Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

LUTÓWKI 2015

Polecane posty

Enka, tak, inaczej liczą i każdy lekarz inaczej. Przeważnie 2 tygodnie od 1 Dc masz owulacje i wtedy dochodzi do zapłodnienia. Oni to tak liczą. Niektórzy nawet 3 tygodnie... Inni od 1 dc właśnie. Mnie tez szlag z tym trafia, bo nie wiem kiedy mam termin porodu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za tym liczeniem to się chyba "ładu" nie dojdzie. Jak byłam na wizycie to był 28 tc, dokładnie 28tygodni i 3 dni, to był czwartek, a położna kazała mi od poniedziałku liczyć ruchy bo 30tc. Nie zagłębiaj się w to. Ja jak wyliczyłam 9msc to mi wyszło raz że powinnam rodzić na koniec grudnia, bo zapomniałam że cały 9 miesiąc się jeszcze :chodzi":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Karola1989 fajnie, że zakupy udane :) Nie denerwowali Cię ludzie? Taki szał teraz w sklepach, że strach wychodzić, że stratują :D Piszesz, że mierzą Ci spojenie.. hmm to już ? A jeżeli chodzi o malucha to raczej martwi mnie tylko kwestia porodu, jak waga przekroczy 4 kg i będzie do tego krótki to ciężko będzie go wypchnąć bez nacinania z dwóch stron i pęknięciu do samego tyłka. No i oczywiście kwestia najważniejsza- żeby nic mu nie zrobili, nie uszkodzili go. Bardzo się tego boję, mniejsze dziecko nie wzbudzałoby tych emocji we mnie a tak kurcze mimo woli myślę o trudach, ciężkim porodzie i komplikacjach. Będę molestować położną na szkole rodzenia :D popytam jak w praktyce wygląda sprawdzanie czy kobieta jest w stanie dziecko urodzić i tak dalej :D MartaWWW współczuje jeśli masz przed sobą jeszcze zakupy w tym mikołajkowym szale :P Nawet w małych miastach z ludźmi idzie oszaleć. Pchają się, śpieszą, tu Cię popchną tu na buta staną. Ja większość prezentów zamówiłam przez internet, bez bicia się przyznaje, że spieszący się i niewiedzący czego chcą ludzie na mieście doprowadzają mnie do szału :D Krem wypróbuje na piersiach (u mnie też się siara ani nic z tych rzeczy nie pojawiła) a szczotę na udach i boczkach. A z tymi terminami to porażka.. może człowieka trafić. Ale już się nie denerwuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka aż spojrzałam teraz w kartę ciąży. Spojenie mierzą mi co wizytę od 16tc i ktg. Widocznie co lekarz i gabinet to praktyka. Powiem Ci że może dlatego że byłam między 12 a 16 to nie było takiego szału ale generalnie to też mnie wkurza ten pęd i tłumy ludzi wszędzie. wiem, że boisz się porodu, ja też ostatnio tak myślałam że jaka to jest odpowiedzialność żeby np w porę zdecydować o cesarce jak są komplikacje przy porodzie, ale lepiej chyba się w to nie zagłębiać, bo jak tak się nakręcimy to jak my urodzimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Karola dobrze, że Ci mierzą, na pewno lepiej jeśli coś się sprawdza niż jeśli nie sprawdza się nic ;) Ja nie mam pełnego zaufania do mojej ginekolog, w styczniu wybieram się do innej- tak żeby się upewnić, że faktycznie wszystko ok. Zauważyłam, że innym ciężarnym ktg robi, nie wiem o co chodzi... Wiesz ja żałuję, że znam historie porodowe mojej mamy- one, szczególnie pierwszy jej poród to jakaś rzeźnia była. Wolałabym żyć w nieświadomości :D Racja, że nie ma się co nakręcać, tylko jak przestać o tym myśleć? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa 05
Ja siare msm juz dobre 5tygodni jedego dnia mam duzo a drugiego wogole nic nie leci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, juz od 16 tc masz ktg? bardzo szybko. ja mam od wizyty 2 tygodnie temu czyli ok. 27 tc. al w Polsce z tego co wiem dopiero po 32-35 tc robia. tez masz takie dlugie ze lezysz przez ok. 20 min. i zapis dlugi sie tworzy? co do pojemnikow na posiew, trzeba kupic sterylny. a z ciekawostek tu w Niemczech oddaje mocz w kubeczku jednorazowym - takim na napoje :) ale fajnie, bo nie musze po aptekach latac ani laboratoriach, tylko przychodze i pielegniarka od razu kieruje mnie do toalety i wynik mam za jakies 5 minut. Karola, co do tej glowki w dol od 28 tc to jak dobrze pamietam od wtedy kazala Ci lezec, czy dlatego ze juz jest glowka w dol, czy tez skrocila sie szyjka? Enka, co do mierzenia spojenia, mnie mierzyli przed samym porodem i mieli pewne watpliwosci czy dam rade sn, bo jakis cm mniej i juz bym sie na cc kwafikowala. pewnie jakby wiedzieli ze dziecko bedzie prawie 4 kg to by szybko rozwiali swe watpliwosci. nie boj sie, ja dalam rade urodzic takiego klocka przy moich gabarytach. co do wagi pozniejszej, on tylko przy urodzeniu taki spory byl, bo dzis wazy ok 14 kg a ma prawie 3,5 roku czyli szczypiorek jest, ale miesnie ma konkretne (pewnie od rowerka biegowego z ktorym sie nie rozstaje). tak jak piszesz, ma ze mna dobrze te zupki codziennie po przedszkolu, ale on mniej jest z tego zadowolony bo zje 3 lyzki i chce isc spac. ale zupa o tej porze roku to podstawa. do tego codziennie lyzka tranu i mimo mrozow, chlodow zdrowy jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my mieliśmy dziś pierwszą czkawkę :D:D:D takie cykliczne, miarowe delikatne plumknięcia :D i tak przez 5 minut. A na koniec dwa kopniaczki i chyba poszedł spać :P Biedny ten mój dzieciaczek dziś, na fotelu u dentysty przechodziłam teksańską masakrę, miałam robione dziurki na przednich ząbkach z tyłu, te przednie zęby są chyba jakieś wrażliwsze, trochę się nacierpiałam i Młody czuł mój stres bo był bardzo niespokojny. Ale to już ostatnia wizyta i teraz kontrola za pół roku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjadasia
Ja wczoraj wybralam sie na zakupy i fakt ze zrobilam sobie dluzszy spacer ale za to odpokutowalam wieczorem, zawsze jak wiecej pochodze to ciagnie mnie w dol brzuch i maly daje czadu, az mnie czasem zakuje tam w srodku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajaadasia
Madi a czemu nie bralas tych specjalnych znirczulen dla cirzarnych. ? Nie pamietam tetaz jak sie nazywaly. W dzisiejszych czasach to standard, chyba ze chodzisz do jakiegos dentysty starej daty. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mery kazała mi leżeć bo mam miękką szyjkę, jeszcze się na szczęście nie zaczęła skracać, ale mała jest już odwrócona i jakoś bardzo tak napiera jakby już chciała być z nami. A to że odwrócona to powiedziała że w porządku. Madi to u mnie odwrotnie, chyba wiedziała że się stresuję tym że będę tyle chodzić pomimo zakazu i była tak spokojna jak nigdy, dopiero jak się położyłam po powrocie do domu to dała czadu:) Dobrze że już z głowy masz te ząbki, będzie spokój. Ja przed porodem też muszę jeszcze skoczyć sprawdzić. jjadasia coś w tym chyba jest bo mnie też kłuł brzuch po lewej stronie i pomimo że jadę na nospie to i tak mi nie przeszło. Oszczędzaj się kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbarra
Hejka Mi też nikt nie mierzył spojenia :( a chciałabym wiedzieć jakie jest Ale moj lekarz pozostawia wiele do życzenia i wkurza mnie coraz bardziej:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość assus
Hej. Mery mój też szczypiorek ,bo ma 2.5 roku a wazy 11kg, a jak się urodził to miał 2840g więc też nie zbyt duży:)) Teraz mała mogła by mieć też tyle :D Enka - nacinania się nie bój tak ,ja też byłam nacinana (niby synek mały) ale tętno spadało i się bali ,miałam tylko 3 szwy i jak je ściągli po 5/6 dniach to już było jak w raju:) Nacięcia w ogole nie czułam,ale wiem kiedy "chyba" mi nacinała bo wtedy tak mocno i długo parłam bo się bałam,że poczuję nacięcie :D P.s jak czytam twoje posty i jak nazywasz teściową to się normalnie sama do siebie śmieję :D Zresztą,moją mogę identycznie nazywać he he -szkoda ,że nie trafiłyśmy na normalne "mamusie" . Ja o swojej nie piszę ,bo już mnie trzęsie na samą myśl o niej :/ Jedna rada dziewczyny, jak możecie korzystajcie z prysznica ,któraś już tu pisała o tym chyba ninina? Nic tak Wam nie pomoże jak cieplutka woda. A co do tych tygodni to moja liczy tak samo :D do 25tc liczyła "równo ze mną" ,a teraz cofa się o tydzień i strasznie mnie to denerwuje :/ Tak samo liczyła w pierwszej ciąży . Karola -prezenty brr ja zrobiłam na początku grudnia i mam z głowy :) Na razie po sklepach nie chodzę ,zobaczę po wizycie-idę 10.12 i jak będzie oki to wybieram się jeszcze do sklepu po lampki na choinkę i stroiki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Właśnie natknęłam się na artykuł dotyczący przywilejów dla ciężarnych i tak się zastanawiam jak jest u Was? Przepuścił Was ktoś w kolejce albo wykonał jakiś miły gest typu ustąpienie miejsca w autobusie? :D Ja jeżdżę tylko samochodem ale pamiętam, jak jeszcze musiałam dojeżdżać do szkoły kiedyś to ciężarne zazwyczaj stały umęczone a cała reszta siedziała. W miarę jak rośnie mi brzuszek odnoszę wrażenie, że niektórzy ludzie czują niechęć do ciężarnych. Dopiero teraz pomyślałam o tym, że w laboratorium miałam pierwszeństwo a czekałam po półtorej godziny na swoją kolej :D W życiu bym się nie odważyła poprosić kogoś o to żeby mnie przepuścił... bratowa kiedyś się tak wychyliła będąc w 8 miesiącu ciąży i usłyszała "trzeba było się zabezpieczać" . Mery84 ja jeszcze pamiętam czasy kiedy próbkę do laboratorium w PL można było oddać w słoiku po czymś :D Co do porodu, trzeba coś w życiu przeżyć żeby później móc mówić "nigdy więcej" :D Cesarki też bym się bała a urodzić jakoś się musi w końcu ;) Twój mały jeszcze zupki doceni, tylko trochę podrośnie coś mi się wydaje :) jjadasia to ciągnięcie to taka "norma", to chyba taki znak , że trzeba troszkę zwolnić. A tak z innej beczki :D Czy Wy swoim mężczyznom wstajecie robić śniadanie na co dzień? Robicie kolacyjki i podajecie pod nos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
Barbarra mam podobne odczucia co do mojej ginekolog. Mamy jeszcze czas na zmianę, konsultację z kimś innym- może warto? ;) assus samo słowo "nacięcie" wywołuje u mnie dreszcze :D Do teściowych to pecha miałyśmy, nie da się ukryć hahah Wczoraj grzebałam w necie, szukałam informacji na temat tego z kim lepiej rodzić. Natknęłam się na na taki ciąg "partner, mama, teściowa a może przyjaciółka" :D Parsknęłam śmiechem i w jednej chwili miałam wizję... tą kochaną kobietę przy mojej głowie która komentuje sposób w jaki rodzę, później wygląd dziecka a na końcu moje nieszczęsne piersi :D Wiesz, że synuś poinformował ją o moich hemoroidach? -_- Myślałam, że szlag mnie trafi jak w środę zaczęła mnie pouczać co powinnam jeść. Wagę małego też skomentowała, jest też dokładnie poinformowana ile przytyłam. Ten pajac wszystko jej mówi, myślę, że ona nawet nie pyta tylko on jej opowiada bo chciałby żeby mamusia wiedziała :D Coraz bardziej przekonuje się do zabrania na porodówkę swojej mamy. Obawiam się, że mąż później najintymniejsze szczegóły wyniesie poza sale i przy wódce ( bo moherek lubi sobie kielicha strzelić, oj lubi) stara będzie się śmiać na przykład, że krzyczałam zamiast dostojnie znosić bóle porodowe. No nie... ja też nie mogę o swojej teściowej pisać bo od razu mi ciśnienie skacze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka, ja mojemu nie robię śniadania/kolacji pod nos, nie ma tak dobrze choć jest tylko w weekendy. On sam mówi że to chore jak tak facet kobietę wykorzystuje a ja się narzucać nie mam zamiaru :D A teściowej nie słuchaj, one nigdy nie mają racji :D Ja na moją jestem wkurzona całą ciążę prawie, jak się dowiedziała że będzie drugie dziecko to kolejny dzień cała wieś już wiedziała, a do dnia dzisiejszego ani razu nie zapytała chociaż czy z dzieckiem jest wszystko w porządku (już nie chodzi żeby się o mnie martwiła) ale chyba jej honor nie pozwala o to zapytać. Mam do niej o to żal i jest mi przykro, już nawet do męża mówiłam, że do rozpowiadania pierwsza a teraz to zero zainteresowania. Musiałam się wyżalić :P sorki :D Wiktoria, na swędzące rozstępy chyba nie ma rady :( chociaż ja smaruję oliwką w żelu i ulga trochę jest. Swoją drogą myślałam że nie będzie nowych rozstępów a tu wczoraj zauważyłam kilka nowych... deprecha normalnie :/ Tysia, ja właśnie wczoraj też się zastanawiałam czy się nie obrócił młody bo tak wysoko siedzi że mi się ciężko oddycha :/ Karola, super że zakupy udane :) Dzieciaki na pewno się ucieszą :) To liczenie tygodni będzie dla mnie zawsze zagadką, dlatego jak rozmawiam z moim lekarzem to zawsze mówię z moich i jego obliczeń, teraz już 32-33tydzien :) Marta, mogę zapytać czemu decyzja o mm? :) Jak nie chcesz to nie pisz :) Ja też czasem mam dość ludzi i szukam swojego zakątka żeby się tam schować ale nieczęsto się udaje niestety. Mi spojenia nie mierzyli jeszcze, w pierwszej ciąży też nie. A ktg mi robi od 26 tygodnia chyba bo już kilka razy miałam. Gościowa, ja też mam dni że nie leci wcale albo leci niewiele z tych piersi, ale juz mnie to wkurza bo jak leci to niech sie nie marnuje a maluszek by sobie wypił :D U mnie się zaczęło ok 22 tygodnia. Mery, to Twój synek to kruszynka :) Mój rok młodszy od Twojego i waży prawie 13kg, teraz po tych chorobach nadrabia w zastraszającym tempie ale je wszystko (łącznie ze słodyczami które mu zawsze ograniczam) i boję się że mi teraz się okrąglutki zrobi. Częściej jest u mojej babci a tam tylko wafelki, ciasteczka, żelki... ale ja mogę mówić a ona swoje. Wczoraj zamiast kolacji jadł wafelki bo chciał - słowa babci :/ Nie mam do niej cierpliwości a wyprowadzka się nie zapowiada przez kolejny rok i chyba tu oszaleję. Jak przekonałaś synka do picia tranu? mój od jakiegoś czasu nie przełknie choćbym nie wiem co robiła :( Madi, przednie zęby chyba są jakieś wrażliwsze, mi dentystka powiedziała że po porodzie wymienimy w jedynkach plomby bo teraz mogę nie wysiedzieć bez znieczulenia (mdleję po nim) a zauważyłam że jestem mniej odporna na ból... Barbarra, jak lekarz Cię wkurza to może zmień albo chociaż raz się wybierz do innego żebyś wiedziała że wszystko jest ok :) Assus, racja z tym prysznicem, ja nie wiem czy bez niego bym nie rodziła dwa dni :D Wiecie co, jestem coraz bardziej zestresowana porodem i tym wszystkim, niby druga ciąża i wiem co i jak ale stres chyba większy. Też tak macie dziewczyny w drugiej/kolejnej ciąży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Jjadasia, ja wiem ze mozna brac znieczulenie, wszystko mi w gabinecie powiedzieli ale mimo wszystko go nie chcialam :) I ogolnie to znioslam lajtowo, tylko te przednie zeby dziwnie cmily;) ale juz, po temacie:) teraz sie orientuje w aparatach ortodontycznych, ale chyba zaloze po urodzeniu. Eneczka, z tymi przywilejami to wiesz... Ja pewnie gdybym zle znosila ciaze to bym sie ich domagala, ale ze smigam caly czas normalnie to mam gdzies czy mnie ktos przepusci w kolejce czy nie. Autobusami tez nie jezdze, zreszta jak jezdzilam dawno temu, to i tak kazdy kto siedzial, to nos w ksiazke, wzrok za okno i udawal ze cie nie widzi;) Ja to w ogole jestem nienormalna, pewnie nawet jakbym zle sie czula, to i tak bym na upartego stala, zeby tylko nie dawac oznak slabosci. Chore to ale tak mam i wiem ze to nie zadne bohaterskie czyny tylko moja glupota. Co do meza i obiadkow, to u nas jest tak, ze jak ja cos ugotuje to mezus zje. Jak nie ugotuje to sam sobie cos wezmie. Nie ma takiego odgornego schematu ze musi miec codziennie obiad na stole, kolacje czy sniadanie. Sniadani bardzo czesto jemy razem, kazdy robi sobie to na co ma ochote, chyba ze chodzi o pyszne grzanki, go juz tylko specjalnosc A. :) Czasem nie ma obiadu tydzien i jest ok;) mnie to pasuje. Kiedys kolezanka ktora mnie odwiedzila dostala smsa od meza "czy ja bede cos dzis jadl" normalnie mnie zatkalo... nie wyobrazam sobie zebym musiala gnac do domu bo facet nie umie kanapki zrobic :D ale bywa i tak, co zrobic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjadasia
Madi.. o tym znieczuleniu to nie pisalam ja, komus sie spodobal moj podpis :-) ja tematy dentystow omijam bo nie znosze :-) za kazdym razem mam ochote uciec spod gabinetu. U mnie z obiadami i kolacyjkami jet tak ze odkad jestem w domu to ja przygotowywuje, ale jak maz ma wolne to i on gotuje. Ja za to robie mu kanapki do pracy :-) ale jak pracowalam to uzupelnialismy sie w zaleznosci kto jak pracowal :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka, u mnie obiady codziennie sa jak juz wiesz, ale to bardziej ze wgledu na syna. pewnie jakbysmy razem tylko byli to bym tak sie nie starala. jak przychodzi z pracy umie sobie sam odgrzac, nie musze leciec i mu pod nos podstawiac. kolacji on i tak nie je, a pozniej narzeka na swoja wage, bo wzy az 60 kg.... niezle my razem wazymy (jak nie jestem w ciazy) 110 kg... wypasieni obydwoje. jak mlody mial rok i wazyl moze z 8 kg a wysoki byl to pytalam lekarki czy cos nie tak, a ta popatrzyla na nas i pyta sie po kim on ma byc wypasiony, bo chyba nie po nasd. od wtedy przestalam sie waga syna przejmowac. grunt, ze nie choruje. a ze szczypior ... lepiej niz mialby byl upasiony. Ninina, od poczatku pije chetnie tran - daje mu Mollersa o smaku cytrynowym. nie jest taki zly, fakt oleisty, ble, ale to przynajmniej dobrej jakosci tran, a nie to co te zelki tranowe z cala tablica mendelejewa. ja sama pije tran codziennie, bo ma duzo wiecej DHA niz te praparaty ciazowe a wychodzi taniej, do tego wit. A, D i E. chyba mi sie dzieki temu skora poprawila, bo zawsze mialam okropna, taka sucha, ze jak podklad nalozylam to cala sie luszczyla, a teraz idealna, wreszcie. Enka, ja autobusami nie jezdze, a co do kolejek, to tu jest taki obyczaj ze jak widza, ze ktos ma ze 2-3 rzeczy to zawsze przepuszczaja, do tego z dzieckiem, wiec czesto wladujemy sie na poczatek kolejki ;P co do naciecia, to ja nie mialam, ale za to pekniecie... nawet nie czulam, bo czlowiek ma tylko jeden osrodek bolu...pogadaj ze swoim aby mamusi nie meldowal wszystkiego, ja bym sie chyba wsciekla na Twoim miejscu za takie zdawanie relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninina, ale Twoj synek tez duzo nie wazy na 2,5 roku. wysokie jest? moj teraz nie jest za wysoki, widze, ze dzieci w jego wieku bywaja sporo wyzsze, ale po nas tez wysokiego wzrostu nie mialaby jak odziedziczyc, bo my raczej z tych niewysokich jestesmy (162 i 176 cm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Enka ja raz w sumie wymusiłam taką sytuację, ale tylko dlatego, że mieliśmy zarezerwowane bilety do kina a ponieważ był jeszcze czas to skoczyliśmy po zakupy małe a tam ludzi, że 40 minut trzeba by było stać. A że staliśmy w kolejce pierwszeństwa to mąż mnie namówił żebym skorzystała. Ale nie pytałam ludzi czy ktoś mnie przepuści, tylko wzięłam zakupy i podeszłam do kasy i zapytałam pana, czy w ciąży muszę stać w tej kolejce i zostałam obsłużona. O dziwo nikt nic nie mówił a miałam pewne obawy powiem szczerze. A w laboratorium, cóż, tam gdzie chodzę to 90% ciężarnych, więc bez szans:) U nas jest tak, że jak mąż ma 2 zmianę i jest rano w domu to ja robię śniadanie, kolacji on raczej nie jada więc ja robię tylko dla siebie, a obiady też gotuję ja:) chociaż w niedzielę często on staje w kuchni. Jak pracowałam to się to trochę bardziej rozkładało, a teraz jak jestem w domu to stało się takie normalne że ja więcej czasu spędzam w kuchni. Właśnie się zdecydowałam zrobić listę wyprawkową. W porę prawda? :) powiedzcie czy kupujecie półśpiochy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Barbarra
A mnie nikt nigdzie nie przepuszcza, nawet mąż :D Ani w pracy, ani w sklepie, ani na poczcie. W sklepie to mnie zawsze wyprzedzają przed kasą jak się zbliżam, bo widzą że mam małe szanse żeby z nimi wygrać, bo jestem słabsza. Już sobie ten poród z teściową wyobrażam :D haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enka7
ninina ja swojemu robię niestety, dopóki oboje pracowaliśmy to podział był troszkę inny ( aczkolwiek obiad miał być), będąc na zwolnieniu stałam się kurą domową i się ode mnie wszystkiego wymaga :D Teściowa hmm nie wiem jak reszta ale ja nie mam nic przeciwko takiemu wyżalaniu ;) Ja to sama mimowolnie jak o swojej wspominam to zaczynam sypać smutkami z nią związanymi jak z rękawa :D Czasem swoją usprawiedliwiam, że jest w takiej dziwnej sytuacji, że nie jestem jej córką i nie wie jak ugryźć temat ( bo u mnie też pytań o małego nie ma, chyba, że pyta męża) ale zaraz potem się opamiętuje i przypominam sobie, że ona po prostu jest głupia hahaha Madi_28 zazdroszczę Ci, że masz takiego męża :) Dużo zależy od tego jak został wychowany wiadomo ale jakby nie patrzeć taki facet to skarb. U mnie obiad to mus- inaczej jestem złą, bezwartościową kobietą, nie to co cudowna teściowa. jjadasia Tobie też zazdroszczę faceta, nie wiem może w moim województwie tylko takie osły co to nastawione są na to, że od garów są wyłącznie kobiety :D Mery to ja mam wyjątkowy okaz- muszę podać pod nos, on w tym czasie bawi się tabletem albo korzysta z laptopa. Urodzę to się dużo zmieni, on jeszcze o tym nie wie :D Z mężem ważycie prawie tyle co sam mój (obecnie 97 przy 178 cm) Ja jak patrzę na swoich rodziców to nie ogarniam po kim ja mam skłonność do tycia. Mama całe życie szczupła, tato to samo, brat urodził się wielki ale w sumie jako dwulatek już był szczuplutki i może jeść wszystko a i tak przy ponad 180 tylko 70 kg waży. A ja nogi zawsze miałam masywne, tak sobie nawet zdjęcia oglądałam ostatnio to jak miałam te 3 latka to od psa w górę normalne dziecko a nogi jak te serdelki :D Córki dziadka z pierwszego małżeństwa mają takie budowy jak ja ale te z drugiego czyli całkowicie biologiczne siostry taty są szczupłe całe.Teoretycznie my z mężem powinniśmy mieć małego grubaska... Tyle, że nie ma reguły- brat szczupły, bratowa zaledwie 48 kg a bąbelek mając 22 miesiące waży blisko 14 kg. Nie jest gruba bo dosyć wysoka jak na swoje miesiące ale jakby nie patrzeć patyczkiem to ona nie jest. Je malusieńko jak ptaszyna i zero słodyczy ( i bez nich wszędzie jej pełno :D), ja to się nawet martwię, że ona ma moje nogi no ale może jeszcze ją wyciągnie- oby. Jeśli chodzi o paplanie wszystkiego teściowej to już próbowałam zrobić z tym porządek. Darłam się, płakałam a on do mnie, że nie widzi w mówieniu mamuni wszystkiego niczego złego. Prosiłam go żeby mój tyłek zostawił w spokoju, nikomu nie mówił... a tu kilka dni później okazuje się, że już wypaplał. Jego babcia też wie.. w środę przymusowo u teściowej byłam a tam pielgrzymka rodzinna. Nikt się mnie ani on dziecko nie zapytał ani o moje samopoczucie- po co skoro wszystko wiedzą. Ciekawe czy opowiada też o tym co dzieje się w sypialni.. Na razie wszystko dzielnie znoszę ale po porodzie wiele się zmieni, jeśli będzie trzeba podjąć radykalne środki to zrobię to ;) Karola1989 ja się kiedyś zabrałam do listy wyprawkowej ale się znudziłam szybko :D W rezultacie mam kupione różne rzeczy które nie wiadomo czy się przydadzą. Właśnie półśpiochy... no ja nie kupiłam jeszcze, mam za to mnóstwo mikro spodni i skarpeteczek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małami jeśli tutaj zajrzysz to chcę Ci powiedzieć, że Twój twardniejący brzuch ma pewnie podłoże nerwowe, sama właśnie tego doświadczam. Trzymaj się, mam nadzieję, że już jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjadasia
Enka jestem z mazowieckiego :) ale na to nie ma reguly, mam znajomą, której mąż powiedział ze nie bedzie robił nic bo "kuchnia to Twoje krolestwo" i nawet kawy sobie sam nie zrobi.. gdyby mi sie taki trafił to by nie pił :) A te teściowe to chyba wszystkie mają w sobie to coś. Moja wczoraj podczas rozmowy telefonicznej (chociaz w sumie to dziwne ze zadzwonila bo zazwyczaj tego nie robi) na moje ze jestem zmeczona bo wstałam bardzo rano bo juz nie moglam spac ze biodra mnie bola i sie krece w nocy i czesto budze i wstaje odpowiedziala " o to pewnie sie moj syn nie wyspal przez Ciebie do pracy skoro tak sie krecisz.. " rozwalilo mnie to totalnie. Ogólnie to nie jest zle bo rzadko sie odzywa bo ma swoj swiat ale jak juz sie odezwie to ehh :) jak sie dowiedziala ze bedzie babcia to sie poplakala... bo przeciez ona jest za mloda na babcie.. i jak tesc do niej mowi "babciu" to sie na niego wscieka :P taka mloda 50 :D nie pyta jak sie czuje, czy mały rośnie, czy zdrowy, nie mówi nic, jakby nie było ciązy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maałaamii
czesc dziewczyny bylam dzis na usg i tak naprawde nic nie wiem, pytalam o wiele rzeczy i nie dostalam zadnej odpowiedzi bo Pani ktora robila mi usg stwierdzila ze o wage, o polozenie dziecka czy jest juz ulozony glowkowo czy nie itp to mam pytac swojego lekarza a nie ja bo ona tu nie od tego jest, wgl mega chamskie babsko.. nie wiem skad to to bylo bo pierwszy raz ja widzialam :/ pytalam o plec tak zeby sie upewnic to stwierdzila, ze sie dziecko piętą zaslonilo - ehh szkoda gadac, takze moja wizyta dzis to jedna wielka kicha! nie wiem nic! badan oczywiscie mi nie dala bo beda u lekarza prowadzacego. Wiec moze w czwartek sie cos dowiem na wizycie albo jak pojde prywatnie.. Co do mojego to sytuacja nadal stoi w miejscu wiec jest beznadziejnie :( powoli juz nie daje rady z niczym, wszystko jest nie tak jak byc powinno. Ciesze sie ze u Was wszystko dobrze i ze z maluszkami tez :) ja w nocy spac nie moge.. nie wiem co sie ze mna dzieje. Karola wiem ze to z nerwow wyczytalam to w necie nawet a poza tym sama lekarka mowila ze tak moze byc. Ja mam polsiochy jedne poki co ale wiem, ze bede ich miala sporo bo dla mnie body + polspioch to zestaw idealny, jakos nie podobaja mi sie klasyczne spiochy. Mam pare dresikow i spodenki takie ala leginsy dla chlopcow. Co do przywilejow ciazowych to mnie nikt nie przepuszcza ale jak jestem w kurtce to nie widac za bardzo ze w ciazy jestem. Ostatnio kolega ktory wie ze jestem i pracuje na kasie stwierdzil zebym poczekala chwile az ulozy na polce do konca rzeczy to mi otworzy kase bo bylo mase ludzi a jedna tylko czynna zebym nie musiala stac i czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eneczka, fakt nie narzekam na swojego Miisia :D teraz odkad skonczyl sie pierwszy trymestr i hormony przestaly mi fiksowac, jest miedzy nami tak cudownie, ze az... sie boje kiedy to sie skonczy :D Wlasnie pracuje mikro ciuszki:) w sumie dobrze je wyprasowac, sa swiezutenkie :) spisalam czego ile mam zeby jutro na zakupach bejbikowych dokupic co trzeba :) bo wlasnie jutro z rana jade :D wiecie.. dostalam uzywany matracyk kokos gryka myslalam ze pokrowczyk upiore a tam ta gryka jest wszyta i nie wiem co z tym zrobic :/ myslalam ze to upiore ale nie wiedzialam ze ta gryka jest na stale... to samo mam w kolysce... chyba kupie nowe matrace z tego wszystkiego o sama nie wiem, co zrobic? Niby idzie na to mata nieprzemakalna i przescieradlo, czy to wystarczy? Ehh boje sie uprac te pokrowczyki zeby ta gryka nie zafarbowala, albo sie cos nie rozlazlo, no glupia jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pierz!!! ja upralam i plesn mi weszla:/ najgorze co mozesz zrobic to uprac ta gryke... albo wywietrz ..najlepiej na mrozie(zabij***akterie ) ale to tez srednio albo jak masz ffundusz to kup nowe- to chyba bedzie najlepsze rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×