Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja cierpliwosc do syna jest na wyczeraniu.....co zrobic ?

Polecane posty

Gość gość
Oj jaka nam mądralińska znawczyni88 się pojawiła! Same 5 i 6 na świadectwie - ale stylistyka, ortografia i interpuncja leży i kwiczy u Ciebie... Czyżby 5 i 6 były dawane za ser i jajka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lenka, jesli matka siedzi z nim codziennie przy lekcjach jak sama przed chwila napisalas, to gdzie tu brak systematycznosci i obowiazku? Przeciez ona za niego tych lekcji nie odrabia, tylko z nim systematycznie wlasnie i obowiazkowo. Nie chce sie sprzeczac ani nic nikomu narzucac. Matka nie bardzo wie jak postapic z synem ale twierdzi, ze kiedy go kontroluje osiaga lepsze wyniki, jak go ''zostawila w spokoju'' to wyniki jeszcze gorsze. Nie mi jej doradzac ani przede wszystkim wyzywac od kretynek czy innych, napisalam co pomagalo mnie i juz. Czasem widmo kary bylo gorsze niz ona sama- DLA MNIE, co nie oznacza, ze kar wobec mnie nie stosowano, zreszta pisalam o tym wyzej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znawczyni88... Kogoś mi przypominasz. Miałam w klasie dziewycznę. Miała zawsze 5 i 6. Bo za każdą 4 była bita aż do krwi. Uczyła się bo bała się matki i ojca. Nie była zdolna. Była katowana i gnębiona psychicznie. Jej ego tak się rozrosło, że kolegów i koleżanki uznawała właśnie za debili. Nie miała kolegów, koleżanek. Była też konfidentem. Donosiła na każdego - kto nie miał odrobionego zadania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Lenka, jesli matka siedzi z nim codziennie przy lekcjach jak sama przed chwila napisalas, to gdzie tu brak systematycznosci i obowiazku? " x Bo to dziecko ma wiedzieć, że należy odrabiać lekcje i uczyć się systematycznie. Chłopak ma 13 lat - i nie został tego nauczony. I to jest ten brak systematyczności i obowiązku. Jemu tego brakuje. "Przeciez ona za niego tych lekcji nie odrabia, tylko z nim systematycznie wlasnie i obowiazkowo. Nie chce sie sprzeczac ani nic nikomu narzucac. Matka nie bardzo wie jak postapic z synem ale twierdzi, ze kiedy go kontroluje osiaga lepsze wyniki, jak go ''zostawila w spokoju'' to wyniki jeszcze gorsze. " x Wyniki są jeszcze gorsze - bo syn nie umie sam pracować. I będzie coraz trudniej. "Nie mi jej doradzac ani przede wszystkim wyzywac od kretynek czy innych, napisalam co pomagalo mnie i juz. Czasem widmo kary bylo gorsze niz ona sama- DLA MNIE, co nie oznacza, ze kar wobec mnie nie stosowano, zreszta pisalam o tym wyzej." x Nie wyzywałam autorki od kretynek. Sama nawet ją przed takimi wyzwiskami broniłam. Widać, że kobieta sobie nie radzi. Podejrzewam, że jesteśmy w tym samym wieku. Tutaj musi być współpraca i syna i rodziców (nie tylko mama się stara) i szkoły. Dlatego poddałam pomysł pójścia do pedagoga szkolnego. A może właśnie on podsunie dobry pomysł? Pozdrawiam Cię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poczytajcie sobie wpisy Znawczyni88 w innych tematach, a zobaczycie, jakim to ona jest człowiekiem: ht tp://f.kafeteria.pl/temat/zwiazek-nie-pewny-p_5882065 ht tp://f.kafeteria.pl/temat/jak-zmienic-zycie-z-samotnika-w-normalnego-faceta-z-dziewczyna-p_5877469 ht tp://f.kafeteria.pl/temat/czy-kobieta-w-wieku-35-lat-ciagle-moze-byc-atrakcyjna-p_5883653

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeden z wpisów znaFczyni: "I nie oszukujmy się, ale sport wygląda debilnie. Kupa ludzi, która biega i kopie kawałek skóry ze sprężonym powietrzem (piłkę)? Bieganie bez celu tam i spowrotem albo w kółko? Odbijanie sobie jakiejś lotki? No bez jaj, w tym czasie można robić wiele innych rzeczy, które nie wydają się tak tępesmiech.gif"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lenka, wiem ze to nie Ty wyzywalas te matke, pisalam tu ogolnie i te wpisy mnie zirytowaly. Chcialabym po prostu zaznaczyc, ze w mojej opinii i tym konkretnym przypadku moze bedzie lepiej jesli matka bedzie stanowczo trzymala syna w ryzach. Jesli odpusci i sie podda to mysle, ze bedzie tylko gorzej. Moze i obie formy nie sa najlepsze ( mam tu na mysli ta stanowczosc oraz odpuszczenie i zobaczymy co z tego bedzie) ale z dwojga zlego ta pierwsza wydaje mi sie wlasciwsza. Mam 34 lata;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam 37 lat :) Każdy ma swój sposób na wyegzekowanie nauki u własnego dziecka. Mnie tutaj najbardziej zabolał fakt, że autorka bardziej patrzy na to - co ludzie powiedzą. Znam takie osoby. I wierz mi - ich rodziny mają nieciekawe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrazenie, ze polubilabym Cie. Uwazam, ze dobrze jest miec wlasne zdanie ale nie zaszkodzi posluchac i rozwazyc opinii innych. Rzeczywiscie, zupelnie pominelam watek z cyklu ''co ludzie powiedza'' i zgadzam sie z Toba absolutnie. Pozdrawiam i milego wieczoru zycze;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mam wrazenie, ze polubilabym Cie." x I vice versa :) Tak, jak napisałam wcześniej: nie uważam się za mamę idealną. Popełniamy z Mężem błędy. To jest nieuniknione. Mam duży dystans do siebie, do tego co robię. Dla mnie liczy się dobro i szczęście dziecka. A nie opinia ludzi. Pozdrawiam i również życzę spokojnego i miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znawczyni88 dziś A do końca gimnazjum, NIE MA trudnych przedmiotów, drogie panie. Są conajwyżej problemy przez zaległości i brak pracy w systemie, o którym mówię. Do końca gimnazjum, dziecko powinno mieć max 1-2 czwórkę i resztę piątek. Poziom edukacji jest żenujący, nie ma co usprawiedliwiać złych wyników. Przełom dla dziecka w 4. klasie, bo oceny się wprowadza i spadek wyników? To, za przeproszeniem, chyba szkoła albo poziom dla niedorozwiniątek jest. Radzę przenieść dziecko gdzieś indziej, bo jest wśród debili. xxxxx Ty jednak jesteś kretynką Znawczyni. Powinnaś się podpisywać "Znafczyni". Szkoła do której chodzą moje dzieci ma wysoki poziom, a dzieci nie są debilami. Napisałam wyraźnie, że dla 10-letniego dziecka oceny, kiedy ich wcześniej nie miało to abstrakcja. Kiedy dziecko przez 3 lata wie, że jedyne co mu grozi to "musisz jeszcze popracować", to co ty się dziwisz, że dziecko dostając ocenę niedostateczną traktuje ja tak samo jak "musisz jeszcze popracować", a nie - sorry, ale ta ocena grozi ci powtarzaniem klasy, bo mało umiesz. Tutaj po prostu gra główną rolę psychologia. Jak dzieci się przyzwyczaiły, że mają teraz oceny, to wyniki się poprawiły. To samo w gimnazjum, przyzwyczaiły się dzieciaki do nowych nauczycieli, nauczyciele poznali uczniów i wyniki również się poprawiły. Co do gimnazjum. Twierdzisz, że ma trudnych przedmiotów? No popatrz jaki ty geniusz, że wszystkiego celujące, chyba na piękne oczy:) Są dzieci, które nie rozumieją chemii i ten przedmiot, jest dla nich trudny. Dla dziecka z zaburzeniem słuchu fonemowego, czy niedosłyszącego, każdy język, zarówno rodzimy jak obcy będzie trudny do przejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha jeszcze jedno "Znafczyni", wykuć na blachę materiał, to każdy półgłówek potrafi, ale wykorzystać to w życiu nie każdy. Mało tego, jak uczeń zalicza się do tych piątkowych, to bardzo często nauczyciele przymykają oczy na błędy takiego ucznia. W rezultacie ocena zawsze jest podciągnięta do góry. Takie wypracowanie z j.polskiego nie trudno ocenić na 5, nawet jak treść jest do bani, a gorszemu według nauczyciela uczniowi dla zasady ocenić niżej. Kiedy uczeń wie, że nauczyciel go lubi, a on uczeń i tak dostanie lepszą ocenę, to ten zeszyt do ręki weźmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 21:39 - nie zniżaj się do poziomu znawczyni i nie wyzywaj jej. Szkoda klawiatury. Najlepiej takie jej pisanie po prostu znignorować. Odpisując jej - dajemy jej pożywkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni88
Ja nie miałam jakoś żadnych problemów z przestawieniem się i na oceny, i na gimnazjum. Ale różnica jest taka, że nie dostałabym oceny "musisz jeszcze popracować", bo miałam coś takiego, jak standard własny, który przekładał się na wysoko oceniane przez nauczycieli prace. Nie chce mi się wierzyć, że dzieciom nie wytłumaczono, co oznaczają poszczególne oceny w nowej szkole. Jeśli mam rację, to najwidoczniej dziecko nie słucha na lekcji albo nie potrafi wyłowić ważnych informacji. "Mądrej głowie dość po słowie", nie po skutkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samochwała w kącie stała I wciąż tak opowiadała: "Zdolna jestem niesłychanie, Najpiękniejsze mam ubranie, Moja buzia tryska zdrowiem, Jak coś powiem, to już powiem, Jak odpowiem, to roztropnie, W szkole mam najlepsze stopnie, Śpiewam lepiej niż w operze, Świetnie jeżdżę na rowerze, Znakomicie muchy łapię, Wiem, gdzie Wisła jest na mapie, Jestem mądra, jestem zgrabna, Wiotka, słodka i powadna, A w dodatku, daję słowo, Mam rodzinę wyjątkową: Tato mój do pieca sięga, Moja mama - taka tęga Moja siostra - taka mała, A ja jestem - samochwała!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni 88
* w 4tej klasie, nie nowej szkole. Sorry, ale te dzieci jakieś dziwne są, jak nie domyślają się, co to znaczy dostać jedynkę, nawet jakby miały z nią zdać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lenka - a co zrobić, jeśli to rodzic brzydko mówiąc "leje" na naukę dziecka? Mam u znajomych taki przykład. Dziecko potrzebuje tej pomocy - a rodzice zgodnie orzekają, że to szkoła ma uczyć. Co w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim - w której klasie jest dziecko? Konkretnie - jakiej pomocy oczekuje dziecko? Czy ma trudności ze wszystkich przedmiotów - czy z jednym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko jest w 3 klasie. Przygotowuje się teraz do komunii. Ma problem z czytaniem. Rodzice nie czytali córce książek na dobranoc, dziewczynka literki poznawała dopiero będąc w zerówce. I dopiero wtedy dostała też pierwszą książeczkę. Z tego co wiem - to wychowawczyni rozmawiała już nawet z dziadkami. Ale bezskutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim to wychowawczyni powinna zgłosić problem do pedagoga. A ten - jeśli nie dojdzie do porozumienia - do dyrektora szkoły. Dyrektor szkoły wysyła uczennicę do Poradni Pedagogiczno-Psychologicznej. I tam ją badają pod kątem chociażby dysleksji. Dziewczynce zostanie wówczas przyznana godzina zajęć komensacyjno-wyrównawczych. Niestety - ale rodzice muszą na to wyrazić zgodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni88
No tak, wśród miernot osoba normalna czy dobrze radząca sobie nie może o sobie mówić, bo to ich bodzie:D Trzeba trzymać wspólnie niski poziom:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy jakoś to tym rodzicom można zasugerować? Czy w ogóle jest sens wtrącania się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawczyni88
Uważam, że jest sens. Ja bym powiedziała uprzejmie ale bardzo zdecydowanie: "przepraszam, że się wtrącam, ale nie mogę przejść obok nic nie mówiąc. Państwa dziecko ma zaległości w tak elementarnych sprawach jak czytanie i będzie mieć zaległości coraz większe, których nie przeskoczy. Jeśli Państwo z córką nad tym nie pracujecie, robicie ŹLE i wyrządzacie wielką krzywdę dziecku. Ona nie dostanie w życiu żadnej pracy."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Razem z jej rodzicami studiowaliśmy. A teraz ich córka chodzi z naszymi bliźniakami do tej samej klasy. Kontakty odnowiły się niedawno, jak dzieci zaczęły szkołę. Julka często u nas przebywa, z resztą nasze bliźniaki u nich też. Fajna, rozgarnięta dziewczynka. Tylko ten problem z czytaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak z ciekawości, co studiowaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znawczyni - Nie pytałam Ciebie - tylko Lenkę. Niepytany milczy. Nie nauczono Cię kultury? Lenko! Odniesiesz się do mojej wypowiedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×