Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość z mojego doswiadczenia

Siedzenie z dzieckiem w domu to zadna praca

Polecane posty

Gość z mojego doswiadczenia

Jestem na macierzynskim i mam na glowie dziecko, dom i kota:P I absolutnie nie uwazam by siedzenie w domu z dzieckiem to byla jakas ciezka praca. Tyle sie nasluchalam i naczytalam kobiet zajmujacych sie domem, ze to tez praca, ze jest co robic itp. Bzdura. Jeszcze rozumiem jak ktos ma dwojke malutkich dzieci czy wiecej, ale z jedno? Coz takiego w domu trzeba zrobic? Posprzatac? Ja sprzatam normalnie codziennie z nudow, obiad gotuje i to tyle. Wszystko to zajmuje maks 2 godziny, a nie mieszkam w kawalerce a w domu, wiec do ogarniecia mam troche jak sie nabrudzi. Tyle, ze jak siedzi sie w domu i pilnuje porzadku to jest z reguly czysto. Podjechanie do sklepu tez nie zajmuje nie wiadomo ile czasu, a wieksze zakupy mozna robic z mezem. Reszta czasu to siedzenie z dzieckiem, zabawa, spacer. Faktycznie wielka mi harowka:D Ja po 8 miesiacach bylam tak wypoczeta, ze az mialam dosc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potwierdzam ja jak siedziałam w domu z dwójką dzieci to z nudów miałam p*****lca bo ile można siedzieć w chacie ,też nie kumam kobiet co tak piszą że siedzenie w domu z dziećmi to ciężka praca ,a tak g***o prawda ja zawsze miałam posprzątane ugotowane poprawne ,z dziećmi czas na zabawę ale to żadna praca .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uważam podobnie ;), choć też nie powiem że to żadna praca :P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak dziecko jest male to ok. Spi je iitp. Poczekaj aż zacznie chodzic, mówić. Zobaczymy czy będziesz taka wypoczeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ja wypoczęta nie byłam tylko z nudów przemęczona siedziałam 3 mies w domu z drugim dzieckiem ,jak wróciłam do pracy to też czasami czułam zmęczenie ale inne całkiem i szybko sił nabierałam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jak ktoś ma spokojne, mało *****iwe, niewymagające dziecko to wypoczywa :D ale dzieci są różne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje mówią ,obaj jeden szkolny drugi przedszkolny ,i co w związku tym mam być zmęczona niby czym ,że dziecko mi zadaje pytanie bo jest ciekawe świata .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie to często znużenie jest takie, że ciągle dziecko gdzieś w tle...ale też bez przesady, można się i utyrać w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmowanie się dzieckiem 0-3 miesiące to harówka ! Dlatego nigdy więcej dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dużo zależy od tego, jak się kobieta sprawdza w roli matki...no i dojrzałość emocjonalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego doswiadczenia
jestem 10 czyli ostatni miesiac w domu i powiem szczerze, ze w zyciu tak nie odpoczelam jak na macierzynskim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama farmaceutka
No to fajnie masz, bo dla mnie to jest harówka, mały ma 3 miesiące non stop kolki, cały czas mam go na rękach, a jak śpi czasem jedną czasem dwie godziny dziennie to na szybko ogarniam dom, i próbuję coś upichcić choć padam na twarz, bo mnie męczy to noszenie i uspokajanie. Idzie spać ok 20:00 i wtedy robię pranie, zmywam, myję łazienkę, kuchnię czasem podłogi i schody. Kąpię się Idę spać ok. 22:00. Nocy też nie przesypiam wstaję co 1,5 godziny aż do 5:00 kiedy to mały ma już dzień i zaczyna funkcjonować. Na pomoc męża nie mogę liczyć, bo jest lekarzem rezydentem, robi moduł i większość czasu spędza w szpitalu, a jak przychodzi po dyżurach , a raczej wpełza to pada i śpi. Dla mnie praca przy dziecku jest wyczerpująca fizycznie i psychicznie, tortura brak snu i wieczny płacz dzieciaka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama farmaceutka
gość 20:06 "dużo zależy od tego, jak się kobieta sprawdza w roli matki...no i dojrzałość emocjonalna..." X No wybacz jak przychodzą kolki, noszenie, latanie z suszarką, gorącą pieluszką i kropelkami po nocach to nijak się ma emocjonalność. Padam na ryło bo jestem niedojrzała emocjonalnie i nie sprawdzam się w roli matki, popatrz, a ja myślałam, że to dziecko mi daje w kość i męczy po nocach, a to tylko moja niedojrzałość..... bosheeee skąd się takie młoty biorą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no żadna praca, potwierdzam, mam porównanie gdy siedziałam z dzieckiem w domu i teraz - gdy chodzę do pracy, a po pracy zostaje jeszcze zajmowanie się domem i dzieckiem, bo przecież też muszę sprzątać, prać, gotować i robić zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja non stop kolki, to na pewno coś mu dolega, albo źle karmisz...ale najpewniej przesadzasz, nie słyszałam jeszcze o kolkach non stop...dorośnij dziewczynko i zajmuj się dzieckiem jak trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ludzie ! to zależy jakie się ma dziecko/dzieci moja siostra była aniołem, nie dzieckiem, mama moja żałowała, że nie miała bliźniaczek, nigdy nie płakała, nigdy nic nie chciała, zawsze było ok, za to przy mnie nie miała ani chwili spokoju, dałam jej do wiwatu za wszystkie dzieci świata :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego doswiadczenia
mama farmaceutka moje dziecko tez mialo kolki, pamietam to dobrze. Wtedy faktycznie mialam balagan i nie odpoczywalam. Tyle, ze to mija takze glowa do gory:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego doswiadczenia
szybka jestem? No wiesz mamy dom, ale nie korzystamy ze wszystkich pokoi, wiec sprzatania mam najewiecej zazwyczaj w kuchni, lazience, sypialni i salonie, ale na biezaco wszystko przecieram, odkurzam, wiec zajmuje mi to maks godzine codziennie:) Obiad robie w maks 40minut doliczyc jakies zakupy to tez okolo godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest to ciężka praca ale bardziej psychiczna niż fizyczna a od pracy psychicznej ciężko odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w podobnym czasie się uwijam ;)...zależy jeszcze jakie kto ma standardy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez sprzatam na bierzaco ale w ,,40 min to mozna zrobic sobie zupke chinska,,. trzeba bylo od razu napisac ze ,,nie gotujesz,, ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama farmaceutka
Tak źle karmię i nie umiem zajmować się dzieckiem jestem złą farmaceutką, a mąż złym lekarzem i złośliwie nie chcemy pomóc swojemu dziecku.... Ja cierpiałam na kolki do 8 miesiąca moja mama chodziła jak zombie, też płakałam, mało spałam w dzień, a noce to była istna jazda, no ale wy wiecie lepiej to pewnie przesada i złe zajmowanie się dzieckiem :( bo wy znacie wszystkie dzieci świata :D to tak jakbym powiedziała że poród naturalny to pestka, a te co je tak bolało, rozrywało i niby rodziły po 20 godzin to przesadzają, bo JJJJJAAAAA urodziłam w pół godziny niemal bezboleśnie (a tak było) ogarnijta się dziewczynki, bo nie siedzicie w każdym domu w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie jesteście do bani :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, zgadzam sie z tym, ze macierzynski to wakacje w porownaniu do pracy i zajmowania sie dzieckiem i domem, laczenie tego wszystkiego...To jest meczace, macierzynski to byl lajcik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co wy na codzień gotujecie, że kilka godzin to wam zajmuje? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że matka jest farmaceutką a ojciec lekarzem nie przesądza o tym, czy ktoś jest zorganizowany czy nie a obiad - 40 minut na przygotowanie to bardzo dużo... zważywszy na to, że nikt nie stoi nad kuchenką pilnując gotującej się zupy czy pieczeni w piekarniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie najbardziej męczące było karmienie piersią. Normalnie płakać mi się chciało jak miałam go nakarmić. Odpoczelam gdy przeszłam na mm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mojego doswiadczenia
40 minut na gotowanie to malo? Wybacz nie kupuje gotowcow, ale tez codziennie kaczki pieczonej nie robie (chociaz i to sie samo piecze w sumie). Przeciez w dzisiejszych czasach gdzie mamy dostep do piekarnika, kuchenki to nie gotujemy nie wiadomo ile czasu, ja i tak uwazalam, ze za wolna w kuchni jestem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×