Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

STYCZNIOWKI 2015

Polecane posty

Gość maaajusiaaa
Kasisi a miałaś rozwarcie ??...ja wczoraj wylądowałam ze skurczami lekkimi i bólami więzadeł szyjka mi się skróciła z 3.3 do 2.7 cm w ciągu niecałych 3 tygodni :/ i lekkie rozwarcie :/ dostałam zastrzyki na rozwój płuc i mam leżeć w poniedziałek sprawdzą co dalej , póki co skurczy dzisiaj miałam tylko 7 więc nie jest źle..a 6 grudnia ślub oby było wszytsko dobrze bo inaczej będziemy musieli odwołać :/ a juz prawie wszystko pozapinane na ostatni guzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gusia09
Dziewczyny co wy tak szalejecie :), oszczędzajcie się. U mnie poza lekkim napinaniem brzuszka bo ta mała cholerka się rozpycha jest ok. Nawet nie wiem ile ma szyjka, jak za pierwszym razem przy każdej wizycie sprawdzali i lekarz mówił ile ma tak teraz ani raz nie mówił. A wizyta dopiero za 2 tyg i pierwsze ktg będą robić. To zobaczymy co i jak. Skurczy przepowiadających nie mam i nie miałam, mam nadzieję ze będzie jak z córą zacznie się gdzieś koło południa powoli rozkręcać by do wieczora doszło do regularnych skurczy co 5 min wtedy do szpitala 3h i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia31
Czesc dziewczyny! My poprostu jestesmy bardziej zajetymi kobitkami niz grudniowki czy lutowki i nie siedzimy tylko na kafeteri. U mnie niestey znow pod gorke, dostalam pierwsza chmie, przed porodem mam dostac jeszcze druga przed porodem i czeka mnie cesarskie ciecie 37-38 tydz. Mam nadzieje tylko ze tylko mojej corci nie zachce sie wyjsc wczesniej. Po kazdej chemii spada liczba leukocytow i erytrocytow i dlategomporod musi byc trzy tygodnie po przyjetej chemii, trzymajcie sie dziewczywy i sie roddzcie tak wczesnie :) chociaz ja juz bym chciala tak w 36 tyg urodzic i dowiedziec sie ze moja dziewczynka jest zdrowa i nie zasz8dzily jej te wszystkie chemie nakozy i kroplowk . Trzymam za Was wszystkie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gusia09
aniusia będzie dobrze, lekarze przecież wiedzą co robią. Już niedługo przytulisz swoją córunię na święta będzie z wami i będziesz "grudniówką" :D I to fakt widocznie tamte dziewczyny mają więcej czasu i moga siedzieć na cafe i czytać i pisać. :D A ile już twój maluch waży ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maaajusiaaa nie, nie mam rozwarcia, za to szyjka już jest tylko 22mm, co przy 32 tygodniu jest dość mało, dziś właściwie już skończony 33 tydzień mam. Poza tym szyjka jest zamknięta cokolwiek to znaczy, ale to dobrze, tak mi powiedział lekarz, bo ja się nie znam na tym. A Ty jesteś w szpitalu czy w domu leżysz? Ja skurczy jeszcze nie doświadczyłam, chyba że nie umiem ich wyczuć ;-) Co do ślubu to na pewno jest to problem, ale gdybyście musieli przenieść termin ślubu to jest też jakiś plus, bo zobacz, po ciąży dojdziesz do siebie i będziesz piękniej wyglądać. Ja właśnie dlatego ślub biorę parę miesięcy po urodzeniu, bo stwierdziłam, że chcę ładnie wyglądać a nie jak foczka, hehe ;-) 🌼 W szpitalu kilka razy miałam robione ktg, nigdy wcześniej nie miałam, niesamowite uczucie tak słyszeć swoje maleństwo. Gusia słyszałam od położnej, że z drugim porodem idzie już szybciej, mówiła, żeby tak nie czekać już jak z pierwszymi skurczami przy pierwszym porodzie tylko jechać do szpitala, to prawda? Wiesz coś na ten temat? Tylko pozazdrościć Ci 3h porodu, ciekawe od czego to zależy że jedne rodzą w 3h inne męczą się 24 h, ehhh. 🌼 Aniusia trzymaj się, jakoś damy radę, pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska 1234
Hej dziewczyny, ja dopiero dzisiaj zajrzałam na forum, a jestem w 35tygodniu. moja córa raczej mała, w zeszłym tygodniu miała trochę ponad 2 kg, ale od początku ciąży była z gatunku mniejszych:) do szpitala już mam wszystko przygotowane, tylko wrzucić do torby jak się zacznie. Najgorsze jest to że już coraz ciężej, przytyłam 12 kg już:( boję się jak to będzie z wracaniem do formy... ale najważniejsze żeby z małą było wszystko ok. A Wy jak tam, dużo przytyłyście??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dotąd 13 kg, jak na razie prawie wszystko poszło w brzuch ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska 1234
Ja niby też najbardziej w brzuch, ale biust i biodra też. na twarzy nawet nie widać, ale czuje sie taka duża, nieatrakcyjna... jak słoń:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi odrobinkę pupa się powiększyła, ale akurat na to nie narzekam ;-) Poza tym też czuję się jak słoń i ciężko mi stać np. w kolejce. Byłam wczoraj na zakupach, stałam po kurczaka były 2 osoby przede mną, ekspedientka pyta się pierwszej babki, czy może mnie obsłużyć w 1 kolejności bo ja w ciąży. A tamta: no ja tu już stoję a ona dopiero przyszła :D:D:D No czyż to nie wspaniałe? Kobieta kobiecie... a facet, który był przede mną(jako drugi w kolejce) powiedział, że nie ma żadnego problemu. No i niech mi ktoś wytłumaczy, jak to jest możliwe, że facet potrafi mieć więcej empatii dla ciężarnej niż kobieta, która teoretycznie i praktycznie powinna mieć o tym większe pojęcie, szok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaajusiaaa
Ja leżę w szpitalu bo szyjka skrócona i lekkie rozwarcie ( na opuszek palca ) no a zatrzymali mnie bo miałam skurcze i ból więzadeł :/ w poniedziałek będą mnie badać i mam nadzieję, że wszystko już ok...a co do śłubu to brany ze względu na to, że mi w trakkcie zwolnienia lekarskiego skończyła się umowa na zastępstwo i po ciąży zostaję bez niczego a nie chcę się użerać później z urzędem pracy by mieć ubezpieczenie i na śłub już mam sukienkę sala zarezerwowana goście zaproszeni w sumie to tylko obiad deser i kolacja ale zawsze coś...a co do skurczy to złapały mnie w szkole rodzenia i to położna wysłałą mnie do szpitala bo tak to bym nie wiedziała , że to skurcz ten prawdziwy bo napiął mi się brzuch i pobolewał - kazała jechać do domu spakować się , zjeść coś i poobserwować czy te skurcze będą silniejszę więc w ciagu godziny miałam 5 a wcześniej w ciągu dnia to miałąm parę tych przepowiadających bezbolesnych.... pod ktg mnie podłączyli ale skurczy nie wykazało bo skończyły mi się w drodze do szpitala jak jechałam...zwiększyli mi dawkę luteiny i asparginu i mam leżeć cały czas wstawać do toalety tylko.. Wczoraj przez cały dzień z 7 skurczy i w tym może z 3 takie mocniejsze więc się uspokoiło ale za to mała główką naciska i chodzę jak pingwin :/ brzuch mi w sumie już dawno opadł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maaajusiaaa to niezła historia, że położna na szkole rodzenia wysłała Cię do szpitala ;-) Trzymaj się tam w takim razie, który to teraz tydzień? Mam nadzieję, że nie będzie Ci się już skracać szyjka i jeszcze wyjedziesz do domku :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasisi ja od większości osób to słyszę i mam nadzieję że się potwierdzi :D że za drugim razem jest szybciej. Co do porodu i okresu trwania to zależy jak kto liczy jakbym liczyła od pierwszego skurcza do porodu to wyszłoby jakieś 16h, ale te pierwsze to w sumie nie wiedziałam że to skurcze bo łapał ból jak na okres w podbrzuszu trzymał i przechodził i na początku raz na godzinę, dwie później coraz częściej aż zaczęły być regularne wieczorkiem jeszcze poleżałam w wannie w ciepłej wodzie bo łagodzi skurcze i jak były regularne z zegarkiem w ręku co 5-6 min to siostra z paniką w głosie (przez telefon) kazałam nam się zbierać do szpitala, dojechaliśmy a tam z 1,5h biurokracji usg badanie po którym okazało się że mam już 3 cm rozwarcia i od razu pojechaliśmy na porodówkę to było ok 22,30 a o 1,40 urodziłam (licząc sam poród na porodówce to 3h 10 min a jak od początku to wiadomo dłużej), dlatego często trzeba brać poprawkę na to jak ktoś mówi że rodził 24-36h wg mnie. No ja też już mam sporawy brzuch tym razem wszystko poszło mi w brzuch bo nawet w pracy się śmieją że jak stoję tyłem to nie widać że w ciąży, gorzej jak się odwrócę albo wchodzę do pomieszczenia, najpierw brzuch potem ja :D, ale pocieszam się że jeszcze mc i koniec. Dla mnie ciąża powinna trwać 7 m-cy do tego czasu z reguły brzuch jest nawet nawet nic ci szczególnie nie dolega nie ciąży nie puchniesz, bo ostatni mc to masakra ciężko wstać z łóżka przewrócić się na bok .... :D no ale czego się nie wytrzyma dla swojego skarbeczka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wprowadziłam z programy P90X co drugi dzień ćwicznia na brzuch - trwają ok. 15min. co do rozstępów ja się ich bardzo bałam, że skóra będzie wisieć itp :/ niestety nie da się ich zlikwidować jednak zrobiły się bardzo malutkie, skóra nie była "sflaczała" tylko bardzo ładnie się napięła - a jak brzuch się ładny zrobił to i rozstępy mi nie przeszkadzały :) 🌼 kurcze ja też chciałabym żeby szybko poszło :/ Gusia mówisz że pierwsze skurcze to raz na godzinę za pierwszym razem miałaś - u mnie były regularne co dwie minuty i to takie że myślałam że zejdę z tego świata, a odkąd się zaczęły te co 2min do porodu było 18h i bez krępacji mówię że tyle rodziłam :D kurcze są dziewczyny które czują że się zaczyna i wszystko idzie raz dwa, a są takie które się męczą potwornie :/ niesprawiedliwe to :D 🌼 jak tam przygotowania dziewczyny? ja wczoraj skończyłam wszystko już. szafa z gotowymi ciuszkami gotowa, pokoik cały też. pogotowałam i pomroziłam też jakieś zapasy bo różnie może byc ;) generalnie wysprzątałam mieszkanie, spakowałam torbę i mogę iść rodzić :D już bym chciała mieć wszystko za sobą.... :( 🌼🌼🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaajusiaaa
We wtorek skończony będzie 32 tydzień...ja mam już poprane i poprasowane ubranka i całe szczęście...dobrze, że zostawili mnie w szpitalu bo w domu bym tak nie leżała jak tutaj ...wiadomo w domu zawsze coś jest do zrobienia...Do kupienia dla maluszka zostały mi tylko kosmetyki i pieluszki - tym to się zajmie już tatuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gusia na tym etapie ciąży jeszcze pracujesz? Matko, jak Ty to robisz? Ja już od paru miesięcy nie czuję się dobrze i nie pracuję już... Nie wyobrażam sobie teraz na tym etapie pracować, w kółko mnie coś boli ;-) No mi będzie bardzo trudno ćwiczyć, należę do osób którym pary starcza najdalej na 2 tygodnie, potem przestaje już robić cokolwiek. Bardzo bym chciała tym razem zmotywować się, aby było inaczej. Ja tez uważam, że to niesprawiedliwe, że jedne rodzą tak długo inne króciutko. Moja mama moją siostrę 24h a brata, który był urodzony w 7 miesiącu w 20 minut ;-) Ja już spakowana jakiś czas, ale muszę zweryfikować co tam mam, bo jak teraz byłam w szpitalu to cześć rzeczy dla siebie z tej torby wyjęłam, np kubek albo kosmetyki i muszę uzupełnić z powrotem. maaajusiaaa jak Ty się tam masz w tym szpitalu? Na razie nie robią CI badań, tylko czekają do poniedziałku? Daj znać jak się czujesz i jak maleństwo. Trzymaj się ciepło :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaajusiaaa
Odpoczywam :D i czuję się lepiej , skurcze nie powtórzyły się...Jeśli na obchodzie nic nie powiedzą o badaniach to sama o nie poproszę bo z nerwów bym nie wytrzymała..w szpitalu jestem spokojniejsza bo co chwilę słuchają brzuszek, sprawdzają puls i się nie denerwuję jak mała mniej się rusza...cały weekend była leniwa a teraz zaczyna szaleć... a na oddziale jest bardzo dużo dziewczyn przed 34 tygodniem które tak jak ja dostały skurczy i szyjka im się skraca ....coś się tym maluszkom śpieszy na ten świat...jutro dam znać ..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, leżenie w szpitalu nie należy do najprzyjemniejszych, ale ja też byłam zadowolona, że mnie dobrze przebadali, robili ktg i bardzo często słuchali pulsu. To było takie uspokajające. Mój mały dziś mało się ruszał i już trochę się martwiłam a tak, przy takiej kontroli pewnie bym o tym nie myślała. Mnie badali na izbie przyjęć, ktg, 2 x usg, badanie ginekologiczne a potem to samo na drugi dzień rano już na oddziale. Trochę byłam zdziwiona, ale może mają takie procedury, generalnie byłam zadowolona, że tak dobrze się mną zajęli i nie olali. To czekam jutro na jakieś info;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaajusiaaa
Rozwarcie na opuszek , czuć główkę, szyjka troszkę się wydłużyła dzięki temu, że cały czas leżę ..jutro rano ktg i zadecydują czy mogę iść do domu...i za każdym razem lekarz mówi ,że mam dorodną ciążę :D no i jeszcze powiedział mi ordynator , że mam się nastawić na to ,że na pewno urodzę wcześniej...trzymajcie kciuki by mnie jutro do domu wypisali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj jutro znać, czy wyszłaś. Ja coś czuję, że mi się nadal obniża, coraz bardziej mnie tam boli i mały jakby uderza tam od środka. Zobaczymy ile wytrzymam jeszcze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaajusiaaa
wyszlam...ktg dobre jutro musze zmienic terminy wizyt u ginekologa..mam lezec i wstawac do toalety i nic poza tym...chodze jak pingwin i szybko sie mecze ale co sie dziwic 5 dni lezenia robi swoje..wejscie na 2 pietro bylo dla mnie jak maraton

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, jak nie możesz wstawać to lipa, bo to można chyba zwariować. Ale zawsze to lepiej niż w szpitalu, tej pobudki na ktg po 5 rano nie mogłam znieść;-) Potem już nie było szans, żeby się przespać w dzień. To ze względu na rozwarcie nie możesz wstawać? Ja funkcjonuje, aczkolwiek staram się już nie przeginać, bo czuję że mi tam się coś jakby opuszcza albo przynajmniej mam uczucie takiego większego ciężaru tam. Dlatego też już większą część dnia leżę. Wizytę u lekarza mam za 2 tygodnie, zobaczymy czy dotrwamy do tego czasu z maluszkiem;-) Pozdrawiam Cię serdecznie, odpoczywajcie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaajusiaaa
mam lezec ze wzgledu na to ze czuc glowke ze szyjka moze sie bardziej skracac no a jestem dopiero w 32 tygodniu wiec jednak za wczesnie by rodzic...chociaz i tak lekarz powiedzial ze mam sie nastawic na przedwczesny porod..a wiadomo im malenstwo dluzej w brzuszku tym lepiej teraz wazy1800g i musi przybrac na wage. zastrzyk na pecherzyki pluc dostalam 4 co 12 h i cos czuje ze w grudniu urodze brzuch mi opadl chodze jak pingwin bo sama czuje glowke...mam prosbe do dziewczyn ktore rodzily juuz ...jakie pytania zadaja na izbie przyjec bo bym chciala sobie na kartce spisac i dac mezowi w razie jakbym ja nie " kontaktowala"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrianagość
Cześć. Majusssia na pewno nie będzie aż tak źle żebyś nie kontaktowała a pytania dotyczą przebiegu ciąży aktualnej wagi takie na które mąż bez karteczki pomoże Ci odpowiedzieć:) Jak tam Wasze brzusie mój taki okrąglutki malutka go tak od wewnątrz masuje:) Waga na razie zatrzymała się nie rośnie pewno w czasie świąt nadrobię. Tyle już planów mam co do świąt oby przed wczesny poród ich nie zmienił. Jak się czujecie. Ja mimo wielu obowiązków czuje taki napływ energi głównie wieczorem przez dzień ciężko mi cokolwiek robić ponieważ mój synek jak piesek przy nodze krok w krok za mną podąża. Jest cudowny ale po cichu mam nadzieje że córcia będzie spokojniejsza, Igorek ma 14miesięcy i jeszcze ani jednej nocy nie przespał w całości. A pamiętam jak po narodzinach łudziłam się że gdzieś koło 6miesiąca będziemy ładnie spać całą noc. A tu pewno kolejne dwa lata nie będę wiedzieć co to uczciwa noc;) ale ob tylko zdrowe bąble były a jeszcze kiedyś się wyśpię;). Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie teraz jak przyjmowali pytali np. termin porodu, kiedy poczułam pierwsze ruchy dziecka, w którym tygodniu, czy w ciągu ostatnich 6 m-cy miałam jakieś zabiegi dentystyczne. Czy w rodzinie są jakieś choroby, czy ja mam jakieś choroby. To tyle co pamiętam w tej chwili, bo też byłam trochę rozkojarzona, pierwszy raz w życiu zostałam w szpitalu... Adriana a czy próbowałaś jakiś "sztuczek", żeby dziecko przesypiało całą noc? Różne można wyczytać w gazetach, necie, wiem że praktyka to co innego, ale czy próbowałaś czegoś? Przyznam, że ja będę próbowała jakiś uspokajających kąpieli, kaszek na noc, żeby dziecko się bardziej najadało, niezapalania mocnych świateł w nocy, czy to wszystko nic nie działa? Pewnie zależy też od dziecka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaajusiaaa
javtez bylam rozkojarzona a to nie byly wcale takie mocne skurcze mnie pytali sie jeszcze o jakies szczepienie ale nie pamietam jakie i nie bylam pewna czy sie na to szczepilam bo ponoc moj rocznik na to sie nie lapal obowiazkowo ...co do przesypiania calych nocek przez dzieci ponoc pomagaja regularne masaze odprezaja maluszka..ja mam zamiar je stosowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adrianagość
Kassi czego ja już nie stosowałam..... praktycznie co tydzień próbuję czegoś innego. To nie jest też tak że mały się obudzi i płacze on tak się kręci szuka mojej ręki jak ją poczuje momentalnie się uspakaja to znowu cumelka szuka. Jest bardzo *****iwym dzieckiem przez dzień mało śpi dużo szaleje a te noce oj różne są ogólnie to już przywykłam nie chce narzekać bo jest zdrowy a to dla mnie najważniejsze czas szybko leci i pewno doczekam się tego aż prześpi całą noc. Takie te maluszki są jedne spokojne a drugie z temperamentem za trzech:) Teraz spokojnie o tym pisze ale czasem przez dzień razem płaczemy_ chyba burza hormonów też się przyczynia do tych moich nastrojów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaajusiaaa
Adrianagosc stosowalas masaze?? jak dzieciatko reaguje? pol nocy nie przespalam malutka w brzuszku tak buszowala ze nie moglam znalezc odpowiedniej pozycji do snu i krecilam sie z boku na bok a do tego zgaga ktora pojawiala sie na chwile w momentach gdy zmienialam wlasnie pozycje lezenia tez tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrankaa
U nas na przesypianie nocek nic nie pomagało, żadne dodatkowe kaszki itp, mały do 11 miesiąca budzil się co 2h na jedzenie:( dopiero pomogło przeniesienie go do osobnego pokoiku, to od pierwszej nocy było 1 karmienie mniej, potem stopniowo coraz lepiej. A tak w sumie to każde dziecko jest inne i niestety niektore tak mają że długo budza sie w nocy. Teraz mały ma póltora roku i od jakis 3 miesięcy znowu w nocy albo nad ranem chce butlę. odnosnie jeszcze metod uspokajania - w pierwszych 3 miesiącach rewelacyjnie u nas spisał sie otulaczek i ogólnie cała metoda dr Karpa:) polecam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maaajusiaaa ja też tak miewam, rzadko na szczęście ale zdarza się, że właśnie przy przekręcaniu jest większy "atak" zgagi, czasami aż nie do wytrzymania. Mam obok łóżka awaryjnie w szufladzie rennie i jak nie mogę wytrzymać, to biorę i pomaga. Kup sobie, podobno kobiety w ciąży mogą stosować, bo to tylko zobojętniające, tak mi powiedziała Pani w aptece. Tak z tym przesypianiem, to chyba zależy najwięcej od dzidziusia, jedne są takie inne takie, ale próbować zawsze warto :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×