Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co myślicie o zamieszkaniu z facetem przed ślubem?

Polecane posty

Gość gość
dla mnie i mojego boga nie, wiec ciezko bysmy brali slub w kosciele, co do publicznej deklaracji, mozna jej sie publicznie wyprzec, rozwody to nie problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to juz nie moj problem tylko twoj i twojego mezczyzny ze nie czujesz sie bezpiecznie, nigdy nie mozna zakladac ze bedzie sie ze soba do konca zycia, wszystko sie moze zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nikomu nie każde brac ślubu ,ja piszę jak ja widzę to dla siebie, a każdy moze to widzieć inaczej ze swego punktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie każe * nigdy nie mozna zakladac ze bedzie sie ze soba do konca zycia, wszystko sie moze zmienic Można tak zakładać, a przynajmniej mieć taka wielką nadzieję +zrobić wszystko by sie ona spełniła,i tak sie właśnie zakłada gdy się składa przysiegę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość ''ale to juz nie moj problem '' * Zobaczymy czy brak tego problemu u Ciebie obecnie, nie odbije Ci sie czkawką w przyszłości i nie zaowocuje problemami za lat ileś ...Oby nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24.04.14 jaśniej prosze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dareio najpierw przez 3 lata chodzi w butach, i dopiero idzie do sklepu i je kupuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz ma brata , który mieszka z dziewczyna 5 lat . Widze ,ze ona chętnie widziałaby obrączke na swoim palcu , kiedy maz pytał brata kiedy slub to on mu powiedział ze jeszcze nie spotkał swojej soul mate:( Szkoda mi tej dziewczyny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W którym to sklepiej pozwalają tak chodzić w butach na kredyt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz jej że przecie starczy deklaracja w domowym zaciszu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie ślub to przypieczętowanie duchowej więzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dziewczyna nie wie z kim jest? lol, jak jej nie odpowiada a on slubu nie chce to nikt im nie kaze ze soba byc. myslicie ze jakby ze soba nie mieszkali to facet by sie ozenil raz dwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu sie zacina....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
próba mikrofonu... 1 2 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
."Napisałam że należy własnie zebrac wszelkie informacje przed slubem, maksymalnie wszystko zanalizowac co sie da, i tyle" Da się też zebrać informacje odnośnie codziennego życia z tą osobą i na temat seksu z ta osobą. Więc dlaczego tego nie robić? "A dlaczegóż to miałabym brac ślub z kim popadnie? czy to byłoby rozsądne, mądre? Z pewnościa nie." No to pytam gdzie jest ta granica. "Osoba wierz/ ąca oddaje całe swoje życie ze wszystkimi jego aspektami B/ ogu, czyli tez i zaprasza Go do każdej części swego życia." Jak dla mnie to upodlenie człowieka, uczynienie z niego niegodnego sługi. Ja żyję dla siebie. "No ja widzę że ostatnio (od dość dawna, nie tak ostatnio) zapanowała moda na mieszkanie z sobą bez ślubu. I to też skutkuje rozstaniami." Mieszkanie nie zmieni niczego jezeli nie wyciąga się wniosków z obserwacji. A tak zazwyczaj jest ze ślubami na hura. "Dla mnie nie jest normalnym związek gdzie jest seks,jest wspólne mieszkanie, ale nie ma wpólnej pełnej odpowiedzialności za drugą osobę(albo i trzecią) nie ma chęci zdeklarowania sie co do trwałości iw yłączności tego związku" A cóż jest bardziej naturalnego w związku pomiędzy dwojgiem dorosłych ludzi niż seks? Już nawet różnice anatomiczne wskazują na to dlaczego ludzie w ogóle łączą się w pary. I kto mówi ze nie ma odpowiedzialności ani deklaracji trwałości? "Krotko mowiąc konkubinat nie jest dla mnie normalnym związkniem,to jest związek bez zobowiązn, czyli de facto związku w ktorym Cię z drugim nic nie wiąże..To jest związek w ogóle? To jest ...nicość." Nic nie wiąże? Twoim zdaniem w konkubinacie nie może być miłości? "No wiesz ja nie mam akurat ochoty zapraszać do swej (sory) c*pki, i oddawać swojego (nie tylko ciała, ale też i duszy) co raz to innej osobie" Dla katolików seks to dalej jest jakieś "oddawanie". Religia wytworzyła wokół seksualności taką aurę upokorzenia, oddawania, skromności... A nie pomyślałaś że tak naprawdę seks to jest wymiana? "Jeśli dzielę intymnośc z 15 toma , to jakaż to intymność? To juz rzecz publiczna można by powiedzieć.Traci swój sens i ''wartość'',tak naprawdę." Swoją seksualność traktujesz trochę jako posag który masz ofiarować mężowi, a nie coś co tak naprawdę należy do ciebie. "On juz nie niesie tego przekazu jaki miał w zamyśle" W zamyśle seks ma służyć wymianie płynów ustrojowych celem przedłużenia gatunku. W wyniku ewolucji przewagę osiągnęły te osobniki które odczuwały przyjemność z seksu więc tym chętniej go uprawiały i tym szerzej przekazały te geny dalej. "No właśnie, już mówisz o ewentualnym rozwodzie.Jesteśmy razem, ale gdy tylko pojawią sie jakieś problemy to w każdej chwili się rozstaniemy i pa." Cóż, jak podpisujesz umowe to przede wszystkim powinnaś przestudiować warunki jej rozwiązania. W kulturze żydowskiej to jest normalne, przed ślubem podpisuje się rodzaj umowy, a w przypadku złamania ich postanowień małżeństwo traci ważność. Jezeli pojawiają się problemy to trzeba starać się je rozwiązać i tak postępują ludzie którym na tym związku zalezy. Slub tu nie jest konieczny. Natomiast jeżeli to ślub ma utrzymywać ludzi przy sobie to tym bardziej jest on szkodliwy. "nigdy nie mozna zakladac ze bedzie sie ze soba do konca zycia, wszystko sie moze zmienic Można tak zakładać, a przynajmniej mieć taka wielką nadzieję +zrobić wszystko by sie ona spełniła,i tak sie właśnie zakłada gdy się składa przysiegę." Heh, nie można tak zakładać, nie jest to racjonalne. Racjonalne jest założenie że obie strony będą sie starały przetrwać razem jak najdłużej, a nie idealistyczne zakładanie że przetrwają aż do śmierci. Przypominam, że treść przysięgi to "nie opuszczę cię aż do śmierci", a nie "postaram się ciebie nie opuścić aż do śmierci". To wielka różnica. Jezeli chodzi o starania których wyniki z definicji są niepewne to jaki jest sens przysięgać że na pewno się powiodą? To mi przypomina trochę naiwność klientów amber gold którzy uwierzyli w gwarantowane zyski z towaru rynkowego którego cena podlega naturalnym wahaniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Dareio najpierw przez 3 lata chodzi w butach, i dopiero idzie do sklepu i je kupuje?" Takie udawane związki jakie proponują pewne kobiety to coś w rodzaju oglądania przez szybę czy w katalogu. Jak but ma dobrze leżeć to trzeba go założyć i się w nim przejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna79 problem z logowaniem
cala kafe:)bog musial sie rowniez w sypialni pojawic:Dsmutne ale prawdziwe,dlatego sie nie dziwie tym bzdurom tutaj wypisywanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bog, honor, ojczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bog,honor,ojczyzna debilu niewierny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie wie :(, zreszta tak do końca nigdy nie wiemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takimi populistycznymi frazesami można zaimponować na zjeździe prawicowych emerytów. Polacy zawsze zanosili się honorem i ojczyzną i byli wyrzynani w pień, jak choćby podczas naszych głupkowatych powstań narodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna79 problem z logowaniem
i zaczyna sie obrzucanie blotem:)kochana kafe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj dziewczyny (niektóre) też żyją dla ideałów, jedna oda się tylko temu jedynemu, do tego wszystko robi dla boga...nic dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche starsza
Nie da sie poznać człowieka jesli widujemy się z nim raz na tydzień, ale czy aż tzreba zamieszkać z kimś w zwiazku z tym? Brakuje wam zwykłej mądrosci - przecież po chłopaku widac czy kulturalny, czy pomaga w domu, czy umie wyprać. Wszystko to widać. Mozna rzec od razu. Ale ile nie chce tego zobaczyć? Mężczyźni aż tak bardzo się nie kryją. To wy dziewczyny nie chcecie tego zobaczyć i musicie aż dostać w kość mieszkając z kims przez 5 lat żeby jednak stwierdzić "nie". Ot cała tajemnica tego całego mieszkania razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Brakuje wam zwykłej mądrosci - przecież po chłopaku widac czy kulturalny, czy pomaga w domu, czy umie wyprać. Wszystko to widać. Mozna rzec od razu." Ale to są poszukiwania harcerza czy partnera? Bo jeżeli partnera to trzeba zobaczyć nie tylko jaki jest w codziennym życiu, ale na ile do tej osoby pasujemy i jest nam z nią dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłośnicy "ślubu jako początku" zdają się nie zauważać ilu ludzi którzy uprawiają seks, którzy mieszkają ze sobą, w pewnym etapie związek kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Troche starsza
Dareios...oczywiscie. Na tym sie nie kończy. Ale jak chłopak nie bedzie tego umiał, bedzie tego wrecz "wymagał" od dziewczyny, to do żadnej nie bedzie pasował, żadnej nie bedzie z nim dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna79 problem z logowaniem
a jeszcze gorsza stara spiewka,ze dziecko zmienilo moje zycie,bo bez dziecka bylo puste.taak,pocieszac sie jakos trzeba.przeciez zadna nie przyzna,ze albo nie miala na skrobanke albo pod presja rodziny czy srdowiska rodzila.malo tego,te ktore maja najwiecej dzieci splodzonych w biedzie,namawiaja inne kobiety na macierzynstwo.bo niby z jakiej racji maja byc jedynymi cierpietnicami.... popieram aborcje zawsze i wszedzie,ot tak na zycz.eniemoze kiedys madrzy ludzie rozpieprza ta czarna mafie w Polsce i zacznie sie normalne zycie,z poszanowaniem praw kobiet(czytaj czlowieka),moze kiedys kobieta bedzie wszniejsza od zlepku komorek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×