Co myślicie o zamieszkaniu z facetem przed ślubem?

"To wytłumaczcie mi prosze ten fenomen, bo nie zrozumiem tego nigdy, -skoro tak okragłe i zgrabne i madre i zacne i rozsądne są Wasze teorie,jak to możliwe jest że tak wiele małżenstw mimo (o zgrozzo)popełnienia tego ciezkiego grzechu niemieszkania razem, potrafi żyć razem (i to szczęśliwie) przez długie lata. No jakim to cudem?" Dziełem przypadku. Jest też wiele par które dalej żyje ze sobą mimo iż ich związek realnie się zakończył i nie są ze sobą szczęśliwi.

"To wytłumaczcie mi prosze ten fenomen, bo nie zrozumiem tego nigdy, -skoro tak okragłe i zgrabne i madre i zacne i rozsądne są Wasze teorie,jak to możliwe jest że tak wiele małżenstw mimo (o zgrozzo)popełnienia tego ciezkiego grzechu niemieszkania razem, potrafi żyć razem (i to szczęśliwie) przez długie lata. No jakim to cudem? Moi rodzice, moi dziadkowie(z obu stron) ,kilkoro małżenstw sposród moich znajomych, sposrod kuznostwa, wujostwa,(c***owska jezyk.gif ) itd. Ja tych ludzi naprawdę dobrze znam, bywam u nich, duzo rozmawiamy, znam rozne tajemnice rodzinne, i naprawde oni sobie dobrze radzą, nie są razem z musu.Jak to wyjaśnic??" . Głupia krowo możesz iść do sklepu po pierwszą lepszą z brzegu pralkę i mieć ją do końca życia bo się okaże, że jest ok. Ale co jak się okaże, że wybrałaś bubel co co chwile się psuje i jeszcze słabo pierze? Jakbyś ją potestowała tydzień w domu to byś się nie nadziała.

a może wyjaśnisz mi jak to jest że moja ciotka i wujek sa ze soba juz 25 lat bez slubu i sa bardzo szczesliwi, jedno wskoczyloby za drugim w ogien? wytlumaczenie jest proste, dwoje doroslych i potrafiacych ze soba rozmawiac ludzi moga stworzyc szczesliwy zwiazek niezaleznie czy maja slub czy tez nie. nikogo nie nalezy zniecheciac z chceci zamieszkania bez slubu, ktos odczuwa taka potrzebe by byc ze soba bez formalnosci i nikt nie powinnien ukladac innym zycia

A kto mówi, że się nie da być szczęśliwym? Da się, ale to bardziej losowanie niż pewnik. Mnie zaskoczyła np. moja babcia, która z dziadkiem ledwo się poznała, a już ślub i którą całe życie uważałam za wzór związku, kiedy powiedziała mi, że gdyby czasy były inne to nie zrobiłaby tak drugi raz. Że za szybko, że bez sensu, że wcale się nie poznali, ale takie były czasy. Ja osobiście bałabym się ryzyka, bo tym jest dla mnie nie poznanie przyszłego małżonka na wszystkich frontach. Olbrzymim ryzykiem. A nigdy nie miałam zapędów do bycia hazardzistką.

Tak przechodze teraz w myslach wszystkie znane mi pary małżenskie, i właśnie doszłam do zaskakujacych wniosków.Ze tak naprawdę wiekszośc tych ktorym jest z sobą dobrze, to sa te ktore z sobą nie mieszkały (o dziwo dziwne).Natomiast ci z moich znajomych ktorzy z sobą mieszkali (i to dlugo, bo jedna para mieszkała jakieś 7 lat,druga 3 ) mają problemy w związku lub juz się rozstali.Np koleżanka ktora mieszkala przed slubem 3 lata, po 10 latach trwania małzenstwa rozwiodła sie (facet odszedł do innej ),ta ktora mieszkala 7 lat przed co prawda nadal jest z meżem, ale on ma na boku jakąś mlodziutką blondi, jeszcze inna para, też mieszkająca przed ślubem,mąż po 7 latach zacząl ostro popijać, też sie tam dobrze nie dzieje,mimo że jeszcze trwają razem, dwie inne koleżanki (też mieszkające przed -nie wiem ile)obie są już rozwiedzione-przyczyn nie znam, no i tak to wygląda mniej wiecej.

Niech dow as dotrze, że kwestia mieszkania czy nie mieszkania, ślubu czy jego braku nie determinują wcale tego czy zostaniecie ze sobą na zawsze czy nie? Tylko ludzie o tym decydują. To, jacy są.

a ja jak patrze na malzenstwo moich rodzicow to dochodze do wniosku ze oni jednak zle sie dobrali, mama to caly czas mowi o rozwodzie

A skąd wiecie głupie p***y, że te pary są szczęśliwe? Moja matka z ojcem się nienawidzą jak psy ale są ze sobą no bo przecież w wieku 70lat nie będą się rozwodzić. Za duży majątek aby teraz rozdzielać a poza tym już nie wypada. Ale jak ktoś popatrzy z boku to "piękne małżeństwo" długoletnie. . Matka jakby lepiej poznała ojca to by pewnie nie wzięła ślubu z nim. A że czasy były takie a nie inne to trzeba było od razu się decydować a nie chodzić 5lat za rączkę.

gość "- Głupia krowo możesz iść x Bardzo dziękuje za epitet i za to ze pokazałaś wyrazniej że nie trzeba z kimś mieszkać ani sypiac aby zauważyć że komuś brak kultury ,lub nie umie nad sobą panować. Wiele o człowieku mówi to jak traktuje innych, jak odnosi się do ludzi. Naprawdę i bez mieszkania wiele sie człowiek dowie o drugim, tylko trzeba miec otwarte oczy.

gość A skąd wiecie głupie p***y, że te pary są szczęśliwe? Moja matka z ojcem się nienawidzą jak psy ale są ze sobą no bo przecież w wieku 70lat nie będą się rozwodzić. Za duży majątek aby teraz rozdzielać a poza tym już nie wypada. Ale jak ktoś popatrzy z boku to "piękne małżeństwo" długoletnie. x A ja nie mówie o takich małzenstwach ktore tylko z sobą są, aby być . Takie też znam, i nie o takich mówie właśnie, tylko o tych w ktorych naprawdę jest miłość szacunek i cała reszta.Jeśli Twoi rodzice sie nienawidza to sama to zauważasz.No właśnie, uwierz mi że gdyby sie kochali to też byś o tym wiedziała.Dlatego i ja wiem, i umiem odrożnić gdy ktos się kocha, od sytuacji gdy sa z sobą z braku wyjścia, z powodu pieniedzy, dzieci, czy innego musu. .

co ci po otwartych oczach jak facet bedzie cie oszukiwal? nie zorientujesz sie, taka jest nasza natura ze robimy duzo rzeczy by przypodobac sie innym, by zainteresowac kogos, pojedyncze spotkania czy wyjazdy nie pokaza tego jak sie ktos zachowuje 24 h na dobe, w domu jak pierdzi na kanapie albo wygrzebuje sobie brod z pepka wiesz czy chcesz byc z ni nadal czy nie, a on wie czy tez tak ładnie rano wyglądasz jak wczoraj w kinie :)

zakladacie z gory ze jak ktos mieszka bez slubu to nie jest ze soba z milosci? slub to jakis wyraz milosci dla was czy co?

ja mieszkam w Niemczech,i poweim wam,ze wchodzac na niemieckie forum ani razu nie znalazlam takiego tematu.u nas to takie naturalne,ze ludzie przed slubem ze soba mieszkaja.u nas jest to postrzgane jakco powio przejaw rozsadku,jako cos co powinno nastapic przed slubem.jest tez wiele par bez slubu,i chyba tylko na tym forum slysze,a raczej widze slowo´´bekart´´.dzis pisalam na innym topiku(nie pamietam tematu bo wyczscilam przegladarke),ze kosciol to najwieksze zlo w Polsce.ludzie,ogarnicjie sie inie zyjcie 100 lat za murzynami.

spoko, społeczentwo sie liberalizuje wiec i mieszkanie bez slubu bedzie norma

Ja jestem ateistką, i nie zmaieszkam przed ślubem nie chcę też mieć cywilnego tlyko dlatego,że wpadłam. Chce slubu jako decyzji kobiety i MĘZCZYZNY nie jakiego faceta? co to za słowo" Facet"?

Gdy leżałam w szpitalu, poznałam kilka starszych pan, leżących ze mna na sali.Każda z nich opowiadała coś o swym życiu,.Jedna z nich -chyba najstarsza, miała 89 lat,opowiedziała nam jak poznała swego meża i jak toczyly sie ich dalsze losy.Nie do wiary bylo to co mowiła.Okazalo sie że znała swego meża ,dosłownie 2 tygodnie, i on po tych 2 tygodniach sie oświadczył,ona przyjęła te oswiadczyny, i za niecałe następne 2 tygodnie byli już po ślubie.Cała sprawa zamknęła sie w ciagu 1 miesiaca. Dla mnie to jakieś kuriozum, ale babka mówiła ze nigdy tego nie żałowała! Szok.Jej maż okazal sie swietnym facetem doczekali sie dzieci, wnucząt, i żyli z sobą wiele lat (chyba ok 70) bo zmarł kilka lat temu-a ona ma obecnie 89.

Ludzie i kobiety ogarnijcie się! Ludzie kiedyś nie mieszkali przed ślubem z jednego powodu - bo szybko brali ślub. Dzisiaj szybki ślub to wyraz naiwności a trudno chodzić na randki przez okres 2-5lat. Przecież ludzie i tak muszą gdzieś mieszkać przed ślubem. A jak taka dziewczyna wynajmuje pokój a obok w pokoju jest obcy facet to jest dla was ok?

super, wiec jak facet ci sie oswiadczy po 2 tygodniach spokojnie, kupuj sukienke i bierzcie slub, napewno w wielu sprawach sie dogadacie po slubie, np jak twoj maz bedzie lubil sobie chodzic do klubu ze striptizem

facet to potoczne określenie mężczyzny, nie słyszałaś ? to poczytaj i nie udawaj lepszej

Ślub po 2 tygodniach? To ja dłużej buty w sklepie wybieram. Spoko jak ktoś lubi hazard to może postawić całe swoje życie va bank.

Moje wszystkie kumpele mieszkające w Niemczech , sa już po rozwodach. To na pewno przejawy rozsądku :D No ale to przypadek taki na pewno, ot zbieg okolicznościowy :D

16:06 jesteś ateistką a chcesz ślubu w kościele?:o

brali szybko ślub ,bo kobiety nie dawały d**y przed ślubem tylko po ślubie, wiec jak chłopu się chciało ja dymac brali ślub , późniejsze pokolenia braly slub jak kobieta była w ciąży...teraz slubow nie biorą.

u mnie na wiosze zabitej dechami, te co wpadły wszystkie szybko ślub brały:D

U Was Kochana w rozsądnych Niemczech to i naturalne jest że dzieci w przedszkolu sie uczy masturbacji, ja wiem.Grunt to naturalność.Moj znajomy mowi że seks ze zwierzakami tez jest naturalny :)

Jeśli miałam 3 poważnym związki to z każdym miałam mieszkać po kilka lat zeby było dobrze ? Nie jestem taka głupia , maz oświadczył mi sie po roku i po kilku miesiącach wzięliśmy slub. Nigdy nie mieszkałam z facetem przed ślubem ale ja sie szanuje :p

i to w wieku 20 lat bo wpadka

masturbacji nikt sie uczyc nie musi, to naturlne ze kazdy to umie i robi, az sobie zaraz pornosa wlacze

'ja sie szanuje' ooooo jakie to katolickie

gość super, wiec jak facet ci sie oswiadczy po 2 tygodniach spokojnie, kupuj sukienke i bierzcie slub, napewno w wielu sprawach sie dogadacie po slubie, np jak twoj maz bedzie lubil sobie chodzic do klubu ze striptizem x A czego sie ciskasz? Podzieliłam się jedynie tym co opowiedziała mi 89 letnia babcia w szpitalu.Taka byla historia, takie fakty mialy miejsce. No ale że te fakty nie pasują do teorii, to tym gorzej dla faktów ...;)