Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość rozmowa niekontrolowana

W blasku nie znającego zachodu Słońca

Polecane posty

Gość gosc
Dnia 30.12.2019 o 23:46, anialon napisał:

Tamten post dot. Intronizacji byl ode mnie. Wklejam Wam orędzia pewnej osoby do ktorej Jezus przyvhodzi od bardzo długiego czasu. Sà tlumaczone na Polski dlatego czasem tresc bedzie nie w pelni jasna. 

Jezus mówi: Wynagradzaj

Pan jest z nami, ponownie daje nam mądrość i prosi abyśmy wzrastali w świętości.

Dziś wieczorem oddawałam cześć przez najdłuższą chwilę, po prostu nie mogłam się skomunikować z Panem. Ezekiel modlił się ze mną i namaścił mnie olejem. Nie poddawałam się.

 

    Możesz podać jakiś namiar / link od kogo są te treści? Chętnie poczytałabym więcej tych orędzi. Są interesujące. 

   pozdrawiam 

  Magda 

  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 31.12.2019 o 15:19, rozmowa niekontrolowana napisał:

(...) to zapytam: dlaczego wklejacie tu treści protestanckie? 

 

 A dlaczego nie?  Przecież łatwiej w grupie o weryfikację właśnie. 

 

Dnia 31.12.2019 o 15:19, rozmowa niekontrolowana napisał:

Jezus przychodzi do protestantki i nie zachęca do życia sakramentalnego?

   

   Od razu przychodzi mi na myśl, czy jak Pan Jezus przychodzi do Ciebie czy mnie to czy od razu wytyka nam błędy i wady, których przecież mamy pod dostatkiem jak każdy człowiek niezależnie czy jest protestantem czy katolikiem. 

   Pan Jezus szanuje naszą wolną wolę. Owszem wyprowadza nas z błędów i wad ale w połączeniu z naszą wolą a nie wbrew woli człowieka.  Nie zmusza nikogo do życia sakramentalnego ale nas delikatnie zachęca. Dlatego też uważam, że pomimo braku życia sakramentalnego może przychodzić sam Pan Jezus i nauczać. 

Nie uważam, że jestem lepszym człowiekiem bo korzystam z możliwości jaką Dał nam Pan Jezus poprzez Dawanie Siebie w Sakramentach Świętych, które bardzo ale to bardzo sobie cenię bo Sam Pan Pomaga mi poprzez nie.

  Akurat to jest droga jaką idę w wierze. Protestanci też wybierają swoją drogę w wierze może mniej lub bardziej świadomie bo np. nie doświadczyli osobiście Obecności Pana Jezusa w Sakramencie Świętym albo zasugerowali się czyimiś niesprawdzonymi informacjami na temat kościoła itp. Np. Martyna33 kiedyś pisała, że jest w zborze z wygody. 

I ok. Jej wybór. Jej wolna wola.  Ale czy to nie oznacza, że do niej w trakcie modlitwy nie przychodzi Pan Jezus? Albo czy jej nie Wysłuchuuje? Każdy ma swój poziom zrozumienia wiary.

Ponad to Pan Jezus u protestantów nigdy nie Powiedział w orędziach żeby nie korzystali z Sakramentów. Nigdy się z tym nie spotkałam. A jeśli takie gdzieś znalazłaś to daj znać. 

Pan Jezus przecież Kocha każdego grzesznika. Nie ważne czy jest katolikiem czy protestantem. I czeka na nawrócenie każdego pomagając i jednym i drugim na tej trudnej drodze na tej ziemi.

 

Dnia 31.12.2019 o 15:19, rozmowa niekontrolowana napisał:

Ten temat miał traktować o Eucharystii, o adoracji Najświętszego Sakramentu a ja już zupełnie nie panuję nad tymi podejrzanymi treściami, które tu się zamieszcza.

     Co wg Ciebie jest podejrzanego w tej treści, którą wkleiła Anialon? 

 pozdrawiam 

  Magda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

   

    Jeśli ktoś ma ochotę to może zobaczyć na youtub piękne świadectwo na kanale: Robert Skassa - Prowadzi mnie Jezus

  Filmik pt.: Widziała Jezusa poza ciałem, śmierć kliniczna, życie po życiu, wyjście z ciała

  pozdrawiam 

 Magda 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Gość gosc napisał:

 

    Możesz podać jakiś namiar / link od kogo są te treści? Chętnie poczytałabym więcej tych orędzi. Są interesujące. 

   pozdrawiam 

  Magda 

  

Napisz do mnie na temacie Szukając Jezusa na ogólnej dyskusji 🙂 chciałam wklejić link do tematu ale wyskakuje jako ukryte ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I świetnie. Wycofajmy więc misjonarzy z innych krajów! Po co obecnie narażają życie w Australii, która płonie już po wybrzeże? Niech króluje tam protestantyzm! Ewangelia sukcesu! Radujmy się-wszyscy pójdziemy do nieba, bo nieważne jest wyznanie, tak? Zapytaj takiego protestanta z odzysku, czyli byłego katolika, który odszedł do "nowo narodzonych", żeby "czuć" Boga, pławić się w religijnych egzaltacjach, pieścić swoje emocje na modlitwie. Zapytaj, czym dla niego jest Eucharystia. Będzie dobrze, jeśli czymś obojętnym, bo w większości spotkasz się z odrazą, pogardą. Zapytaj o nabożeństwo do Matki Bożej, zobaczysz wtedy prawdziwe oblicze tej wiary...Jesteście tacy zachłanni na doznania, objawienia, łykacie wszystko całkowicie bez rozeznania! Do każdego księdza przychodzą ludzie, którzy twierdzą, że Pan Jezus do nich mówi-nie ma tygodnia, żeby się jakiś "prorok" nie zgłosił -zapytajcie ich sami.

Piszecie na moim temacie. Piszecie, co chcecie i nie na temat w większości. Rzadko się odzywam, bo nie mogę już na to patrzeć czasami. Ja go założyłam i nic już z niego praktycznie nie zostało. No, ale skoro wiecie lepiej, to ok. Jedno wam tylko na koniec powiem: Wasze życie duchowe będzie bez sensu, gdy będzie pozbawione Eucharystii, życia w łasce uświęcającej! Słuchanie ludzi, którzy nie propagują Eucharystii i świętości Kościoła to strata czasu w najlepszym wypadku-w najgorszym narażanie swojej duszy na zwiedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

   

Rozmowo, nie poznaję Cię zupełnie. 

Sama nie chcesz rozeznawać współczesnych objawień ani orędzi i jeszcze innym tego zakazujesz. Kluczem jest rozeznawanie a nie wrzucanie wszystkiego co jest obecnie prorockie do worka pt. herezja.  

Sam Pan Jezus Mówił, że "owocach ich poznacie".

Jakie owoce Twoim osądem wydajesz?    Do tego pełnym złości, irytacji, frustracji i arogancji... Nawet nie odniesiesz się do konkretnych słów treści a już z góry "wiesz lepiej" i osądzasz od czci i wiary tych co dane treści przekazują i tych co je czytają. 

Jak dla mnie taka postawa jest nieuczciwa wobec nie tylko ludzi wierzących ale i Najwyższego. 

Po coś przecież te prorockie słowa są skierowane do ludzi. Po to żeby ich nawracać i prostować ich ścieżki życia. A nie po to żeby wyśmiewać i szydzić z ich wiary i ich "życia duchowego". Każdy jest na innym poziomie poznania ale to nie daje Ci prawa do osądzania z góry innych bo akurat Ty korzystasz z Sakramentów i wyrażasz swoją wyższość nad innymi.

Dodam, że nie tylko Ty korzystasz z Sakramentów. Również i Anialon i ja cenimy sobie Sakramenty Święte i gość inny, który tutaj pisze również. Słowa prorockie, które nie są przeciwko Sakramentom są istotną pomocą dla życia duchowego. 

To, że Ty je odrzucasz nie czytając i nie rozeznając ich, to świadczy tylko o Tobie. O twoim "uczciwym" podejściu do tematu. To samo robili faryzeusze, tzw. uczeniu w  Piśmie. Oni uważali, że już wszystko wiedzą i nic nie chcieli więcej przyjąć do Pana Jezusa czego wcześniej nie znali. Dokładnie Ty robisz to samo.  

   

    pozdrawiam 

  Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadeusz

Dużo tu ryzykuję wchodząc na ten temat, gdyż na moje imię Tadeusz admine tego forum ma alergię. Zablokowała mój wpis ze 107 strony. Ale może się uda wpisać choć kilka zdań.

Nasza wspaniała rozmowa nie po raz pierwszy prosiła piszących tu, by nie pisać o objawieniach Jezusa, nie potwierdzonych przez kościół. To można sprawdzić przeglądając poprzednie strony. To jest fakt.

Nie ma się czemu dziwić, że w końcu sprawę przedstawiła kategoryczniej. Nie ma się o co obrażać.

Pozdrawiam Rozmowę i wszystkich piszących i czytających. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Musiałam skasować tamten temat za co bardzo Cię Magdo przepraszam oraz inne osoby które stąd tam zajrzały. Temat zszedł na zupełnie inne tory, pojawiło się obrażanie i analizowanie spraw zupełnie z nim nie związanych. Jedyne dobro jakie wyniosłam z całej tej sytuacji to fakt, że modliłam się dzisiaj przed Najświętszym Sakramentem za jedną zagubioną duszę która się tam wpisała. Żadna osoba która do mnie przychodzi w takim stanie nie jest odesłana z niczym, nieważne czy się kiedyś spotkamy czy nie. Myślę że moja modlitwa podobała się Panu bo słodycz jaką miałam w sercu podczas adoracji jest nie do opisania. Nigdy nie czułam czegoś podobnego.

Nie wyobrażam sobie utrzymywać temat który miałby być pożywką dla złorzeczenia, wyzwisk czy innego zła i nie mieć nad tym żadnej kontroli bądź oddać kontrolę nad tym komuś innemu, kto raz usunie komentarz a innym razem nie, dlatego założenie tematu do dyskusji na tym forum na temat dla mnie najważniejszy w życiu nie był najlepszym pomysłem, przyznaję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadeusz

Rozmowo.

Ja dopiero wczoraj zaskoczyłem , że twój temat dotyczy adoracji najświętszego sakramentu. Teraz dopiero wiem o czym należy tu pisać.

Dużo czasu upłynęło za nim skojarzyłem:" Blask nigdy nie zachodzącego słońca .." z obrazem w ołtarzu naszego kościoła, gdzie pewna święta z Kujaw trzyma w dłoniach monstrancję. Jedyne światło, które oświetla cały ten obraz, to świecący mistycznym światłem najświętszy sakrament.

W historii kościoła było wiele błogosławionych osób, które odbierają najświętszą adorację jako bijący blask bożej chwały. Do nich należą: np św Salawa, św Faustyna, św Jan od Krzyża, i wielu innych. 

W ewangelii jest na ten temat niewiele, ale akurat dzisiaj wspominamy pierwszą adorację jaką złożyli Trzej Królowie ze wschodu, narodzonemu Jezusowi. W całym kraju są inscenizację tego wydarzenia ale jak było na prawdę, to nie wiadomo. 

Napisz co u ciebie , czy już jesteś w pełni uzdrowiona, czy w pracy wszystko, ok.

Pozdrawiam.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadeusz

Oto kilka przemyśleń na temat adoracji Najświętszego Sakramentu:

1---
Znajdujemy się rzeczywiście przed Jezusem Chrystusem, Jego Ciałem, Krwią, Duszą i Boskością. Im bardziej zanurzasz się w tę ciszę w obliczu Gospodarza, tym bardziej rozumiesz, iż jedyną odpowiedzią jest adoracja i podziw wobec wielkości naszego Boga.

Aby tak się stało, podstawowym warunkiem jest cisza. Bóg znajduje się w ciszy, jest zatopiony w kontemplacyjnej ciszy, w której my możemy poznać siebie i Boga. Trzeba mieć wiele odwagi, wewnętrznej determinacji i oddania, aby trwać w ciszy przed Bogiem, aby wraz z Nim i w Jego obliczu zwalczać wszystkie nasze niedoskonałości, słabości i roztargnienia.

Prawdziwe uwielbienie i adoracja wydarzają się w ciszy serca, która musi być wspomagana ciszą zewnętrzną, ta cisza wytwarza prawdziwą radość, która karmi. Bardzo odmienną od euforii, która, chociaż wywołuje wybuchy uczuć i płaczu, nie powoduje efektywnej zmiany naszego wnętrza.

 

2---
DOŚWIADCZASZ POKOJU W INNYCH DZIEDZINACH SWEGO ŻYCIA
Jezus powiedział: „Pokój zostawiam wam” (J 14, 27). Zewnętrzny pokój, jakiego możemy doświadczyć podczas adoracji (cisza i spokój), ma o wiele szerszy zasięg. Prowadzi do wewnętrznego pokoju, który wywiera wpływ na wszystkie dziedziny naszego życia.

Nie oznacza to, że wszystko w naszym życiu jest doskonałe i pozbawione cierpienia, jednak pokój Chrystusa sprawia, że wiemy, iż życiowe zawieruchy nie są w stanie nas pokonać.

 

3---
ZACZYNASZ PATRZEĆ POZA SIEBIE
Jezus powiedział nam, abyśmy „się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem” (J 13, 34). Czynność spędzania czasu na adoracji łączy nas z całym światem – przecież spędzamy czas ze Stwórcą wszystkich rzeczy!

Więcej czasu poświęconego na wychwalanie i adorację Boga oznacza, że potrafisz spojrzeć poza swoje własne sprawy i dostrzec potrzeby innych w twoim życiu i w świecie, w którym żyjemy.

 

4---
MOŻESZ CZASAMI DOŚWIADCZYĆ SMUTKU. WYTRWAJ!
To normalne! Pora, aby urosnąć! Będą momenty, kiedy adoracja wyda się wszystkim, tylko nie czymś wspaniałym. Rozpraszasz się, twoje myśli zaczynają gdzieś wędrować, być może słyszysz, że ktoś obok płacze.

Prawdopodobnie na początku adoracja była pełna wspaniałych uczuć, ale potem… nie! Regularna adoracja polega na uczynieniu jej twoim zwyczajem, staje się ona częścią rutyny, co może sprawić, że traci na tym szczególnym blasku… tak, to prawda.

Ale to nie pozbawia samej adoracji jej wartości ani prawdy. Nasza wiara to coś więcej niż uczucia, a Bóg nadal pracuje w tobie. Takie jest piękno Wcielenia – Bóg stał się człowiekiem, wstąpił we wszystkie nasze stresy, strachy, problemy i, oczywiście, także w naszą nudę.

Pamiętaj, że pomimo iż w czasie jednej godziny spędzonej na adoracji łapiesz się co parę chwil na tym, że gdzieś odbiegłeś od Niego, że twoje myśli wędrują gdzieś daleko, pomimo tego wszystkiego właśnie ofiarowujesz Bogu najlepszy z możliwych prezentów – swój czas i swoje towarzystwo. I nie zapominaj, że pomimo tej uczuciowej fali, która zalewa współczesne życie wiarą w Kościele, wiara katolicka nie opiera się na uczuciach, na słuchaniu Boga mówiącego nieustannie do ciebie.. "

5---
ODKRYWASZ, ŻE ADORACJA JEST WDRUKOWANA W NASZE SERCA
Im więcej czasu spędzasz na adoracji, odkrywając, że Bóg jest Bogiem, który kocha i chce spędzać z tobą czas, tym bardziej pragniesz Go adorować i być z Nim. Jeśli adoracja stała się już czynnością codzienną, możesz czuć się wręcz zachwycony perspektywą ponownego wyjścia na adorację!

Adoracja jest uzależniająca, nie tylko z powodu tego, co możemy zyskać dla nas samych, lecz dlatego, że zostaliśmy stworzeni do adoracji. Jak mówimy podczas mszy świętej, jest to „godne i sprawiedliwe” – powinniśmy dziękować Panu! Adoracja jest wdrukowana w nasze serca, a „nasze serca są niespokojne, dopóki nie spoczną w Nim”!
(Dziękuję, Święty Augustynie!)

z przemyśleń osób zakonnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 5.01.2020 o 15:47, anialon napisał:

Musiałam skasować tamten temat za co bardzo Cię Magdo przepraszam oraz inne osoby które stąd tam zajrzały.

   Kochana Anialon, przecież zupełnie nie masz za co przepraszać 🙂  

 

Dnia 5.01.2020 o 15:47, anialon napisał:

Temat zszedł na zupełnie inne tory, pojawiło się obrażanie i analizowanie spraw zupełnie z nim nie związanych.

     Czytałam pierwszą stronkę i zastanawiałam się co na te złośliwości innych odpisać ale kiedy chciałam znaleźć temat to okazało się, że już jest skasowany. I dobrze 🙂  

 

Dnia 5.01.2020 o 15:47, anialon napisał:

Jedyne dobro jakie wyniosłam z całej tej sytuacji to fakt, że modliłam się dzisiaj przed Najświętszym Sakramentem za jedną zagubioną duszę która się tam wpisała. 

    No tak... Zły nie może się nie imać ludzi, którzy chcą pomóc innym tym bardziej przez modlitwę. 🙂 W moim żargonie nazywam to takie  "bęcki od złego".  I cóż... powoli trzeba nam się przyzwyczaić to tego 😉 

 

Dnia 5.01.2020 o 15:47, anialon napisał:

Żadna osoba która do mnie przychodzi w takim stanie nie jest odesłana z niczym, nieważne czy się kiedyś spotkamy czy nie.

  I to jest piękne 🙂  Bo Pan przecież wszystko Wie 🙂  

 

Dnia 5.01.2020 o 15:47, anialon napisał:

Myślę że moja modlitwa podobała się Panu bo słodycz jaką miałam w sercu podczas adoracji jest nie do opisania. Nigdy nie czułam czegoś podobnego.

  Cudowne są takie momenty... mmm 🙂  Pan Jest Przewspaniały 🙂   Chwała Mu za to 🙂  

  Najpiękniejsze jest to, że takie momenty się dzieją z zaskoczenia i w najwłaściwszym momencie naszego życia. 

  Ktoś z boku może krytykować, że sobie wymyślamy ale ten kto przeżywa takie cudowności wie co jest prawdą i od Kogo pochodzą 🙂   Od Boga Cudu Miłości 🙂


pozdrawiam 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 5.01.2020 o 15:47, anialon napisał:

Nie wyobrażam sobie utrzymywać temat który miałby być pożywką dla złorzeczenia, wyzwisk czy innego zła i nie mieć nad tym żadnej kontroli bądź oddać kontrolę nad tym komuś innemu, kto raz usunie komentarz a innym razem nie (...)

   Spoko, ja się już przyzwyczaiłam, że tutaj na forum są nonsensowne wpisy a już szczególnie kiedy pisze się o wierze. Nie przechodzi się koło tego tematu obojętnie. Ludzie nie mają pojęcia a piszą. Lubią oceniać książkę po okładce niestety. 

Dlatego jeśli chciałabyś pisać na różne tematy zapraszam na temat pt.: Módlmy się o pokój dla narodów 

Owszem ludzie będą tam bluzgać tak jak bluzgają ale też może przeczytają coś co dla nich kiedyś będzie ważne. 

 Ostrzeżenie Sumień już niedaleko 🙂  

pozdrawiam 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Czytanie na dziś z Mszy Św.: 

(1 J 3,22-4,6)
Najmilsi: O co prosić będziemy, otrzymamy od Boga, ponieważ zachowujemy Jego przykazania I czynimy to, co się Jemu podoba. A przykazanie Jego zaś jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał. Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie. Po tym poznajecie Ducha Bożego: każdy duch, który uznaje, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele, jest z Boga. Każdy zaś duch, który nie uznaje Jezusa, nie jest z Boga; i to jest duch Antychrysta, który - jak słyszeliście - nadchodzi i już teraz przebywa na świecie. Wy, dzieci, jesteście z Boga i zwyciężyliście ich, ponieważ większy jest Ten, który w was jest, od tego, który jest w świecie. Oni są ze świata, dlatego mówią tak, jak mówi świat, a świat ich słucha. My jesteśmy z Boga. Ten, który zna Boga, słucha nas. Kto nie jest z Boga, nas nie słucha. W ten sposób poznajemy ducha prawdy i ducha fałszu.

x

Adekwatne do tego co tu piszemy 🙂  

M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
 
 
 
 
21 godzin temu, Gość gosc napisał:

 

 Ostrzeżenie Sumień już niedaleko 🙂  

pozdrawiam 

 

A propo ostrzeżenia sumień, polecam wszystkim obejrzeć świadectwo ks. Adama Skwarczyńskiego ''Widziałem nowy świat'' gdzie jest o tym wspomniane. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Miłość rozkwita, ponieważ jest Ona Darem Bożym i posiada moc niszczenia zła

sobota, 23 listopada 2013, godz. 17.00

Moja wielce umiłowana córko, pragnę wam wyjaśnić znaczenie miłości oraz tego, jak przy jej udziale możecie zniszczyć zło i jak bez niej zło się rozprzestrzenia.

Szatan jest niezdolny do miłości, natomiast, mając obsesję na punkcie własnej władzy i wielkości, uważa, że są one jego przymiotami. Kiedy dopada jakąś duszę, w pierwszym rzędzie niszczy w niej miłość. A gdy to osiągnie, przesyca tę duszę okropną nienawiścią, i to właśnie ta nienawiść powoduje rozłam. Rozłam i niezgoda, zainicjowane przez nienawiść, mogą doprowadzić do tego, że jedna dusza dopuści się przeciwko innym desperackich kroków. To przepełnione nienawiścią postępowanie może bardzo często prowadzić to straszliwego okrucieństwa, a nawet do morderstwa. Grzech pychy jest zaszczepiony w duszach, które same otwarły się na diabła — a to prowadzi do bezwzględnej ambicji i chciwości. Ale tam, gdzie jest miłość, tam daje o sobie znać Obecność Boga.

Miłość rozkwita, ponieważ jest Ona Darem Bożym i posiada moc niszczenia zła. Miłość nie jest samolubna. Miłość jest wspaniałomyślna, miłość przebacza i nie jest skażona grzechem pychy. Musicie prosić Boga, i to każdego dnia, o Dar Miłości, a kiedy zostanie on wam dany, użyjcie go jako tarczy przeciwko nienawiści. Miłość, jeżeli jest obecna w duszy czystej — przyciąga nienawiść tych dusz, które wygnały Boga ze swojego życia. Nie potrafią one ścierpieć Światła Bożego, które promieniuje z tych dusz, wypełnionych Bożą Miłością.

Idźcie teraz, bo już wiecie, że Miłość musi służyć temu, aby wesprzeć dusze, które bardzo potrzebują Mojej Pomocy.  Proszę, odmawiajcie tę Krucjatę Modlitwy o Dar Miłości.

Krucjata Modlitwy (129) O Dar Miłości

O Boże, proszę napełnij mnie Twoją Miłością.

Dopomóż mi dzielić Dar Miłości ze wszystkimi, którzy potrzebują Twojego Miłosierdzia.

Dopomóż mi więcej Ciebie kochać.

Dopomóż mi kochać wszystkich, którzy potrzebują Twojej Miłości.

Dopomóż mi kochać Twoich wrogów.

Dozwól, aby miłość, którą mnie Błogosławisz, pochłaniała serca wszystkich ludzi, z którymi mam do czynienia.

Dopomóż mi — dzięki Miłości, jaką wlewasz do mojej duszy — zwyciężać wszelkie zło, nawracać dusze i udaremniać plany diabła i wszystkich, którzy są na jego usługach i usiłują zniweczyć Prawdę Twojego Świętego Słowa. Amen.

Ja Jestem Miłością. Jeżeli prawdziwie będziecie Mnie kochali, to zaleję wasze dusze nadmiarem miłości — i mając tę miłość, dopomożecie Mi ocalić świat.

Wasz Jezus

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na youtube, nasz kapłan Piotr Glas czyta "Wstrząsające orędzie do kapłanów"

chciałam wklejić ale wyświetla się jako ukryte. Nie wiem dlaczego. Polecam odsłuchać, jest uznane przez kościół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Rozmowo, mam dla Ciebie wspaniałego Świętego nie wiem czy o nim słyszałaś Święty Piotr Julian Eynard, wielki czciciel Eucharystii. Polecam, mnie zachwyciła historia o nim.

Błogosławionego dnia wszystkim 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

    

Dnia 13.01.2020 o 08:50, anialon napisał:

Rozmowo, mam dla Ciebie wspaniałego Świętego nie wiem czy o nim słyszałaś Święty Piotr Julian Eynard, wielki czciciel Eucharystii. Polecam, mnie zachwyciła historia o nim.

Błogosławionego dnia wszystkim 🙂

 

    Dziękuję Ci Anialon za wzmiankę o tym świętym czczącym Eucharystię 🙂   Wcześniej o nim nie słyszałam i sobie o nim poczytam. Od razu skojarzył mi się św. Szarbel, który po przyjęciu Najświętszego Sakramentu trwał dwie godziny w dziękczynieniu 🙂  Piękne 🙂 

 

Magda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

   

   

Dnia 6.01.2020 o 12:15, Gość tadeusz napisał:

Rozmowo.

Ja dopiero wczoraj zaskoczyłem , że twój temat dotyczy adoracji najświętszego sakramentu. Teraz dopiero wiem o czym należy tu pisać.

Dużo czasu upłynęło za nim skojarzyłem:" Blask nigdy nie zachodzącego słońca .." z obrazem w ołtarzu naszego kościoła, gdzie pewna święta z Kujaw trzyma w dłoniach monstrancję. Jedyne światło, które oświetla cały ten obraz, to świecący mistycznym światłem najświętszy sakrament.

W historii kościoła było wiele błogosławionych osób, które odbierają najświętszą adorację jako bijący blask bożej chwały. Do nich należą: np św Salawa, św Faustyna, św Jan od Krzyża, i wielu innych. 

W ewangelii jest na ten temat niewiele, ale akurat dzisiaj wspominamy pierwszą adorację jaką złożyli Trzej Królowie ze wschodu, narodzonemu Jezusowi. W całym kraju są inscenizację tego wydarzenia ale jak było na prawdę, to nie wiadomo. 

Napisz co u ciebie , czy już jesteś w pełni uzdrowiona, czy w pracy wszystko, ok.

Pozdrawiam.

 

 

   

   Piękne napisane o pierwszej adoracji poprzez Trzech Królów 🙂  

   Magda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

      O Eucharystii w Piśmie Świętym: 

 

Wieczerza Pańska


17 Udzielając tych pouczeń nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu. 18 Przede wszystkim słyszę - i po części wierzę - że zdarzają się między wami spory, gdy schodzicie się razem jako Kościół. 19 Zresztą nawet muszą być wśród was rozdarcia, żeby się okazało, którzy są wypróbowani. 20 Tak więc, gdy się zbieracie, nie ma u was spożywania Wieczerzy Pańskiej. 21 Każdy bowiem już wcześniej zabiera się do własnego jedzenia, i tak się zdarza, że jeden jest głodny, podczas gdy drugi nietrzeźwy. 22 Czyż nie macie domów, aby tam jeść i pić? Czy chcecie znieważać Boże zgromadzenie i zawstydzać tych, którzy nic nie mają? Cóż wam powiem? Czy będę was chwalił? Nie, za to was nie chwalę! 23 Ja bowiem otrzymałem od Pana to, co wam przekazałem, że Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany, wziął chleb 24 i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: «To jest Ciało moje za was [wydane]. Czyńcie to na moją pamiątkę». 25 Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich, mówiąc: «Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to, ile razy pić będziecie, na moją pamiątkę»11. 26 Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb albo pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie, aż przyjdzie. 27 Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej.
28 Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. 29 Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie]13, wyrok sobie spożywa i pije. 30 Dlatego to właśnie wielu wśród was słabych i chorych i wielu też umarło. 31 Jeżeli zaś sami siebie osądzimy, nie będziemy sądzeni. 32 Lecz gdy jesteśmy sądzeni przez Pana, upomnienie otrzymujemy, abyśmy nie byli potępieni ze światem. 33 Tak więc bracia moi, gdy zbieracie się by spożywać [wieczerzę] poczekajcie jedni na drugich! 34 Jeżeli ktoś jest głodny, niech zaspokoi głód u siebie w domu, abyście się nie zbierali ku potępieniu [waszemu]. Co do reszty, zarządzę, gdy do was przybędę.

      

(Biblia Tysiąclecia NOWY TESTAMENT 1 List do Koryntian 11; 17-34) 

 

 

Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.01.2020 o 12:21, Gość gosc napisał:

    

 

    Dziękuję Ci Anialon za wzmiankę o tym świętym czczącym Eucharystię 🙂   Wcześniej o nim nie słyszałam i sobie o nim poczytam. Od razu skojarzył mi się św. Szarbel, który po przyjęciu Najświętszego Sakramentu trwał dwie godziny w dziękczynieniu 🙂  Piękne 🙂 

 

Magda 

No widzisz, Magdo, a ja o tym nie słyszałam. Św Szarbel jest niesamowity, pustelnik... święci mnie zachwycają, za Jego wstawiennictwem mój kolega został uzdrowiony (tak przynajmniej twierdzi). 

Błogosławionego wieczoru wszystkim 🙂

Edytowano przez anialon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

" W całym kraju są inscenizację tego wydarzenia ale jak było na prawdę, to nie wiadomo"

Otóż wiadomo już jest jak było:

Menzor ofiarował złoto, ponieważ był pełen wierności i miłości i ponieważ z niewzruszonym nabożeństwem i usiłowaniem zawsze szukał zbawienia. Gdy on i jego towarzysze się usunęli, wszedł Sair ze swymi czterema towarzyszami i upadł na kolana. W ręku niósł złotą łódkę z kadzidłem, pełną małych, zielonych ziaren jak żywica.
Ofiarował kadzidło, ponieważ ochoczo i z uległością, lgnął do woli Bożej i z wszelką gotowością szedł za nią. Położył swój dar na małą tacę i trwał długo w postawie klęczącej.

Po nim zbliżył się Teokeno, najstarszy. Nie mógł klęczeć, był bowiem za stary.
Stał schylony i położył na tacę złotą łódkę z zielonym, delikatnym zielem. Było jeszcze zupełnie świeże i żywe, stało prosto jak wspaniały, zielony krzew z białymi kwiatkami. Przyniósł mirry, albowiem mirra oznacza umartwienie i pokonane namiętności. Zacny ten mąż zwalczył ciężkie pokusy do do wielożeństwa. 
Bardzo długo pozostawał przed Dzieciątkiem Jezus, tak, iż obawiałam się o owych dobrych ludzi z drużyny, którzy bardzo cierpliwie na dworze przed wejściem czekali, ażeby wreszcie i oni Dzieciątko Jezus zobaczyć mogli.
Mowy królów i wszystkich, którzy po nich przystępowali i odchodzili, były prostoduszne i jakby upojone miłością.
Opiewały one mniej więcej w ten sposób: “Widzieliśmy Jego gwiazdę i wiemy, że On jest królem ponad wszystkie króle. Przychodzimy oddać Mu pokłon, i ofiarować dary."
Wśród łez najserdeczniejszych polecali Dzieciątku Jezus siebie, swoje rodziny, swój kraj, swych ludzi, swój majątek, wszystko, co tylko na świecie dla nich wartość miało; iżby przyjął ich serca, ich dusze, wszystkie ich uczynki i myśli, iżby ich oświecił, obdarzył wszelaką cnotą, a ziemię nawiedził szczęściem, pokojem i miłością.
Trudno wypowiedzieć, jaką pałali miłością i pokorą i jak łzy radości spływały po ich licach i po brodzie najstarszego. Było im bardzo szczęśliwie, wydawało im się, jakoby gwiazdą przybyli, za którą ich przodkowie tak długo wytrwale tęsknili i w którą z takim upragnieniem oczekiwali..."
" ..Była w nich wszelaka radość ze spełnionej obietnicy od tylu wieków zapowiedzianej. Józef i Maryja również płakali i byli tak uradowani, jak nigdy przedtem. Wielką pociechą i pokrzepieniem była dla nich chwała i uznawanie, okazywane ich dziecku i Zbawicielowi, dla którego nie mogli zdobyć się na lepszą odzież i pościel, a którego wysoka godność ukryta spoczywa w ich pokornych sercach.
Widzieli, że wszechmoc Boga z daleka, mimo wszystkich ludzi, zsyła Mu to, czego sami dać Mu nie mogą: Hołdy mocarzów z świętą okazałością. Ach! jakże wraz z nimi cześć Mu oddawali!
Jego chwała uszczęśliwiała ich. Matka Jezusa przyjmowała wszystko bardzo pokornie i wdzięcznie; nic nie mówiła, tylko lekki szept pod welonem wyrażał wszystko. Dzieciątko Jezus trzymała pomiędzy welonem a płaszczem, a ciałko Jego przeglądało jaśniejące z pod welonu.
Dopiero na końcu wymieniła także kilka uprzejmych słów z każdym, uchylając nieco wśród mowy welonu.

Teraz wyszli królowie do swego namiotu. Paliło się w nim światło i było bardzo pięknie.
Wreszcie przybyli do żłóbka i dobrzy słudzy, którzy podczas adoracji królów na lewo przed grotą z żłóbkiem, w stronie pola pasterzy, z pomocą Józefa rozbili biały namiot, który wraz z wszystkimi drągami i suknem do namiotu nosili ze sobą na swych zwierzętach.
Myślałam z początku, iż Józef urządził ów namiot, i dziwiłam się, skąd go tak szybko i w tak pięknym stanie był dostał; lecz gdy odchodzili, widziałam, że ów namiot włożono znowu na zwierzęta. Przy namiocie było także umieszczone schronisko z mat słomianych, pod którym stały ich skrzynie.
Gdy słudzy rozbili namiot i wszystko szybko uporządkowali, czekali z wielką pokorą przed drzwiami groty żłóbka.
Zaczęli więc wchodzić po pięciu, wprowadzał ich jeden z przedniejszych, do którego należeli, i klękając przed Maryją i Dzieciątkiem, po cichu się modlili. Równocześnie przyszli chłopcy w małych płaszczykach, z którymi było wszystkich mniej więcej 30 osób.
Gdy się wszyscy znowu oddalili, weszli jeszcze raz wszyscy królowie razem. Mieli na sobie inne, szeroko powiewające płaszcze z surowego jedwabiu, niosąc kadzielnice i kadzidło.
Dwaj słudzy rozpostarli na podłodze groty, pracowicie utkany ciemnoczerwony dywan, na którym Maryja z Dzieciątkiem siedziała, gdy królowie kadzidłami wonnymi zapachami napełnili grotę. Dywanu tego używała i później, chodziła po nim, miała go też na ośle podczas podróży jako dar dla świątyni, którą do Jerozolimy celem oczyszczenia przybywała.
Królowie okadzili Dzieciątko, Maryję i Józefa i całą grotę. Był to ich sposób uwielbiania. Widziałam, jak potem w namiocie, na kobiercu, około niskiego stolika leżeli, i jak Józef talerzyki z owocami, bułkami, plastrami z miodem i miseczki z ziółkami przyniósł, pomiędzy nimi siedział i razem z nimi pożywał. Był bardzo wesoły, ani trochę zatrwożony i z radości zawsze płakał.
Gdy Józef powrócił do groty, postawił wszystkie dary po prawej stronie żłóbka, w kąt ściany i zastawił je tak, iż nic widzieć nie było można. Służąca Anny, która celem usługiwania Maryi była pozostała, przebywała zawsze po lewej stronie groty, i wtenczas dopiero wychodziła, gdy już wszyscy się oddalili. Była spokojną i skromną.
Nie widziałam, iżby ona lub Maryja lub Józef dary oglądali i światowe upodobanie w nich okazywali. Z podziękowaniem je przyjęli i znowu miłosiernie rozdali. Co do południa od zamożnych osób otrzymali to zaraz do wieczora ubogim rozdali. Zatrzymali tylko te dary które do sprawowania kultu przyszłego kościoła Jezusowego były konieczne ...".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Wspaniali czciciele Najświętszego Sakramentu   

„MOC OBECNOŚCI” – Tajemnica Eucharystii – 9 Forum Formacyjne przed nami. Spotkajmy się znowu w 2020 r. na największych rekolekcjach diecezji tarnowskiej. Tym razem oprócz znanej już ekipy MOCNI W DUCHU, gościem będzie DAMIAN STAYNE – katolicki lider i założyciel wspólnoty kontemplacyjno-charyzmatycznej „Cor Lumen Christi” (Serce i Światło Chrystusa), założonej w Anglii na początku lat 90-ych ubiegłego wieku. Wspólnota została zatwierdzona przez Stolicę Apostolską i funkcjonuje na prawach papieskich. 

 

Namiar na organizatorów: https://fftarnow.pl  gdzie można się zapisać  

PS.: Wspaniałe jest to, że są takie spotkania o tym temacie  

 pozdrawiam  

Magda 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

  

   Na youtub wklejcie:    Papież dopuszcza rozwodników do komunii.  

   Filmik trwa min: 01:32 i jest na kanale:  Kszysz yk

  Co o tym sądzicie? 

  Magda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tadeusz

Zanim do nich się zapiszesz. to sprawdź czy Cor Lumen Christi uznają Najświętszą Marię. Jeśli nie, to może być sekta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

 

   

Warsztaty charyzmatyczne w Zielonej Górze

Kościół potrzebuje charyzmatów

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 37/2003

 Z Damianem Stayne rozmawiała Magdalena Kozieł

Wspólnota „Cor et Lumen Christi” poprowadziła w dniach 28-31 sierpnia w Zielonej Górze warsztaty charyzmatyczne. Były to trzecie, poza Gorzowem Wlkp. i Głogowem, warsztaty charyzmatyczne prowadzone przez Wspólnotę w naszej diecezji. Ponad 200 uczestników, w tym około 10 kapłanów, zgłębiało wiedzę na temat daru proroctwa, poznania i uzdrawiania. Codziennie brali udział w kilku konferencjach oraz zajęciach praktycznych. Każdego dnia była godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu, w której brali udział wszyscy uczestnicy i oczywiście Msza św. Warsztaty zakończyły się Mszą św. pod przewodnictwem bp. Pawła Sochy w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, po której nastąpiła posługa uzdrawiania prowadzona przez Wspólnotę. Ksiądz Biskup w czasie homilii mówił: „Bez Ducha Świętego Bóg jest daleki, Chrystus pozostaje w przeszłości, Ewangelia jest martwą literą, Kościół zwykłą organizacją, autorytet dominacją albo panowaniem, misja propagandą, kult zaklęciem, a postępowanie chrześcijańskie moralnością niewolników. Bez Ducha Świętego wszystko jest spłaszczone”. Warsztaty zorganizowały wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym z Zielonej Góry.

Z Damianem Stayne założycielem wspólnoty „Cor et Lumen Christi” (Serce i Światło Chrystusa) rozmawia Magdalena Kozieł

Magdalena Kozieł: - Kiedy została założona wspólnota i co oznacza jej nazwa?

Damian: - Wspólnota powstała 13 lat temu w Anglii i przyjęła nazwę Cor et Lumen Christi (Serce i Światło Chrystusa), ponieważ czujemy się wezwani do głębokiego życia modlitewnego i do posługi charyzmatycznej. Jesteśmy wspólnotą kontemplacyjno-charyzmatyczną, w której sercu jest Eucharystia. Obecnie wspólnota zrzesza 27 członków. Początkowo działała pod opieką ówczesnego bp. Cormaca Murphego O´Connora, a obecnie pod zwierzchnictwem swojego biskupa diecezjalnego.

- Czy członkowie wspólnoty żyją razem i czy gromadzicie członków różnych stanów?

- Część wspólnoty żyje razem, a część żyje we własnych domach. We wspólnocie są osoby samotne i małżeństwa. W Anglii bardzo niewielu księży jest związanych z Odnową charyzmatyczną, ale mamy nadzieję, że od września zamieszka z nami kapłan.

- Jak wygląda Wasza codzienność?

- We wspólnocie, która mieszka razem, mamy w ciągu dnia modlitwę poranną, wieczorną, Mszę św. i jedną godzinę cichej modlitwy osobistej. Pracujemy przy planowaniu przedsięwzięć związanych z naszą wspólnotą i angażujemy się w zwykłe prace związane z utrzymaniem i funkcjonowaniem domu. Nie pracujemy na zewnątrz w naszych zawodach, choć większość z nas ukończyła studia. Żyjemy zdając się na Bożą Opatrzność. Cała wspólnota oddaje część swoich dochodów na cel naszej organizacji. To pozwala na opłacenie części bieżących rachunków, jednak jest to zawsze za mało w stosunku do naszych potrzeb, czyli tak naprawdę żyjemy przede wszystkim z tego, co Bóg w swojej Opatrzności nam ofiarowuje.

- Czy warsztaty charyzmatyczne, które prowadzicie dla ludzi spoza swojej wspólnoty są charakterystyczną posługą „Cor et Lumen Christi”?

- Można powiedzieć, że w tym momencie tak, ale nasza wspólnota wzrasta także w innych posługach. Prowadzimy również szkołę modlitwy, spotkania modlitewne, szkołę rozeznania, posługujemy wśród rodzin, prowadzimy też rodzaj regularnych nauczań biblijnych. Kierujemy także przedsięwzięciem, które nazywa się „Nocą światła”. Jest to posługa, która ma być przeciwstawieniem świętowania Halloween. Chodzi nam o to, by w sposób chrześcijański odnowić obchodzenie wigilii święta Wszystkich Świętych.

- Co mają na celu prowadzone tutaj w Zielonej Górze warsztaty charyzmatyczne, czego mają nauczyć?

- Przede wszystkim chodzi nam o to, by uczestnicy nauczyli się dzielić nadprzyrodzoną posługą Chrystusa przez moc Ducha Świętego. Jest to naszym dziedzictwem dzięki chrztowi świętemu. Będziemy starali się otworzyć ludzi na dar proroctwa, słowo poznania i zachęcić ich do otwarcia się na posługę uzdrawiania. Chcemy przekazać uczestnikom poprawne treści teologiczne dotyczące charyzmatów.

- Dlaczego charyzmaty są tak bardzo potrzebne dla wspólnot Odnowy i dla Kościoła?

- Jezus wybrał taką drogę, by pokazywać swoją miłość przez dary duchowe, np. cuda, uzdrawianie czy proroctwa. Mówił, że te znaki będą towarzyszyć wierzącym. On jest przykładem dla posługiwania Kościoła. Ten przykład naśladował pierwotny Kościół.
Dzisiaj Kościół katolicki staje w obliczu niebezpiecznego rozpowszechniania się okultyzmu. Poza tym, wyzwaniem dla Kościoła katolickiego jest rozwój i ekspansja kościołów charyzmatycznych i zielonoświątkowych. Dary charyzmatyczne nie są czymś, co przynależy tylko do zielonoświątkowców czy protestantów.
Nauczanie Kościoła potwierdza miejsce charyzmatów, o których jest mowa w Liście do Koryntian (1 Kor 12, 7-10). Papież Paweł VI mówił, że odnowa charyzmatyczna jest szansą dla Kościoła, a Jan XXIII modlił się: „Odnów swoje cuda w tych naszych dniach, jakby w nową Pięćdziesiątnicę”. Niedawno wydany przez Watykan dokument na temat uzdrawiania daje na ten temat bardzo dobrą naukę do rozważania.

- Dziękuję za rozmowę.

Od Autora: Dziękuję organizatorom warsztatów za życzliwe przyjęcie mnie i umożliwienie pracy dziennikarskiej w czasie trwania spotkań oraz Beacie Taczkowskiej za tłumaczenie wywiadu z języka angielskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Bielsko-Biała: Ruszyła „Szkoła Charyzmatów” z udziałem brytyjskiej wspólnoty

07 lutego 2009 | 10:24 | 

„Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe” – pod takim hasłem rozpoczęła się 6 lutego Bielsku-Białej konferencja „Szkoły Charyzmatów” prowadzona przez członków brytyjskiej Wspólnoty „Cor et Lumen Christi” (Serce i Światło Chrystusa).

Spotkanie zorganizowane przez bielską Diecezjalną Szkołę Nowej Ewangelizacji (DSNE) „Wspólnota świętych Cyryla i Metodego” jest połączeniem teorii i warsztatów dla członków wspólnot. Przez 3 dni odbywać się będą m.in. adoracje Najświętszego Sakramentu i modlitwy o uzdrowienie. Nie zabraknie praktycznych warsztatów i zajęć.
Ks. dr Przemysław Sawa, dyrektor DSNE, wyjaśnia w rozmowie z KAI, że spotkanie ma ukazać bogactwo żywego Kościoła. „Ewangelizacja, której tak potrzebuje dzisiejszy świat musi wypływać z modlitwy. Modlitwa jest z jednej strony doświadczaniem, poznaniem Boga, ale z drugiej strony prawdziwa modlitwa prowadzi do tego, by tę miłość od Boga przekazywać dalej, by inni ją odkryli. Nie wystarczy się więc tylko modlić, ale także pracować i posługiwać” – podkreśla kapłan.

Ks. Sawa przypomina, że znaki wyrażone za pomocą charyzmatów są potrzebne, by umacniać ludzi w wierze. „Nie chodzi tu o jakąś cudowność, latanie od znaku do znaku. Chodzi o działania Ducha Świętego, by ta wiara była czuła, żywa , prawdziwa; by dotykała całego człowieka nie tylko intelektu. Charyzmaty są w służbie budowania żywego Kościoła, współpracując cały czas z instytucją i strukturą Kościoła” – zaznacza ks. Sawa.

Wczorajsze zajęcia w ramach „Szkoły Charyzmatów” rozpoczęły się od modlitwy uwielbienia i warsztatów na temat nauczania i posługi różnymi darami. W sobotni wieczór w bielskiej katedrze odbędzie się wieczór z uwielbieniem i modlitwą o uzdrowienie.

„Cor et Lumen Christi” jest katolicką wspólnotą charyzmatyczno-kontemplacyjną, stawiającą Eucharystię w centrum swojego życia. Została ona założona w 1990 r. przez Damiana Stayne’a, a od 1995 r. jej siedzibą jest miasteczko Chertsey w Anglii, niedaleko Londynu. W Highfield House, który jest centralnym miejscem wspólnoty, jej członkowie szukają pogłębienia życia modlitewnego, uwielbienia i przymierza głosząc słowo Boże w mocy Ducha Świętego. Wspólnota posługuje na całym świecie głosząc słowo, które jest potwierdzane znakami i cudami. Członkowie dzielą się na tych, którzy żyją we Wspólnocie Życia – tych, którzy mieszkają w domach wspólnoty, i tzw. Towarzyszy Serca, którzy mieszkają we własnych domach. Członkowie przystępują do wspólnoty najpierw na rok, a po trzech latach bycia członkiem mogą złożyć zobowiązanie bycia w niej na cztery lata (wtedy otrzymują prawo noszenia krzyża wspólnoty). Członkowie Wspólnoty Życia prowadzą życie modlitwy skupione wokół Najświętszego Sakramentu według Reguły i wartości „Cor et Lumen Christi”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Damian Stayne w Tarnowie

08.01.2020

Założyciel angielskiej kontemplacyjno-charyzmatycznej wspólnoty Cor et Lumen Christi będzie gościem specjalnym 9. Forum Formacyjnego na Arenie Jaskółka. Wydarzenie co roku gromadzi około 2 tys. osób.

– Miałem okazję spotkać Damiana osobiście, widzieć, kiedy przepowiada i modli się. Miałem też takie doświadczenie jego modlitwy za mnie i zobaczyłem, że Pan Bóg dał mu taki dar przenikania ludzkich dusz i jednocześnie ich poznawania. Jest to też człowiek obdarzony modlitwą kontemplacyjną. Było to dla mnie poruszające, widzieć go modlącego się przed Najświętszym Sakramentem, pełnego pokory i uniżenia. Zresztą Eucharystia jest w centrum tej wspólnoty, którą Pan Bóg mu dał założyć i prowadzić, stąd też wybór jego jako gościa specjalnego naszego Forum – mówi ks. Artur Ważny, inicjator spotkań.

Świecki charyzmatyk wygłosi konferencje tematyczne, poprowadzi też modlitwę uwielbienia i o uzdrowienie.

– To, co jest takie przejmujące w Damianie, to wielka pokora i posłuszeństwo wobec Kościoła, związane jednocześnie z dużą wiedzą teologiczną na temat tego, co Kościół przepowiada, zwłaszcza w dziedzinie posługi charyzmatycznej. To człowiek obdarzony wieloma charyzmatami. Byłem świadkiem, kiedy Pan Bóg daje mu taką łaskę, że gdy się modli, to ludzie zostają uzdrowieni. Wstają z wózków, odrzucają kule, ucieka migrena, różnego rodzaju depresje. Tą łaską dzieli się z innymi – dodaje ks. Ważny.

– To świadectwo, którym się podzieli, myślę, że poruszy wielu i sprawi, że nasze uczestnictwo w Eucharystii, a potem życie na co dzień będzie totalnie inne.

Spotkanie odbędzie się w dniach 1-2 lutego. Zapisy trwają do 18 stycznia na http://fftarnow.pl.

Patronatu honorowego oraz pasterskiego błogosławieństwa udzielił biskup tarnowski Andrzej Jeż. Radio RDN objęło patronat medialny nad wydarzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Cytuję z podpisu pod filmikiem pt.: Damian Steyne - konferencja druga - Łódź 2016

na youtub z kanału: Dobre Media Nowej Ewangelizacji

W rok po "Chrzcie w Duchu Świętym" założyciel wspólnoty, Damian Stayne, rozeznał, że Bóg powołuje go do życia we wspólnocie. W czasie Wielkiego Postu w 1983 roku porzucił pracę i pojechał do Paryża, aby poznać życie wspólnot powstałych w "Mieście Światła". Przebywał w dwóch wspólnotach: Emmanuael oraz Jeruzalem. Wspólnota Emmanuel, jest dużą wspólnotą powołaną do Adoracji Najświętszego Sakramentu oraz Misji. Natomiast Jeruzalem, była wspólnota powołana do modlitwy, uwielbienia, piękna oraz prostoty. Była to również wspólnota o charakterze zakonnym. Obie wspólnoty szczególnie ukochały Eucharystię.

Czas spędzony w Paryżu miał ogromny wpływ na Damiana. Był on pewien,że Bóg pragnie wspólnoty, która połączy dwa różne sposoby wyrażania Mu miłości. Wspólnota miała zanurzać się w głębi modlitwy i uwielbienia na wzór zakonów kontemplacyjnych, a zarazem miała być zaangażowana w wypełnianie Nakazu Misyjnego i korzystanie z Darów Charyzmatycznych.

Po powrocie do Londynu Damian miał przekonanie w sercu, że wkrótce zaangażuje się w założenie nowej wspólnoty, która wypełni Boże pragnienie i będzie żyła tymi dwoma wyrazami miłości. Po siedmiu latach modlitw, postów i poszukiwań, w październiku 1990 roku powstała wspólnota Cor et Lumen Christi (Serce i Światło Chrystusa).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Na youtub:

O. Augustyn Pelanowski CIERPIENIE I CIEMNOŚĆ - DROGA do RAJU. Część 4 WROCŁAW 2003 r.

kanał: Ogien Slowa o. Augustyn Pelanowski

 Słuchaliście tego już? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×