Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myślicie o zamieszkaniu z facetem przed ślubem?

Polecane posty

W tym, że ludzie mieszkający ze sobą się docierają, wychodzą ich nawyki itp. I czasami się okazuje że nie ma szans na dotarcie. A co do tego że przez rok pomagał sprzątać - ale rok tak naprawdę to żaden staż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej poznać, czy naiwna niunia je będzie tolerowała. Jakie Ty niby masz te nawyki? nie zakręcasz pasty do zębów? deska klozetowa? i co jeszcze? pilot telewizor i nie zmywasz ,o rety standard. I niby ,żeby to poznac,mam mieszkac i opierać jakiegoś niemęża. xx No dokładnie. I co to zmieni to wspólne mieszkanie ? Ze wady w czarodziejski sposób nie wystąpią ? I tak wystąpią .Jak gościa kocha,, to bedę musiała sie do nich przyzwyczaic, względnie opracowac jakieś metody walki z nimi, i tyle.To samo co mieszkając przed to i mogę zrobić to po ślubie.Nie widzę tu róznicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie Derek,to jak rok to żadne staż, to od ilu lat wzywż dopiero można planować ślub a poniżej jakiego pułapu to głupota? Moja babcia znała dziadka przed ślubem 3 miesiące i sie hajtneęli i byli szczęśliwym stadłem przez 60 lat, a dziś trzeba z sobą 5 lat spędzić i jeszcze nie daje rady ...szoke..To chyba przez konserwanty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co myślicie o tym jezeli jedno z partnerów tylko pracuje? np. facet a kobieta siedzi w domu, powinna przejąć wszystkie obowiązki kury domowej bo i tak ni nie robi? czy czekać na faceta aż przyjdzie i sprzątnąć swoją cześć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Na wyjeździe hehe no masakra... dziewczyno mi facet pomagał sprzątać przez rok mieszkania ze sobą a teraz jak sprzątałąm na święta i poprosiłam go żeby mi odsunął lodówkę i łóżko bo chciałam tam posprzątać to powiedział , że nie..a siedział na laptopie i nic nie robił .... wszystko sie zmienia z czasem nawet kiedyś mi kolacje robił a teraz nawet nie zapyta czy się herbaty napije xx I w czym tu niby ma pomóc mieszkanie przed ślubem ? Od mieszkania razem do tego nie dojrze czy jak? .Bo nie rozumiem.To co wymieniasz to normalne rzeczy, faceci tak mają, i żeby te sprawy ''odkryć''nie trzeba wcale razem mieszkać . A z tego co piszesz to i tak z nim jestes, wiec chyba az okrutnie Ci to jednak nie przeszkadza,.... oczywiście że z nim jestem bo bardzo go kocham mimo wszystko i do tego jak jest miedzy nami obwiniam sama siebie bo ja sobie na to pozwolilam zeby sie działo tak jak jest..w zwiazku tzrba byc twardym i stanowczym... poprostu chodzi mi o to ze gdy sie zamieszka razem wszystkie brudy wyłażą na wierzch.. nie mówie tylko o rzeczach które mi sie przytrafiaja ale sa o wiele gorsi faceci...i o wiele wieksze problemu..jak sie nie mieszka razem wiele rzeczy mozna ukryc przy wspólnym mieszkaniu jest już ciężej to zrobić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moorland to jakie wady masz na myśli takie nie do zaakceptowania?(ktore widac jedynie w wspólnym mieszkaniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co z tą nie opuszczoną deską w sroczu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] gość a co myślicie o tym jezeli jedno z partnerów tylko pracuje? np. facet a kobieta siedzi w domu, powinna przejąć wszystkie obowiązki kury domowej bo i tak ni nie robi? czy czekać na faceta aż przyjdzie i sprzątnąć swoją cześć? xxxx post napisany chyba w 70 roku ale z dzisiejsza data.takie cuda tez sie zdarzaja,wiec pozostawie bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna cierpiętnica...."faceci tak mają" :/ gość - tryb życia, sposób zarządzania budżetem, dbanie do dom (są tacy którzy mogliby żyć na wysypisku, a są tacy którzy dobijają pedantyzmem). Nałożone na siebie takie drobnostki mogą przesądzić o tym czy ludzie zostaną razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
myślę, że jeśli kobieta nie pracuje to powinna robić w domu i to jest sprawiedliwe :) tak samo gdy sytuacja jest odwrotna:) przecież Ty byś chyba nie chciała wracać z pracy a Twój facet nic nie robił cały dzień obijał sie a Ty przychodzisz i musisz sprzatać.. no to jest chyba nie halo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
.14 [zgłoś do usunięcia] gość oczywiście że z nim jestem bo bardzo go kocham mimo wszystko i do tego jak jest miedzy nami obwiniam sama siebie bo ja sobie na to pozwolilam zeby sie działo tak jak jest..w zwiazku tzrba byc twardym i stanowczym... poprostu chodzi mi o to ze gdy sie zamieszka razem wszystkie brudy wyłażą na wierzch.. nie mówie tylko o rzeczach które mi sie przytrafiaja ale sa o wiele gorsi faceci...i o wiele wieksze problemu..jak sie nie mieszka razem wiele rzeczy mozna ukryc przy wspólnym mieszkaniu jest już ciężej to zrobić.. xx No dobrze,i co dało wobec tych faktów to wspólne mieszkanie? W czym pomogło? Co zmieniło? Mieszkałaś razem i jesteś z nim mimo wad, gdybyś nie mieszkała też byś z nim była mimo wad.Wyszło na jedno przecież ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzie, jaka cierpiętnica?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś skończy sie era kur domowych i wszystko będzie pół na pół!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ludzie rozstają sie tylko z takiego powodu że nie mogli wytrzymać pod jednym dachem jak zamieszkali razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Faceci tak mają, i kobiety tak maja, że jedno nie zakręca pasty a drugie zostawia po imprezie rozrzucony cyckonosz, no i wielkie mi halo.Są wiekszę problemy w życiu niż takie p*****ly,nie ejstem cierpietnica tylko realistka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riri000
Ja nie wyobrażam sobie nie mieszkać z partnerem przed ślubem. Wszystko wychodzi z człowieka jak się z nim jest na codzień, no i oczywiście trzeba sobie dać czas na dotarcie, ale jak się dwoje ludzi kocha to będą szli na kompromisy i po jakimś czasie wszystko się wyklaruje. U mnie pierwszy rok mieszkania razem był najgorszy - kłotnie o pierdoły, bałagan, nawyki itp które nie przeszkadzają jeśli nie widzi się tego na codzień, jednak notorycznie mogą być irytujące i dla kogoś nie do przeskoczenia. Gdzieś po roku zaczęliśmy się dogadywać już idealnie, i tak : mój facet więcej w ciągu dnia jest w domu dlatego na codzień sprząta, odkurza, gotuje, zmywa, ja sprzątam bardziej zaawansowane pomieszczenia jak łazienka, robię gruntowne porządki, mycie okien, drobne naprawy w domu, przemeblowania, porządki w szafach, robię zakupy. Wyręczamy się w czynnościach których druga osoba nie lubi, gdy ktoś o coś poprosi - robimy to dla siebie, chociaż czasem się nie chce ale czego się nie robi dla drugiej połówki. I staramy się dla siebie, robimy sobie niespodzianki (nawet tak zwykłe jak właśnie wysprzątane mieszkanie), prezenty. I jest bosko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dareios W tym, że ludzie mieszkający ze sobą się docierają, wychodzą ich nawyki itp. I czasami się okazuje że nie ma szans na dotarcie. A co do tego że przez rok pomagał sprzątać - ale rok tak naprawdę to żaden staż. xxx A skąd wiesz ile jesteśmy ze sobą?? ja tylko powiedziałąm, że rok pomagał sprzątać :) bo już tego nie robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzicie w tym nic złego że z każdym facetem będzie sie mieszkać przed ślubem?:o będzie ich przykładowo nieskończona ilość bo z zadnym sie nie wytrzyma:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i? To tylko dowodziłoby tego, że ślub z którymkolwiek z nim to był zły pomysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i gdzie do cholery to niby rownouprawnienie?panowie nadal maja ten przywilej bycia wiecznym dziecikem,no przeciez trzeba go wychowac!!!! te wsystkie kwoki mamuski sa temu winne.corki ucza prac i gotowac a synus,no ba,przeciez to chlopak i kiedys sam sie nauczy.problem w tym,ze meski mozg jest mniej pojemny.i jak sila nie wbijesz to wlasnie taki ksieciuniu wyrosnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ludzie rozstają sie tylko z takiego powodu że nie mogli wytrzymać pod jednym dachem jak zamieszkali razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bazienka - no to już jest przegięcie :/ gość - z zasady rozstają się dlatego, że nie mogą się dogadać, a zamieszkanie razem to świetna okazja do sprawdzenia jak to dogadywanie się wychodzi razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo baba bedzie twarda i ustawi faceta albo jest stracona ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a nie lepiej wziąć takiego co po prostu odpowiada i nie ma potrzeby "ustawiania"? Najwyżej zwykłe uzgodnienie obowiązków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No właśnie Derek,to jak rok to żadne staż, to od ilu lat wzywż dopiero można planować ślub a poniżej jakiego pułapu to głupota? Moja babcia znała dziadka przed ślubem 3 miesiące i sie hajtneęli i byli szczęśliwym stadłem przez 60 lat, a dziś trzeba z sobą 5 lat spędzić i jeszcze nie daje rady ...szoke..To chyba przez konserwanty ..." Generalnie przez 2 lata działać może fenetylamina, substancja powodująca stan zakochania. I to jest takie minimum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha Bazienka przypomniałaś mi jak ja mojego probowałam ''wychowac''do zmywania.Tez zrobilam tak jak Ty, przstałam zmywać.Niestety efekt byl taki że mył tylko 1 kubek i 1 talerz i 1 widelec i łyżkę :D Ot tyle co potrzebowal doraznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam podobny problem - mojego partnera pieniądze się nie trzymają, ale na szczęście on sam o tym wie i można było się dogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×