Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja bratowa manipuluje bratem nie zaprosili nas

Polecane posty

Gość gość
Wszystko zalezy jak kto robil w domu rodzinnym - u nas spraszalo sie bliskich tzn. rodzicow i rodzensto, chrzestnych ( na urodziny ), a u mojego męża wszystkie kuzynki i ciotki tez - impreza na 50os. - na zwykle imieniny - i tez zawsze sie o to klocimy. Teraz ta liczba jest okrojona i spraszamy tych ktorzy sa nam najblizsi i na ktorych pomoc zawsze moge liczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WSZYSTKO się zmienia gdy rodzice umierają,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to rozumiem, tym bardziej, że mam takie szczęście, że zarówno z moim rodzeństwem, jak i z bratem męża mamy fantastyczne relacje, dobrze ułożone priorytety i nie mam problemu, że brat bardziej poważa zdanie żony niż moje - od tego w sumie jest żoną, żeby mieć wpływ na jego życie, prawda?? Ale my się wszyscy po prostu bardzo szanujemy i kochamy , wyobrażam sobie, że w innych rodzinach bywa różnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w ogóle to po cholerę rocznemu dziecku takie wielkie przyjęcie? Ono i tak nic z tego nie rozumie. Ale w sumie zawsze to dobry powód, żeby się trochę rodzinnie popodgryzać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NO MOWIE JA BYM ZAPROSILA - bo u nas tak bylo - a czy ty jestes chrzestna? kazdy ma inaczej i musisz to uszanowac i nie brac do sibie - ze cie nie lubi czy cos - widocznie nie ma sil na duza ilosc gosci. Warto zadzwonic z zyczeniami , prezent przekazac przez mame i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o obgadac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie mam problemu z tym, że żona mojego brata jest dla niego najwazniejsza. Tak powinno być. Ale w momencie, kiedy ona zaczyna nas dzielić, stwarzać idiotyczne, niezręczne sytuacje- zaczynam się zastanawiać co za durna baba, no autentycznie. I przestancie juz pisać jak to nie ma sił przy rocznym dziecku, zeby rodzine zaprosic. Po prostu nie chce i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po hooju sie szanujecie jesli obgadujesz zone meza :

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja nie pisałam, ze bratowa miała OBOWIĄZEK zapraszać ciotki dziecka. Pisałam, ze tego wymaga dobre wychowanie. Ja, jak organizuję urodziny mojej córki, zapraszam JEJ rodzinę- rodzeństwo męża, moje rodzeństwo, dziadków. A też nie zawsze jest między nami idealnie. Od dwóch lat mój brat nie przychodzi- zawsze znajdzie jakiś powod. I ok, akceptuję to, widac nie chce. A szkoda, bo rodzina to rodzina. Dziwię się, ze tego nie rozumiecie. x A ja się dziwię, że Ty nie rozumiesz, że żeby być traktowanym jak rodzina to nie wystarczy urodzić się z tego samego ojca/matki, ale trzeba też traktować innych członków tej rodziny jak rodzina. Są pewne granice, których się nie przekracza. Jestem obrażana i szykanowana przez inną osobę, a mam obowiązek znosić jej obecność bo to jest rodzina? Przepraszam, ale Wam "siostrzyczki swoich braci" chyba się w pupkach poprzewracało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahahhaha ale sie szanuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to nie chce Cie zaprosić, i już. Tak ciężko to zrozumieć? Widać nieźle jej zalazłaś za skórę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamcereczka
To ja pisałam o tym szanującym się rodzeństwie, nie jestem autorką ;) Ona nie zna takiego pojęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę zobaczyć minę autorki jak jej brat zamknie drzwi przed nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Możliwe, bo nie ukrywamy, że jej nie lubimy. Jedynie rodzice z nią normalnie rozmawiają,..." Co tzn. że nie ukrywacie że jej nie lubicie ? Co takiego jej powiedziałyście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia od fisia
a TAK Z INNEJ BECZKI - ile razy w czasie ciazy, albo po porodzie jej pomoglas? Ja mialam zagrozona ciaze - sisotra jak tylko mogla to mi pomagala, po prodzie tez - tesciowa i szwagierka nic!!! wiec wiadomo ze to siostra zostala chrzestna - to jakie obrazy byly i gadanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie się w pupce nie poprzewracało- nigdy nie obrażałam ani nie szykanowałam bratowej, sorry, nie mój styl. Raczej ona robiła wszystko, zebym na urodziny nie przychodziła- łącznie z zaproszeniem nas na 17, podczas, gdy tort i dmuchanie świeczek było o 16. Ja akurat zawsze na urodzinach mojej chrześnicy byłam- pomimo złośliwości bratowej- bo uważałam, ze to urodziny małej i dla niej przychodziłam. Widać moja tepa bratowa doszła do wniosku, ze mnie nie zniechęci do odwiedzin corki brata- wiec w końcu mnie pominęła przy zapraszaniu. Co dla mnie jest nieeleganckie i świadczy o jej braku wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty co negujesz ze ktos ma prawo byc zmeczony przy rocznym dziecku??? Moze ty sobie swietnie radzisz a ona nie - kazdy ma inna wytrzymalosc i inaczej jest zrobic dan dla 6 os a inaczej dla 15!!! Daj juz jej spokoj. A jak ci świerzbi to zadzwon i spytaj w czym pomoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli to drugie dziecko? No widzisz u chrzesnicy bylas a teraz inne ciotki przyjad i tyle!!! A dlaczego nie odpowiadasz na pytania??? Rozumie ze w niczym im nie pomagasz? Daj im spokoj a ty rob po swojemu. Widocznie brat tez ma do ciebie zal - bo inaczej to by tez was zaprosil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mnie się w pupce nie poprzewracało- nigdy nie obrażałam ani nie szykanowałam bratowej, sorry, nie mój styl. Raczej ona robiła wszystko, zebym na urodziny nie przychodziła- łącznie z zaproszeniem nas na 17, podczas, gdy tort i dmuchanie świeczek było o 16. Ja akurat zawsze na urodzinach mojej chrześnicy byłam- pomimo złośliwości bratowej- bo uważałam, ze to urodziny małej i dla niej przychodziłam. Widać moja tepa bratowa doszła do wniosku, ze mnie nie zniechęci do odwiedzin corki brata- wiec w końcu mnie pominęła przy zapraszaniu. Co dla mnie jest nieeleganckie i świadczy o jej braku wychowania. x Ale bronisz autorki twierdząc, że mimo wszystko powinna zostać zaproszona z tego względu, że jest rodziną. A autorka obraża bratową i dała wielokrotnie dowód w tym temacie. Jeśli chcesz być szanowaną to sama szanuj innych. I są granice, które powodują, że rodzina może przestać być traktowana jak rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu_ja_autorka
Niby z jakiej racji miałabym jej pomagać? Nie mój cyrk, nie moje małpy, sama niech sobie radzi. No nie ukrywamy, że jej nie lubimy, nie włazimy jej w dupę. Kilka razy dowiedziała się też, że coś tam na nią mówiłyśmy, ale bezpośrednio nogdy jej nic nie powiedziałyśmy. Uważam, że dla dobra swojego męża i dziecka powinna zaprosić ich rodzinę, bliskie im osoby, w tym nas. Jestem pewna, że od siebie zaprosiła wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to ich pierwsze dziecko, pierwszą ciążę ona straciła. To nie jest moja wypowiedź tylko dziewczyny, do której głupia bratowa przestała się odzywać po zakupie domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu_ja_autorka
To pisałam ja, nie wiem, trrzeba za każdym razem nick wpisywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i to jest Wasze podejscie - nie moj cyrk!!! A przeciez w rodzine trzeba sobie pomagac. Ja bym tez takiej szwagierki nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak bratowa jest niewychowana bo nie chce zapraszac do siebie poy/ebanych, zawistnych wampirow energetycznych. Ja ja nawet rozuemim bo po co sie denerwowac takimi c****i jak Ty i Twoja chora rodzina. Wspolczuje dla bratowej , ze ma taka tesciowa. Jezu ale ejstescie falszywi, szok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu_ja_autorka dziś Niby z jakiej racji miałabym jej pomagać? Nie mój cyrk, nie moje małpy, sama niech sobie radzi. No nie ukrywamy, że jej nie lubimy, nie włazimy jej w d**ę. Kilka razy dowiedziała się też, że coś tam na nią mówiłyśmy, ale bezpośrednio nogdy jej nic nie powiedziałyśmy. Uważam, że dla dobra swojego męża i dziecka powinna zaprosić ich rodzinę, bliskie im osoby, w tym nas. Jestem pewna, że od siebie zaprosiła wszystkich. x Weź się ogarnij, bo tego się czytać nie da. Jak jest impreza to jesteś rodziną i bliską osobą, ale jak trzeba pomóc to nie twój cyrk, nie twoje małpy??? To tak to działa??? Przestaję się dziwić, że nawet twój własny brat cię nie znosi. To jakiś dramat mieć taką sukę w "rodzinie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja autorką nie jestem - ale widac mam podobną sytuację bo też mam walnięta bratową:) Nota bene autorko, moja bratowa też jest gruba :):) Tak, pomagałam jej jak urodziła- bo wpadli na studiach. Nawet jej do szpitala zawiozłam rosół, bo prosiła. A jak ja byłam w ciąży to potrafiła szeptać w kuchni jaka jestem gruba. Głupia jest i tępa- niestety ma duży wpływ na mojego brata- czemu sie dziwię, bo zawsze był mądrym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu_ja_autorka
Ja myślę, że ona właśnie nie może na nas patrzeć, bo przedtem była bardzo szczupła, a odkąd urodziła jest tłusta i okropna. No trudno, skoro brat woli ją nic nie poradzę. Mogę się go tylko zapytać czemu nas nie zaprosił, ale chyba ma dzisiaj dyżur w pracy, bo nie odbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swoich szagierek nie cierpie wiec twoja bratowa nawet rozuemim. Nie wiem dlaczego zawsze tak jest ale siostry mezow/narzeczonych/partnerow zawsze probuja macic w ich zwiazkach a jak jeszcze sa pannami bez faceta to juz w ogole katastrofa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu_ja_autorka
Mój brat nie wpadł, są po ślubie ponad dwa lata. Pierwszą ciążę poroniła, wszyscy myśleliśmy, że jest bezpłodna, ale udało się im znowu. Nie pomagałam jej, bo nie prosiła o pomoc, zresztą całą ciążę leżała w szpitalu. Brat wziął sobie wybrakowany egzemplarz :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bratowa miala takie problemymy, a ty sie, idiotko, z tego cieszysz???? dziwisz sie, ze nie chce sie patrzec na twoj szyderczy ryj>???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×