Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zostaliśmy z mężem zaproszeni na wesele bez dziecka trochę to dla mnie dziwne

Polecane posty

Gość gość
u mnie na weselu byly dzieci ale tylko te z rodziny, znajomi bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie to wola na weselu bez dziecka by oszczedzic na jedzeniu-www.youtube.com/watch?v=-R6CnSqPnEg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za małe dzieci się nie płaci, więc Młodzi kosztu nie poniosą. Mimo tego nie każda Para Młoda życzy sobie obecność dzieci na swoim weselu i należy to uszanować. Wesele to impreza dla dorosłych, a nie kilku letnich maluszków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja uważam że skoro zaprasza się rodzinę to powinni być również dopisani dzieci.W innym wypadku to spory nietakt..... A czy rodzice je na wesele zabiorą czy nie to już ich interes. My z mężem dziecka na wesele nigdy nie zabieramy - chcemy się pobawić,wypić parę drinków itd a nie wracać do domu po 21 bo trzeba dziecko położyć szybko spać :P Ale na poprawiny zabieramy - zjemy obiad i ...w nogi :P Dodam że w zaproszeniu był wymieniony syn. RAZ mieliśmy taką akcję : ślub szwagierki , dziecko było "starsze" które bardzo chciało zobaczyć ciocię i wujka ,wiec planowaliśmy zabrać syna na ślub oraz na wesele ( byłby na nim max 2 godziny , potem zawiozłabym jego do mojej mamy). A tu zonk :D Młodzi na pytanie "Czy możemy przyjść z młodym na 2 godziny " Odpowiedzieli NIE :D Nie powiem głupio i przykro nam się zrobiło .Jak by nie było to siostra męża , pierwsze dziecko w rodzinie itd ...Ale ich wybór . Jako powód powiedzieli że dzieci zajmują dużo miejsca...Ok. Ale byliśmy w niezłym szoku jak przychodzimy na ślub,potem na wesele a tam dzieciaki ( nie wiem czy rodzice zabrali dzieci "na siłę" czy zostały zaproszone). Nie wnikam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie to takie nadgorliwe matki jak autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od malego bylam ciagana na wszelakie wesela , pamietam jedno , dlugie meczace nudne msze w kosciele , glod a do wesela daleko, glosna muzyka , zmeczenie , mase ciotek i wujkow nademna ( ooo jaka ona juz duza ooooo) ktorych nie znalam i sennosc placz w koncu londowalam gdzies na kanapie w kanciapie a po kilku godzinach jeszcze kilku delikwentow naprutych jak swinie . Wesele to nie miejsce dla dzieci, ja swoim takich przykrosci oszczedzam i nigdy na wesele nie zabieram, jeszcze sie zdaza ' naweselowac w zyciu' a autorka dla mnie jest p*****lnieta i robi z igly widly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele to okazja do podzielenia sie naszym szczesciem z najblizsza rodzina i przyjaciolmi, czescia tej rodziny sa dzieci i jest to calkowicie naturalne, ze sa one zapraszane i przychodza na wesele. Maja osobny stol i inne , przystosowane dla dzieci menu, po kolacji tancza i wyglupiaja sie z nami. Jak raz nie pojda spac z kurami to nic sie nie stanie ;) Do glowy by mi nie przyszlo pominac dzieci w zaproszeniu, my tez zawsze jestesmy zapraszani z dziecmi. Nie mieszkam w Polsce - widocznie tu gdzie jestem rodzina wciaz jest wartoscia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaasne zapraszanie bez dzieciaka to nietakt a czy waszym zdaniem żądanie od PM by zaprosiła wasze dziecko bo przecież jest tylko jedno to nie nietakt ? Drogie mamy ogarnijcie się !! Ja też urządzam wesele i też mam taką jedna "panią" która koniecznie chce zabrać na wesele ze sobą dzieciaki. Tyle, że ja nie zapraszam dzieci bez względu czy to dzieci mojego brata czy sąsiada. Nie stać mnie na doproszenie dodatkowo 25 osób bo każdy rodzic myśli " przecież ty tylko jedno, dwoje moich dzieci koszt żaden" Każdy rodzic myśli o sobie ale takich rodziców na weselu jest wielu tego już nikt nie zauważa. I jeszcze teksty w stylu " jak kogoś nie stać to nie robi wesela " Czasem mam wrażenie, że gościom to się we łbach poprzewracało. Robię wesele dla siebie a nie dla gromady dzieciaków. I żeby była jasność nie robię gościom łaski zależy mi by przyszli ale i gość nie robi łaski mnie, jeśli się nie zjawi ... trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że jeżeli Cię nie stać to nie rób wielkiego wesela, tylko zaproś najbliższą rodzinę. Chyba Tobie się we łbie poprzewracało. Gość ma przyjść i włożyć sporą sumkę do koperty (czyli sam sobie płaci za restaurację), ale oczywiście bez dziecka, bo to tylko dodatkowy koszt, a dziecko oddzielnie prezentu nie da. A myślisz, że dla Twoich gości spełnieniem marzeń jest przyjść na Twoje wesele, wykosztować się, a w zamian posłuchać beznadziejnej muzyki (niestety rzadko można spotkać dobry zespół) i zjeść średniej jakości posiłek?! Ja bym na złość dziecko zabrała na Twoje wesele!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""Nie stać mnie na doproszenie dodatkowo 25 osób bo każdy rodzic myśli " przecież ty tylko jedno, dwoje moich dzieci koszt żaden"" Jak Cie nie stac, to nie rob wesela, proste! Dzieci sa pelnowartosciowymi czlonkami rodziny, moze nie zapraszaj tez brata ani cioci czy innych , w koncu co za roznica kogo bedzie mniej, koszt Ci sie zmniejszy. Zalosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrankaa
A nie uważacie że dzieciaki sie na weselach zwyczajnie nudzą? Nie mówiąc o tym że takie maluchy do 3 lat wcale nie czują sie komfortowo w tłumie obcych ludzi, przy bardzo głosnej muzyce, taki dzieciak nie wysiedzi na krzesełku zbyt długo, wylatuje na parkiet, a tam tanczą pary i raczej nikt nie patrzy kto mu sie tam pod nogami plącze. Dziwi mnie takie oburzenie, że zaproszenie bez dzieci - pamiętajcie że często ogranicza nas liczba gości ze względu na miejsca przy stołach. Poza tym u nas na Śląsku z tego co obserwuję, normalną rzecza jest zapraszanie gości z dziecmi z najbliższej rodziny. To jest dla mnie logiczne - wychodzi za mąz ciocia, wujek itp. Ale znajomi zapraszani sa bez dzieci i nikt sie temu nie oburza. Za 3 miesiące mamy slub siostry męza, naszego roczniaka przywieziemy na salę po obiedzie, odwieziemy najpóżniej przed 19.00, bo tak chodzi spać - zostawimy pod opieka babci i wrócimy sie bawić. Gwoli ścisłości - zaproszenie jest na nasza trójkę;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale do tej 19 dziecko z Toba bedzie. A co, jesli slub jest na godzine 13 I zostalam zaproszona bez dzieci? Kto mi z nimi zostanie przez caly dzien I noc? Wypad na wesele to nie jest kwestia 4 godzin, o czym wszyscy zdaja sie zapominac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to maja ci zaplacic za opiekunke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam, że to nietakt niezapraszać dziecka, pomijanie jest niestosowane, ale z drugiej strony nie rozumiem idei brania tak małego dziecka na wesele. Rozumiem jakby było w wieku szkolnym albo tylko troszkę młodsze i np. bardzo chciało tam iść, albo to bliska rodzina i wszyscy o tym rozrawiają, ale 3 latka to maluszek. Naprawdę, ja uważam, że branie dziecka poniżej 7/8 roku życia to nieporozumienie bo dziecko sie męczy, płacze często itp. jedyny wyjątek to jak bardzo bliska osoba bierze ten ślub, ale do znajomych tachać dzieciaka? Ja pierwszy raz na weselu byłam mając 11 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesele nie jest imprezą dla dzieci. Dzieci szybko się nudzą, nie usiedzą godziny w jednym miejscu. Potem ryczą albo plączą się pod nogami tańczących gości. Masakra. Co z tego, że nie zjedzą całej porcji przeznaczonych dla gości. Jednak muszą mieć miejsce przy stole, bo rodzice nie będą ich trzymać na kolanach przez kilka godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam na takim ślubie kościelnym, na który rodzice zabrali małe dzieci, jedno było w głębokim wózku. Po 20 minutach uroczystości maluchy zaczęły głośno płakać / jednocześnie, jakby się zmówiły /. Zagłuszając skutecznie nawet słowa przysięgi. Goście oglądali się na mamuśki dając do zrozumienia, że są zdenerwowani. Ale nic z tego, rodzice tylko bezradnie wzruszali ramionami i mówili " to tylko dzieci".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.26 A czy ja cos takiego zasugerowalam? Bo w moim wpisie niczego podobnego nie znajduje. Zwrocilam po prostu uwage na istotny problem. Odnosze wrazenie, ze ta niechec do dzieci na weselu bierze sie glownie z oszczednosci, bo nikogo by szlag nie trafil, gdyby maluchy pobyly z rodzicami do tej, powiedzmy, 18. Bylam w zyciu na wielu weselach i prawda jest taka, ze tak wczesnie nic sie nie dzieje - malo kto tanczy, wszyscy jeszcze trzezwi, mnostwo osob stoi przed lokalem i pali papierosy, wiec juz bez przesady. A co do dzieci w kosciele, to Polacy stadnie biegaja do kosciola co niedziele i zawsze zabieraja dzieci, ale wtedy jakos to nikomu nie przeszkadza. Sztucznie rozdmuchujecie problem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez sensu zaoraszac dziecko - zaprasza sie ludzi bliskich mlodym - wiec najwyzej dziecko, ktore jest przez nich bardzo dobrze znane, z rodziny, jak juz. Na tej zasadzie trzeba by zapraszac wszystkich ludzi z dziecimi, rodzicami, dziadkami, rodzeństwem - bo niby czemu nie. Co ma 3latek robic na calonocnej zabawie z alkoholem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.55 O, Jezu, nastepna! Kto mowi o siedzeniu z dzieckiem do bialego rana?! Mozna je odstawic do domu o godzinie 18, czy tam 19 i wrocic, coz to za problem? Jest mnostwo rodzinnych imprez, z alkoholem, jak czyjes urodziny, imieniny, czy rocznica slubu. Wszedzie chodzicie bez dzieci? Juz to widze. Dlaczego niby wesele ma byc wyjatkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za problem zostawic bachora z kims na te klika godzin??? ja p**********.te miauczace mamuski mnie dobijaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Slub i wesele trwajace kilka godzin? Jaja se robisz, czy nigdy na weselu nie bylas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytam tych komentarzy wyżej. A nie możesz po prostu jak człowiek zapytać wprost czy jest jakiś powód dla których ograniczyli zaproszone osoby do dorosłych i czy nie stanowiłoby problemu, jeżeli przyjdziesz z dzieckiem ? Czasami można po prostu w odpowiedni sposób sformułować pytanie i wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane. Każdy podejmując jakiekolwiek decyzje kieruje się jakimiś względami, czy też są jakieś powody dla których decyzyja jest taka a nie inna. Być może para młoda organizując przyjęcie weselne miała inny punkt widzenia. Po prostu się zapytaj, a będziesz miała odpowiedź z pierwszej ręki :). Zadane przez Ciebie pytanie podejrzewam wywowało tylko debatę gdzie każdy się wypowiada co o tym sądzi, ale nic ale to nic nie wnosi do tego jak to najlepiej rozwiązać :). KOMUNIKACJA TO PODSTAWA KOCHANIE, NIE UTRUDNIAJMY SOBIE ŻYCIA BEZ POTRZEBY :):) BĘDZIE SIĘ NAM LEPIEJ ŻYŁO :):) POZDRAWIAM SERDECZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja biorę ślub we wrześniu. Dzieci zapraszamy tylko od rodzeństwa. Ode mnie będzie 7-latka, dwoje 3-latków i mała, która będzie miała rok czasu; a od narzeczonego 8- latka i 10 - cio latka. Maluchy od mojej strony zabiorą babcie, zostaną tylko dziewczynki od strony narzeczonego. Nocleg jest zapewniony. A na zaproszeniach nie pisaliśmy żadnych wierszy, bo oboje uważamy, że to bezczelne prosić o prezent. Co do tematu ja jako dziecko na wesela nie chodziłam tak samo jak moje siostry i jakoś nic nam się nie stało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
male dzieci na weselu? Daj sobie spokoj. Mozna dziecko zaprosic od 10 lat wzyz i zorganizowac jakis stoliczek dla malolatow ale takie male dzieci na impreze. …po co brac? Aby ja popsuly chyba. Zapytaj sie matki czy posiedzi z dzieciakiem a Ty idz i sie baw wiesniaro Ty jedna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrankaa
Ktos wyżej dobrze napisał - nie masz z kim zostawic dziecka, zapytaj czy możesz go wziąc. Maluch na pewno nie będzie nikomu przeszkadzał, tylko Ty sie nabiegasz za nim w stroju wieczorowym;) Ja podtrzymuje, tak jak napisalam. przyjęte jest że zaprasza się rodziców z dziećmi z najbliższej rodziny, ja sie nie spotkalam osobiście żeby ktos zapraszał znajomych z dzieciakami i nie jest to żadnym nietaktem. Ja na urodziny kogos z rodziny dziecko zabieram, na urodziny znajomych nie ( co by tam miało robić), po prostu kladziemy małego, babcia lub ciocia siedzi 2-3 godzinki u nas w domu, a my jedziemy i juz. Na mszę małego tez nie zabieram , bo biega i przeszkadza innym. Owszem, rodzice zabierają i potem stoją całą msze przed kościołem bo dziecko biega i krzyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zawsze można z kimś zostawić dziecko bo zwyczajnie nie ma z kim? Później nie pójdę na wesele bo bez dzieci i też źle będzie. Ja uważam, że wypada wszystkich zaprosić a rodzice sami decydują czy biorą czy nie. My tak prosiliśmy i nas tak proszono. I nigdy nie widziałam by dzieciaki przeszkadzały plątały się i każdy musiał się nimi zajmować tylko rodzice. Ja akurat uważam, że dzieciaczki radość wnoszą. I większość o pewnej godzinie szła spać albo w pokoiku albo w wózku. A historia z kościoła to akurat wina rodziców bo dzieci mają prawo płakać ale w takim momencie powinni z nimi wyjść. Moje dziecko na jednym ślubie było bardzo marudne i przestałam cała mszę tuż ż drzwiami by nie przeszkadzać innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrankaa
A co do tego że dziecko będzie ze mną na weselu: slub bierze jego chrzestna, mały jest jedynym dzieciaczkiem u nas w rodzinie póki co ( aczkolwiek nasze drugie jest w drodze:)) Cała rodzinka szaleje za nim, więc muszę go zabrac . Ale nie wiem czy nie wystraszy go muzyka, albo sie nie znudzi, poza tym ok 15 ma drzemkę. Z tym że wesele mam bliziutko domu i bede trzeźwa, więc moge sobie pozwolic na jeżdzenie tam i z powrotem. Gdybysmy szli na wesele znajomych, mały zostałby w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katrankaa
Ale koleżanko:) decydując sie na dzieci chyba liczysz sie z ograniczeniami prawda? Do kina na horror czy na plaze nudystów tez weźmiesz dziecko bo nie masz go z kim zostawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pisałam o 7 04
Mi wesele kojarzyło się zawsze z imprezą rodzinną a dzieci też do niej należą. I od rodziców powinno zależeć czy zabiorą dziecko czy nie. Jeśli zabiorą to od nich powinien też zależeć komfort gości nie można puścić dziecka samopas niech robi co chce tylko trzeba się nim zająć i zadbać by nie przeszkadzało innym i być też nastawionym na ewentualne wcześniejsze wyjście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wesele impreza rodzinna..ok ale jakiego typu? otrzepiny dla dzieci? ściąganie podwiązki.. taniec z wałkiem..to 90% wesel tak wygląda. NIGDY także nie byłam na weselu bez alkoholu...nie no impreza dla dzieci w sam raz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×