Przyrodnik, filmowiec, nurek poszukuje partnerki

żartami mnie możesz jedynie rozjuszyć :P

sztubackimi żartami*

No, a tak naprawdę, Wojciechu, eee, Piotrze, dobrze się tu razem we dwójkę na tym temaciku bawimy, nie? Tyle nicków ogarniać... fajnie że dziś wpadliśmy na ten doskonały pomysł by wprowadzić trochę napięcia na topik rzucając Ci w twarz oskarżeniami ;) :P

haha, dowiedział się że to TYLKO ja i polazł spać :D dobranoc :)

Czasy się zmieniają, a język ewoluuje. Wiem to, i wiem też, że nie da się tego zatrzymać. Ale biorąc pod uwagę mój wiek stwierdzam, że jestem stetryczałym, hermetycznym dziadygą, bez końca utyskującym "O, panie, za naszych czasów to były czasy, a teraz, panie, to jest beznadziejnie". Na szczęście niedługo Alzheimer, więc zacznę zapominać jak się co poprawnie mówiło "za moich czasów" oczko.gif he he he he Zabawne :)

"he he he he Zabawne" x Po części tak, ale z drugiej strony naprawdę mnie wkurza to co się dzieje z j. polskim. To że ludzie nie potrafią poprawnie pisać, i niemal nikomu to nie przeszkadza, że mówią i piszą "do Norymbergii", zamiast "do Norymbergi" (bo nie wiedzą, że to miasto Norymberga a nie miasto lub land Norymbergia - kurde, jak można czegoś takiego nie wiedzieć?), że zanika kultura czytania, na rzecz YouTube, smartfonów, gier komputerowych i coraz głupszej telewizji... Te wszystkie zjawiska mnie martwią, raz dlatego że zanikają rzeczy które cenię i w których sam jestem dobry, a dwa - dlatego że jeśli kiedyś zdarzy się cud i trafi się życiowa partnerka i dzieci, to będę miał poważny dylemat czego te dzieci uczyć. Nasycić je miłością i szacunkiem do książek i myślenia (a wtedy będą skazane na outsiderstwo i niezrozumienie wśród rówieśników), czy wdrożyć je do współczesnego życia, tzn. zero książek, za to telewizja i xboxy w dużych dawkach (dzięki czemu będą miały masę przyjaciół i szansę na bycie szczęśliwym - tylko że ja będę nimi... no, "gardził" to za duże słowo, ale powiedzmy - "mniej szanował"). Ot, takie dylematy emeryta ;)

A czemu zaraz takie skrajności? Moja córka ma 7 lat, kończy 2 klasę, obsługuje smartfon, laptop, tablet, ogląda durną telewizję ( bajki), zna topowych wokalistów, ale też: czyta, pasjami ogląda (i analizuje) wielki atlas świata (w wydaniu papierowym i na google earth :p), spedza duzo czasu wcale nie przy grach a na swiezym powietrzu, bawiąc się z rówieśnikami, tańczy w szkolnym zespole i wyjeżdża z nim na turnieje, uczestniczyla w tym roku w konkursie matematycznym i ortograficznym, jeździ dużo na rowerze, rolkach, a na dzien dziecka poprosila o wyjazd na caly dzien do gospodarstwa agroturystycznego, bo kocha zwierzeta, zabawki nie chciala. Jest przystosowana spolecznie i lubi sie uczyc. To mozna wywazyc, naprawde. Pozdrawiam, fly ;)

"To mozna wywazyc, naprawde." x Ha, czyli jest nadzieja :) OK, zatem nie marudzę, tylko dalej szukam partnerki. Szkoda, że ta Twoja córka taka młoda ;) Dla mnie za młoda ;)

co do pisania "Norymbergii" uważam, że to raczej hiperpoprawność Piszą też Anii zam. Ani.

"Ha, czyli jest nadzieja usmiech.gif " x wszystko zależy od mądrości rodziców, niezapatrzonych ślepo w swój (gdzieś tam w głowie wymyślony) model wychowania, lecz uważnie obserwujących dziecko i odpowiadających na jego potrzeby. Córka poprosiła któregoś dnia, bym ją nauczyła szyć - ok, brzydko, bo brzydko, ale zszywa kawałki materiału. Innego dnia uparła się, by zrobić naleśniki - czemu nie? Od tamtej pory smaży je i dla mnie. Lecz ja z kolei do niczego nie zmuszam, nie ustawiłam jej grafiku wypełnionego po brzegi grą na instrumencie klasycznym, jazdą konną, nauką języków i tenisem ;) ps. taak, szkoda że nie jest starsza, bo uwielbia też wodę i bardzo dobrze... nurkuje (za co instruktor ją bardzo chwali, haha) ;)

"co do pisania "Norymbergii" uważam, że to raczej hiperpoprawność Piszą też Anii zam. Ani." x O tym, że co poniektórzy sądzili, że jest "Norymbergia" a nie "Norymberga" to wiem z pierwszej ręki, bo mi powiedzieli jak im zwróciłem uwagę :) A pisanie dwóch "ii" tam gdzie na końcu powinno być jedno "i" to wg mnie brak ogarnięcia zasad gramatycznych, a nie hiperpoprawność ;) (chyba że "za naszych czasów" poprawne było pisanie wszystkiego przez dwa "ii" - ale jakoś sobie tego nie przypominam; aha, no tak, wróć - przecież to już Alzheimer ;) )

Do 8'42: Norymbergii czy Anii to nie hiperpoprawność tylko błąd ortograficzny! Dwa "I"pisze się na końcu w określonych przypadkach /zakończeniach,np.alergia więc alergii(jedno "i"końcówka tematu,drugie "i"końcówka słowa) To nie w temacie przyrodnika,ale istotne,bo to zasada a nie wyjątki.

Jak o tym to jeszcze inny drobiazg: Algeria nie którzy mowią.Nawet wczoraj w tv od jakiegoś komentatora to słyszałam.A przecież poprawnie to Algieria. Oj tam,oj tam,ktoś powie-takie bzdety hehe.A to ważne przecież-mówić/pisać poprawnie.

dobrze o tym wiem, że to błąd, nie musisz akurat w temacie ortografii mnie pouczać ;) błąd wynikający z hiperpoprawnośc****isze się tak w słowach zakończonych na "ia", dlatego w wyniku hiperpoprawności ludzie piszą też "Anii"

*niektórzy niechcący wyskoczyło osobno. Zaraz mi tu ktoś zwróci uwagę więc się poprawiam na łącznie .

nie "nie którzy" tylko "niektórzy" :P

Spokojnie,nikogo przecież nie pouczam.Stwierdzam jedynie,że nie ma czegos takiego w ortografii czy gramatyce jak hiperpoprawność.To zwyczajnie błąd i już!

Spokojnie,nikogo przecież nie pouczam.Stwierdzam jedynie,że nie ma czegos takiego w ortografii czy gramatyce jak hiperpoprawność.To zwyczajnie błąd i już! x jest coś takiego niemniej jest to błędem :P

Podbijam w prime time ;)

Polemizowałabym czy Algieria czy Algeria ... Pisałam kiedyś z kimś z tego kraju i zawsze wypominał mi , że piszę ich pastwo Algieria a nie prawidłowo jak się nazywa Algeria ....

bosze, jaka kretynka... Algieria to wersja polska tej nazwy. tak jakbyś Niemcom pisała "Niemcy" zamiast "Deutschland". co za niekumate babsko :D

rzeczywiście, kretynka

Hej tam, nie kłóćcie się ;) A gość z wczoraj , proszę mi tu nie serduszkować, tylko maila napisać po ludzku :P Adres podałem na 5 stronie wątku :)

serduszkować - w kafeteryjnym jęz. staraczek (kobiet starających się zajść w ciążę): inicjować zbliżenia intymne celem prokreacji. Pzdr., fly.

"serduszkować - w kafeteryjnym jęz. staraczek (kobiet starających się zajść w ciążę): inicjować zbliżenia intymne celem prokreacji." x No toż właśnie mówię - NIE SERDUSZKOWAĆ mi tu, tylko maila napisać!! ;)

Właśnie w Polsce specyficznie spolszczamy nazwy innych krajów. Przykład Włochy. Gdzie praktycznie na całym świecie używa się nazwy Italia. Wyzywając innych od kretynów sam/sama się dowartościowujesz ?

"NIE SERDUSZKOWAĆ mi tu, tylko maila napisać!!" x no nie mów, że jakbyś miał do wyboru serduszkować czy maila pisać, usiadłbyś do klawiatury ;)

bo ja siedzę przy klawiaturze, ale tak jakby... nie mam wyboru :P ;)

"no nie mów, że jakbyś miał do wyboru serduszkować czy maila pisać, usiadłbyś do klawiatury" x Żeby nabrać ochoty na serduszkowanie, to najpierw trzeba usiąść do klawiatury, nie sądzisz? :P Bo serduszkowanie z nieznajomymi to nie jest dobry pomysł :P