skok w bok...

Wiem, wiem... jak to mowia 'widzialy galy co braly' :D sami tworzymy swoj swiat. Chyba brakuje mi troche wiary w to, ze z mezem,tylko z mezem tez moge miecto szczescie... i ... nie powinnam zachowywac sie tak egoistycznie :)

Judyto to kochanek dał mi to czego maż nie dał mi przez 27l wiem teraz co to jest prawdziwy sex .:-)

No z moim mezem w lozku tez nie jest jakos wykatkowo...rutynowy seks, wiem jak smakuje seks z kochankiem :) ale tez nie chce oszukiwac meza cale zycie...

W małżeństwie nie chodzi o sam seks ale też i o emocjonalny aspekt. Jeśli ktoś umie to rozdzielić to nie ma problemu z podziałem życia na męża i kochanka. Czy warto było można odpowiedzieć dopiero z perspektywy czasu gdy druga strona dowiaduje się o "skoku w bok".

Ale jest tez tak, ze ta druga strona nigdy sie o tym nie dowiaduje. Dokladnie...trzeba umiec to rozdzielic,czasami ludzie za bardzo przywiazuja sie do tej drugiej osoby a odsuwaja od meza, zony.

Bywa i tak, że priorytety z czasem się zmieniają i to co z założenia miało być tylko małżeńską odmianą staje się zaangażowaniem i na to uważaj. Tak czy inaczej życzę Ci powodzenia w życiu:)

Jak pisałam w cześniej mam kochanka 2l ma on też rodzine na samyp początku powiedzieliśmy sobie że od rodzin nie odejdziemy pomimo zakochałam się w kochanku po uszy , dla mnie skok w bok i do domciu do mężusia .

Ja też mam kochankę , moja żonka nie chce mi robić loda , a z kochanka robi to co mi się jawnie podoba nie to że robi loda to jeszcze z połykiem jest boska , a żonka no cuż niech czeka na mnie z obiadkiem skoro nie umie spełnić mojej fantazji:-P

Madelline Dzeki... bede robic tak, jak serce mi podpowiada :) Pozdrawiam

Przywitam się w ten piękny, słoneczny dzień - dzień dobry:) Prawie weekend jakby ktoś był zainteresowany tą informacją:)

Tak, piątek, ale nic poza tym się tu widzę nie wydarzyło. Judyta się już zaczyna ogarniać

To raczej dobrze, że się ogarnia. Na złe jej to nie wyjdzie. Liczyłeś na jakieś dramatyczne wpisy?;)

No widzę że przejeła się twoimi naukami, zobaczymy na jak długo

Dzien dobry :) dzien jak codzien. Dobrze, ze chociaz sloneczko swieci :) Tak, masz racje, ogarnelam sie (przynajmniej sie staram) rozmawialam wczoraj z mezem, chciaz... trudno nazwac to rozmowa... byla to raczej burzliwa wymiana zdan. przespalam sie z tym wszystkim, mam nadzieje, ze on tez pewne sprawy przemysli i cos w sobie zmienimy :)

Czy ja wiem czy naukami. Starałam się pokazać drugą stronę medalu. W każdej sytuacji są plusy dodatnie i ujemne, ważne by znaleźć te, które są nam najbliższe. O raju, zaraz wyjdę na strasznie poważną:)

I to cię tak przeraża, Madelline? :)

Ale chyba nie mówiłaś mu że go zdradziłaś, tylko tak ogólnie, czego ci brak

Judyta Podobno nie ma złych tematów, trzeba tylko chcieć rozmawiać. Najgorsze są sytuacje gdy rozmowa polega na prowadzeniu monologu przez jedną ze stron a burzliwa dyskusja coś już jednak wnosi:)

Sweet sweet Tulipan Ależ skąd:) poza tym poczucia humoru mi nie brakuje:D

Domyślam się... choćby po tych "plusac****emnych";)

szlag... plusach/*/ujemnych oczywiście... filtr antyspamowy nieodmiennie potrafi zaskoczyć :D

Filtr antyspamowy nie umywa się do zaskakiwania przez kobiety:) ponoć nieprzewidywalne jesteśmy;)

Niestety wiem coś o tym :P

Nie powiedzialam mu, ze go zdradzilam, tylko ze coraz czesciej mam takie mysli, ze chcialalbym zeby w lozku byl bardziej aktywny itd. Akurat rozmawiac ze soba potrafimy :)

Dlaczego niestety? Element zaskoczenia jest pożądany:D

Musisz mu wywalić kawę na ławę o co ci chodzi, inaczej się nie da. Powiedzenie "domyśl się" nie zadziała

Jest takie pojęcie "nieprzyjemne zaskoczenie", nie wspominając już o zwrocie "zaskoczyć jak syf księdza"

Rozmawialismy dosc dlugo, powiedzialammu konkrenie o co mi chodzi :P no i moge tez powiedziec... ze w nocy byla poprawa :D nie jakas znacznie wielka,ale to zawsze jakis znak :) byle by trwalo to jak najdluzej:)

Żadną miarą pożądanie nie kojarzy mi się z nieprzyjemnościami:)

Judyta A kwestia temperamentu seksualnego? Macie podobny czy skrajnie różny?