia i nerwów... Dziwi mnie po prostu to siedzenie matek w szpitalu z dzieckiem 24 na dobę, kiedy mają mężów i to na miejscu, (nie w delegacji, za granicą) a widziałam i takie przypadki w szpitalu. Tatuś zaglądał w odwiedziny nieraz, z zabawką albo czymś słodkim jeśli wolno było, jak gość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie ze masz męża który może iść zaspany do pracy i zmęczony ciekawe jak będzie mu się pracować chciało, każdy ma inne życie czy wy nie możecie tego zrozumieć ze nie wszystko jest zamknięte w schemacie . Same macie pewnie drące gęby dzieci wiec oceniacie przez pryzmat waszych rozpueszczonych bachorow. Nie róbcie z dzieci sierot ze nie może zostać samo 5 letnie dziecko on sorry !!! A jak do szkoły to tez pójdziesz z nim kretynko. Pyt jeszcze raz po co leczcie w szpitalu jak się boicie ze się krzywda stanie. ? Mi matka opowiada ze jak miałam 2 lata to musiałam zostać w szpitalu i ja tego nie pamietam wiec nie róbcie problemu ze dzieci mają tak zle bo one tego nie pamietają tylko wy uczycie ze nawet do kibla we dwoje i dzieciak nie potrafi się odnaleźć właśnie w takich sytuacjach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla was jest schemat tylko dziecko a wy możecie nie mieć godności. Problem jest w takim myśleniu bo nikt normalny nie uczy dziecka bania się życia. Dziecko rozumie wiele rzeczy i naprawdę krzywda mu się nie dzieje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziałam w szpitalu dziecko 9 mc które balo się usiąść w łóżeczku samo i ryczał bo chciał być ciagle noszony bo tak go nauczyli dzieciak jak pół matki to chore ona a z nim nawet do wc chodziła i tylko go nosili a on wymuszał płaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najeżdżanie na autorkę a połowa z was jest samotna ma jakichś konkubentów i się nie boicie mieszkać z obcym dla was chłopem nie ojcem dziecka ze wam dziecko skrzywdzi. Tylko do wyra z facetem i wtedy się o dziecko nie boicie a fachowy personel jest dla was złem komiecznym idiotki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
to jest chore ze skoro nie zostajesz to zła matka, miałam tak pierwszy pobyt w szpitalu u syna miał 4 lata, a miałam w domu małe dziecko niespełna roczne które karmiłam piersią.. w dzień jak spędzałam z synem czas z synem w szpitalu to mąż karmił moim mlekiem ale w nocy dziecko chciało pierś i co miałam zrobić. na szczęśćie miałam sytuację że był chłopiec w jego wieku i matka zostawała i sie razem dogadywali..ale kolejne pobyty w szpitalu niestety syn musial sam nocować..mąz ma taką pracę. teraz syn idzie na pełną diagnostykę i w tym wypaku muszę być przy nim i chcę bo przy tylu badań chce żeby syn w nicy miał bliską osobę tym bardziej że część badań będzie robiona w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kretynka, i to wyjatkowa, to trzeba byc, zeby porownywac pobyt dziecka w szpitalu do chodzenia do szkoly. Co ma piernik do wiatraka?? Jak mozna zostawic chore i wystraszone dziecko? Co to ma wspolnego z rozpieszczaniem?? Od razu widac, ze dzieci nie masz, a bedziesz dyskutowac. Idz i pisz o czyms, o czym masz pojecie. A taka nawiasem mowiac, tez bylam w szpitalu jako siedmioletnie dziecko. Wtedy nie bylo takiej mozliwosci, zeby rodzic z toba zostal i wspominam to jako koszmar. Z jednej zyly pobierali krew, do drugiej reki podlaczali wenflon i jeszcze MNIE pielegniarka opieprzala, ze sie wkluc nie moze!!! Zlali mi glowe jakims smierdzacym plynem na wszy, bo robili to profilaktycznie wszystkim pacjentom na oddziale dzieciecym, a potem wyslali na sale. Bylam przerazona i plakalam to jeszcze dostalam opiernicz, ze taka duza dziewczyna i sie maze. W nocy obudzilam sie ze strasznym bolem reki, byla spuchnieta jak bania, bo wenflon zle zalozyli i kroplowka nie szla do zyly. Zaczelam krzyczec i znowu opierdziel, ze histeryzuje i wszystkich budze. Po tych kilku dniach w szpitalu mialam uraz przez wiele lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dodam że syn teraz ma 6,5 roku i zawsze jak był w szpitalu to byłam z nim od rana do wieczora..zawsze mówiłam idź spać rano będę...ale ja mam w domu jesze jedno dziecko teraz ma 3 lata a mąz ma pracę taką jaką ma....najważniejsze jest by zapewnić opiekę i zabawę w ciągu dnia...o ile badania nie są nocne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Denerwują mnie idiotki co same maja brudy w szafkach dzieci macie z jednym a z drugim śpicie i nie boisz sie ze konkubent skrzywdzi bachora kretynko a personel to co zrobi z tym twoim bachorem zasranym? Takiego niedobrego masz bachora ze personel sobie nid poradzi? Masz racje autorko lepsza wypoczęta mama niż ślepa kura która może upuścić dziecko ze zmęczenia kretynki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam kwoki ze oddzial gdzie są dzieci do roku powinien być bezwzględnie zamknięty zeby nie wnosić syfu do tak małych dzieci i chore jest ze na sile brudne siedzicie przy dzieciach kilkutygod skoro nie na takiej konieczności i roznosicie zarazki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ja leżałam z synem w szpitalu w toruniu tam jest hotel dla matek więc podłoga nie wchodziła w grę ale nie mogłam, teraz po syn ma leżeć w Bydgoszczy gdziie prawdopodobnie będę spać na krześle chyba że się poszczęści to będę mieć łóżko..ale nie interesuję mnie to syn będzie miał dużo badań robionych i nocnych przez kilka dni więc wolę przy nim być nawet śpiąć na podłodze..wcześniej nie miał takich badań tylko leczenie dzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie widac na tym watku takie ofiary, pozostawione przez matki samym sobie, bo po cholere sie z dziecmi piescic - to te, co zamiast argumentow potrafia tylko rzucac wyzwiska. Jezeli ktoras z was ma dziecko, to niech je faktycznie lepiej w szpitalu zostawi albo gdziekolwiek, z korzyscia dla tego dziecka i nas wszystkich. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×