Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czystość przed ślubem nowy trend czy inwestycja w przyszły związek?

Polecane posty

Gość kocanka piaskowa
Ludzie często spłycają seks do wymiaru tylko ''zwykłej czynności'' tak jak napisałaś, podobnej do jedzenia, do wypróżnienia sie, spłycają go i trywializują. Zubożają go.Traktuja jak prymitywną czynność podobną do skorzystania z wc. Ci ludzie prawdopodobnie zatrzymają sie na tych tylko naskórkowych przeżyciach czysto fizycznych i nigdy nie dane im będzie przeżyć i doznac całego piękna, i głębi przeżyć związanych z seksem. Nie, to nie jest ''zwykła czynność'' taka jak robienie siusiu czy kupy, to jest coś tak z******tego że mnie osobiście brakuje słów aby to opisać. Szkoda że nie każdy odczuje prawdziwą głębię i całą pełnię i całą tę rozkosz jaką odczuwać można, w seksie z kimś kogo sie kocha.Dla częsci ludzi będzi to nieodkrytym lądem po kres ich dni...No trudno.To ich wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już fanatyczki przyszły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę że Golędzinowska za chwilę zmieni zdanie. Za dużo przeszła.Wolną miłość już uprawiała.Nie przyniosło jej to szczęścia. Jeśli ktoś wyrwał się z czegoś co sam nazywa piekłem to na pewno nie będzie chciał do tego już wrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocanka ale pie...lisz, to właśnie wy umniejszacie rolę sesku i robicie z niego jakąś używkę, którą można używać na warunkach ustalonych przez Kościół. Tak jak wódkę pijecie tylko w święta, tak seks jest dla was "legalny" tylko po ślubie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja w nawrócenie Golędzinowskiej tak wierzę jak w religijność jej znajomego "bunga bunga" Berlusconiego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O wszystkich masz takie złe zdanie i podejrzewasz ich o nieszczerość czy tylko o Golędzinowskiej? Laska porzuciła karierę sławę ten swój cały kolorowy świat pełen kasy i nadzianych facetów, a Ty nie wierzysz w jej szczerość.No Twoja sprawa. Może oceniasz innych podług siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasę to akurat niezłą zarobiła na swojej książce, wiadomo kariera modelki długą nie jest, trzeba myśleć o emeryturce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czystość przed ślubem jest bardzo ważna. N ślubie okropnie wyglada panna młoda z brudnymi paznokciami lub pan młody z niedomytymi dłońmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SiostraPodłączonaPodRespirator
Do głowy tej modelki się nie wejdzie, ale ja np wie.rzę w jej nawrócenie Oglądałam wiele wywiadów z nią i jak mówiła do lud******ościele. Jaką ona ma radość w spojrzeniu, uśmiech nie schodzi z jej twarzy, cała promienieje szczęściem.Tego nie da się udawać . Jest jeszcze młoda,narazie z karierą nie miałaby problemów, pracowała w mediach, w telewizji, nie tylko jako modelka. Książkę początkowo napisała w innej wersji, dopiero po nawróceniu zmieniła jej treść .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak celebrytki są waszymi autorytetami moralnymi to gratuluję :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem we wszystkim potrzebny jest umiar i większość ludzi jakoś intuicyjnie to rozumie. To nieustanne p********ie o czystości jest taką samą aberracją jak puszczalstwo, calkowity brak jakichkolwiek zahamowań seksualnych. To wynoszenie na piedestał czynności fizjologicznej, ta egzaltacja, budowanie ołtarzyków, ma znamiona obsesji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie wynosi na piedestał czynności fizjologicznej,ani buduje jej ołtarzyków . Ołatrze buduje się B/ o/ gu. Jednak sprowadzanie seksu do tylko właśnie czynności fizjologicznej też nie jest dobre, bo on nie jest tylko czynnością fizjologiczną . Owszem akt miłości jest czymś co warto celebrować ,często o tym się zapomina, traktuje po macoszemu .A współżycie jednak jest ważne, nie powinno się tego byle jak, byle kiedy ,z byle kim. Wtedy sami stajemy sie byle jacy. Nie widzę też ''nieustannego p********ia o czystości'', za to widzę ''nieustanne p********ie o p********iu ''...:O To nigdy nie jest aberracją, prawda? Kiedy bezustannie nawija się o rozwiązłym seksie, o uprawianiu go na sportowo, bez uczuć, bez związku, to wtedy nikt nie protestuje.Proponuję zobaczyć ile jest tematów o seksie, choćby tu na kafe. I to nikogo nie bodzie. Ale gdy tylko pojawią sie dwa czy trzy tematy o czystości, to już jest wielkie oburzenie . To już strasznie kole w oczy. I już musi ktoś przyjść i opluć, nazywając to ''nieustannym p********iem o czystości'' ,tak go krew zalewa że ktoś śmie mówić o czymś innym niż wszyscy dokooła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo seks nawet bez związku to normalna rzecz, ot seks. Może ale nie musi iść w parze z miłością. Natomiast "czystość" to takie sztuczne określenie jakby seks był jakimś brudem a seksualna abstynencja "czystością". Zwłaszcza że z waszych teorii można się dowiedzieć że można nie być prawiczkiem/dziewicą a być "czystym". Bo czystość ma się "w sercu" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Największym autorytetem dla mnie jest J/ e/ z/ us. A Golędzinowskiej chętnie posłucham, tak samo jak Beaty i Marcina, jak jak Kate i Dawida i każdego innego człowieka który mówi coś mądrego lub przekazuje coś ze swego doświadczenia,.Dlaczego nie? Od takich ludzi można się wiele nauczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. jak zostać sławnym i bogatym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No oczywiście że czystość ma się w sercu. Tak, można nie być dziewicą a żyć w czystości, a można i być dziewicą i nie żyć w czystości. Nie , to nie jest tylko ot seks. To jest coś co jednoczy dwoje ludzi w jedno. Nie odzierajmy go z tego duchowego pierwsiatka, bo nie jesteśmy przecież zwierzętami. One tak mają ,że ot seks.Z prawie każdym napotkanym zwierzątkiem mogą . W słowie czystość nie chodzi tylko o samą abstynencję seksualną, to nieporozumienie. Tu chodzi o to że człowiek jest wolny (czysty od brudu) od brudu, czyli od przywiązania do zła, do grz / echu. 100 procent mnie , we mnie-bez domieszki zła, które nie jest mną, którego ja nie chcę. Czysty alkochol-jest coś takiego? Czysty czyli bez domieszek. Bardzo dobrze opowiada o tym pan Pulikowski .Zachęcam do posłuchania, tam jest wyjaśnione czym jest czystość i jaki jest zródłosłów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np jak zostać sławnym i bogatym. Mchm :) Albo jak zostać szczęśliwym :) Dla mnie to drugie jest atrakcyjniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czystość nie jest czymś sztucznym ,wymyślonym przez człowieka. "Błogosławieni czystego serca,albowiem oni B/o/ ga oglądać będą ''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to w koncu seks jest grzechem, czy nie? Bo sie pogubilam w waszych teoryjkach. Jesli jestem z jednym mezczyzna 12lat, mamy dwoje dzieci, slubu nie chce- kochamy sie (fizycznie) czesto i na rozne sposoby- nie zdradzamy sie- to jest w nas zlo, czy nie? Moze mi ktos napisac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest złem bo ksiądz nie zalegalizował :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, czyli zlo to wszystko to, czego ksiadz nie "klepnal"? Dobre, dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dość że ksiądz nie zalegalizował to jeszcze "dajesz za darmo". A twój facet cię nie szanuje i pewnie przez ten 12 lat rozgląda się za inną, którą poślubi po pół roku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak, zapomnialam o dawaniu za darmo. Ale wiecie co? On tez mi daje za darmo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem prawie 7 lat po slubie. Przed slubem nie wspolzylismyz owczesnym narzeczonym a temperamnety mielismy ahhhh duuuuze. Wytrzymalismy. Po slubie sie dzialo ;) Dzieje sie do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo się cieszę :) U nas (i u wielu par,się też to sprawdza). Mamy całe życie na odkrywanie siebie nawzajem.Super sprawa. Gdybyśmy już wszystko skonsumowali przed ślubem, to co ciekawego by nas czekało po nim? Czym to by się różniło od życia przed ślubem prawda? A tak wszystko dzieje się stopniowo, i ciągle jest ekstra :) Wszystkiego dobrego Wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sakrament małżeństwa nie jest żadnym ''klepnięciem przez ksiedza'' ani zalegalizowaniem. Zalegalizowaniem jest ślub cywilny. To jest tylko papierek nadający określone prawa państwowe (spadek etc). Sądzę że cały kłopot z niezrozumieniem tematu, zasadza się na tym że nie rozumiemy czym jest św. i.ętość i waga tego sak. ramentu. Ludzie to banalizują, porównując do papierka, jakiegoś klepnięcia, itd, bo kompletnie nie czają o co naprawdę w tym chodzi. Pan B.ó. g nadał małzeństwu wielką godność i rangę . Uświęcony pobłogosławiony przez Niego związek, gdzie On zaproszony jest jako osoba nie -ważna, lecz najważniejsza, jest czymś innym niż związek cywilny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytać czy seks jest grz.e. chem -To tak jakbyś pytała czy grz.ech.em jest użycie noża ... To zależy od kontekstu.Jeśli kroisz nim pietruszkę to nie, ale jeśli dzgasz nim żywego człowieka to owszem. Podobnie z seksem-seks grzchem w niektórych sytuacjach być może, ale nie musi, (w zamyśle B . o. ga , z pewnościa nim nie był).Wszystko zależy od kontekstu. W sakramentalnym małżeństwie, motywowany miłością ,za obopólną zgodą nie jest g. rze. chem, jest umacnianiem sakramentu, jest jakby odnawianiem przysięgi. Natomiast poza małżeństwem jest grzechem. (i tu niezależnie od tego czy kochamy partnera czy nie, czy to seks z kimś poznanym 5 min temu w barze, czy z wieloletnim konkubentem,czy w ramach zdrady wobec małżonka sakramentalnego-to tak czy tak, jest grz. eche. m. ) Choć w moim osobistym odczuciu na pewno troszkę inna będzie ''cieżkość'' poszczególnych przypadków, ale jednak g. rz. ech.em sa one wszystkie. To nie są nasze teoryjki. Jeśli masz wątpliwości zajrzyj do katechizmu KK, do B. i. blii,na katolickie strony, zapytaj księdza. Też Ci to samo powiedzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×