Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Spodobał mi się facet, który ma dziewczynę.

Polecane posty

Gość gość
do 18.49: A Ty byś podrywała na medalik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 18.53: Teraz problemem jest to, że szanuję ludzi? Ja cały czas podkreślam, że nie akceptuję zła. Ale człowiek pozostaje dla mnie człowiekiem, bratem, siostrą niezależnie od czynów. Miałam kiedyś np. przyjaciela geja. Zresztą to pierwsza miłość była, ale nie o to chodzi. On się bał na początku, jak zareaguję, bo znał moje konserwatywne poglądu i myślał, że mogę nie chcieć z nim gadać. A jednak się zdziwił, bo żadnego odrzucenia nie było. Relacja się wzmocniła, bo była umocniona prawdą, szczerością. Ja mu mówiłam bardzo konkretnie, co myślę o jego wyborach, ale nigdy nie okazałam mu odrzucenia i w ogóle nie miałam takich odczuć wobec niego, choć pewne czyny uważałam za ohydne, niegodne, niszczące. Bo uważam, że człowieka należy oddzielić od jego czynów w pewnym sensie. Ludzie postępują w różny sposób, ale każdy jest człowiekiem. Zresztą na czyny wiele rzeczy wpływa. U tego chłopaka np. sytuacja rodzinna. U innych coś innego. I dziwię się Tobie, że szacunek dla człowieka uważasz za powód do oskarżenia mnie. Co do chłopaka, do którego wzdycham. Owszem, z oczu mu dobrze patrzy. Ale też ma taką pracę, że można trochę zachowania zaobserwować. I te obserwacji wychodzą na korzyść dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 18.56: Nie byłoby mi miło. No, ale, jakby on się ze mną dusił, to może lepiej, żeby odszedł... A, jak byłby ze mną szczęśliwy i by mnie kochał, to raczej by nie odszedł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do Giovanna25: Dla mnie ważny jest Sakrament i oparcie związku na Bogu przede wszystkim, a nie kwestie kredytowe itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 20.14: Jeśli nie zauważyłaś, to ja jestem katoliczką, więc odrzucam ezoterykę i wszelki okultyzm, bo to jest zadawanie się z diabłem, a on mi w niczym nie pomoże a na pewno będzie chciał zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do woeddblath: A, co by się stało, gdyby Twój facet jednak Cię zawiódł w jakiś sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejarz gość
Nie takie wagony się odczepiało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WoeddBlath
Ten wątek nie jest po to by roztkliwiać się nad moim związkiem. Wyraziłam swoją opinię na ten konkretny temat, czyli czy zagadać do zajętego faceta i nie oczekuję porad pseudo psycholożek, i analizowania Naszego Partnerstwa :) Najważniejsze jest to co my wiemy, z czym my sobie radzimy i będziemy radzić. Nie to co Wy sobie myślicie i jak bardzo próbowałybyście udowodnić każdej pewnej kobiecie, że nie powinna być taka pewna. Autorko, skoro jesteś tak wierząca (zawsze podziwiałam tak głęboko wierzące osoby) to może spróbuj porozmawiać z Bogiem? Zadaj przed Nim to pytanie co zrobić dalej bo na kafeterii nie znajdziesz osoby, która doradzi Ci w jakikolwiek sposób. Znajdzie się pełno osób uważających, że wiedzą najlepiej. W żadnej swojej wypowiedzi nie chciałam Cię obrazić, ot przedstawiłam stanowisko swoje i swojego Partnera, gdyby taka sytuacja dotyczyłaby Nas. Ale My to My, nie mężczyzna do którego wzdychasz. Znam wiele osób, które Boga mają głęboko w sercu i w każdej dziedzinie życia w jakiś sposób się ta wiara objawia i wiem, że takie osoby własnie do niego zwracają się z wszelkimi wątpliwościami. Poproś go o pomoc, o przezwyciężenie nieśmiałości lub o to, by na Twojej drodze pojawił się ktoś kto właśnie Tobie jest pisany, wolny, bez zobowiązań wobec żadnej innej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 18.49: A Ty byś podrywała na medalik? xxx ja akurat na medaliki nie zwracam uwagi a poza tym religia katolicka to nie moja dzialka. Ty natomiast piszesz, ze jestes osoba wierzaca, zauwazylas ten medalik wiec to mogloby stac sie pretekstem do rozpoczecia zwyklej rozmowy, wymiany kliku zdan (juz nie wybiegajmy w podryw), ktore moglyby przelamac pierwsza bariere. Po prostu facet zapamietalby ciebie jako kogos z kim dluzej i konkretniej porozmawial a nie tylko jako obca osobe, ktorej mowi dzien dobry i do widzenia. A to jest znaczna roznica w odbiorze. Niekoniecznie daje ci to gawarancje, ze cos moze byc na rzeczy ale moglabys chociazby poznac cos wiecej niz tylko surowy wzrok pogwizdujacego powazniaka. Wymiana slow to blizszy komunikat i cos "wspolnego" chocby na chwile co pozwala nam zorientowac sie czy np dana osoba wywoluje w nas uczucie sympatii, antypatii czy zupelnie neutralnie kogos odbieramy. W twoim przypadku medalik moglby stac sie tzw mianownikiem wspolnym, pretekstem do zapytania o ewentualne wspolne zainteresowania. Z podrywem nie musi miec to nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jak bardzo próbowałybyście udowodnić każdej pewnej kobiecie, że nie powinna być taka pewna. xxx Woedblath dobrze prawisz. Juz widac, ze conajmniej jedna z piszacych "uswiadomila" ci, ze w tobie jest lek przed tym i owym a wynika on rzekomo z pewnosci z jaka wyrazasz sie o swoim zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka tego wątku to zwykłe zakłamane ścierwo pozbawione uczuć do kogokolwiek poza sobą. "I trochę myślę, jak można to gościowi pokazać subtelnie." I to właśnie jest mieszanie w cudzym związku, podkopywanie go! Jakkolwiek by tego nie próbowała rozmiękczyć słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość co tu pisuje ale rzadko
Jak ja napiszę: uważam, że jestem atrakcyjna i lubiana to by były głosy "jesteś zarozumiała, więc nie bądź taka pewna, a w ogóle to my inaczej siebie postrzegamy i w rzeczywistości możesz być zwyczajnie przeciętna itp" :P x A prawda taka, że jak czepiamy się innych to świadczy o nas. Ja np. czepiam się katolików perfidnie - uważam, że wiele z ich poglądów nie ma życiowego czy naukowego uzasadnienia, dodatkowo większość zalatuje hipokryzją, oceniają innych z wyższością (ostatnio słyszałam, że gejów nalezy traktować ze współczuciem :D ) a przede wszystkim katolskie szychy wywierają presję na wazelniarską władzę (szczególnie na stanowienie prawa, nauczanie w szkołach itp fundusz kościelny na dniach się powiększył!). Więc mogę dokuczać autorce dlatego, że JA mam określony problem z katolickimi fundamentalistami i w luźnych dyskusjach na forum nie mam potrzeby być relatywistą i nie muszę stać w niczyich butach. x A część z Was ma problem dotyczący swoich związków więc musicie 25latce mówić jak to nie powinna być pewna i za 10lat wszystko się rozwali (co oczywiście jest możliwe, jak to w życiu) a on ją zdradzi bo ma zmarszczki (BTW to przekonanie świadczy tylko o tym jakich Wy partnerów sobie wybieracie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To taki współczesny ekshibicjonizm : co tam sobie w główce ma panienka , co tam i kto tam jej się spodoba - to od razu trzeba informować o tym obiekt zainteresowania i resztę świata ! Chore i tyle ; to wszystko to efekty idiotycznych porad z gazet , tv , filmów klasy4 . Informowanie faceta który jest w związku z inną kobietą o tym że ci się podoba - do czego prowadzi , co chcesz przez to osiągnąć ? A może jak w tych bajkach o księżniczkach (kolejne pokolenia dziewczyn są na nich wychowywane ) że nagle wymarzony książe przejrzy na oczy i zobaczy jaka to piękność skrycie o nim marzy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprobuj. Subtelnie, dyskretnie ale tak by poczul zainteresowanie, jezeli nie zrobi niczego w Twoja strone, bedziesz miala jasnosc, ze nie jest zaineresowany.jezeli cos zrobi, moze okazac sie ze jego zwiazek nie mial sie najlepiej, nie byl stabilny, dobry, wlasciwy.nic na sile, nie na chama, nie agresywnie.wybadaj temat i juz.przeciez, to ze ktos jest w zwiazku nie oznacza, ze chodzi w pacerzu albo jak muzlumanki po slubie w burce. jest spolecznie dostepny wciaz i jako samodzielny czlowiek, moze podejmowac decyzje o swoim zyciu samodzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ktoś ma dziewczynę czy chłopaka to nalezy sie ODWALIĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tej, co ma pretensje o współczucie dla homoseksualistów: Twoim zdanie lepiej traktować ich z pogardą? Jakbyś się zagłębiła w przyczyny i skutki tej skłonności, to być wiedziała, dlaczego potrzebują współczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdury tu piszą. Jeżeli ci się podoba możesz mu to pokazać o ile sam się już nie zorientował. To co będzie dalej to jego decyzja, czy jest w związku szczęśliwy czy będzie chciał czegoś nowego. Grunt żebyś nie próbowała rozbić jego związku na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej wyrywać zajętych niż być podrywaną przez prawiczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRZECIĘTNY HOMOSEKSUALISTA W ZDROWYM, NORMALNYM SPOŁECZEŃSTWIE NIE POTRZEBUJE ŻADNEGO WSÞÓŁCZUCIA. To Wy, przez dyskryminowanie go, wmawianie, że nie ma prawa żyć zgodnie z sobą (powinien w samotności i celibacie! a księży homo spełniających te wymagania i tak chce się wykluczać z posługi) powodujecie, że jego sytuacja jest gorsza niż osoby hetero. Tak, najlepiej być chujem dla kogoś i potem mu współczuć tego, że ktoś jest chujem dla niego. x Ty bardziej zasługujesz na współczucie i litość niż osoba homo - jesteś 30letnią samotną, niekochaną kobietą która sama sobie blokuje drogę do poznania kogoś. Zobacz na swój temat, ile dni już tu piszesz? x Do tego mimo nikłego doświadczenia, infantylizmu, braku dojrzałości emocjonalnej (o czym mnóstwo osób Ci tu pisało) zachowujesz się tk jakbyś byłą najmądrzejsza i posiadała tajemną wiedzę. Bo jakiś katol coś Ci powiedział a prawdziwa, uznawana przez większość ludzi nauka jezt bzdurą. Wasz bog nie nauczył Was skromności? Pokory? Czemu wiecznie piszecie "gdybyście wiedzieli coś tam to byście mówili inaczej" i jakoś od tylu lat nie jesteście w stanie wmówić tego ludziom? I "grzesznicy" jak żyją tak żyli, a teraz nawet jest ich coraz więcej bo w końcu nie boją macek organizacji. To o czymś świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Giovanna25
Ja już tu nie piszę bo szkoda mojego czasu, który mogę poświęcić na samodoskonalenie siebie i rozwój osobisty. Piszę do Ciebie Żabciu bo czekasz aż książe z bajki Cię znajdzie w stawie pełnym błota, wyciągnie, obmyje i obmyje, gdyż usłyszy Twoje cichutkie kumkanie. Albo do niego napisz list i wyślij mu do pracy jak się boisz, że na fb nie odczyta. Poleconym napisz; że go zapraszasz na kawę i podpisz się tak, żeby wiedział, że to Ty a jak nie to zapomnij o nim bo to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Homoseksualizm jest skutkiem zranień i przyczyną kolejnych. Jest właśnie życiem nie w zgodzie ze sobą. Ale nie o tym jest temat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widzę powodu, by współczuć mi samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie widzę powodu współczuć homoseksualiście a Tobie za to tak - bo to Ty nie poznałaś piękna miłości, jednoczenia się psychicznego z drugim człowiekiem, za to on tak. I co, Twoja racja jest bardziej Twojsza niż mojsza? x Tak samo mogę pisać, że Twoje negatywne nastawienie do natury człowieka jest wynikiem podświadomego nieakceptowania swojej osoby, nieśmiałość jest również przejawem czucia się tak naprawdę osobą bezwartościową i niezasługującą na uwagę - wynika to pewnie ze zranień zadanych przez figury znaczące w dzieciństwie. Stąd ucieczka w religijność, w wiarę, że jest kto jednak Cię kocha. I co, fajnie tak? I właśnie to jest powodem Twojego nieradzenia sobie w relacjach z dorosłymi (dlatego ten temat jest istotny w dyskusji o podrywaniu), wybierasz relacje z dziećmi bo są prostsze, na Twoim poziomie dojrzałości, do tego te z domu dziecka będą Ci wdzięczne za poświęcany im czas. I dlatego masz moją litość bo zostałaś skrzywdzona, Twoja psychika jest zwichrowana i nie jesteś w stanie sobie radzić z zdaniami rozwojowymi. Ale to przyjemne, prawda? Jak miło gdy ktoś uważa, że pozjadał wszystkie rozumy, ocenia Cię i do tego Ci współczuje. Jestem taka dobra i wspaniała :classic_cool: x Aaaa, wracając do tematu. A: Ojej, dziś go widziałam. B: No zrób coś w końcu dziewczyno. C: Ale jak jest zajęty to się od niego odczep. A: Ale ja nie chcę rozwalić mu związku. A: Hej, co mam zrobić? B: No zagadaj do niego! D: Niby jak? B: No cały temat Ci piszemy jak. A: Ale on ma takie piękne oczy. I jutro go znowu nie zobaczę A: Ojej, dziś go widziałam. B: No zrób coś w końcu dziewczyno. C: Ale jak jest zajęty to się od niego odczep. A: Ale ja nie chcę rozwalić mu związku. A: Hej, co mam zrobić? B: No zagadaj do niego! D: Niby jak? B: No cały temat Ci piszemy jak. A: Ale on ma takie piękne oczy. I jutro go znowu nie zobac x Lepiej? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Homoseksualista to człowiek z wielkim rozdarciem wewnętrznym, bo wskutek głębokich zranień czuje coś, co jest sprzeczne z jego ludzką naturą. Ale nie będę tego tu tłumaczyć, bo NIE O TYM JEST TEMAT. Co Ty masz do mojej pracy? To jest moja praca. Owszem, lubię ją, wykonuję z pasją, ale to po prostu praca. A z tą wdzięcznością w domu dziecka nie przesadzaj, bo nie wiesz chyba, co mówisz. Tu dzieciak potrafi zwyzywać, uderzyć. Jasne, nie każdy. Ale nie jest to żadna ucieczka w łatwe relacje, bo relacji z dzieciakami z mocną przeszłością nie mają w sobie nic z łatwizny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy Ty potrafisz myśleć abstrakcyjnie? W ogóle samodzielne myślenie, wyciąganie wniosków w jakimkolwiek aspekcie jest dla Ciebie znajome? Czy w kościele takiego czegoś Cię nie nauczyli? Pewnie nie, bo myślenia nie da się nauczyć na pamięć, wkuć i potem klepać wszystkim. x Zaprezentowałam Twoje poglądy, Twoje wszechwiedzące, zarozumiałe i obrzydliwe podejście w innym wydaniu i nagle nie, nie mogę mieć racji bo to tylko Ty i Tobie podobni wiecie co to jest np. homoseksualizm :D Bo ksiądz mówił "to wewnętrzne rozdarcie i basta s*******ny, ani się ważcie myśleć inaczej". I w KAŻDEJ sprawie jest podobnie - tylko Ty masz racje. Inni mówią bzdury. A jak 95% ludzi mówi to samo to znaczy, ze są przesiąknięci propagandą. x A do tematu powróciłam, jednak jak widać kpiącej szpilki też Twój mózg nie ogarnia - czego ponownie Ci współczuję. Rozumowanie na poziomie dosłownym musi być strasznie ograniczające intelekt (znowu jestem wspaniała i niesamowita bo Ci współczuję! Normalnie muszę aż porozpływać się nad moim niesamowitym sercem zdolnym do współczucia, takam wyjątkowa jest). Ale wybierasz sobie wypowiedzi które Ci pasują, nie jesteś w stanie PRZEMYŚLEĆ czegokolwiek innego. x I akurat w relacji z dzieckiem bardzo łątwo stosuje się mechanizm obronny "to tylko dziecko", z dorosłym jest gorzej. x Ale, ale tak w "temacie". Dlaczego Twoi przyjaciele nie doradzają Ci w tej sprawie? Tylko szukasz obcych ludzi na forum? Odpowiesz? Czy znowu wyłuskasz z mojej wypowiedzi coś co zinterpretujesz dosłownie a resztę pominiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie przyszłoby mi do głowy by obwiniać inna kobietę. Raczej doszukiwałabym się winy w nas. Okazanie komus ze mu sie podoba nie powinno stanowić zagrożenia dla stabilnego zwiąku. Jeśli taki incydent zaburza związek to jest to sygnał ze nie jest dobrze. I wszystkim Panim powiem , ze wiem co piszę bo mój maz mnie zdradzał. Odeszłam w rezultacie od niego bo zrozumiałam że nie jestem kobietą jego zycia. Krzywdzenie siebie na wzajem w kruchym zwiazku tez jest niemoralne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIeautorka
10.32 i 11.39 Tak z ciekawości kim jesteś z zawodu bo jesteś bardzo inteligentna i ładnie ubierasz myśli w słowa masz trafne spostrzeżenia, lekkie pióro dlatego jestem ciekawa w jakim kierunku wykorzystałaś swoje zdolności? O ile to nie tajemnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy to do mnie ? wykształcenie mam ekonomiczne i taki tez mało artystyczny zawód wykonuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×