Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spodobał mi się facet, który ma dziewczynę.

Polecane posty

Gość gość
EEE tam ja mam męża i jak jakaś szparencja próbuje go poderwać to on mi to mówi i razem się śmiejemy z niej albo ja mu dokuczam jak jest ładna ostatnio przelecieć go chciała 18 latka 13 lat od niego młodsza, która przyszła na ślub z jego 19 letnim siostrzeńcem i pod moim nosem go podrywała bo oceniła siebie jako młodszą i w jej mniemaniu ładniejszą. Mój mąż się jej wystraszył, ja całej rodzinie powiedziałam, że na męża się śliniła więc wcale jej tak na siostrzeńcu nie zależało i że kasę chciała wydębić od mojego męża. Mój mąż powiedział, że on nie miałby zdrowia na wychowywanie takiej głupkowatej małolaty ale dokuczałam mu rok po tym zajściu. Więc k***y są wszędzie ale jak facet jest do d**y i poleci na zaczepną szparę to jest nic nie wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój mąż nie nosi obrączki bo zapłacił za nasze 8 tys spadła mu jak odśnieżał samochód, złoto poszło w górę i czekamy aż spadnie, zeby sporo pieniędzy nie wydawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skad pewnosc, ze jest wierzacym katolikiem? I co wiecej, ze stosuje sie do wszystkich zasad wiary? A wybaczylabys, gdyby maz okaza sie pedofilem - tak, takie rzeczy sieTEZ sie dzieja :( trwalabys takim malzenstwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi sie tez podobal facet ktory mial dziewczyne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 16.10: Pieniądze ważniejsze od znaku Małżeństwa? Przykre. Można kupić tańszą i nosić. Tak samo na mnie działa widok dwóch dodatkowych pierścionków na palcu z obrączką. Żenada. Kobieta ma tyle palców, że wystarczy na pierścionki. A obrączka powinna być wyeksponowana. Chyba, że dla kogoś znak Małżeństwa z "ukochanym" jest mniej ważny od kamieni w pierścionku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.47 Ja mam swoją poświęcona obrączkę, maż jest kierownikiem budowy i w pracy jak zarządza ludźmi dotyka różnych rzeczy dlatego znów by zgubił albo by mu się zniszczyła. Maż tak jak i ja nie uznajemy noszenia butów i torebek ze skayu i byle jakiej biżuterii bo się żle w tym czujemy, tak samo jak ja nie wyjdę z domu w brudnych włosach albo bez makijażu. Kupi obrączkę za 7 tys na co nas stać i co będzie mu leżała w szafce albo znów zgubi i tak nie ma kobiet w pracy więc nie rozumiem dlaczego obrączka na pokaz ma być synonimem dobrego małżeństwa. Lepiej niech te 7 tys wyda na wczasy albo moja cesarkę bo on się nie nadaje do noszenia biżuterii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do pierscionków ja uznaje tak jak ma Kate Middletone cieniutka obrączka i pierścinek zaręczynowy i na lewej ręce pierścionek na środkowym palcu albo obrączka i na lewej ręce jeden pierścionek. Całe życie nosić jedną, zwykłą obrączkę to jest po prostu nuda ciekawsze są pierścionki i to wcale nie znaczy, że ktoś taki zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mówiłam, żeby nie nosić pierścionków, tylko nie na palcu z obrączką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 16.43: Już pisałam, skąd wiem, że jest wierzącym katolikiem, więc przewertuj tekst. Czy się do wszystkich zasad stosuje, nie wiem. Generalnie każdy jakieś błędy popełnia. Wybaczyć to co innego niż trwać w związku, który na przykład zagraża czyjemuś bezpieczeństwu. Gdyby mój mąż był pedofilem, jako pedagog zastanowiłabym się, z jakich zranień ta skłonność się w nim wzięła. Starałabym się przekonać do terapii. A, czy bym była z nim? Gdyby były dzięci, chroniłabym dzieci tak, jak przed inną przemocą. Gdyby nie było dzieci, nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pisała, ze nosi krzyżyk+maryję=wierzący katolik :D Przecież to namacalny dowód, nikt kto święcie nie wierzy w słowa księży nie będzie przeca tego nosił :classic_cool: x Od tej od wybaczania wszystkiego w imię miłości- jak Cię mąż hivem zarazi i Twoje dziecko (w ciąży) to taka skora będziesz do wybaczania, że miał za nic Twoje życie i Waszych przyszłych dzieci? Że ważniejsza byłą jego chuć niż Wasze przyszłe dziecko? Jesteś czasem DDA, ktoś Cię molestował czy w kościele Ci mózg wyprali? x "Gdyby mój mąż był pedofilem(...)chroniłabym dzieci tak, jak przed inną przemocą" Czyli? Ciekawi mnie jakbyś chroniła przed przemocą. W Waszym katolickim kościele usłyszałam, że ojciec ma święte prawo bić dzieci bo to oznaka miłości (niemal dosłowny cytat z kazania), księży pedofili się chroni a ofiary obrzuca błotem (bulwersująca sprawa z Irlandii jakby kogoś ciekawiło). Więc jak ochrona matki katoliczki wygląda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym nigdy nie była z pedofilem jeszcze bym go zatłukła, za takie krzywdzenie innych chyba to jest jedna z najbardziej ohydnych rzeczy jakie można robić i bym się nie zastanawiała bo to jest choroba psychiczna. A księża właśnie z niezaspokajania popędu zapadają w te choroby dlatego tak jak w stanach powinni się żenić bo i tak bzykają gosposię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś mnie wkurwił ksiądz na kazaniu jak rozebrali tą dziewczynkę w klasie a później ona się zabiła i ten stary pierdziel to skomentował, że młodzież się wyzywająco ubiera itd Przepraszam jestem ładną kobieta z długimi nogami i mam prawo jak każdy człowiek zakładać co chce a innym wara ode mnie ale są takie pojeby co uwazaja, że mini spódnica=z prośbą zgwałć mnie. Żałośni są Ci księża i oni wszyscy pojdą do piekła bo nie wiem jak im pedofilię Bóg wybaczy...Tu jest wywiad z facetem, który umarł na a później Bóg go przywrócił myślisz, że on im pedofilstwo wybaczy. Sama byś miała grzech jakbyś z nim siedziała... http://www.youtube.com/watch?v=3X2j30E2mpE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pedofilia jest ohydna, ale nie człowiek. Czlowiek, który gwałci, zabija, molestuje to też człowiek i dobrze byłoby, gdyby w tym kraju zaczęła działać resocjalizacja. Ale przy takim myśleniu, jak Wasze, że to grzech kochać pedofila, jest jak jest. W tych ludziach skądś się biorą te ohydne skłonności. I należy się ku nim też zwrócić, by pomóc im i jednocześnie zapobiec kolejnym ofiarom. Bóg kocha każdego człowieka. Ja nie wiem, czy bym tak umiała, ale to jest mój ideał. Jeśli ktoś mówi, że ojciec ma prawo bić dzieci albo mąż żonę, to bzdura. Kościół też uznaje separację. Jeśli ktoś krzywdziłby moje dziecko-fizycznie czy psychicznie je maltretował, to powinnam odejść. Zresztą w ogóle czasami od takich poplątanych osób trzeba odejść na jakiś czas, by się ogarnęły. Ale nie potępiać, czy pozbawiać przebaczenia, bo to rodzi kolejne rany, które prowadzą do kolejnych krzywd. Nie jestem DDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bzdura, że celibat prowadzi do pedofilii. Wielu jest pedofili w związkach. A wiecie, ilu świeckich celibatariuszy żyje wśród Was i nie plujecie na nich jadem, bo nie noszą sutanny? Jakby mnie ktoś hiv-em celowo zaraził, to na pewno byłaby tragedia. Nie byłam w takiej sytuacji. Ale wielu ludzi wybaczyło, wybacza takie rzeczy. I żyją wolni. Taka jest prawdziwa miłość-wszystko wybaczy, choć nie wszystko zapomni. To nie nieosiągalny ideał, bo wielu ludzi tak żyje. A brak wybaczenia czy zemsta nakręcają spiralę zła i krzywdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, że, jak kobieta się nie szanuje i niegodnie obchodzi się ze swoim ciałem, to mężczyźni też jej nie szanują, to też prawda. Co nie znaczy, że to jest dobre. I tekst księdza w kontekście tej dziewczynki, co się zabiła, mógł być nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giovanna25
Dobrze Żabciu napisałaś już do tego Lovelasa na FB?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ej autorko to jak?? Zarywasz do pana czy dajesz sobie na wstrzymanie? A moze zbierz sie na odwage i zapytaj tak "na okretke" coz jakby: "przepraszam, ze tak bez ogrodek ale czesto tu przychodze i widze, ze nosi pan medalik" (i tu powiesz jaki medalik) i cos zagadaj w zwiazku z tym medalikiem, pociagnij gadke na temat wiary religii itd. Zobaczysz czy pierwsze lody zostana przelamane. Jesli nawiaze sie jakas zywsza konwersacja sprowadz rozmowe na ksiazki i co za tym idzie spytaj o ewentualnie pozyczenie takowej itd. No wiesz, subtelnie ale nawiazujaco. Cos na zasadzie zostawienia parasola w jakims miejscu by moc pozniej jeszcze do tego miejsca po ten parasol wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giovanna25
No Żabuchaa jutro czwartek zagadasz do niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, ja bylam po Twojej stronie raczej, ale im wiecej piszesz tym mniej Cie rozumiem. Wiem ze trzeba wybaczac. Ale to nie oznacza akceptacji, zwlaszcza jesli ktos uparcie grzeszy. Zreszta, to nie temat o wierze. Ale myslalam ze masz jakies dodatkowe info o jego wierze, medalik to naprawde za malo - mam znajomego ktory nosi krzyzyk a katolikiem jest chyba tylko z nazwy... Niewazne juz nawet, jaki on jest i czy jest z kims bo Ty i tak nic nie robisz tylko sobie tak bedziesz wzdychac w ukryciu. I mam wrazenie ze z duzo sobie wyobrazasz, nadinterpretujesz...np jego charakter po oczach poznalas? Tak czy inaczej, albo cos z tym zrob, albo przestan jeczec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbys z nim zaczela sie spotykac i po 3 miesiacach jakas dziewczyna zaczelaby uderzac do niego. Ty bys juz byla mocno zaanagazowana - ale ta nowa nic o tym nie wie. To tez bys podeszla do tego tak, ze ona ma prawo? Bo jestescie na etapie probowania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WoeddBlath
Gość 15:58, ślubu oboje nie chcemy teraz. To również moja decyzja. Ślub będzie w momencie kiedy oboje będziemy mieć pewną pracę, nie dorywcze. Nie chcemy kościelnego, nie jesteśmy osobami wierzącymi, a ja nie chcę sukni ślubnej. Nie podobają mi się. Niczego się nie boję, ani zmarszczek (60 letnia mama do teraz ich praktycznie nie ma ;)), ani tego, że mnie zostawi. Przeżyliśmy razem utratę pracy, biedę, moją ciężką chorobę, chorobę w rodzinie, plotki, zawistnych ludzi. Żadna młodsza, ani lepsza się nie pojawi. Dlatego nie jestem desperatką, która na siłę zaciągnie go przed ołtarz czy urzędnika stanu cywilnego. Nieważny jest papier tylko to co jest między dwojgiem ludzi. Więc nie mów mi o tym, że on nie sprosta i tylko wykręca się brakiem pieniędzy. Oboje jesteśmy na tyle szczerzy, odpowiedzialni, że nie musimy niczego się bać. Nie zawsze było kolorowo, nie twierdzę, że było idealnie. Bywały momenty nawet bardzo ciężkie. I poradziliśmy sobie nie krzywdząc się przy tym jeszcze bardziej, a to nas tylko umocniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giovanna25
Dajcie jej spokój ona nie zagada. Ja bym w życiu nie poszła np. do przychodni i o wychodzi jakiś 30 lekarz albo w sądzie sędzia, adwokat czy tam psycholog o przepraszam fajny ma pan medalik albo idziemy na kawusię. Ja bym na fb napisała, żeby widział moją fotkę i tyle resztę on ma prawo zdecydować czy ona mu się podoba. czy nie. Bo skoro ona nie wie jak on na nią patrzy czy mu się podoba czy nie to trochę dziwne bo 30-letnie kobiety to wiedzą i widzą i nie chodzi mi tu o zakochanie tylko atrakcyjność dla płci przeciwnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giovanna25
do Blath A mi się wydaje, że się boisz, że zostaniesz sama bo mamę masz już starszą a nawet nie masz 25 dlatego ją tak potępiasz bo gdybyś była pewna uczuć swojego faceta wiedziałbyś, że ktoś kto go zaprosi na kawę nic nie wskóra bo tyle przeszliście razem. Zawsze jest tam jakiś niepokój ale u mnie nie wzbudza on takich emocji, wręcz jestem w długoletnim związku i ją namawiam do próby, żeby nie żałowała. Jak facet się skusi tzn, że jest nieszczęśliwy z obecną panną tym bardziej jeśli wiesz ile się ze sobą przechodzi ciężkich chwil myślisz, że nawet jak ona by była Angeliną Jolie to by zostawił kogoś kogo kocha. W związku może się nie układać, kiepski sex, brak czasu,poniżanie, brak szacunku itd. mogą się ludzie męczyć razem i ona będzie bodźcem do lepszego jutra na siłę nie ma co kogoś trzymać przy sobie. A facet jak nie jest d****arzem to nie chce każdego wyrka zaliczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żegnam Was miłe Panie :) zbyt wiele kobiet tutaj wie lepiej jaki związek jest prawdziwy, jaki jest płytki, a już stanowczo za dużo tutaj kobiet zdesperowanych, myślących, że jak zaciągną faceta przed ołtarz i zaobrączkują jak najszybciej to będzie to lepszy związek niż dwojga ludzi, którzy chcą z tym poczekać. Bo taki przecież się skończy zaraz rozpadem! A już w ogóle związki rozpoczęte na studiach czy nie daj Boże przed nimi, są g****o warte. Bo nie ma przecież odpowiedzialnych osób na uczelniach wyższych, zakładający rodziny. Są tylko pseudo studenciki, myślący jak tu się uchlać i nie iść na zajęciach. Autorko, zamiast pisać kolejne posty to pokonaj nieśmiałość. Pal licho już tę sytuację, ale w wieku 30 lat to Ci się przyda. Trzymajcie się ciepło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WoeddBlath
Żegnam Was miłe Panie :) zbyt wiele kobiet tutaj wie lepiej jaki związek jest prawdziwy, jaki jest płytki, a już stanowczo za dużo tutaj kobiet zdesperowanych, myślących, że jak zaciągną faceta przed ołtarz i zaobrączkują jak najszybciej to będzie to lepszy związek niż dwojga ludzi, którzy chcą z tym poczekać. Bo taki przecież się skończy zaraz rozpadem! A już w ogóle związki rozpoczęte na studiach czy nie daj Boże przed nimi, są g****o warte. Bo nie ma przecież odpowiedzialnych osób na uczelniach wyższych, zakładający rodziny. Są tylko pseudo studenciki, myślący jak tu się uchlać i nie iść na zajęciach. Autorko, zamiast pisać kolejne posty to pokonaj nieśmiałość. Pal licho już tę sytuację, ale w wieku 30 lat to Ci się przyda. Trzymajcie się ciepło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giovanna25
19.39 Uuu widać, że masz kompleks obrączki czytam to 5/10 i nigdzie nie pisałam, że obrączka jest gwarancją udanego związku nawet dziecko nie jest, zawsze można się rozejść czy zakochać w kimś innym tyle, że małżeństwo różni się tym, ze stajecie się rodziną i razem dorabiacie się czegoś mieszkania, domu itd a póki nie ma papierka nie ma mowy o żadnej wspólności majątkowej a nic tak nie cementuje związku jak wspólny kredyt. Ja mam swój dom, którego jestem właścicielką i jak się pokłócimy to facet mi pakuje manatki bo wielce go wyganiam i idzie do siebie także jak zrobi mi taki cyrk przy dziecku to nie będzie za fajne...A na studiach faceci nie są moim zdaniem zdolni do zawierania trwałych związków bo nawet nie stać ich na to liczy się po prostu sex i własna kariera może są wyjątki ale 19 latek wyglądający jak gimnazjalista nie jest dojrzały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochana kobieta walczy o swojego pana, dlatego że kontakt z nim wywołuje silne uczucie euforii. Nic dziwnego, że zaczyna inaczej postrzegać jego czyny – staje się dla niej kimś idealnym. Kobiety często odczuwają uczucie motyli w brzuchu, a warto pamiętać, że powstaje ono nie tylko dzięki wpływowi hormonów, lecz także za sprawą działania energii astralnej. Zakochanie u obydwu płci powoduje natrętne myślenie o drugiej osobie. Pojawiają się objawy płynące z wnętrza ciała – takie jak podwyższone ciśnienie i rozpierająca radość, a także potrzeba seksualnego spełnienia. Nim zauważymy, że jesteśmy zakochani, nasze życie diametralnie się zmieni. Osoba zakochana często podporządkowuje się wybrankowi i chce zrobić wszytko po to, by jemu dogodzić. Dlaczego tak się dzieje? Za te reakcje odpowiada energia astralna, płynąca właśnie z najrozmaitszych stanów emocjonalnych. Co więcej, długotrwałe narażanie się na wpływ negatywnych emocji tego typu potrafi zniszczyć życie człowieka, a emocje pozytywne poprawiają egzystencję, sprawiają że jesteśmy pełni wigoru i chęci do działania. Zobaczcie sami na http://www.ezo-coaching.pl/ Każdy człowiek różni się pod względem fizycznym i duchowym, temu też takie pojęcia jak metabolizm energetyczny oraz wrażliwość energetyczna pozwalają na zdefiniowanie tego w jaki sposób odbieramy energię z otaczającego nas świata. Sensytywność, która może być także określana jako wrażliwość energetyczna, mówi o tym, jak bardzo podatni jesteśmy na promieniowanie energetyczne. Objawy tej cechy są inne u każdej osoby, a przy trudno je zdefiniować. Najczęściej można do nich zaliczyć subiektywne odczucia w głębi umysłu. Nauka dowiodła jednoznacznie, iż sygnały, które generowane są przez człowieka są niemożliwe do odczytania przez aparaturę –jedynym miernikiem tego rodzaju oddziaływań może być drugi człowiek. Szczególne umiejętności, jeśli chodzi o odbieranie sygnałów mają ludzie wrażliwi na promieniowanie energetyczne. Organizm, który jest bardziej podatny na aurę energetyczną, będzie odczuwał sygnały o wiele silniej, niż zwykła osoba – może także znaleźć miejsca, które są negatywne pod względem energetycznym lub wpływające na nas pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WoeddBlath
Nie mamy po 19 lat ;) Można spotkać nawet dojrzałego 15 latka i niedojrzałego 40latka. Nie ma złotej zasady i wieku od którego zaczyna się dojrzałość i poważne patrzenie na życie. Wszystko zależy od osoby i od tego ile przeszedł w życiu i co. Można generalizować, że "Facet na studiach to tylko sex i imprezy" ale już z kilka lat później z magistrem czy doktoratem będzie dojrzałym mężczyzną dla którego liczy się rodzina. Znam swoją wartość, nie związałabym się z osobą, która nie podchodziłaby do związku poważnie. Dla której seks i imprezy byłyby ważniejsze. My dążymy do realizacji wspólnych planów, w których m.in. jest ślub. Ale jeszcze nie teraz. Oboje W dodatku ja nie mam problemu z tym, że Mój Partner poszedłby na kawę z koleżanką bo wiem, że nic poza rozmową koleżeńską by nie zaszło. Chodzi o sam fakt wpieprzania się komuś w życie na zasadzie "ma dziewczynę/ma chłopaka, ale i tak spróbuję". To jest wtedy brak szacunku do uczuć, którymi się nie obnosimy wszem i wobec, jednak są po Nas niesamowicie widoczne. Wyraziłam tylko opinię, że oboje, JA oraz PARTNER, nie cenimy takich osób za szczerość i odwagę, że przyznały się do zauroczenia Nami, mamy OBOJE takie podejście, a nie inne. W żadnym wypadku nie boimy się, że któreś z Nas może odejść bo jesteśmy siebie sami i siebie nawzajem pewni. Oboje też wiemy, że jeśli coś nie gra to o tym się rozmawia, nie milczy się w takich sprawach tylko się działa. Autorka niech robi co chce. To obca mi kobieta, której nigdy w życiu nie spotkam. Jeśli taka pojawiłaby się w Naszym życiu to usłyszałaby, że nie, choć jej pojawienie się oznaczałoby DLA NAS brak szacunku dla Naszego związku. Co wydarzy się w jej wypadku- nie jestem jasnowidzem. Jedyne co wiem to to, że taka nieśmiałość musi zostać pokonana bo będzie przeszkadzać w wielu aspektach życia. Nigdy nie opierałam się na "danych statystycznych", na stereotypach, tylko na własnym przykładzie, jakby to wyglądało u mnie/u Nas. Bo tylko taki przykład jest dla mnie wiarygodny. Każdy inny na zasadzie "Bo Nowakowa spod 7..." albo "bo na studiach to..." można włożyć między baśnie, bo nie ma jednej złotej zasady pasującej do każdego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ulala, od KATObleblań zeszło na ASTRObleblania :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Giovanna25: Dlaczego nazywasz mnie żabą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×