powiedzcie mi szczerze...

czy robicie swoim męża, partnerą loda?

nie, kupuje w biedronie smietankowe za 3,50 ;)

Oczekuje poważnych odpowiedzi, bo nigdy tego nie robiłam a chcę jakoś urozmaicić nasze pożycie seksualne

odpowiedziałam głupio bo to forum o dzieciach porodach a nie o seksie ich na erotyczny fujaro

koncowka "om" przy liczbie mnogiej celownika

nie, uważam że to chory wymysł naszych czasów rodem z burdeli czy pornosów przenoszony na rodzinny grunt

tak, co tu wiele mówić, tak. 1-2 razy na tydzień jak akurat mamy ochotę na takie urozmaicenie, bo codziennie tez oczywiście zwykły seks.

tak, co tu wiele mówić, tak. 1-2 razy na tydzień

lody sa w sklepie... poza tym obrzyudzeniem napawa mnie fakt ze mam brac do ust które sluza do jedzenie/picia, coś co sluzy do sikania ewentualnie zapładniania...tak jak ktoś wyżej napisał, towymysł naszych czasów wprost z pornosów.

Raz na jakiś czas kiedy mam ochotę i tak długo jak mam ochotę bo nie umiałabym się zmusić. Czasem wręcz jest to i dla mnie przyjemne ;) ale nigdy nie zrobiłabym tego kiedy by mi się nie chciało bo bym się źle z tym czuła. Kończę tą zabawę też wtedy kiedy ja chcę, nie dążę tylko do orgazmu partnera, bo to ma być przyjemne dla obu stron a nie że ja się męczę trzymając na siłę jego przyrodzenie w buzi bo on też to wyczuje i może być mu przykro

Oczywiście, ale mój ma slicznego, cudownego wręcz penisa i uwielbiam się nim bawić :) poza tym zawsze czysty i pachnacy. Wasi pewnie nie mają i mają smierdzace, skoro się ich brzydzicie. Jak w ogóle można się brzydzic ciała ukochanej osoby?? Mężowie wam też nie robią minetek bo się brzydza?

Jakie minetki. Oszalalas? One kochaja sie tylko po ciemku i tylko pod koldra. I tylko w pozycji misjonarakiej.

Tia, naszych czasów wymysł, he he he. Kamasutrę sobie poczytajcie, żeby poszerzyć horyzonty. Ale kafeterianki tylko raz w tygodniu, na misjonarza przy zgaszonym świetle, cnotki niewydymki.

cnotki niewydymki - a cóż to za rynsztokowe określenie? czy tutaj siedzą same meliniary????

myślę, że większość kobiet robi.

Ja czesto 'biorę do buzi' na rozgrzewkę, a potem tradycyjny seks. :) Nie uwazam tego za coś sprosnego, no ale zalezy co kto lubi i gdzie dla kogo jest granica powiedzmy dobrego smaku lozkowego :)

piśka/siusiak (penis/wagina jak kto woli) jest do spraw fizjologicznych i branie tych części ciala do buz nawet jeśli sa umyte zawsze w jakims stopniu grozi zarażeniem się jakas bakteria....to niehigieniczne, a kamasutra nie ma nic do tego, a mowiac "wymysl naszych czasów" mam na myśli ze dziś jak nie zrobisz "przysłowiowego loda" to jesteś cnotka niewydymka, sierota tak jak to tu zostało powiedziane która raz w tyg i pod koldra to robi....czy seks musi być wyuzdany,perwersyjny, dosłowny,nie można się piescic, celebrować ciało cieszyc się sobą, od razu trzeba mieć sperme na twarzy i muldać męskiego członka żeby być dobra "kochanka"???matko,to upokarzające by dla mnie było jakby mi facet prysnalsperma na twarz,fuuuuuuj i nie jestem cnotka.tak ja to pojmuje.

Niecnotka, jama ustna też jest siedliskiem bakterii, nawet po umyciu zębów, a pocałunki cię nie brzydza? No chyba że brzydza, to nie mam pytań... A co do pieszczot-chyba pieszczenie penisa czy lechtaczki do nich należy, współczuję jeśli u ciebie nie. Też mi perwersja czy wyuzdanie.

piescic można reka a niekoniecznie trzeba brac do buzi....a jeslki w buzi masz takie bakterie jak na pisce/penisie to wspolczuje takiej geby hahaha ;) ;)

niby proste pytanie, a zaczynaja sie ataki o p****lach i cnotkach-niewydymkach :) Seks to sprawa intymna, nie ma co analizować, kto jaki jest. Pewne rzeczy dla niektórych są nie do przyjęcia, a dla innych to stadard. Jaki problem?

Każdy ma w ustach bakterie - ty też :o Jakoś tyle lat uprawiamy z mężem seks oralny i nigdy żadne "bakterie" nam nie zaszkodziły.

Ra\obie robie :) Lubimy seks oralny i pozycje 69:)